no cóż, czytam już 4 godziny, od czwartej rano, tyle Wam powiem. Wiele tu wzbudza mój odruchowy sprzeciw, ale ... jeszcze więcej przyciąga. Pewnie dlatego, że mam za sobą parę latek szkółek a potem parę lat podróży. Litera uczy ale i litera zabija, tak mówili Rzymianie; a duch dmie, kędy chce. Urzekło mnie znalezione tu krótkie i dobitne podsumowanie św. Pawła, samozwańczego apostoła (cyt.). To jedna z niewielu osób, które zawsze nienawidziłem. Urzekła mnie też wewnętrzna szczerość z jaką mówi się tu o duchowości, o potrzebie duchowości,  tak przeraźliwie zanegowanej w naszych czasach. Myślę, że tu zostanę, może się przydam prostując niejakie szczegóły, dopisując tu i ówdzie odniesienia, mam nadzieję, że zaczerpnę trochę nadziei w zamian.
już 8.40, robię kawę i budzę Anię, ona pracuje w dzień, ja w nocy. pa pa