Watykan chce karać księży pedofilów. Ale tylko trochę
Auror: Marta Wawrzyn
Papież podczas pielgrzymki do USA (Fot. PAP)
Watykan rozważa zmianę prawa kanonicznego w związku ze skandalami pedofilskimi. Niestety zmiana ma być kosmetyczna i raczej nie wystarczy, by skutecznie karać księży pedofilów.
Skandale pedofilskie w amerykańskim Kościele były tematem dominującym podczas pielgrzymki Benedykta XVI do Stanów Zjednoczonych. Papież wysłuchał ofiar księży pedofilów i zapewniał kilkakrotnie o odpowiedzialności i skrusze ze strony Kościoła.
Za słowami mają pójść czyny, donosi "The New York Times". Kardynał William J. Levada, prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, zdradził gazecie, że Watykan rozważa zmianę prawa kanonicznego. Przede wszystkim chodzi o przedłużenie okresu przedawnienia przestępstw związanych z molestowaniem seksualnym nieletnich.
Jak mówił Levada w Nowym Jorku, jest to ważne, ponieważ ofiary księży pedofilów często ukrywają prawdę przez lata i ujawniają ją dopiero kiedy są dorosłe. Watykan często musi rozpatrywać sprawy nadużyć seksualnych sprzed lat. W wielu przypadkach są one już przedawnione. Obecnie prawo kanoniczne mówi, że sprawa dotycząca molestowania seksualnego nieletnich przez księży przedawnia się 10 lat po ukończeniu przez ofiary 18. roku życia.
Każdy krok naprzód cieszy, należy jednak zapytać, czy wystarczy. Wydaje się, że większym problemem niż przedawnienia i niechęć ofiar do zwierzania się z trudnych przeżyć, jest to, iż Kościół nie jest skory do surowego karania księży, którzy molestują dzieci. Nie raz, nie dwa zdarzało się, że biskupi, którzy często wiedzieli o takich przypadkach, tuszowali sprawę, a podejrzanych księży przenosili do innej parafii.
Tak właśnie działo się w przypadku afer pedofilskich, które wstrząsnęły amerykańskim Kościołem. Biskupi ukrywali przestępców, a po ujawnieniu sprawy nie ponieśli żadnej kary. Przykładowo kardynał Bernard Law, winny ukrywania skandalu z księżmi w Bostonie został jedynie przeniesiony do Watykanu. "Karą" dla niego było wysokie stanowisko w hierarchii kościelnej.
Tymczasem sprawa jest prosta: ksiądz, który molestuje dzieci, powinien raz na zawsze pożegnać się z Kościołem. Biskup, który go ukrywa, powinien zostać zdegradowany. Czy to by wystarczyło do zmniejszenia liczby przestępców w sutannach? Tego nie wiadomo. O to, czy wysoka kara skutecznie odstrasza, prawnicy i politycy kłócą się bez ustanku i bez rozstrzygnięcia.
Niewątpliwie jednak Kościół jest winien ofiarom przestępców seksualnych coś więcej, niż kosmetyczną zmianę w prawie kanonicznym.
Modyfikacje: Fragment "przeniesiony do Watykanu. "Karą" dla niego było wysokie stanowisko w hierarchii kościelnej." Zawiera po modyfikacji szerzej pogrubioną treść i kolor.
Fragment" przedłużenie okresu przedawnienia przestępstw, pogrubiony o słowo "przestępstw".
Offline
Moderator działu Religie
Przykładowo kardynał Bernard Law, winny ukrywania skandalu z księżmi w Bostonie został jedynie przeniesiony do Watykanu. "Karą" dla niego było wysokie stanowisko w hierarchii kościelnej.
Widocznie w Watykanie mają niebanalne potrzeby
Offline
xara napisał:
Przykładowo kardynał Bernard Law, winny ukrywania skandalu z księżmi w Bostonie został jedynie przeniesiony do Watykanu. "Karą" dla niego było wysokie stanowisko w hierarchii kościelnej.
Widocznie w Watykanie mają niebanalne potrzeby
W Watykanie to dopiero musi panować Orgia
Offline