Agat
Ewangelia Prawdy
NHC I, 16,31-43-24
16,31 Ewangelia [εύαγγέλιον] prawdy jest radością
dla tych, którzy otrzymali łaskę od
Ojca prawdy, aby poznali go
mocą Słowa, które przybyło
35 z Pełni [πλήρωμα], która będąc w Myśli
i Umyśle [νοΰς] Ojca jest tym,
O czym mówi się, że
jest zbawcą [σωτήρ], ponieważ to jest nazwa dzieła, które
ma dokonać dla zbawienia tych, którzy
17,1 nie znali Ojca, gdyż nazwą [...]
ewangelii [έύαγγέλιον] jest objawienie
nadziei [έλπίς], gdyż jest znalezieniem
dla tych, co go szukają. Ponieważ [έπειδή]
5 Pełnia zwróciła się ku temu,
z którego wyszła. I Pełnia
przebywa w nim, nieosiągalnym,
niepojętym, w nim,
który jest wyższy ponad wszelką myśl.
10 Nieznajomość Ojca stworzyła strach
i trwogę. Strach zaś [δέ]
wzmocnił się jak mgła,
tak, że nikt nie był w stanie widzieć.
Dlatego Plane [πλάνη] znalazła moc,
15 stworzyła materię [ϋλη]
dla siebie w pustce
niepoznanej przez nią
prawdy. Zamieszkała w stworzeniu [πλάσμα]
które usiłowała upodobnić
20 do piękna Prawdy.
To jednak nie było upokorzeniem
dla tego, który jest nieosiągalny
niepojęty, bowiem to było niczym
– strachem, zapomnieniem, stworzeniem
25 kłamstwa; natomiast prawda jest
ustalona, niezmienna,
niewzruszona, doskonale piękna.
Dlatego pogardzajcie [καταφρονεϊν]
Plane [πλάνη]. W ten to sposób
30 nie ma w niej korzenia. Zamieszkała
we mgle, co się tyczy Ojca. Tak istniejąc
tworzy dzieła [εργον] zapomnienia,
przestrachu, aby [ϊνα]
przez nie dosięgnąć tych, co są
35 w środku, aby ich zniewolić [αίχμαλωτίζειν].
Zapomnienie owej Plane [πλάνη] nie
objawiło się, nie było ono
18,1 [myślą] u Ojca. Zapomnienie
nie powstało przy Ojcu, chociaż
zaistniało oczywiście w odniesienia do niego.
To, co w nim naprawdę powstaje, to
5 Gnoza. Ona objawia się po to,
aby rozproszyło się zapomnienie,
aby poznana Ojca, ponieważ [έπειδή]
zapomnienie istniało – nie
znano Ojca. Więc [τότε] jeśli pozna się
10 Ojca, natychmiast przestanie istnieć
zapomnienie. To jest ewangelia [εύαγγέλιον]
tego, którego poszukują, którą objawił
doskonałym ze zmiłowania
15 Ojca jako tajemnicę [μυστήριον] ukrytą
– Jezusa Chrystusa. Przez niego właśnie
oświecił pozostających w ciemności
na skutek zapomnienia. Oświecił
ich, wyznaczył drogę, a [δέ]
20 drogą tą jest prawda, o której
ich pouczył. Dlatego to
Plane [πλάνη] rozgniewała się na niego,
prześladowała go, uciskała go,
wystawiła na niebezpieczeństwo. Przybito go do drzewa
25 stał się owocem gnozy
Ojca, która nie zatraciła jednak
tych, co go spożywali. Tym zaś [δέ], co go spożywali
dał, aby mogli się
radować z tego odkrycia. On
30 zaś [δέ] odnalazł ich w sobie.
I jego oni znaleźli w sobie –
– nieosiągalnego, niepojętego,
Ojca, doskonałego, w którym jest Pełnia
35 i którego Pełnia potrzebuje,
gdyż uchwycił jej doskonałość
w sobie; On, który jej nie dał
Pełni. Ojciec nie był zazdrosny [φτοεϊ] –
bo czy mogła być zazdrość między [φτόνος]
40 nim a jego członkami [μέλος]? Gdyby tego rodzaju
19,1 bowiem [γάρ] eon [αίών] przyjął
ją, nie mogliby iść do
Ojca, do tego, który uchwycił
ich doskonałość w sobie samym
5 i który im ją daje, aby wróciły do niego
z gnozą jedyną
w doskonałości. On, który uporządkował
Pełnię, ma Pełnię
w sobie, a Pełnia potrzebowała
10 go tak, jak ktoś
dla pewnych nieznany
pragnie, aby go poznali
i aby go kochali. W ten to sposób
15 bowiem [γάρ] – czego potrzebowała Pełnia
jeśli nie [εί μήτι] gnozy
Ojca? – stał się pośrednikiem
spokojnym i oddanym.
Do szkoły wstąpił jawnie, wygłosił
20 mowę, postępując jak nauczyciel.
Przyszli do niego mędrcy [σοφός]
– w swym własnym mniemaniu –
doświadczyli [πειράζειν] go, on
jednak [δέ] zawstydził ich, gdyż
25 byli próżni. Znienawidzili
go, bo nie byli ludźmi roztropnymi
naprawdę. Po nich wszystkich
przystąpiły do niego małe
dzieci, te właśnie, do których
30 należy gnoza Ojca. Gdy umocniły się,
przyjęły naukę o postaciach
oblicza Ojca, poznały,
zostały poznane, doznały chwały,
oddały chwałę. Objawiła się w ich
35 sercu żywa księga
żyjących, którą zapisano
w Myśli i Umyśle [νοΰς]
20,1 Ojca i która przed założeniem
[καταβολέ] Pełni znajduje się
w tym, który jest niepojęty.
Nikt nie jest w stanie jej pochwycić,
5 ponieważ [έπειδή] pozostawiono ją temu, który poniesie ją
i którego zabiją. Nikt nie może być objawiony
spośród tych, którzy uwierzyli
w zbawienie, zanim nie ukaże się
właśnie owa księga.
10 Dlatego miłosierny, wierny [πιστός]
Jezus stał się cierpliwym, przyjął cierpienia
aż przyjął tę księgę,
ponieważ [έπείδή] wie, że śmierć
jego jest życiem dla wielu.
15 Tak, jak jakiś testament [διατήκη]
gdy nie został jeszcze otwarty, ukryty jest majątek [ούσία]
zmarłego pana domu,
tak również Pełnia pozostała
ukryta, jak długo Ojciec Pełni
20 był niewidzialny [άόρατος], ten, który sam
z siebie istnieje, z którego każda
przestrzeń pochodzi. Dlatego
właśnie objawił się
Jezus. Wziął tę księgę na siebie
25 przybito go do drzewa,
ogłosił polecenie [διάταγμα]
Ojca na krzyżu [σταυρός] czyż to nie
wielka nauka, tej doniosłości! Poniżył
siebie aż do śmierci, aby życie
30 wieczne ubrać na, siebie. Gdy zdjął
z siebie łachmany podległe zniszczeniu
przybrał niezniszczalność,
to, czego nie może mu nikt
odebrać. Skoro doszedł do
35 przestrzeni pustych, należących do
przerażenia, przeszedł wśród tych,
którzy byli nadzy z powodu
zapomnienia. Będąc gnozą
i doskonałością, głosił sprawy, które są w sercu
21,1 [Ojca] aby [jego słowo]
pouczyło tych, którzy przyjmą naukę.
Ci zaś [δέ], co przyjmują naukę, są tymi
którzy jako żyjący zapisani w księdze
5 życia przyjmują naukę
dla samych siebie. Przyjęci
są przez Ojca, gdy zwrócą się
ponownie ku niemu, ponieważ [έπειδή]
doskonałość Pełni jest w Ojcu.
10 Trzeba [άνάγκη], aby Pełnia
wzniosła się do niego. A więc [τότε], kto
poznaje, przyjmuje zwykle to,
co jest jego i przyciąga to
ku sobie. Kto bowiem [γάρ] istnieje
15 bez gnozy, jest pusty i
wielką jest ta pustka, skoro [έπειδή]
brakuje mu tego, co ma go
udoskonalić. Skoro [έπειδή] doskonałość
Pełni znajduje się w Ojcu, trzeba
20 więc [δέ], aby Pełnia wznosiła
się do niego, aby każdy
jeden brał to, co do niego należy.
Uprzednio wpisał ich, aby
ich przygotować - tych
25 którzy pochodzą od niego, tych,
których wprzód poznał z ich
imion, tych też w końcu wezwał;
tak, że [ώς] ten, kto posiada gnozę jest tym,
którego imię wypowiedział
30 Ojciec. Ten bowiem [γάρ], którego
imienia nie wypowiedziano, nie jest gnostykiem.
Zaiste, w jaki sposób ktoś
może słyszeć, jeśli nie wywołano
jego imienia? Ten bowiem [γάρ] kto
35 do końca nie jest gnostykiem, jest tworem [πλάσμα]
zapomnienia i będzie
wraz z nim odrzucony. Jedli tak
nie jest, to dlaczego, ci pogardzani nie mają
22,1 swych imion? Dlaczego nie ma dla nich
wezwania? Tak to [ωστε] – ten,
kto ma gnozę, jest kimś
z wysoka, wywołany
5 słyszy, odpowiada
i zwraca się do tego, który go
wzywa, idzie do niego. I
poznaje, w jaki sposób został
wezwany. Mając gnozę wypełnia
10 wolę tego, który go wezwał,
pragnie mu się przypodobać
i doznaje odpocznienia. Imię jedynego
przeznaczone jest dla niego. Kto zdobędzie gnozę
15 w ten sposób, wie skąd przyszedł i dokąd pójdzie.
Pozna je, jak ktoś
kto się upił, a potem wytrzeźwiał
ze swego upojenia: gdy wrócił do siebie
samego, znalazł to, co
20 do niego należy. Odwrócił wielu
od Plane [πλάνη] zaszedł
nawet do tych ich przestrzeni,
które opuścili
sami, przyjmując Plane [πλάνη]
25 odnośnie głębi [βάθος] tego, który
otacza każdą przestrzeń sam nie będąc
otoczony. To był wielki cud,
że byli u Ojca
a nie poznali go i że
30 byli w stanie sami odejść,
ponieważ [έπειδή] nie byli w stanie pojąć
tego, i nie poznali tego, u
którego przebywali. W ten sposób bowiem [γάρ]
nie wyszła poza niego samego
35 jego wola, objawił się bowiem [γάρ]
w gnozie, z którą zjednoczone są
wszystkie jej emanacje.
