Niedzwiedz - 2008-07-18 18:58:37

Magda Hartman | Piątek [18.07.2008, 12:20]



"Hańba" Radio Maryja: 13-latka w ciąży z własnym ojcem



http://e.pardon.pl/pa741/0b5c2706002321714880749e


(fot. PAP)

Ku własnemu zdumieniu musimy, jak się okazuje, stanąć w obronie... Radia Maryja. Ale rozpętana przez "Trybunę" histeria jest chyba jednak odrobinę niesmaczna.

Sprawa zbulwersowała wczoraj naszą Czytelniczkę. Wiedźma napisała tak:

Radiomaryjni antyaborcjoniści dobijają do dna moralnego i czekają na stukanie od spodu. Naród ma być rozmnażany bez względu na koszt społeczny, zdrowotny i psychologiczny.

Raczej chyba nie sposób nas posądzić o jakąś przesadną miłość do koncernu medialnego Tadeusza Rydzyka. Jednak tym razem trudno nam się zgodzić z oskarżeniami.

Otóż "Trybuna" opisała wczoraj bardzo emocjonalnie pewien wypadek, jaki miał miejsce we wtorkowy wieczór podczas audycji "Rozmowy niedokończone". Była to rozmowa między osobą telefonującą do studia a prowadzącymi.

Słuchaczka: Mam na imię Ula, jestem 13-latką i mam problem... Mój ojciec robi mi krzywdę... Zaszłam w ciążę i nie wiem co mam robić... Strasznie się z tym czuję...

Prowadzący: Na pewno trzeba urodzić dziecko, to na pewno, a poza tym pomoc w tym zakresie jest szeroko ogłaszana w zakresie bezpieczeństwa, żeby nie była właśnie czyniona krzywda, jeśli dom rodzinny nie może pomóc i żeby była pomoc, gdzie się udać.

Drugi prowadzący: Kochana, będziemy się za ciebie modlić, musisz zrozumieć, że ta audycja i to, że słucha nas cała Polska uniemożliwia teraz udzielenie ci jakiejś konkretnej odpowiedzi. Będziemy cię mieli w sercu, a ty szukaj pomocy blisko i nie przez telefon.

Tu rozmowę urwano. "Trybuna" wyciąga z tego wniosek, że Radio Maryja "naruszyło zasady zwykłej ludzkiej przyzwoitości", a może nawet

dopuściło się drastycznego złamania prawa, nie powiadamiając o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa molestowania seksualnego nieletniej i kazirodztwa.

"Trybuna" udała się więc z tym do prokuratury, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady Etyki Mediów oraz instytucji nadzorujących pracę psychoterapeutów, gdyż dwoje takowych - Monika i Marcin Gajdowie - było obecnych w studio.

Ostrożności, naturalnie, nigdy nie za wiele. Niech odpowiednie instancje sprawę wyjaśnią. Jednak już teraz rodzi się szereg wątpliwości. Można chyba odnieść wrażenie, że "Trybuna" reaguje nieco pochopnie i histerycznie. Wtórują jej, również znając sprawę jedynie ze słyszenia, różne lewicowe znakomitości. Wanda Nowicka, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

To absolutnie skandaliczne zachowanie tej rozgłośni. Sprawa jest niezwykle poważna i jeśli nawet prowadzący nie wiedział, jak zareagować, to powinien odesłać dziewczynkę do specjalisty, np. do psychologa oraz namówić ją do zgłoszenia się na policję lub do prokuratury. Radio Maryja i jego goście zamiast pomóc dziewczynce, wykorzystali ten moment do szerzenia swojej ideologii i do wpojenia rozmówczyni poczucia winy.

Wnioski to chyba odrobinę zbyt daleko idące. Podobne znajdziemy w komentarzu Joanny Senyszyn - która już tradycyjnie każdy pretekst wykorzystuje do wykonania stereotypowego, antykościelnego rajdu.

To przyczynek do kompletnego sklerykalizowania państwa. Dla kleru prawo stanowione jest niczym, a prawo religijne wszystkim. Według księży kobieta, która jest w ciąży powinna urodzić niezależnie od tego, czy ma 8, 15 czy 50 lat i niezależnie od tego, czy ojcem dziecka jest mąż, gwałciciel, czy własny ojciec.

Joanna Senyszyn wie nawet, jak prowadzący powinni byli się zachować. Mianowicie zatrzymać rozmówczynię na linii i zawiadomić policję, by namierzyła jej telefon. Pani poseł ogląda, jak się zdaje, stanowczo za dużo filmów o pracy amerykańskiej policji.

Trochę zastanawia niewzruszona pewność dyskutantów, że sprawa przedstawia się właśnie tak, jak to sobie wyinterpretowali. My tacy pewni nie jesteśmy. Nie jest powiedziane, że dziewczynce nie udzielono pomocy poza anteną. Czy takich spraw nie wypadałoby wyjaśnić, nim zacznie się miotać oskarżenia?

Trudno się dziwić, że prowadzący nie chcieli w idącej "na żywo" audycji omawiać tak złożonej sprawy - i skwitowali ją dość standardowo. Zresztą, bardzo rozsądna wydaje się nam rada "szukaj pomocy blisko i nie przez telefon". W tej konkretnej sytuacji trudno chyba o lepszą.

Nie widzimy też nic niezwykłego w tym, że prowadzący zaakcentowali przede wszystkim, że powinna urodzić. Taka jest linia tego środowiska. Po to ma ono własne radio, by swe przekonania głosić.

Wreszcie, całkiem naturalna jest zwykła ostrożność prowadzących. Do legendy przeszły słynne "trzy słowa do ojca prowadzącego". Radio Maryja jak magnes przyciąga różnych "dowcipnisiów". Ma nawet obecnie kuriozalnie długą, siedmiosekundową linię opóźniającą, by ich wyłapywać.

Słowem, niezwykle trudno tu ferować wyroki. Sprawa jest daleka od jednoznaczności. Zaś emocjonalne, przesadne i "jedynie słuszne" oburzenie "Trybuny" dosyć nam niestety przypomina to, co słychać na antenie zwalczanej przez nią rozgłośni.

Upodobnić się do swego wroga jest jednak niezwykle łatwo.

cssm.pl tytanes.pl łuk dla dzieci dtf wydruki nocleg w ciechocinku