Niedzwiedz - 2008-06-04 13:12:11

Magda Hartman | Środa [4.06.2008, 7:25]



Pieronek: wojna z konkordatem to wojna z Kościołem. Czyżby?



http://e.pardon.pl/pa440/96456650001afc4d484629f8


(fot. Tomasz Gzell/PAP)

Gwałtowny atak biskupa Pieronka na Grzegorza Napieralskiego w "Dzienniku" wydaje się dowodzić jednego: zerwanie konkordatu to nie abstrakcja, ale coś, czego Kościół obawia się naprawdę.

Pamiętajmy bowiem: zapowiedź tej treści składa szef partii, która według obecnych sondaży znajduje się poniżej progu wyborczego. Można by to więc tak naprawdę zlekceważyć, jako element politycznego folkloru. Pieronek w wywiadzie dla "Dziennika" tak jednak nie robi.

Wyniki naszej wczorajszej sondy wskazują jednoznacznie, że plany Napieralskiego to nie folklor. Za zerwaniem konkordatu opowiedziało się ponad 84 procent Czytelników Pardonu. Będących świeżo po lekturze tekstu wymieniającego miejsca, w których konkordat stawia Kościół ponad obowiązującym wszystkich pozostałych prawem.

Lewica nigdy nie chciała konkordatu i zawsze podważała prawie wszystkie jego zasady: niezależność Kościoła od państwa, wolność religijną, wolność systemów wewnętrznych panujących w Kościele, małżeństwa religijne itd. Lewica jak zwykle pragnie, aby wszystko w państwie było podporządkowane wizji świata, którą ona ma.

A to ciekawe, bo w roku 1998 konkordat podpisał bez wahania prezydent Kwaśniewski. Jak widać, przynależy on do lewicy tylko wtedy, gdy jest to wygodne. Niezależność Kościoła od państwa brzmi bardzo ładnie, ale Kościół katolicki, jako jedyny, jest też na mocy konkordatu przez państwo bardzo hojnie finansowany. Nad tymi pieniędzmi nikt nie ma żadnej kontroli.

"Wolność systemów wewnętrznych" oznacza zaś de facto nierówność wobec prawa. Na mocy konkordatu działania gospodarcze Kościoła są poza jakąkolwiek kontrolą organów państwa, a on sam ma wyjątkowo uprzywilejowaną pozycję fiskalną i ekonomiczną. O tym jednak Pieronek nie mówi.

Neutralność światopoglądowa polega na tym, że każdego człowieka, który ma taki czy inny światopogląd, traktuje się tak samo (...) Tymczasem jeśli neutralność światopoglądową traktuje się tak, jak to robili komuniści - że oni mogą wszystko, a inni mają milczeć - to jest to po prostu zniewolenie.

Nagły przeskok do komunistów jest tu ogromnie ciekawy. Zgodnie z literą konkordatu obecnie inna grupa społeczna może wszystko, a inni, do czego ich Pieronek stale zachęca, mają milczeć. Ale kolejne pytanie i odpowiedź są jeszcze lepsze.

- Katolicy w Polsce mają zapewnioną tę sferę wolności?
- Tak, gwarantuje to właśnie konkordat. Z tego tytułu, że są wierzącymi katolikami, nie mają żadnych ograniczeń.

Tak, że katolicy nie mają żadnych ograniczeń, to widzimy. Choć może nie tyle katolicy, co Kościół katolicki. Ale co z innymi? Kto im zapewni "sferę wolności"? W sytuacji, gdy konkordat oznacza ekskluzywny dyktat w państwie jednej opcji światopoglądowej?

Kościół bardzo wyraźnie oczekuje od duchownych, aby powstrzymali się od działalności politycznej, przynależności do partii, bo to rodzi przekonanie, że służą tylko jakiejś części społeczeństwa, a księża są posłani do wszystkich.

Mówi to człowiek, który nie przebierając w słowach, przy każdej okazji zwalcza jedną z opcji politycznych.

To wojna z kościołem. To zupełnie egzotyczne postulaty człowieka, który nie pamięta, jak wyglądała Polska przez dziesiątki lat, przed 1989 rokiem.

Napieralski zostaje więc "usadzony" w sposób historyczno-emocjonalny. Argumentów merytorycznych, uzasadniających tak daleko idące uprzywilejowanie Kościoła w konkordacie, próżno się zresztą było spodziewać. Czy z Kościołem nie da się dyskutować? Czy na wszelkie argumenty merytoryczne i rzeczowe będzie on reagować wyłącznie emocjonalnie, epatując swą rolą dziejową?

Pieronek chyba rzeczywiście wierzy, że w Polsce wszyscy są katolikami, zatem w czym problem? Konkordat dba o interesy wszystkich. Poza tym, katolicy to Kościół. Co więc dobre dla Kościoła, dobre i dla Polaków.

Jest też inna sprawa. Skoro konkordat jest tak korzystny dla państwa, dlaczego atakowanie go to od razu wojna z Kościołem? Są dwa wyjaśnienia. Albo zdaniem Pieronka państwo to Kościół, albo... konkordat jest korzystny wyłącznie dla Kościoła.

hubba.pl pokoje w ciechocinku Komornik Wilanów