Kollwing, patrząc na nasze życie w aspekcie wiedzy jaką przekazuje nam Gryf, to to życie jest nic nie warte, twoje może być przyjemne, ale pomyśl o miliardach innych ludzi którzy żyją w strachu, biedzie, cierpieniu i depresji. Pomyśl o więzieniach w Tybecie, Chinach, Guantanamo Bay itp. Pomyśl o cierpiących zwierzętach które zostają zabite i zjedzone przez nas. Świat który nas otacza jest skorumpowany, zły i bezlitosny - pragnę aby to się wszystko skończylo po to zaby jeszcze zobaczyć prawdziwy ład i porządek. To co my dostajemy to są ochłapy i resztki tego czego się nie da wydrzeć z naszych żyć. Biedni pracują na bogatych, ja się na to nie godzę przyjacielu.

Jeżeli nawet nic się nie zdarzy w 2012 to będzie tym gorzej bo zdamy sobie sprawę że nie ma rozwiązania na problemy naszego pół-światka nędzy i żalu. Boję się tego co ludzie zrobią z resztą tego co mamy jeżeli nikt ich nie powstrzyma...

Wierz mi Kollwing, lepiej żeby coś się zdarzyło w 2012.

otóż i ja żyjąc z faktem iż wiem co oferuje nasze życie ciesze sie niesamowicie i doceniam to co los przydzielił dla mnie...
Już teraz mogę zagwarantować że świat będzie musiał sie zmienić.... jednak czy to będzie 2012.....czy można wierzyć że to będzie takie BOOM i nagle wszystko się zmieni....wybije godzina 11:11 GMT 25 grudnia 2012 i naglę zobaczymy coś czego do tej pory nie widzieliśmy...wątpię aby to tak sie wydarzyło....ewentualnie wielki kataklizm- to mnie ucieszy najbardziej, wyjdę przed dom i sam przywitam wodę potopu bo będę pewny że po śmierci dalej będę istniał, jednak jeśli to nie będzie działało w ten sposób, człowiek po prostu upadnie zabijając samego siebie pomału....już teraz wiadomo że ziemia nie wytrzyma dłużej niż 50 lat takiego stylu życia jak prowadzimy.... jeśli to będzie proces wielkich przemian to załapiemy się jedynie na ich początek bo sądzę że będzie on trwał dość długo... jednak co myśleć o samej istocie 2012 czy nie jest on przypadkiem wytworem ludzkiej nadziei który porostu tak jak inne przepowiednie mało zmieniają nasz świat na lepszy

2008-08-19 20:14:54
Kollwing

"...A co jeśli:
istnieje również opcja której nie można wykluczyć skupiając sie na jednym
co jeśli 2012 25 grudnia cały dzień przepłynie spokojnie nie zauważymy nawet jak ziemia się prze-biegunuje ..."


2008-08-19 20:41:00
Xara

"Nic sie nie stanie  Bedziemy żyć sobie nadal. Jak dotej pory "

--------------------------------------------------------------------------

źródło znajduje się na tym forum :
      Index
      » Rok 0...
      » Nadchodzi Koniec Świata?

Wypowiedzi K12G oraz Asefa (http://www.apokalipsy.fora.pl/wasze-pog … html#30191 )

A ja w poście Gwiazdy odnalazłam Nadzieję.
Nadzieję na lepsze jutro i to nie tylko dla siebie, ale także dla moich dzieci i wnuków. Bo po co zrywać się do ciężkiej pracy (nad sobą czy dla innych), kiedy i tak niedługo miałby nastąpić Koniec. Cieszę się , więc że to tylko koniec ery kłamstwa i oszustwa. Ery, w której człowiek człowiekowi wilkiem.
A że wiedza Gwiazdy pochodzi od masonów, no cóż... każdy z nas żyje tu na Ziemi w jakimś określonym celu.
Sama nigdy nie zrobiłabym takich wyliczeń, wiec dziękuję za przywrócenie mi Nadziei.