Taka to jest więc gnoza
księgi żywej, którą objawił
23,1 eonom [αίών] przy końcu swego [...
To on, który objawia ich [...
Bo nie są to litery [τόπος = τύπος]
głosek ani pisma, które
5 są pozbawione swego dźwięku,
żeby [ϊνα] ktoś czytając
myślał o tym, co próżne,
lecz [άλλά] są to litery
prawdy. Ci tylko je wypowiadają,
10 którzy je poznają.
Prawdą doskonałą jest
każda litera, jak
doskonała księga, gdyż litery
zostały zapisane przez
15 jedność. Ojciec
napisał je, aby [ϊνα] eony [αίών]
przez jej litery
poznały Ojca. Gdy mądrość [σοφία]
jego rozważa [μελετα]
20 Słowo, naukę jego
rozgłasza, to gnoza
jego została objawiona,
szacunek jego jest
koroną na jego głowę.
25 Jego radość złączona
z nim, jego chwała
go wywyższyła. Obraz
jego się objawił,
odpocznienie jego
30 w nim się zamknęło, miłość [άγάπη]
jego stała się przez niego ciałem [σωμα].
Otoczyło go jego zaufanie.
W ten sposób Słowo
Ojca wychodzi z Pełni, gdyż jest owocem
24,1 jego serca i
wyrazem jego
woli. Ono zaś umacniając Pełnię,
dokonuje ich wyboru, więcej, przybierając
5 wyraz Pełni
oczyszcza je. On nawraca je
Ku Ojcu, ku Matce
– Jezus bezgranicznej
słodyczy. Ojciec odsłania
10 swoje łono, zaś [δέ] łonem jego
jest Duch [πνεΰμα] święty, który
objawia jego skrytość.
Skrytością jego zaś jest
jego Syn – aby przez
15 miłosierdzie Ojca
eony [αίών] poznały i przestały
cierpieć w poszukiwaniu
Ojca, aby spoczęły już
w nim samym, aby poznały,
20 że on jest odpocznieniem. On, gdy
uzupełnił brak, opuścił
postać [σχημα]. Postacią [σχημα] jego
jest świat [κόσμος]; tej to [postaci]
on służył.
25 Miejsce bowiem [γάρ] gdzie istnieje nienawiść
i niezgoda jest niedostatkiem, miejsce
zaś [δέ], gdzie istnieje jedność
jest doskonałością. Skoro [έπειδή]
zaistniał niedostatek, ponieważ nie znano
30 Ojca, to [τότε], jeśli
pozna się Ojca, nie będzie
od tej chwili niedostatku. To jakby
niewiedza kogoś, kto gdy
35 poznaje, rozprasza się sama przez się.
To jakby ciemność
co rozprasza się, gdy ukazuje się
25,1 światłość. Tak właśnie
niedostatek znika
przez doskonałość. Zresztą, postać [σχημα]
nie objawia się już od tej chwili,
5 lecz [αλλά] rozproszy się
w połączeniu z jednością.
Teraz bowiem [γάρ] ich dzieła
istnieją równe jedne drugim,
aż jedność udoskonali
10 przestrzeń. Przez
jedność każdy jeden
odnajdzie siebie. Przez
gnozę oczyści się
z wielości ku
15 jedności wchłaniając
materię [ϋλη] w siebie samego
na wzór ognia, i – jak ciemność [znika]
przez światło, śmierć
przez życie. Jeśli to stało się
20 dla każdego z nas,
wypada nam więc
zastanowić się nad wszystkim, aby [ϊνα]
ten dom stał się
świętym i cichym dla
25 jedności. Podobnie jak niektórzy,
co opuścili siedziby,
gdzie mieli zepsute naczynia [σκεΰος] na
jakichś tam miejscach [τόπος]
30 – rozbili je. A
pan domu nie opłakiwał szkody,
lecz [αλλά] cieszył się, gdyż [γάρ]
zamiast tych naczyń [σκεΰος]
zepsutych, dano pełne; takie, co
35 będą udoskonalone. Gdyż to jest tym
wyrokiem [κρίσις], który nadszedł
26,1 z wysoka, który osądził
każdego stając się mieczem dobytym
do podwójnego cięcia; co tnie
na tę i tamą stronę. Gdy ukazało się
5 Słowo, które znajduje się
w sercu tych, co je głoszą –
[a] nie był to tylko dźwięk,
bo [αλλά] ono stało się ciałem [σωμα] – wielkie
drżenie powstało wśród
10 naczyń [σκεΰς]. Niektóre z nich
stały się puste, inne wypełnione,
ponieważ jedne zadbały o siebie
a inne się wywróciły;
niektóre uświęcono
15 inne porozbijano. Wszystkie przestrzenie
poruszyły się i zadrżały,
ponieważ nie miały ani trwałości
ani [οϋτε] ustanowienia [στάσις].
Plane [πλάνη] przestraszyła się nie wiedząc
20 co począć,
zasmucona narzeka,
męczy się, bo nie zna
niczego. Ponieważ [έπειδή]
zbliżyła się do niej gnoza, która
25 jest jej zniszczeniem, razem z
jej wszystkimi emanacjami. Plane [πλάνη] okazuje się pusta
bo nie posiada niczego w sobie. Ukazała się
prawda, poznały ją
wszystkie jej emanacje.
30 Pozdrawiały [ασπάζεσθαι] Ojca, istniejącego
w prawdzie i doskonałej sile
łączącej ją z Ojcem,
gdyż [γάρ] każdy kocha prawdę.
Prawda to usta
35 Ojca. Językiem jego to
Duch [πνΰμα] święty. Kto łączy
27,1 się z prawdą, ten łączy się
z ustami Ojca,
językiem swoim
przyjmie Ducha [πνΰμα] świętego.
5 Takie jest objawienie
Ojca i jego ukazanie eonom [αίών]. Objawił
to, co w nim ukryte, tym samym wyjaśnił siebie.
Czym bowiem [γάρ] jest to, co istnieje,
10 jeśli nie [εί μήτι] samym Ojcem!
Wszelkie przestrzenie są jego emanacjami, one
poznały go, ponieważ wyszły
z niego, jak dzieci
z jakiegoś doskonałego
15 człowieka. Poznały
że, nie przyjęły jeszcze
kształtu [μορφή] ani nie [οϋτε] wzięły
imienia, które stwarza
każde z osobna Ojciec.
20 Wtedy też [τότε] otrzymują zwykle kształt [φορμή]
z jego gnozy.
W istocie, chociaż są jego sercem,
nie znają go. Ojciec
zaś, jako doskonały – gdyż poznaje
25 każdą przestrzeń, która się w nim znajduje,
jeśli tylko zechce –
objawia to, co chce,
nadając temu kształt [μορφή] i dając
temu imię. A dając imię
30 takiemu, powołuje go
do istnienia. Ci, którzy
jeszcze nie stali się, nie
znają tego, który ich stworzył.
Nie mówię o nich tego, że
35 są niczym, ci, którzy jeszcze
nie stali się, lecz [αλλά], że istnieją
28,1 w tym, który zapragnie
powołać ich do bytu,
pragnąc by nadeszła odpowiednia chwila [καιρός]
5 Zanim cokolwiek ukazało się
on wie, co z tego
wyjdzie, gdy owoc [καρπός] jego,
co jeszcze się nie ukazał
nie wie niczego, ani [ούδέ]
10 niczego nie czyni. Podobnie
też każda przestrzeń, sama będąc
w Ojcu, pochodna
jest od Istniejącego, który
ustanowił
15 ją z niebytu.
Gdyż to, co nie ma
korzenia, nie posiada
i owocu, lecz [αλλά]
myśląc sobie
20 „Zaistniałem [...]”
uwolni się od siebie
Dlatego, co nie powstało,
to też wcale nie będzie
istnieć. Czego więc
25 pragnie dopuszczając na niego myśli:
„Zaistniałem podobnie jak
cienie i złudzenia [φαντασία]
nocy”? Gdy tylko światłość
rozbłyśnie, ten, co go strach
30 opanował
sądzi zwykle, że to nic nie było.
W ten sposób trwali
w niewiedzy wobec Ojca, wobec tego
29,1 którego nie widzieli, ponieważ [πείδή],
ona to spowodowała ich strach, drżenie
słabość
rozbicie wewnętrzne
5 i rozdarcia. Było wiele
złudzenia, w którym
działali i głupoty
pustej, gdy
pogrążyli się jakby w uśpieniu
10 i znajdywali siebie w snach
wstrząsających, albo [η]
gdzieś uciekając, albo [η]
bezsilni wydani na prześladowanie
innych, albo [η] wpadając
15 w jakąś bójkę, albo [η] wymierzając
innym ciosy, albo [η] spadając
z wysokiego miejsca
albo [η] wznosząc się
bez skrzydeł w powietrze [αήρ]
20 Innym razem jakby ktoś
ich zabijał, choć nie ma nikogo
ktoby ich prześladował, albo [η] sami jakby
uśmiercali bliskich
gdyż zostali zbrukani
25 ich krwią. Aż do
chwili, w której budzą się,
przechodząc przez to
wszystko; nie widzi już niczego
ci, którzy tkwili
30 w tych wszystkich niepokojach,
gdyż były one niczym.
Podobnie ci, którzy odrzucili
od siebie niewiedzę
35 jak sen – którzy
za nic mają
ani nie [ούδέ] uważają jej
30,1 spraw za rzeczy
trwałe, lecz [αλλά]
porzucają je jak
sen w ciągu nocy. Gnozę
5 o Ojcu szacują na
miarę światłości. W ten to sposób
działał każdy w uśpieniu
jak długo
postępował bez gnozy;
10 i w ten to sposób [κατά]
dzieje się z nim, aby powstawszy
obudził się. I dobrodziejstwem
jest dla człowieka, który przychodzi
do siebie i budzi się. Błogosławiony [μακάριος]
15 ten, który otworzył
oczy ślepym. I
zstąpił na niego Duch [πνεΰμα]
przynaglając do
rozbudzenia, podał rękę
20 rozciągniętemu na
ziemi, aby mocno stanął
na nogach, gdyż [γάρ]
jeszcze nie powstał. Gnoza
Ojca oraz objawienie
25 jego Syna dało
im możliwość poznawania. Gdy
go bowiem [γάρ] zobaczyli
i usłyszeli, pozwolił im
zakosztować z siebie i
30 odczuć siebie i
obejmować umiłowanego Syna –
gdy objawił się,
gdy ich pouczał o Ojcu
niepojętym, który tchnął w nich
35 tego, który jest w Myśli
i wykonuje jego wolę. Wielu przyjęło
światłość, zwróciło się
31,1 ku niemu. Obcymi, zaś byli
i nie dostrzegli jego postaci
ani nie rozpoznali go
materialni [ϋλη], gdyż przyszedł
5 w ciele podobieństwa.
