ASERET JEMEI TESZUWA—2 (Dziesięć dni skruchy) Rabin Chaim Kornberg
Resztki wczorajszego dnia w nocy zmienily sie w kajdany. Przykuty do lozka w niedoli i powalony strachem, Leze i mysle co robic; ranki napawaja mnie placzem. Modle sie, ze nikt mnie wczoraj nie slyszal modle sie, ze wszyscy przeszli obok ** Czy pomozesz mi odnalezc droge? Zgubilem sie juz wiele dni temu; po uliczkach twego miasta bladze. I zastanawiam sie, czy zagubienie jest kara, czy tylko cena za znalezienie drogi do domu. ** Tak powinno sie trwac , gdy swiat wokol sie ropada. Wyobraz sobie grube korzenie, wrastajace gleboko w ziemie z twych stop. Placz w duszy – nie pokazuj strachu – zadzwon do rodzicow – zaplac rachunki na czas. Jestes dzieckiem Jaakowa Awinu – Walcz z aniolem i kulejac, idz do Ziemi Obiecanej – Ze zlamanym sercem i szukajac nowego dnia. ** “Siedze tu i zastanawiam sie, gdzie podzial sie moj lud” ** Moj B-ze, Moj B-ze, dlaczego Cie opuscilem? ** Corko Izraela: Szosy sa zatloczone. Na pewno juz wiesz, ze tak wiele zalezy od ciebie ** Walczac o swiatlo Odwiedza czasami wiele obcych ziem. Nie wiem, czy to ty masz mu powiedziec, Ze to nie dobrze -- Ale wiem, ze wiele razy bedziesz musiala trzymac go za reke. Bo tak trudno jest zobaczyc droge z powrotem do domu. I tak dawno juz zaczelismy wedrowac Czasami robi tylko to, co moze “Glupca nie zna, Ale medrcow, rozumie” ** Gdzies w srodku calego tego snu, chce to wszystko zrobic tylko dla Ciebie ** W ostrych kolorach wschodzacego slonca kropla rosy lekkko lezy Madrosc z pomarszczona twarza poprzez spokojne, smiejace sie oczy. Chichoczace dzieci, blagajace bym zostal Ale dlaczego zawsze musze wchodzic Ci w droge.
ekst pochodzi ze str.www.schor.edu.pl
|