Niedzwiedz - 2008-06-23 20:10:26

PONIEDZIAŁEK 23.06.2008 Autor: Bunny PUDELEK.PL



Ślub Rubika - ochroniarze SZUKALI PAPARAZZI W KONFESJONAŁACH

http://e2.pudelek.pl/p1006/e44d485100052e7f485f7dd5


Fakt, 23.06.2008

Pisaliśmy już o tym, że nie tylko media, ale i goście weselni zostali podpuszczeni jeśli chodzi o miejsce ceremonii Rubika i Agatki. Ucieczka przed paparazzi po Wrocławiu zakończyła się ostatecznie w kościele pw. św. Jadwigi, oddalonym o 6 kilometrów od miejsca, które podano na zaproszeniach.

Wokół świątyni czekało już dwunastu ochroniarzy. Przed wpuszczeniem gości sprawdzali zaproszenia i dokładnie przetrząsnęli wnętrze kościoła w poszukiwaniu intruzów - pisze Fakt. Zaglądali nawet do konfesjonałów. Do świątyni wpuszczano tylko i wyłącznie osoby, które na nadgarstku miały specjalną bransoletkę. Do kościoła nie mogły się dostać nawet miejscowe kobiety, które przyszły się pomodlić!

Ochroniarze toczyli na zewnątrz walkę z fotografami, którzy chcieli zbliżyć się do budynku. Wyglądało to jak na linii frontu. Po ceremonii para młoda wyszła do jednego z trzech podstawionych przy różnych wyjściach samochodów. Jak się okazało, najbardziej udekorowane auto odjechało puste. Podczas wesela nowożeńcy unikali zbliżania się do okien równie ściśle strzeżonego pensjonatu Jana Pawła II.

Zadziwiające, jak można sobie na własne życzenie zepsuć jedną z najważniejszych uroczystości w życiu. Rubik i Agatka padli ofiarami swojej chciwości. By sprzedać fotki jak najdrożej nie mogli pokazać się konkurencji. Pomyślcie - w czasie własnego wesela musieli się pilnować, żeby ani razu nie podejść do okna! Im się naprawdę wydaje, że są jak Brad Pitt i Angelina Jolie.

Super Express twierdzi, że Rubik przehandlował prawa na wyłączność do zdjęć i stąd ta cała szopka. Tabloid jest wyraźnie oburzony, że to nie oni dostali te materiały:

Jego tandetne, świecące wdzianko mogli uwiecznić tylko ci, co za to zapłacili - pisze. Rubik wzgardził swoimi wielbicielami, bo za grube tysiące przehandlował prawo na wyłączność do relacji ze swojego ślubu. Na parasolach i na wozie nowożeńców widniały loga różnych firm - sponsorów. Pewnie w ten sposób Rubik miał te gadżety za darmoszkę. Wygonieni z kościoła wierni patrzyli na ten cyrk z niedowierzaniem. - Przecież nie można zamknąć kościoła przed wiernymi, to nie jakaś knajpa - mówiły oburzone kobiety. Ale jak się ma pieniądze to wszystko można.

Podobno kiedy orszak ślubny zajechał pod pensjonat, w którym zaplanowano wesele, nawet czekającym tam fanom "Pana Piotra" puściły nerwy i zaczęli skandować: "Żenada! Żenada!"

Milutka uroczystość, prawda?

http://e3.pudelek.pl/p676/994c9bb900271b4d485f7e0e
http://e2.pudelek.pl/p2706/32e895fd0014b404485f7e35
http://e4.pudelek.pl/p1245/e55c63b900282ef9485f7e53
http://e1.pudelek.pl/p531/292d3e420013f6b0485f7e70

Tekst został poddany retuszowi "Ortografi".

pasjart.pl hubba.pl pozyczka-online.info kajaki reda hotele ciechocinek