Nic nie przeszkadzało mu
w jego wędrówce, gdyż było ono
niezniszczalnością, nieuchwytnością.
Gdy ogłaszał
10 nowiny, mówiąc
o tym, co jest w sercu Ojca,
wygłosił naukę bez
skazy. Światłość nauczała przez jego usta,
15 i głos jego
zrodził życie.
Dał im rozsądek i mądrość
i miłosierdzie i zbawienie i ducha [πνεΰμα]
mocy z niezmierzoności
20 i słodyczy Ojca.
Spowodował ustanie karania [κόλασις]
i chłosty [μάστιξ], gdy one to
odpychały wielu od jego oblicza,
tych, którzy potrzebowali miłosierdzia,
25 tych w Plane [πλάνη] i więzach;
on je z mocą usunął
i zawstydził gnozą.
On stał się wyznaczającym
drogę dla zbłąkanych
30 i gnozą dla niewiedzących
odkryciem dla
poszukujących, umocnieniem
dla chwiejnych,
nieskalanością dla
35 zbrukanych. To on jest pasterzem,
który zostawił dziewięćdziesiąt
32,1 dziewięć owiec, które nie zbłądziły.
Poszedł i szukał tej,
która zbłądziła. Ucieszył się, gdy
ją odnalazł. Dziewięćdziesiąt dziewięć
5 to liczba, którą [liczy się na] lewej ręce,
gdyż ją obejmuje. Potem,
gdy odnalazła się ta jedna,
cała liczba
przechodzi do prawej ręki. W ten sposób
10 ten, któremu brakuje jedynki,
to jest całej prawej ręki, gdy
dochodzi do tego, co mu brakuje
bierze tę część
z lewej, przenosi na
15 prawą i w ten sposób otrzymuje
setkę. To znak tego,
który jest w ich głoskach, to jest Ojca.
Nawet [καν] w szabat [σάββατον] dla owcy
którą znalazł pogrążoną
20 w studni, trudził się. Uratował życie
tej owcy wydobywając ją
ze studni – abyście
zrozumieli w sercu, czym jest
szabat [σάββατον]: czasem, w którym
25 nie należy niweczyć zbawienia,
abyście głosili
o tym dniu, który jest z wysokości, że
nie ma nocy,
a światło [jego]
30 nie zachodzi, gdyż jest doskonały.
Wypowiedzcie więc w sercu:
Wy jesteście tym dniem doskonałym
i w was mieści się
światłość, która nie zachodzi.
35 Głoście prawdę
poszukującym i gnozę
grzesznikom Plane [πλάνη]
wy, synowie wiedzy
w sercu
33,1 Umocnijcie nogi, tych,
którzy upadli, wyciągnijcie
swą rękę do chorych, nakarmcie
głodnych, a zmęczonym
5 dajcie odpoczynek
Podnieście tych, którzy chcą
powstać, obudźcie tych, którzy
zasnęli. Wy bowiem [γάρ] jesteście
mądrością na jaw wydobytą. Jeśli
10 siła tak się okazuje, staje się
silniejszą. Zajmujcie się samym sobą,
nie zajmujcie się
tym, co,
odrzuciliście od siebie. Nie powracajcie
15 do rzeczy, które zwymiotowaliście,
aby je spożywać. Nie bądźcie molami,
ani nie bądźcie robakami,
gdyż już je odrzuciliście. Nie bądźcie siedliskiem
20 [τάπος] dla diabła [διαβολος], gdyż
już go odrzuciliście.
Nie mnóżcie waszych przeszkód,
co się walą, gdyż [ώς] to [byłby dla was] zarzut.
Niczym bowiem [γάρ] jest wolny od prawa
25 który szkodzi sobie bardziej niż prawu.
Taki bowiem [γάρ]
spełnia swe uczynki, ponieważ [ως]
jest bez prawa. Tamten zaś ponieważ [ως]
jest sprawiedliwy [δίκαιος] spełnia swe
30 uczynki wśród wielu innych. Wypełnijcie
więc i wy wolę Ojca,
bo pochodzicie od niego.
Ojciec bowiem [γάρ] jest łagodny, a
co pochodzi z jego woli jest
35 dobrem. On przyjął wiedzę o tym,
co wasze, abyście odpoczynek
w nich mieli. Bowiem [γάρ] w
owocach znajduje się wiedza o tym,
co jest wasza, ponieważ synowie Ojca
34,1 są właśnie jego wonnością, gdyż
pochodzą z łaski [χάρις] jego
oblicza. Dlatego Ojciec miłuje
swą wonność i objawia ją
5 wszędzie. Ona mieszając się
z materią [ϋλη] udziela swej wonności
światłości, a w swym odpoczynku
sprawia, że unosi się nad każdą postacią
i nad każdym dźwiękiem. To nie uszy bowiem [γάρ]
10 przyjmują wonność, lecz [αλλά] tę wonność
Duch [πνεΰμα]
przyciąga i wdycha
ku sobie i zanurza się
w wonności Ojca. Doprowadza
15 ją więc do portu i umieszcza ją w miejscu,
z którego wyszła;
do pierwszej wonności, która
się oziębiła, to jest, w stworzeniu [πλάσμα]
psychicznym [ψυχικόν], co
20 podobne jest do oziębionej wody,
która rozpływa się w ziemi
spulchnionej tak, że ci
co ją widzą, myślą o niej:
„To ziemia, co wnet
25 zniknie znowu”. Jeśli tchnienie
ją dosięgnie, staje się ciepła. Wonności
więc, które się oziębiły pochodzą z podziału.
Dlatego, gdy przyszła wiara,
zniosła podział
30 i sprowadziła ciepłą Pełnię [πλήρωμα]
miłości [αγάπη], aby
zimno nie powstało na nowo,
lecz [αλλά] trwała jedność
35 doskonałej myśli. Taka
jest nauka [λόγος] Dobrej nowiny
o znalezieniu Pełni [πλήρωμα] dla wyczekujących
35,1 zbawienia, które nadejdzie z wysoka.
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea … prawdy.htm
Offline
Agat
WSPOMNIENIA O PANU NASZYM JEZUSIE CHRYSTUSIE,
SPISANE ZA PONCJUSZA PIŁATA
[Wstęp 1]
Ja, Ananiasz, protektor i pretorianin, i uczony w Prawie, poznałem na podstawie Pisma świętego Pana naszego Jezusa Chrystusa i przyszedłszy doń dzięki wierze, zostałem uznany za godnego chrztu świętego, poszukując wspomnień o wydarzeniach dokonanych w owym czasie dotyczących Pana naszego Jezusa Chrystusa, które złożyli Żydzi u Poncjusza Piłata, znalazłem te oto wspomnienia spisane po hebrajsku i za łaskawością Boga przełożyłem na język grecki, aby poznali je wszyscy, którzy wyznają Pana naszego Jezusa Chrystusa, w roku 19 panowania pana naszego Flawiusza Teodozjusza i w 6 Flawiusza Walentyniana, w czasie 9 indykcji.
Wy zaś wszyscy, którzy czytacie je lub przepisujecie je z innych ksiąg, pamiętajcie o mnie i módlcie się za mnie, by Bóg miał nade mną miłosierdzie i zmiłował się nad moimi grzechami, którymi zgrzeszyłem przeciw niemu.
Pokój tym, którzy czytają i słuchają oraz ich domownikom. Amen.
[Wstęp 2]
W roku 15 panowania Tyberiusza Cesarza, władcy Rzymu, gdy Herod panował w Galilei, w roku 19 jego panowania, dnia ósmego przed kalendami kwietniowymi, to jest dnia 25 marca, za konsulatu Rufusa i Rubelliona, w czwartym roku 202 olimpiady, za najwyższego kapłana Żydów Józefa Kajfasza, to, co opowiedział Nikodem, po ukrzyżowaniu i męce Pana przekazał najwyższym kapłanom i innym Żydom. Spisał to zaś tenże Nikodem po hebrajsku.
I
1 Po odbyciu zebrania najwyżsi kapłani i uczeni Annasz, Kajfasz, Semes, Dathanes, Gamaliel, Judasz, Lewi, Neftali, Aleksander, Jair i pozostali Żydzi udali się do Piłata, aby oskarżyć Jezusa o wiele czynów. I mówili: "Choć wiemy, że jest synem Józefa rzemieślnika zrodzonym z Maryi, On jednak mówi, że jest Synem Bożym i królem. Ponadto bezcześci szabat i pragnie rozwiązać Prawo dane nam przez ojców". Rzecze Piłat: "Cóż jest więc to, co czyni i to, co pragnie rozwiązać?" Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które nie pozwala kogokolwiek uzdrawiać w dzień szabatu, On natomiast uzdrawiał właśnie w szabat chromych, garbatych, uschniętych, ślepych, paralityków, niemych i opętanych - a czynił sztukami magicznymi. Rzecze do nich Piłat: "Cóż złego uczynił?" Oni mówią: "Jest czarownikiem i przez Belzebuba, księcia czartowskiego, wypędza szatany i wszystkie są mu posłuszne". Rzecze do nich Piłat: "Wyrzucać szatany nie jest sprawą ducha nieczystego, ale boga Asklepiosa".
2 Mówią Żydzi do Piłata: "Błagamy waszą wielkość, abyś raczył Go postawić przed trybunałem i przesłuchać". I zawoławszy ich Piłat rzecze: "Powiedzcie mi, jak mogę ja, namiestnik, przesłuchiwać króla?" Mówią mu: "My nie mówimy, że On jest królem, ale że On sam to o sobie mówi". Przywołał więc Piłat kursora i mówi doń: "Niech z szacunkiem wprowadzą Jezusa". Wyszedł kursor, a poznawszy Go, padł przed Nim, a wziąwszy chustę, którą miał w ręce, rozpostarł ją na ziemi i rzekł doń: "Panie, idź tędy i wejdź, bo wzywa cię namiestnik". Gdy Żydzi ujrzeli to, co uczynił kursor, tak zawołali do Piłata: "Dlaczego wezwałeś Go nie przez herolda, ale przez kursora. Kursor bowiem ujrzawszy Go, upadł przed Nim i rozesłał chustę na ziemi i sprawił, że szedł jak król".
