madan napisał:

Mowia wciaz o pokoju, pomimo, ze ich sasiedzi mowia tylko o wojnie i ich zgladzeniu, a zidiociale skamienialosci stalinizmu, zyjace tam,  glosza (za arabskie pieniadze) to, co glosza.  I od razu caly swiat wpada w orgazm i wierzy we wszystko, jak kiedys Goebelsowi.

Trudno jest na obecnym etapie zweryfikować poglądy Zanda powołującego się na wnioski wywiedzione w obliczu wieloletnich badań. Należałoby mieć do czynienia z bogatym materiałem źródłowym. Tezy z odniesieniem do źródeł. Weryfikacja odpowiedniego przygotowanego zespołu historyków, może przynieść owoc w postaci pozycji naukowej, w której to albo potwierdza się lub zaprzecza tezom Zanda. Jak na razie to możemy chyba tylko reagować mniej lub bardziej emocjonalnie w obliczu tego co on zaprezentował. Osobiście jestem za postawą wyczekującą. Nie ferujmy pochopnych wniosków ad hoc.

Jeśli zaś chodzi o powyżej przytoczony cytat słów madana, to czy aby na pewno tak jest, że Żydzi mówią wciąż o pokoju? Bo ich chyba miałeś na myśli pisząc te słowa? Cóż zatem mogą znaczyć słowa izraelskiego ministra obrony Ehuda Baraka?

(...) "Izraelski minister obrony otwarcie ostrzega Iran, że jego kraj jest w stanie w każdej chwili uderzyć w Teheran(...) W ramach prężenia muskułów Izrael zademonstrował swoje najnowsze systemy wczesnego ostrzegania i szpiegowskie, zainstalowane na pokładzie amerykańskiego odrzutowca Gulfstream G550." (wiadomość z czwartku 10 lipca 2008) Źródło












Czyżby cały świat popadał w "orgazm" wierząc Zadanowi? Nie wydaje mi się...

Pozdrawiam

Old spirit, jesli juz cytujesz Baraka, dlaczego nie cytujesz przywodcy iranskiego, ktorego wprost opinia swiatowa potepila za ciagle pogrozki i jawne dazenie do zniszczenia panstwa Izrael? Juz by to zrobili, gdyby sie nie bali. A taki to maly kraj...To chyba cud, ze jeszcze istnieje (i ze sie nie daje). Wystapienie Baraka bylo reakcja na to. Znow odwracanie kota ogonem. Swoja droga, wcale nie znaczy, ze Barak wykazal tu polityczna madrosc, zwazywszy na to, ze od razu reakcje bardzo wielu beda podobne do Twojej. To jednak zupelnie inna sprawa. Zapomniales tez, ze Izrael zwrocil Synaj Egiptowi tylko dlatego, gdyz ten zobowiazal sie do podpisania traktatu pokojowego. Zwrocil, nie bedac wcale zagrozonym ze strony Egiptu. Zwrocil pomimo, ze zajal ten teren w wyniku wojny obronnej. W tej sytuacji, zgodnie z prawem miedzynarodowym mial Izrael prawo przylaczenia Synaju jako czesci swojego panstwa. Zrobiloby to kazde normalne panstwo - tak zreszta zrobila Polska na poczatku lat dwudziestych ub. wieku, zajmujac rozlegle tereny dzisiejszej Ukrainy. Widocznie Zydzi nie sa normalni. A takich trzeba bic.
   I Ty twierdzisz, ze Izrael nie chce pokoju i jest czynnikiem agresywnym na tym terenie. Fakty mowia cos zupelnie innego. Ale po co komu fakty? Sa wazniejsze sprawy. Powracam do Goebelsa. Jak to sie stalo, ze dla dziesiatkow milionow Niemcow, to, co twierdzil stalo sie nowa biblia (z malej litery)? Takze dzis to ma miejsce, miedzy innymi u nas. To, co napisalem nie ma nic wspolnego z emocjami. Uczciwosc i prawda nie zawsze ida ze soba w parze. Czasmi uczciwosc i dobra wola daja posluch szatanowi. To bylby odrebny, ciekawy temat dyskusji.

Madan napisał:

Old spirit, jesli juz cytujesz Baraka, dlaczego nie cytujesz przywodcy iranskiego, ktorego wprost opinia swiatowa potepila za ciagle pogrozki i jawne dazenie do zniszczenia panstwa Izrael? Juz by to zrobili, gdyby sie nie bali. A taki to maly kraj...To chyba cud, ze jeszcze istnieje (i ze sie nie daje). Wystapienie Baraka bylo reakcja na to. Znow odwracanie kota ogonem. Swoja droga, wcale nie znaczy, ze Barak wykazal tu polityczna madrosc, zwazywszy na to, ze od razu reakcje bardzo wielu beda podobne do Twojej.

Jak już wspomniałem poprzednio, wobec tak przedstawianych treści pojawiać się będą w przewadze reakcje emocjonalne, co jest zrozumiałe z racji wysokiego progu kontrowersyjności przedstawianych informacji. Widać, ze dajesz ponosić się tym emocjom zatracając tym samym obiektywność.

Oczywiście, że wystąpienie Baraka było reakcją na pogróżki Ahmadineżada ale to nie jest żadne odwracanie kota ogonem, a jedynie pokazanie Tobie, że huuraoptymistyczne twierdzenie jakoby Żydzi wciąż mówili tylko o pokoju - mija się z prawdą. Nie wnikam obecnie w polityczną grę, przedstawiłem jedynie dowód na to, iż Twoje słowa są nieprawdziwe.

Niby jaka była moja reakcja, bo mówisz, że Barak przewidział, iż takie głosy po jego wystąpieniu pojawiać się będą? Przedstawiłem jedynie dowód na wygłoszoną przez Ciebie nieprawdę. Nie wiem po co idealizować na siłę wbrew faktom?

I Ty twierdzisz, ze Izrael nie chce pokoju i jest czynnikiem agresywnym na tym terenie. Fakty mowia cos zupelnie innego.

Twoje słowa ponownie są nieprawdziwe. W którym miejscu stwierdzam, że Izrael nie chce pokoju? Przytoczyłem fakty, które zaprzeczają Twojemu twierdzeniu wybielającym Izrael na siłę. Ty przypisujesz mi zbyt daleko idące wnioski, do których się nie posunąłem. Czytaj, proszę - uważniej, próbując zdystansować się od zbyt silnych, emocjonalnych reakcji. Nie jest tak, że Żydzi mówią tylko i wyłącznie o pokoju czego dowodem są słowa przywódcy Izraela.

Madan napisał:

PS. Jesli ktos feruje tu pochopne wnioski ad hoc, to tylko Ty. Wybacz.

To ja proszę o wskazanie choćby jednego mojego wniosku i wykazanie, że jest on wnioskiem pochopnym ad hoc. Natomiast Ty do takich wniosków dochodzisz, co powyżej wykazałem. Drugim tego typu, Twoim wnioskiem jest twierdzenie, że "cały świat popada w orgazm i wierzy we wszystko jak kiedyś Goebelsowi"

Pozdrawiam
________________________________________________
Edit, 27 września 2008

Oto kolejne przesłanki, mogące zadać kłam twierdzeniom Madana o jedynie pokojowym nastawieniu Izraela Czyżby Izrael chciał użyć Gruzji do bombardowania Iranu?