Kryształ
Dorothy napisał:
Wczoraj spotkałam się z Gryfem - potwierdzam słowa K12G - Syn Boga stracił już wiarę w ludzi
CZŁOWIEK TEN JEST PRAKTYCZNIE SAM - CZŁOWIEK O POTĘŻNEJ WIEDZY
- LUDZIE OBUDŻCIE SIĘ !
JUUUŻ??? grać trzba do KOŃCA!!! MOCY życzę!!!
Offline
Agat
Dorothy napisał:
Wczoraj spotkałam się z Gryfem - potwierdzam słowa K12G - Syn Boga stracił już wiarę w ludzi
CZŁOWIEK TEN JEST PRAKTYCZNIE SAM - CZŁOWIEK O POTĘŻNEJ WIEDZY
- LUDZIE OBUDŻCIE SIĘ !
Offline
Kryształ
gwiazda napisał:
Dorothy napisał:
Wczoraj spotkałam się z Gryfem - potwierdzam słowa K12G - Syn Boga stracił już wiarę w ludzi
CZŁOWIEK TEN JEST PRAKTYCZNIE SAM - CZŁOWIEK O POTĘŻNEJ WIEDZY
- LUDZIE OBUDŻCIE SIĘ !
Co mamy robić ? Co mają robić obudzeni ?
Offline
Kryształ
luka-ss
Ludzie obudzeni wiedzą co mają robić - już nie pytają. Pisałam o tym w sztabie kryzysowym - o tym, że obowiązkiem ludzi z wcielonmi Starymi Duszami jest podjęcie współpracy z Synem Boga - gdyż właściwe wykonanie misji - której podjęły się tysiące Dusz w Niebie jeszcze przed wcieleniem zależy od takiej współpracy.
Offline
Kryształ
Dorothy napisał:
luka-ss
Ludzie obudzeni wiedzą co mają robić - już nie pytają. Pisałam o tym w sztabie kryzysowym - o tym, że obowiązkiem ludzi z wcielonmi Starymi Duszami jest podjęcie współpracy z Synem Boga - gdyż właściwe wykonanie misji - której podjęły się tysiące Dusz w Niebie jeszcze przed wcieleniem zależy od takiej współpracy.
Hmm skoro obudzeni wiedzą co mają robić to co mają robić Ci nie obudzeni zeby sie obudzić i zeby wiedzieć co robić ?
Offline
Agat
luka-ss napisał:
Hmm skoro obudzeni wiedzą co mają robić to co mają robić Ci nie obudzeni zeby sie obudzić i zeby wiedzieć co robić ?
Zastanówmy się, dlaczego Gryfowi i reszcie (Xara, Bellum, K12G,Old,Asef ,Doroty i inni) tak bardzo zależy, aby poczuć się starymi duszami.
Biorąc pod uwagę historię, którą przedstawiają wymusza na odbiorcy chęć stanowienia części tej historii poprzez poczucie wyjątkowości, która jest podstawą do wzięcia udziału w tej bajce.
Człowiek, który staje się częścią jakiejś wspólnoty został czymś zachęcony i to sprawia, że wiara w to, co przedstawia dana wspólnota staje się częścią wartości, które członkowie przyjmują, jako swoje. Wartości te zostały im przedstawione i narzucone, gdyż każdy, kto się nie poczuje starą duszę nie ma, czego szukać w tej historii.
Zachęceni wyjątkowością i wspólnymi wartościami, których nikt w codzienności nie przedstawia, co nie znaczy, że nie posiada stają się podporządkowani twórcom tej historii, w której przedstawiane wartości nie są czymś nowym. Każdy człowiek na tym świecie chciałby, żeby każdy był szczęśliwy, a wspólnoty taka jak ta próbują wcisnąć ludziom ciemnotę w celu osiągnięcia własnych korzyści. Oczywiście nic od razu.
Najpierw zdobywa się ich zaufanie, po czym stają się powiernikami tajemnic, przez co osoby powierzające im swoje tajemnice lub przeżycia są uzależnieni. Zdobywają sympatię, sprawiają wrażenie słuchających osób, o które jest trudno w życiu codziennym.
Wydają się dobrymi przyjaciółmi, życzliwymi, aż przekonują swoich podwładnych im jednostkom o ich wyjątkowości, która została im powierzona, a zwykli ludzie nie są jej w stanie zauważyć.
Osoba samotna w swoim myśleniu i niezrozumiana w życiu codziennym będzie starała się utrzymać kontakt z osobami, które zdaje się rozumieją ją.
Jako osoby o wyjątkowym zaufaniu będą w stanie przekonać ich do różnych wyrzeczeń typu: opuścić dom, zgromadzić fundusze na szczytny cel, narzucić punkt spostrzegania świata taki, jakim widzą oni sami i taki, jaki poprzez zdobyte zaufanie i sztuczne zrozumienie przyjmą zniewolone przez nich ludzkie umysły pełne wrażliwości?