3 A Piłat, wezwawszy kursora, mówi doń: "Czemu to uczyniłeś i czemu rozpostarłeś swą chustę na ziemi i sprawiłeś, że Jezus szedł po niej?" Mówi doń kursor: "Panie i namiestniku! Gdy wysłałeś mnie do Jerozolimy, do Aleksandra, ujrzałem Go jak siedział na ośle, a dzieci Hebrajczyków trzymając gałęzie w rękach wołały, inni natomiast rozpościerali swe szaty mówiąc: <<Zbaw ty, który jesteś na wysokościach! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie>>".
4 Zakrzyknęli Żydzi do kursora tymi słowy: "Dzieci Hebrajczyków wołały po hebrajsku, jak więc zrozumiałeś je po grecku?" Mówi im kursor "Zapytałem jednego z Żydów i rzekłem: <<Cóż znaczy to, co wołają po hebrajsku?>>, I on mi przetłumaczył". Rzecze do nich Piłat: "Co wołano po hebrajsku?" Mówią doń Żydzi: "Hosanna membrone barouchamma Adonai". Rzecze do nich Piłat: "Hosanna i to co dalej następuje, jak to się tłumaczy?" Mówią mu Żydzi: "Zbaw ty, który jesteś na wysokościach. Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie". Mówi do nich Piłat: "Jeśli wy sami potwierdzacie słowa wypowiedziane przez dzieci, to w czym zawinił kursor?" Na co oni zamilkli. Mówi namiestnik do kursora: "Wyjdź i wprowadź Go; jak tylko ci się podoba". A kursor wyszedłszy powtórzył to, co uczynił poprzednio i rzecze do Jezusa: "Wejdź Panie, namiestnik cię woła".
5 W chwili gdy wchodził Jezus, chorążowie trzymali znaki, których szczyty skłoniły się i oddały cześć Jezusowi. Gdy Żydzi zobaczyli to, co się stało, że mianowicie znaki skłoniły się i oddały cześć Jezusowi, zawołali głośno przeciw chorążym. Piłat mówi więc do Żydów: "Nie zdumiewacie się, że szczyty znaków skłoniły się i oddały cześć Jezusowi?" Mówią Żydzi do Piłata: "Myśmy widzieli, jak chorążowie je skłonili i oddali mu cześć". Namiestnik zawołał więc chorążych i powiedział im: "Czemu to uczyniliście?" Mówią do Piłata: "My jesteśmy mężami greckimi i w dodatku niewolnikami świątyni. Jakże mogliśmy oddać mu cześć? Gdy trzymaliśmy znaki, ich szczyty same z siebie skłoniły się i oddały Mu cześć".
6 Mówi Piłat przełożonym Synagogi i starszym ludu: "Wybierzcie wy mężów bardzo mocnych, którzy będą trzymali znaki, a zobaczymy, czy one się zegną". Wybrali więc starsi Żydów dwunastu mężów bardzo silnych tak, aby po sześciu trzymali jeden znak i stanęli naprzeciw trybunału namiestnika. I mówi Piłat kursorowi: "Wyprowadź Go na zewnątrz pretorium i wprowadź Go, jak chcesz". I Jezus, i kursor wyszli z pretorium. I zawoła Piła tych, którzy uprzednio trzymali znaki, i mówi do nich: "Zaprzysięgam na powodzenie cesarza, że jeśli na wejście Jezusa nie zegną się znaki, poucinam wam głowy!" I nakazał namiestnik, aby znowu wszedł Jezus. I kursor uczynił to, co był uczynił uprzednio, to jest usilnie prosił Jezusa, aby wszedł po jego chuście. I szedł po niej i wszedł, a gdy wszedł, skłoniły się znowu znaki i oddały cześć Jezusowi.
II
1 Gdy to ujrzał Piłat, przeląkł się i starał się powstać z trybunału. Gdy on jeszcze zamierzał powstać, jego żona posłała doń ze słowami: "Nie miej nic do czynienia z tym człowiekiem sprawiedliwym, bo w nocy, we śnie, wiele wycierpiałam z Jego powodu". Piłat więc zawołał wszystkich Żydów i mówił do nich: "Wiecie, że moja żona jest nabożna, a nawet szczególnie skłania się ku wam, Żydom". Mówią doń: "Tak, wiemy o tym". Mówi do nich Piłat: "Oto żona moja posłała [do mnie] ze słowami: <<W nocy, we śnie, wiele wycierpiałam z Jego powodu>>". W odpowiedzi Żydzi mówią do Piłata: "Czyż nie mówiliśmy, że jest czarownikiem? Patrz, oto zesłał sen na twą żonę".
2 Piłat przywołał do siebie Jezusa i mówi doń: "Co oni świadczą przeciw tobie? Nic nie mówisz?". Rzekł Jezus: "Jeśliby nie mieli mocy mówienia, nic by nie mówili; każdy bowiem ma moc nad swymi ustami, aby mówić dobrze lub źle. Niech więc oni baczą!"
3 W odpowiedzi starsi Żydzi mówią do Jezusa: "Na cóż mamy baczyć? Po pierwsze, że jesteś zrodzony z cudzołóstwa; po drugie, że twoje narodzenie w Betlejem spowodowało rzeź dzieci; po trzecie, że Józef, twój ojciec, i matka twoja, Maryje, uciekali do Egiptu, ponieważ lud im nie ufał".
4 Mówią niektórzy z tam stojących bogobojni Żydzi: "My nie mówimy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, lecz wiemy, że Józef był poślubiony Maryi; nie narodził się więc z cudzołóstwa". Mówi więc Piłat do Żydów, którzy mówili, że jest zrodzony z cudzołóstwa: "Wasze słowa nie są prawdziwe, ponieważ miały miejsce zaślubiny, jak to stwierdzają wasi współrodacy". Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz: "My, cały tłum, wołamy, że jest On zrodzony z cudzołóstwa, a wy nie wierzycie, ci natomiast są prozelitami i Jego ucznia". Przywołał do siebie Piłet Annasza i Kajfasza, i rzecze do nich: "Kto są ci prozelici?" Mówią mu: "To są ci, którzy zrodzili się jako dzieci Hellenów, a teraz stali się Żydami". Mówią ci, którzy twierdzili, że nie narodził się z cudzołóstwa, a więc Łazarz, Asterios, Antoni, Jakub, Amnes, Zeres, Izaak, Finees, Kryspus, Agryppa i Judasz: "My nie staliśmy prozelitami, lecz jesteśmy synemi Żydów i mówimy prawdę, bo byliśmy obecni na zaślubinach Józefa z Mają".
5 Wezwał więc do siebie Piłat owych dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa i mówi do nich: "Zaklinem was na powodzenie cesarza, czy prawdą jest to, co powiedzieliście, że mianowicie [On] nie narodził się z cudzołóstwa?" Mówią do Piłata: "Nam Prawo zakazuje przysięgać, bo to grzech, ale niech oni złożą przysięgę na powodzenie cesarza, że nie jest prawdą to, co powiedzieliśmy, a wtedy przyjmiemy wyrok śmierci". Mówi Piłat do Annasza i Kajfasza: Nic na to nie odpowiadacie?" Mówią do Piłata Annasz i Kajfasz: "Tym dwunastu się wierzy, że On nie narodził się z cudzołóstwa, podczas gdy cały lud woła, że jest zrodzony z cudzołóstwa i że jest czarownikiem, że nazywa się Synem Bożym i królem, i nam się nie wierzy!"
6 Piłat nakazał, aby wyszedł cały tłum z wyjątkiem dwunastu mężów, którzy mówili, że nie narodził się z cudzołóstwa; kazał także oddalić Jezusa. Mówi do nich Piłat: "Dlaczego oni chcą Go zabić?" Mówią do Piłata: "Nienawidzą Go zazdrośni, że uzdrawia w szabat". Mówi Piłat: "Za dobry czyn chcą Go zabić?" Mówią mu: "Tak".
III
1 Pełen gniewu wyszedł Piłat z pretorium i mówił do nich: "Biorę za świadka słońce, że nie znajduję żadnej winy w tym człowieku" Odpowiedzieli mu Żydzi i rzekli do namiestnika: "Jeśliby On nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy Go tobie". Rzecze na to Piłet: "Weźcie Go wy i osądźcie według waszego Prawa". Rzekli Żydzi do Piłata: "Nie godzi nam się zabijać kogokolwiek". Rzekł Piłat: "Czy tylko wam Bóg zakazał zabijać, a mnie nie?".
2 I wszedł znowu Piłat do pretorium i odwołał Jezusa na bok i rzekł do Niego: "Czy ty jesteś królem Żydów?" Odpowiedział Jezus do Piłata: "Od samego siebie to mówisz, czy też inni ci to powiedzieli o mnie?" Odrzekł Piłat do Jezusa: "Alboż je jestem Żydem? Twój naród i arcykapłani wydali mi ciebie: cóż uczyniłeś?" Rzekł Jezus: "Królestwo moje nie jest z tego świata; jeśliby bowiem królestwo moje było z tego świata, słudzy moi walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz jednak królestwo moje nie jest stąd". Rzekł doń Piłat: "Czyż więc ty jesteś królem?" Odpowiedział mu Jezus: "Ty mówisz, że ja jestem królem: na to się narodziłem i przyszedłem, aby każdy, kto jest z prawdy, słuchał głosu mego". Mówi doń Piłat: "Cóż to jest prawda?" Mówi doń Jezus: "Prawda jest z nieba". Mówi Piłat: "Czyż nie ma prawdy na ziemi?" Mówi Jezus do Piłata: "Patrz, jak ci, co głoszą prawdę, są sądzeni przez tych, którzy mają władzę na ziemi".
IV
1 A pozostawiwszy Jezusa wewnątrz pretorium wyszedł Piłat do Żydów i mówi do nich: "Ja nie znajduję w Nim żadnej winy" . Mówią mu Żydzi: "On powiedział: <<Mogę zburzyć tę świątynię, a po trzech dniach odbudować ją>>". Mówi Piłat: "Jaką świątynię?" Mówią Żydzi: "Tę, którą zbudował Salomon w czterdzieści sześć lat, a On mówi, że zburzy i odbuduje ją w trzy dni". Mówi do nich Piłat: "Jestem niewinny krwi tego człowieka sprawiedliwego: to wasza rzecz". Mówią Żydzi: "Krew Jego na nas i na dzieci nasze".
