Niedzwiedz - 2008-06-26 13:59:40

Paweł Cierniewski | Czwartek [26.06.2008, 10:52]



Watykan: buty od Prady, pieniądze mafii?



http://e.pardon.pl/pa411/49b4bf9d0001b068486360b8


(Fot. PAP EPA/Danilo Schiavella)

Ostatnio Watykan musi dementować pogłoski o zbytnim przywiązaniu papieża Benedykta XVI do eleganckich marek butów i ubrań. Jednak to nie buty od Prady są teraz największym problemem Stolicy Apostolskiej…

O nienagannym stylu papieża napisało amerykańskie czasopismo "Esquire". Watykan bynajmniej nie ucieszył się z powodu umieszczenia Benedykta XVI w gronie najlepiej ubranych osób na świecie:

Zdaniem "L'Osservatore Romano" papież przywiązuje dużą uwagę do odzieży, ale nie taką, o której pisał amerykański magazyn. Jak pisze watykańska gazeta, Benedykt XVI troszczy się wyłącznie o stosowny wygląd ornamentów liturgicznych. "Krótko mówiąc, papież nie ubiera się u Prady, ale u Chrystusa" - konkluduje watykańska gazeta.

Chrystus jako dyktator mody? Skoro tak napisał oficjalny prasowy organ Watykanu, to coś w tym musi być.

Są jednak rzeczy, którym "L'Osservatore Romano" poświęca mniej uwagi. Na przykład: porwania, morderstwa, przekręty finansowe – a to wszystko związane bezpośrednio z bankiem watykańskim:

Córka pracownika Watykanu Emanuela Orlandi, która zniknęła bez wieści 22 czerwca 1983 roku w Rzymie, została uprowadzona przez jednego z szefów słynnego gangu kryminalistów Banda della Magliana na rozkaz arcybiskupa Paula Marcinkusa, ówczesnego szefa watykańskiego banku IOR (Instytutu Dzieł Religijnych)- takie zeznania złożyła w prokuraturze kobieta, która była prywatnie związana z nie żyjącym już gangsterem Renatino de Pedisem.

Emanuela Orlandi nigdy nie została odnaleziona. Jej porwanie traktowano początkowo jako próbę wydostania z więzienia Alego Agcy, lecz teoria ta została szybko odrzucona. Przez lata nikt nie wpadł na trop zaginionej dziewczyny. Byli jednak tacy, którzy już wcześniej podejrzewali związek porwania ze sprawą watykańskich finansów. Działalność arcybiskupa Marcinkusa była bowiem głośna już w latach osiemdziesiątych:

Marcinkusowi, urodzonemu w USA synowi litewskiego imigranta, zarzucano w latach 80., że jako szef watykańskiego banku prowadził nielegalne operacje finansowe nie mające nic wspólnego z działalnością Stolicy Apostolskiej. Arcybiskupa oskarżano o to, że jego działania - między innymi defraudacja 3 miliardów dolarów - przyczyniły się do krachu wielkiego włoskiego banku Ambrosiano w 1982 roku.

Wybryki Marcinkusa obiły się w świecie tak dużym echem, że posłużyły nawet jako fragment fabuły do filmu "Ojciec chrzestny III", gdzie rodzina Corleone robi interesy z Watykanem. Jak to często się zdarza, kinowa fikcja może nie być aż tak odległa od prawdy.

---------------------------



Swoją drogą ktoś zamieścił ciekawe zdjęcie na pardon:

http://e.pardon.pl/pa578/e8f073ea002606d64863668c

Znalazł się ciekawy komentarz:

Gość napisał:

a ty tępy ludu wierz w "dobre intencje" i paplaninę tego idioty z watykanu, mieliśmy już JP2, teraz jest B16, kto następny F16 czy MIG29 ????????

MOTTO WATYKANU
RÓB TAK JAK JA MÓWIĘ - NIE TAK JAK JA ROBIĘ !!!!!

przegrywanie kaset vhs warszawa http://kalendarze-klodawa.online BetonovĂŠ JĂ­mky Nymburk przegrywanie kaset vhs łódz Ciechocinek spa weekend dla dwojga komornik kraków