2 Zawołał Piłat starszych, kapłanów i lewitów i rzekł do nich po cichu: "Nie czyńcie tak: w tym bowiem, o co Go oskarżyliście, nie ma niczego, co byłoby godne kary śmierci. Wasze oskarżenia dotyczyły uzdrowień i łamania szabatu". Mówią doń starsi kapłani i lewici: "Zasługuje na śmierć ten, kto bluźni przeciw cesarzowi. Zasługuje na karę śmierci, czy nie Mówi Piłat: "Tak, zasługuje na śmierć". Mówią wtedy Żydzi do Piłata: "Jeśli ktoś bluźni przeciw cesarzowi, zasługuje na śmierć, a ten bluźnił przeciw Bogu!".
3 Kazał więc namiestnik, aby Żydzi opuścili pretorium i zawoławszy Jezusa, mówi doń: "Co mam czynić Mówi Jezus do Piłata: "To, co ci zostało dane". Mówi Piłat: "Jak zostało dane?" Mówi Jezus: "Mojżesz i prorocy przepowiedzieli moją śmierć i zmartwychwstanie". A Żydzi usłyszawszy to z ukrycia mówią do Piłata: "Czyż dalej masz słuchać tych bluźnierstw?" Mówi Piłat do Żydów: "Jeśli to słowo było bluźnierstwem, weźcie Go wy za to bluźnierstwo, zaprowadźcie do waszej synagogi i sądźcie według waszego Prawa". Mówią Żydzi do Piłata: "Prawo nasze określa, że gdy człowiek zgrzeszył przeciw człowiekowi, zasługuje, by otrzymać czterdzieści razów bez jednego, jeśli natomiast zgrzeszy przeciwko Bogu, powinien zostać ukamienowany".
4 Mówi do nich Piłat: "Weźcie Go więc i pomścijcie się na Nim, jak wam się podoba". Mówią Żydzi do Piłata: "My chcemy, by został ukrzyżowany". Mówi Piłat: "Nie zasługuje na ukrzyżowanie".
5 Gdy namiestnik spojrzał na stojące wokół tłumy Żydów zauważył, że wielu spośród Żydów płacze. I mówi: "Nie cały lud chce, aby został wydany na śmierć". Mówią starsi żydowscy: "Dlatego przyszliśmy tu, my, cały lud żydowski, aby On umarł". Mówi Piłat do Żydów: "Dlaczego ma umrzeć?" Mówią Żydzi: "Bo twierdził, że jest Bogiem i królem".
V
1 Ale pewien mąż żydowski imieniem Nikodem stanął przed namiestnikiem i powiedział: "Proszę cię, o bogobojny, pozwól mi powiedzieć kilka słów". Rzecze Piłat: "Mów! Rzecze Nikodem : "Powiedziałem do starszych, kapłanów i lewitów, i do całego ludu żydowskiego w synagodze: <<Czemuż nachodzicie tego człowieka? Człowiek ten przecież czyni liczne znaki i czyny nadzwyczajne, których jak dotąd nikt nie dokonał ani też nie dokona. Puśćcie Go i nie róbcie mu nic złego. Jeśli z Boga są znaki, które czyni, przetrwają, jeśli zaś z ludzi - rozpadną się. Przecież i Mojżesz wysłany od Boga do Egipcjan uczynił wiele znaków, które mu Bóg nakazał, aby je dokonał wobec faraona, króla Egiptu. I byli tam też mężowie, słudzy faraona, Jamnes i Jambres, i oni także czynili niemało znaków takich, jakie czynił i Mojżesz. Egipcjanie więc uważali ich za bogów: tak Jamnesa, jak i Jambresa. Ale ponieważ znaki, które czynili, nie pochodziły od Boga, zginęli i oni, i ci, którzy w nich wierzyli. Puśćcie więc teraz i wy tego oto człowieka; bo nie zasługuje na śmierć>>".
2 Mówią Żydzi do Nikodema: "Stałeś się Jego uczniem, więc wstawiasz się za Nim!" Mówi do nich Nikodem: "Jeśli więc namiestnik wstawia się za Nim, znaczy to, że i: on stał się Jego uczniem? Czy cesarz nie dał mu tej godności?" Żydzi
rozzłościli się wielce i zgrzytali zębami przeciw Nikodemowi. Mówi do nich Piłat: "Czemuż zgrzytacie zębami słysząc o Nim prawdę?" Mówią Żydzi do Nikodema: "Weź sobie prawdę o Nim wraz z Jego dziełem!" Mówi Nikodem: "Amen, Amen. Biorę, jako rzekliście".
VI
1 Jeden z Żydów wystąpił naprzód i poprosił namiestnika, aby mu pozwolił zabrać głos. Mówi doń namiestnik: "Jeśli chcesz mówić, to mów!" Żyd powiedział: "Trzydzieści i osiem lat leżałem przykuty do łoża cierpienia. Gdy przyszedł Jezus, liczni opętani i dręczeni różnymi chorobami zostali przez Niego uzdrowieni. Wtedy pewni młodzieńcy zdjęci litością nade mną, zanieśli mnie wraz z moim łożem i doprowadzili do Niego. A gdy Jezus mnie ujrzał, ulitował się i powiedział: <<Weź swoje łoże i chodź>>. I wziąłem moje łoże i chodziłem". Mówią Żydzi do Piłata: "Zapytaj, jaki to był dzień, gdy go uzdrowił". Mówi uzdrowiony: "Była to sobota". Mówią Żydzi: "Nie mówiliśmy tobie, że właśnie w szabat leczy i wypędza szatany?"
2 I wystąpił inny Żyd i mówi: "Ja urodziłem się ślepym: głos wprawdzie słyszałem, ale nie widziałem twarzy. Gdy przechodził Jezus, zawołałem wielkim głosem: <<Zmiłuj się nade mną, synu Dawida>>. I zmiłował się nade mną i włożył ręce na moje oczy i natychmiast przejrzałem". Inny jeszcze Żyd wystąpiwszy powiedział: "Byłem garbaty, swym słowem wyprostował mnie". I inny mówi: "Byłem trędowaty i wyleczył mnie słowem".
VII
I pewna kobieta imieniem Weronika zawołała z dala tymi słowy: "Cierpiałam na upływ krwi i dotknęłam się kraju Jego szaty i ustał krwotok, który trwał dwanaście lat". Mówią Żydzi: "Mamy Prawo, które zabrania wprowadzania kobiety jako świadka".
VIII
1 I tłum innych mężów i kobiet wołał tymi słowy: "Ten oto człowiek jest prorokiem, bo i szatany są mu posłuszne". Mówi Piłat do tych, którzy mówili, że nawet szatany Mu służą: "A dlaczego nie są Mu posłuszni wasi nauczyciele". Mówią do Piłata: "Nie wiemy". Inni mówili, że wskrzesił Łazarza, choć leżał już cztery dni w grobie. Zadrżał namiestnik i zawołał do całego tłumu Żydów: "Czemuż chcecie wylać tę krew niewinną".
IX
1 Zawoławszy do siebie Nikodema i dwunastu mężów, którzy mówili, że nie jest On zrodzony z cudzołóstwa, powiedział do nich namiestnik: "Cóż mam czynić, bo oto zaczyna się bunt wśród ludu". Mówią doń: "My nie wiemy, to ich rzecz". Przywoławszy do siebie znowu cały lud Piłat mówi: "Wiecie o tym, że macie w zwyczaju, abym na święto Przaśników wyzwalał wam jednego więźnia. W więzieniu znajduje się więzień skazany za morderstwo imieniem Barabasz i ten oto stojący przed wami, Jezus, w którym nie znajduję żadnej winy. Którego z nich chcecie, abym uwolnił?" I zawołali: "Barabasza!" Mówi Piłat: "Cóż więc mam uczynić z Jezusem zwanym Chrystusem?" Mówią Żydzi: "Niech będzie ukrzyżowany!". A niektórzy z Żydów dodali: "Nie jesteś przyjacielem cesarza, jeśli Go uwolnisz: nazywał się bowiem Synem Bożym i królem: chcesz więc tego króla, a nie cesarza?"
2 Rozgniewawszy się Piłat mówi do Żydów: "Lud wasz zawsze był buntowniczy i zawsze sprzeciwiał się swym dobrodziejom". Mówią Żydzi: "Jakim dobrodziejom?" Mówi Piłat: "Jak słyszałem, Bóg wasz wyprowadził was z ciężkiej niewoli, z ziemi Egiptu, i ocalił was, gdy przechodziliście tak poprzez morze, jak przez suchy ląd, a na pustyni żywił was manną i dał wam przepiórki. I napoił was wodą ze skały, i nadał wam Prawo: a wy za to wszystko rozgniewaliście Boga waszego i chcieliście cielca wytopionego. I wpadł w gniew wasz Bóg, i zapragną; was, pozabijać, ale Mojżesz błagał za wami, i nie poginęliście. A teraz mnie oskarżacie, że nienawidzę cesarza!".
3 I powstawszy z trybunału zapragnął wyjść. I zawołali Żydzi tymi słowami: "My za króla uznajemy Cezara, a nie Jezusa. Ale zaiste, magowie przynieśli Mu dary ze Wschodu, jakoby królowi. I usłyszał od magów król Herod, że król się narodził, i szukał, aby Go zgładzić. Ale dowiedział się o tym Jego ojciec, i zabrał Go i Jego matkę, i uciekł do Egiptu. A gdy o tym usłyszał Herod, wytracił dzieci Hebrajczyków urodzone w Betlejem".
4 Gdy Piłat usłyszał te słowa, przeląkł się. I Piłat, nakazawszy milczenie tłumom - ponieważ krzyczeli - mówi do nich: "Czyż On był tym, którego poszukiwał Herod?" Mówią Żydzi: "Tak, On jest tym". I wziąwszy wodę Piłat umył sobie ręce wobec słońca, mówiąc: "Nie jestem winien krwi tego oto sprawiedliwego: to wasza rzecz!" Znowu zawołali Żydzi: "Krew na nas i na dzieci nasze".
5 Wtedy nakazał Piłat, aby zasunięto zasłonę trybunału, na którym zasiadał, i mówi do Jezusa: "Lud twój zasądził cię jako króla, dlatego też rozkazałem najpierw cię ubiczować, wedle rozkazów pobożnych cesarzy, a następnie powiesić na krzyżu, w ogrodzie, w którym cię zatrzymano: dwaj łotrzy Dysmas i Gestas zostaną ukrzyżowani wraz z tobą".
X
1 I wyszedł Jezus z pretorium, a wraz z Nim dwaj łotrzy. I gdy przybyli na miejsce, zdarli zeń szaty jego, opasali Go chustą i nałożyli na głowę Jego wieniec z cierni. Podobnie powiesili i dwu łotrów. I Jezus powiedział: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią". A żołnierze rozdzielili szaty, podczas gdy tłum stał przyglądając się Mu. A kapłani i straż lżyli Go, mówiąc: "Innych wybawił, niechże wybawi samego siebie, jeśli jest On Synem Bożym, niech zstąpi z krzyża". Wyśmiewali go również żołnierze, którzy podchodzili, podawali Mu ocet z żółcią i mówili: "Ty, który jesteś królem Żydów, wybaw samego siebie". A Piłat nakazał po wydaniu wyroku, aby wypisać literami greckimi, łacińskimi i hebrajskimi, jakoby tytuł, Jego winy, to znaczy to, co mówili Żydzi: "On jest królem Żydów".
2 A jeden z łotrów, którzy wisieli, powiedział doń tymi słowy: "Jeśli ty jesteś Chrystusem, wybaw samego siebie i nas". Odpowiadając mu Dysmas zganił go mówiąc: "Czy zupełnie nie boisz się Boga ty, który znajdujesz się ukarany tym samym wyrokiem? My jesteśmy ukarani sprawiedliwie, bo otrzymujemy zapłatę za to, co dokonaliśmy; ten natomiast nie uczynił niczego złego". I rzekł do Jezusa: "Pamiętaj o mnie, Panie, w swym królestwie". Rzekł doń Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, że jeszcze dziś będziesz ze mną w raju".
XI
1 Była godzina szósta i stały się ciemności na ziemi aż do godziny dziewiątej,. słońce zaćmiło się i rozdarła się na pół zasłona w świątyni. A Jezus zawoławszy głosem wielkim, powiedział: "Ojcze, baddach ephkid rouel", co się tłumaczy: "W ręce Twoje oddaję ducha mego". I gdy to powiedział, oddał ducha. Gdy zaś setnik ujrzał, co się stało, chwalił Boga mówiąc: "Człowiek ów był sprawiedliwy". A całe tłumy, które się zeszły na to widowisko, widząc to, co się stało, wracały bijąc się w piersi.
2 A setnik doniósł namiestnikowi o tym, co się stało. Gdy to usłyszał namiestnik i jego żona, wielce się zmartwili, bo nie jedli ani nie pili w owym dniu. Posławszy więc Piłat po Żydów, rzekł do nich: "Czy widzieliście, co się stało?" Oni mówią: "Nastąpiło, jak to się zdarza, zaćmienie słońca".
3 Znajomi Jego stali z daleka, a kobiety, które towarzyszyły Mu z Galilei, przyglądały się temu. Pewien mąż imieniem Józef, członek rady, pochodzący z miasta Arymatei, który także sam wyglądał królestwa Bożego, poszedł osobiście do Piłata i prosił o ciało Jezusa. Zdjął je i owinął w czyste prześcieradło i złożył do wykutego grobu, w którym nikt jeszcze nie spoczywał.
XII
1 A gdy Żydzi usłyszeli, że Józef poprosił o ciało Jezusa, szukali go oraz dwunastu tych, którzy mówili, że Jezus nie jest zrodzony z cudzołóstwa, a także Nikodema i wielu innych, którzy stawili się przed Piłatem, aby świadczyć, że czynił On czyny dobre. Ale wszyscy się ukryli i tylko Nikodem stawił się przed nimi, ponieważ był mężem znakomitym wśród Żydów. I rzecze do nich Nikodem: "Jakim prawem weszliście do synagogi?" Mówią doń Żydzi: "A ty jakim prawem wszedłeś do synagogi? Jesteś Jego poplecznikiem, więc i tobie będzie dana Jego część w przyszłym wieku". Mówi Nikodem: "Amen. Amen". Także i Józef, pojawiwszy się przed nimi, rzekł do nich: "Dlaczego tak oburzacie się na mnie za to, że poprosiłem o ciało Jezusa? Oto złożyłem je w moim grobie i owinąłem je czystym prześcieradłem i założyłem kamień przed wejście jaskini. Niedobrze postąpiliście ze sprawiedliwym, bo nie tylko nie żałowaliście za to, żeście Go ukrzyżowali, ale przebiliście Go jeszcze włócznią". Schwycili więc Żydzi Józefa i kazali go strzec, aż do pierwszego dnia po szabacie. I mówili doń: "Wiedz, że teraz jest czas, w którym nie wolno nam uczynić nic przeciw tobie, ponieważ rozpoczyna się już szabat: wiedz jednak, że nie będziesz godny grobu, ale wydamy twe ciało ptakom niebieskim". Mówi do nich Józef: "To jest mowa Goliata, który lżył Boga żywego i świętego Dawida. Rzekł bowiem Bóg przez proroka: <<Moja jest zemsta i ja zapłacę - mówi Pan>>. Teraz więc nie obrzezany względem ciała, ale mający obrzezane serce wziął wodę, umył swe ręce wobec słońca, ze słowami: <<Niewinny jestem krwi tego oto sprawiedliwego: wy baczcie! A wy, odpowiadając Piłatowi, rzekliście: <<Krew Jego na nas i na dzieci nasze>>. I teraz lękam się, aby gniew Pański nie spadł na was i na dzieci wasze, jak to sami powiedzieliście". Gdy Żydzi usłyszeli te słowa rozzłościli się, rzucili się na Józefa, schwytali go i zamknęli na klucz w domu bez okien, postawili straż przed drzwiami, gdzie został zamknięty Józef.
2 Rano w sobotę arcykapłani, kapłani i lewici nakazał, aby wszyscy zgromadzili się w synagodze w dniu pierwszym po szabacie. A gdy zgromadził się w synagodze cały lud, radzili, jaką śmiercią mają go stracić. Gdy zasiadł Synedrion, nakazano, aby przyprowadzono go bez żadnego szacunku. A gdy otwarto drzwi, nie znaleziono go. I cały lud wychodził z siebie ze zdumienia, bo stwierdzono, że pieczęcie są nie naruszone, a klucze miał Kajfasz. I nikt nie odważył się podnieść ręki przeciw tym, którzy przemawiali wobec Piłata za Jezusem.
XIII
1 A gdy oni jeszcze siedzieli w synagodze pełni zdumienia z powodu Józefa, przybyli strażnicy, o których prosili Żydzi Piłata dla strzeżenia grobu Jezusa, aby przypadkiem nie przybyli uczniowie i nie ukradli Go. I oznajmili arcykapłanom i kapłanom, i lewitom, i mówili o tym, co się było przydarzyło: jak powstało wielkie trzęsienie ziemi, jak "Ujrzeliśmy anioła zstępującego z nieba i jak odwalił on kamień od wejścia grobu, i jak siadł na nim; a jaśniał jak śnieg albo jak błyskawica. A my pełni lęku padliśmy jak martwi. I usłyszeliśmy głos anioła mówiącego do niewiast, które trwały przy grobie: <<Nie lękajcie się, wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, zmartwychwstał tak, jak powiedział. Nuże, patrzcie, to miejsce, gdzie spoczywał Pan! I szybko biegnąc powiedzcie Jego uczniom, że powstał spośród zmarłych i że jest w Galilei!>>"
2 Mówią Żydzi: "Do jakich niewiast mówił?" Mówią strażnicy: "Nie wiemy, kto to był". Mówią Żydzi: "O której to było godzinie?" Mówią strażnicy: "O północy". Mówią Żydzi: "A dlaczego nie schwytaliście niewiast?" Mówią strażnicy: "Byliśmy jakoby umarli ze strachu. Nie liczyliśmy nawet, że ujrzymy jeszcze światło dzienne; jak więc mogliśmy je schwytać?" Mówią Żydzi: "Na Boga żywego, nie wierzymy wam!" Mówią strażnicy do Żydów: "Ujrzeliście takie znaki dokonane na tym człowieku, a nie uwierzyliście: jak więc możecie nam wierzyć? I dobrze zaklęliście się na Boga żywego, bo ów żyje". Mówią znowu strażnicy: "Słyszeliśmy, że zamknęliście tego, który prosił o ciało Jezusa, że opieczętowaliście bramę, i że choć go tam zamknęliście, nie znaleźliście go tam. Dajcie nam Józefa, a my wam damy Jezusa!" Mówią Żydzi: "Józef udał się do swego miasta". Mówią strażnicy do Żydów: "I Jezus zmartwychwstał, jak usłyszeliśmy od anioła, i jest w Galilei". Gdy Żydzi usłyszeli te słowa, przelękli się bardzo i mówią: "Oby nie usłyszano tych słów i oby wszyscy nie nawrócili się do Jezusa". I Żydzi zwołali radę, zebrali dużo pieniędzy, i dali żołnierzom ze słowami: "Powiedzcie: gdy spaliśmy, przyszli w nocy Jego uczniowie i ukradli Go. A jeśli dojdzie wieść do namiestnika, przekonamy go, aby was uwolnił od kary". Oni więc wzięli pieniądze i mówili, jak ich pouczono.
XIV
1 Pewien kapłan Finees, nauczyciel Adas i Angajos lewita przybyli do Jerozolimy z Galilei i powiadomili arcykapłanów, kapłanów i lewitów: "Widzieliśmy Jezusa i Jego uczniów, jak siedzieli na górze zwanej Mamilch i jak On mówił do swych uczniów: <<Idźcie na cały świat, nauczajcie wszelkie stworzenie: kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony, a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą w imię moje będą wyrzucali czarty, nowymi językami mówić będą, wezmą węże, a jeśli będą pili coś śmiertelnego, nie zaszkodzi im, na chorych ręce kłaść będą, a oni wyzdrowieją>>. I gdy Jezus tak mówił, ujrzeliśmy, jak został wzięty do nieba".
2 Mówią starsi, kapłani i lewici: "Oddajcie chwałę Bogu Izraela i złóżcie wyznanie, że to, co widzieliście, opowiedzieliście i słyszeliście, co zdarzyło się naprawdę?" Rzekli ci, co opowiadali: "Na Boga żywego ojców naszych Abrahama, Izaaka i Jakuba, słyszeliśmy to i widzieliśmy Go, jak został wzięty do nieba". Mówią do nich starsi, kapłani i lewici: "Przyszliście, aby nam to oznajmić, czy też przyszliście modlić się do Boga?" Mówią oni: "Aby się modlić do Boga". Mówią do nich starsi arcykapłani i lewici: "Jeżeli przyszliście modlić się do Boga, to po co opowiadaliście takie głupstwa wobec całego ludu?" Mówią kapłan Finees nauczyciel Adas i lewita Angajos do przełożonych synagogi, kapłanów i lewitów: "Jeśli te słowa, które wypowiedzieliśmy o tym, co widzieliśmy, są grzechem, oto jesteśmy przed wami: zróbcie z nami to co jest stosowne w oczach waszych". Oni zaś wzięli Prawo i zaprzysięgli ich, że nikomu już nie powtórzą owych słów. I dali im jeść i pić i wypędzili ich z miasta; dali im także pieniądze i trzech mężów, którzy im towarzyszyli aż do Galilei. I tak odeszli w pokoju.
3 A gdy owi mężowie wyruszyli do Galilei, zebrali się w synagodze arcykapłani i przełożeni synagogi i starsi, zamknęli bramy, i bili się w piersi z żałości, mówiąc: "Taki to wielki cud przydarzył się w Izraelu?" A Annasz i Kajfasz powiedzieli: "Czemuż to podnosicie wrzawę i płaczecie? Czyż nie wiecie, że Jego uczniowie dali dużo pieniędzy strażnikom grobu i pouczyli ich, aby mówili, że anioł zstąpił i odwalił kamień od wejścia grobu". Na to rzekli kapłani i starsi: "Niech tak będzie: uczniowie wykradli Jego ciało, ale jak dusza weszła w Jego ciało tak, że bawi teraz w Galilei?" Oni nie mogli na to odpowiedzieć, więc zaledwie powiedzieli: "Nie godzi się, abyście wierzyli nie obrzezanym".
XV
1 Powstał wtedy Nikodem i stanął wobec zgromadzenia mówiąc: "Mówcie prawdę. Ale nie zapominajcie, ludu Pański, o mężach, którzy przybyli z Galilei: są oni bojącymi się Boga, są mężami zamożnymi, którzy nienawidzą chciwości, są wreszcie mężami pokoju. I oni to właśnie wyznali pod przysięgą, że widzieli Jezusa na górze Mamilch wraz z Jego uczniami, i że pouczał to, co od nich usłyszeliście, i że widzieli, jak został wzięty do nieba. Ale nikt ich nie zapytał, w jaki sposób został wzięty. Bo jak pouczały nas księgi Pisma świętego, także Eliasz został wzięty do nieba, a Elizeusz zawołał wielkim głosem. I rzucił Eliasz na Elizeusza płaszcz, a Elizeusz rzucił jego płaszcz na Jordan i tak przeprawił się, i przyszedł do Jerycha. I wyszli na jego spotkanie synowie proroków, i rzekli: <<Elizeuszu, gdzie jest twój pan, Eliasz?>> A on rzekł, że został wzięty do nieba. I rzekli do Elizeusza: <<Czyż duch nie porwał go i nie rzucił na jedną z gór? Weźmy z sobą naszych synów i szukajmy go!>> I przekonali Elizeusza, i poszedł z nimi, i szukali przez trzy dni i nie znaleźli go: poznali więc, że został wzięty. Teraz więc, słuchajcie mnie: poślijcie na wszystkie kresy Izraela i zobaczymy, czy Chrystus nie został przypadkiem wzięty przez ducha i rzucony na którąś z gór". I spodobały się wszystkim te słowa, i wysłali na wszystkie kresy Izraela, i szukali Jezusa, a nie znaleźli Go: znaleźli natomiast Józefa z Arymatei, ale nikt nie ośmielił się go schwytać.
2 I zawiadomili starszych, kapłanów i lewitów: "Obiegliśmy wszystkie kresy Izraela i nie znaleźliśmy Jezusa; znaleźliśmy natomiast Józefa z Arymatei". Gdy oni usłyszeli ó Józefie, uradowali się, i oddali chwałę Bogu Izraela. Przełożeni synagogi, kapłani i lewici zwołali więc naradę, jak porozumieć się z Józefem: Wzięli zwój papirusu i tak napisali do Józefa:
"Pokój z tobą. Wiemy, że zgrzeszyliśmy przeciw Bogu i przeciw tobie. Prosiliśmy więc Boga Izraela, aby raczył pozwolić ci udać się do twoich ojców i twoich dzieci, ponieważ wszyscy zmartwiliśmy się wielce: gdy bowiem otworzyliśmy drzwi, nie znaleźliśmy ciebie. Wiemy, że podjęliśmy złą radę przeciw tobie, ale Pan przyszedł ci z pomocą i sam Pan zmazał naszą radę, którą podjęliśmy przeciw tobie, szlachetny ojcze Józefie".
3 Wybrali następnie spośród całego Izraela siedmiu mężów, przyjaciół Józefa, których także poważał i Józef, i przełożeni, kapłani i lewici powiedzieli im: "Baczcie: jeśli przyjąwszy nasz list przeczyta go, wiedzcie, że razem z wami przyjdzie do nas; jeśli natomiast nie przeczyta go, wiedzcie, że jest na nas obrażony; pozdrówcie go więc w pokoju i powróćcie do nas". I udzieliwszy im błogosławieństwa wysłali ich. I przybyli mężowie do Józefa, i pokłonili się mu, i rzekli: "Pokój z tobą". I rzekł: "Pokój wam i całemu ludowi Izraela". I podali mu swój list: Józef wziął go, przeczytał list, i pochwaliwszy Boga, rzekł: "Błogosławiony Pan Bóg, który wyzwolił Izraela od wylania krwi niewinnej, i błogosławiony Pan, bo wysłał swego anioła, który mnie okrył swoim skrzydłem". I zastawił im stół, i jedli, i pili, i przenocowali tam.
4 Wstawszy o świcie, pomodlili się. Następnie Józef osiodłał swoją oślicę i wyruszył wraz z mężami. I udali się do świętego miasta Jerozolimy, a cały lud wyszedł Józefowi na spotkanie wołając: "Pokój twemu wejściu!" On zaś rzekł do całego ludu: "Pokój wam!", i cały lud całował go, modlił się wraz z Józefem, i radowali się z jego widoku. I przyjął go Nikodem do swojego domu, i uczynił wielką ucztę, i zaprosił Annasza i Kajfasza, i starszych, kapłanów oraz lewitów do swego domu, i weselili się, i jedli, i pili, i odśpiewawszy hymn powrócili, każdy do swego domu - Józef natomiast pozostał w domu Nikodema.
5 Następnego dnia, to jest w dzień przygotowania [do szabatu] o świcie udali się przełożeni synagogi i lewici do domu Nikodema. Przyjął ich Nikodem i rzekł: "Pokój wam. I rzekli: "Pokój tobie, i Józefowi, i całemu twojemu domowi, i całemu domowi Józefa". I wprowadził ich do swego domu. I zasiadł cały Sanhedryn, a Józef zasiadł pomiędzy Annaszem i Kajfaszem, a nikt nie śmiał powiedzieć mu słowa. I rzekł Józef: "Po co zawołaliście mnie?" Dano znak Nikodemowi, aby mówił do Józefa. Otworzył więc Nikodem swe usta, i rzekł do Józefa: "Ojcze, wiesz, że czcigodni nauczyciele, kapłani i lewici pragną się dowiedzieć od ciebie o pewnej sprawie". I rzekł Józef: "Pytajcie!" Annasz i Kajfasz zaprzysięgli Józefa, mówiąc: "Oddaj chwałę Bogu Izraela i złóż wyznanie. Ponieważ Achar zaprzysiężony przez proroka Jozuego nie przysiągł krzywo, ale wyjawił mu wszystko i nie zakrył przed nim żadnej wiadomości, więc i ty nie ukryjesz przed nami żadnej wiadomości". I rzecze Józef: "Nie ukryję przed wami nawet jednej wiadomości". I rzekli do niego: "Odczuliśmy wielki smutek, bo poprosiłeś o ciało Jezusa, i owinąwszy je czystym prześcieradłem, złożyłeś je w grobie. Dlatego też uwięziliśmy ciebie w domu, w którym nie było okien, i zamknęliśmy na klucz, i położyliśmy pieczęcie, a strażnicy strzegli miejsca, w którym byłeś zamknięty. A o świcie pierwszego dnia po szabacie, gdy otworzyliśmy je, nie znalazłszy ciebie, zmartwiliśmy się wielce, i wielkie podniecenie padło na cały lud Pański, a trwało ono aż do wczoraj. A teraz powiedz nam, co ci się było przydarzyło".
6 I rzekł Józef: "W dzień przygotowania [do szabatu] zamknęliście mnie koło godziny dziewiątej, i tak pozostałem cały dzień szabatu. A o północy, gdy modliłem się stojąc, oto dom, w którym zamknęliście mnie, podniósł się w czterech kątach, i ujrzałem przed oczyma światło jakoby błyskawicy. I przeląkłszy się wielce padłem na twarz. Ale ktoś ujął mnie za rękę i podniósł mnie z miejsca, na które padłem, a wilgoć wody spłynęła po mnie od głowy aż do stóp, a zapach mirry doszedł do moich nozdrzy. I ktoś otarł mi twarz, i rzekł do mnie: <<Nie lękaj się, Józefie, otwórz twe oczy i zobacz, kim jest ten, który z tobą rozmawia!>> A spojrzawszy ujrzałem Jezusa, i zadrżałem, bo zdawało mi się, że to zjawa. Wypowiedziałem więc przykazania, ale i On odmówił je ze mną. A przecież, jak to dobrze wiecie, jeśli się komuś pojawi duch, a usłyszy przykazania, wtedy szybko ucieka; toteż gdy zobaczyłem, że wypowiedział je ze mną, rzekłem doń: <<Rabbi Eliaszu!>> Rzekł do mnie: <<Nie jestem bynajmniej Eliaszem!>> Rzekłem do niego: <<Kim jesteś, Panie? Rzekł do mnie: <<Ja jestem Jezus, o którego ciało prosiłeś Piłata, i owinąłeś je w czyste prześcieradło, i położyłeś chustę na mojej twarzy, i złożyłeś mnie w nowym grobie, i założyłeś wielki kamień przed wejściem do grobu!>> I rzekłem do mówiącego do mnie: <<Pokaż mi miejsce, w którym cię złożyłem!" I uniósł mnie, i pokazał mi miejsce, gdzie Go złożyłem, i leżało w nim prześcieradło i chusta, która była na Jego twarzy. Poznałem więc, że to był Jezus. I wziął mnie za rękę, a choć drzwi były zamknięte, znalazłem się pośrodku mojego domu, i złożył mnie na moim łóżku, i rzekł do mnie: <<Pokój z tobą!>> I ucałował mnie, i rzekł do mnie: <<Aż do czterdziestego dnia nie wychodź ze swego domu, bo oto udaję się do braci moich, do Galilei>>".
XVI
1 Gdy przywódcy synagogi, kapłani i lewici usłyszeli te słowa od Józefa, stali się jak martwi i padli na ziemię, i pościli aż do godziny dziewiątej. A Nikodem i Józef zwrócili się do Annasza i Kajfasza, do kapłanów i lewitów tymi słowami: "Powstańcie, stańcie na swych nogach i jedzcie chleb i wzmocnijcie dusze wasze, bo jutro jest szabat Pański". I powstali, i modlili się do Boga, jedli i pili, i udali się każdy z mężów do swego domu.
2 W dzień szabatu zasiedli nasi nauczyciele, kapłani i lewici i pytali się wzajemnie, mówiąc: "Cóż to za złość nas opanowała? Przecież znaliśmy Jego ojca i matkę". Mówi nauczyciel Lewi: "Znam jego rodziców: byli lękającymi się Boga, nie opuszczali modlitwy i płacili dziesięciny trzy razy w roku. A gdy się Jezus narodził, przynieśli Go tu rodzice i złożyli Bogu ofiary całopalenia. A gdy wziął Go w objęcia wielki nauczyciel Symeon, rzekł: <<Teraz, Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela>>. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, matki Jego: <<Zwiastuję ci radosną wiadomość o twym dziecku>>. I rzekła Maryja: <<Panie mój, czy dobrą?" Rzekł do niej Symeon: <<Dobrą: oto ten jest przeznaczony na. upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na mak, któremu sprzeciwiać się będą. A twoją duszę przeniknie miecz, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu>>.
3 Mówią do nauczyciela Lewiego: "Skąd znasz te rzeczy?" Rzekł do nich Lewi: "Czyż nie wiecie, że od niego uczyłem się Prawa?" Mówi doń Sanhedryn: "Chcemy zobaczyć twego ojca" - i wyszli po jego ojca. A gdy go zapytali, odpowiedział im: "Czemuż nie wierzycie mojemu synowi? Błogosławiony i sprawiedliwy Symeon wyuczył go Prawa". Rzekł Sanhedryn: "Rabbi Lewi, czy prawdziwe jest słowo, które powiedziałeś?" Odpowiedział: "Jest prawdziwe". I mówili między sobą przywódcy synagogi, kapłani i lewici: "Nuże, poślijcie do Galilei, do tych trzech mężów, którzy przybyli i opowiadali nam o Jego przepowiadaniu i o Jego wzięciu do nieba i powiedzą nam, jak ujrzeli, że został wzięty do nieba": I spodobała się ta mowa wszystkim. I wysłali trzech mężów, którzy już uprzednio udali się byli z nimi do Galilei, i rzekli do nich: "Powiedzcie rabbiemu Adas i rabbiemu Finees, i rabbiemu Angajos: <<Pokój z wami i z wszystkimi, którzy są z wami. Ponieważ w Sanhedrynie powstała wielka dyskusja, zostaliśmy posłani do was, aby przywołać was na to święte miejsce - do Jerozolimy>>".
4 Udali się więc mężowie do Galilei i zastali ich siedzących i studiujących Prawo. Pozdrowili ich słowami pokoju. I rzekli mężowie z Galilei do tych, którzy do nich przyszli: "Pokój całemu Izraelowi. I rzekli: "Pokój wam. I znowu rzekli do nich: "Po co przychodzicie?" I rzekli ci, którzy byli wysłani: "Przywołuje was Sanhedryn, do świętego miasta Jerozolimy". Gdy owi mężowie usłyszeli, że Sanhedryn ich poszukuje, pomodlili się do Boga, potem usiedli do stołu wraz z owymi mężami, jedli i pili, a potem powstawszy udali się w pokoju do Jerozolimy.
5 Następnego dnia zasiadł Sanhedryn w synagodze i pytali ich tymi słowami: "Czy naprawdę widzieliście Jezusa, jak siedział na górze Mamilch pouczając swoich jedenastu uczniów, i czy naprawdę widzieliście Go, jak został wzięty do nieba?" Odpowiedzieli im mężowie, mówiąc: "Tak, widzieliśmy Go; jak został wzięty i tak też opowiadaliśmy wam".
6 Mówi Annasz: "Oddzielcie ich jednego od drugiego i zobaczymy, czy świadectwo ich jest zgodne". I rozdzielili ich jednego od drugiego. I zawołali najpierw Adas, i rzekli doń: "Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?" Rzekł Adas "Gdy siedział jeszcze na górze Mamilch i pouczał swych uczniów, ujrzeliśmy, jak chmura zakryła Jego i Jego uczniów, i chmura podniosła Go do nieba, a Jego uczniowie padli na twarz na ziemię". I zawołali Fineesa kapłana i zapytali go tymi słowami: "Jak widziałeś Jezusa wziętego do nieba?" I odpowiedział tak samo. Zapytali następnie Angajosa i on odpowiedział im tak samo. I rzekł Sanhedryn: "Prawo Mojżeszowe postanawia : Niech będzie potwierdzone każde słowo ustami dwóch lub trzech świadków". Mówi nauczyciel Bouthem: "W Prawie stoi napisane: <<Chodził Henoch z Bogiem i nie ma go, bo zabrał go Bóg>>". Nauczyciel Jair powiedział: "Także słyszeliśmy o śmierci świętego Mojżesza, a nie widzieliśmy jej. Stoi bowiem napisane w Prawie Pańskim: <<I umarł Mojżesz [z zrządzenia] ust Pańskich, i nikt nie zna jego grobu aż do dziś dzień>>". A rabbi Lewi powiedział: "Dlaczego powiedział rabbi Symeon, gdy ujrzał Jezusa: <<Oto ten przeznaczony na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą?>>" I rzekł rabbi lzaak: "Stoi napisane w Prawie: <<Oto posyłam anioła przed obliczem twoim, który będzie cię poprzedzał, aby cię strzec na dobrej drodze, ponieważ na niej jest wzywane imię moje>>".
7 Wtedy rzekli Annasz i Kajfasz: "Słusznie powiedzieliście to, co jest napisane w prawie Mojżesza, że nikt nie widział śmierci Henocha i nikt nie wypowiedział śmierci Mojżesza. Co natomiast tyczy się Jezusa, był On przesłuchiwany przez Piłata i widzieliśmy, jak otrzymywał policzki, jak pluto Mu w twarz, jak żołnierze nałożyli Mu koronę cierniową, jak został ubiczowany, jak otrzymał wyrok Piłata, jak został ukrzyżowany na (Górze) Czaszki, a wraz z Nim dwaj łotrowie, jak dano Mu do picia ocet z żółcią, jak Longin przebił Mu bok włócznią i jak o ciało Jego prosił Józef, nasz czcigodny ojciec", i że - według tego, co on mówi - zmartwychwstał, a według tego, co mówią trzej nauczyciele <<Ujrzeliśmy Go, jak był wzięty do nieba>>, że rabbi Lewi powiedział świadcząc o tym, co powiedział rabbi Symeon, który rzekł: <<Oto ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą>>". I wszyscy nauczyciele powiedzieli do całego ludu Pańskiego: "Jeśli to pochodzi od Boga, co jest rzeczą nadzwyczajną przed naszymi oczyma, wiedzcie i pilnie przyjmujcie, o domu Jahuba, że stoi napisane: <<Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie>>". A inna księga poucza: <<Zginą bogowie, którzy nie uczynili nieba i ziemi>>. I mówili między sobą kapłani i lewici: "Jeśli aż do Sonnos, zwanego Jubileuszem, przetrwa wspomnienie o Nim, to wiedzcie, że będzie panował na wieki i że wskrzesi sobie lud nowy". I przywódcy synagogi, kapłani i lewici ogłosili całemu ludowi Izraela te oto słowa: "Przeklęty mąż, który czci to, co jest dziełem rąk ludzkich, i przeklęty ów mąż, który będzie czcił stworzenia przed ich Stwórcą". A cały lud powiedział: "Amen. Amen".
8 I śpiewał Panu cały lud Izraela, i mówił:
"Błogosławiony Pan, który dał odpoczynek ludowi Izraela
wedle wszystkich słów, które był wypowiedział.
I nie upadło żadne słowo, spośród licznych dobrych słów, które wypowiedział do Mojżesza, swego sługi.
Niech Pan Bóg będzie z nami tak, jak był z naszymi ojcami, i niech nas nie zgubi, pozwalając oddalić nasze serca od Niego
od postępowania z Nim na wszystkich Jego drogach,
od strzeżenia Jego przykazań i Jego Praw, które dał naszym ojcom.
Niech Pan będzie królem na całej ziemi w tej godzinie,.
niech będzie jeden Pan i imię Jego niech będzie jedno,
nasz Pan i król - On nas zbawi, Nie ma Tobie podobnego, o Panie! Wielki jesteś Panie i wielkie jest Twe imię.
W swej mocy ulecz nas, o Panie, a będziemy uleczeni.
Zbaw nas, Panie, a będziemy zbawieni,
bośmy Twoją częścią i Twoim dziedzictwem.
I z powodu Twego wielkiego imienia nie opuszczaj, Panie, swego ludu
ponieważ Pan rozpoczął nas czynić swoim ludem".
I odmówiwszy hymn, odeszli wszyscy, każdy mąż do swego domu, chwaląc Boga, bo Jemu chwała na wieki, wieków, Amen.
Offline
Moderator działu Religie
Powyższy tekst jest wzięty prawdopodobnie z "Racjonalisty" - http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1038
Uprasza się użytkownika gwiazda o wklejanie źródeł. Istnieje coś takiego jak PRAWA AUTORSKIE.
Pozdrawiam
Offline