Proszę się nie łudzić tym, że do sekt trafiają ludzie głupi. Każdy człowiek chce być zrozumiany, jeśli nie jest sobie w stanie poradzić z własną samotnością zaczyna szukać i nie ważne, kto zacznie słuchać, ważne, że zacznie. I takie właśnie osoby stają się ofiarami sekt, które dla ludzi wrażliwych bez zrozumienia wśród ich bliskich stają się ofiarami ich własnych wartości, które zamiast zmieniać otoczenie stają się ich przekleństwem służąc guru lub innym szamanom przekazującym wiedze o ich wnętrzu i wartościach, aby uczynić ich swoimi niewolnikami pod pretekstem ich własnej wyjątkowości.
Kto jest przyjacielem jak nie ten, kto słucha? Ludzie dla odnalezienia swojego miejsca w świecie są w stanie wiele przyjąć nawet to, że są okłamywani.
Zanim Lukas-ss zaczniesz pytać ludzi o jakieś przebudzenia wyczytane w Internecie, które stają się pożywką dla sekt i osób próbujących zniewolić czyjeś umysły pod pretekstem wyjątkowego pochodzenia ich duszy lub poprzednich wcieleń zajmij się odnalezieniem siebie w rzeczywistości, która ciebie otacza nikt za ciebie tego nie zrobi i żaden człowiek nie sprawi, że ktoś się przebudzi.
Samo słowo przebudzenie oznacz sen. Czy ludzie śpią? Co to za przebudzenia? Czy wy się pozamienialiście na głowy z inną częścią ciała?
Jesteście tu i teraz, dlaczego szukacie ucieczki od tego, co was otacza? Boicie się stawić czoła przeciwnościom losu i niepowodzeniom, które czekają w codzienności? Chcecie uciekać i chować sie pod pretekstem przebudzeń i innych dziwactw? Ucieczka nic nie zmieni. Zacznijcie żyć wreszcie, a nie przepychać stwarzając własny świat, w którym nie ma nikogo innego poza własną wyjątkowością.
Nikt za was niczego nie załatwi, żaden farbowany mesjasz i inny człowiek po kursach ezoterycznych nie powie wam, kim jesteście. Żadne stare dusze, żadne kosmiczne dzieci indygo. Każdy jest wyjątkowy i nie należy się zamykać w tej wyjątkowości, a już na pewno nie dawać sobie jej narzucić innemu człowiekowi.
Nie ma ludzi na świecie bardziej lub mniej wyjątkowych. Żadne astralne podróże, żadna ezoteryka i kursy tego nie zmienią.
Zauważ jeszcze jedną rzecz: manipulator daje drugiemu człowiekowi to, czego ten poszukuje. Jego działanie jest odpowiedzią na zapotrzebowanie.
parę definicji „encyklopedycznych”
Manipulacji ulegają znacznie łatwiej osoby zakompleksione, o niskim poczuciu własnej wartości. Potwierdzenia siebie szukają w oczach innych, niejednokrotnie zapatrzeni w nich jak w obrazek. Często też szukają autorytetów, na których mogliby się wzorować. Tak więc to, co mówi ten ktoś, jest słuszne. Bardziej podatni na wszelką manipulację są ludzie o niskim poziomie wiedzy – znacznie więcej im można wmówić. Również ludzie o małym doświadczeniu życiowym częściej od innych ulegają manipulacji. Nie mając skali porównawczej, doświadczeń, do których mogliby się odwołać, ulegają wpływowi innych, sądząc, że tak będzie lepiej dla nich. Także osoby nieśmiałe, zagubione czy takie, które nie widzą swojego miejsca w życiu, są bardzo podatne na wszelkie techniki manipulacyjne. Człowieka, który będzie mówił do nich w sposób zdecydowany, roztoczy wokół siebie aurę nieomylności, wiedzy itd., potraktują jak duchowego przewodnika, który pojawił się na ich drodze. To z reguły „klienci” sekt. Wszelkie ruchu religijne czy polityczne chętnie się do metod psychomanipulacji uciekają, choć nie na taką skalę jak sekty.
Powodów, dla których ludzie ulegają manipulacji, pewnie można byłoby znaleźć znacznie więcej. Oczywiście nie wszyscy są na manipulację podatni jednakowo. Również nie na wszystkich działać będą te same metody wywierania wpływu. Wprawny manipulator znajdzie jednak sposób dotarcia do człowieka. Często jest to spełnienie jego oczekiwań – ktoś oczekuje akceptacji, ktoś inny uznania czy podziwu.
Na początek parę definicji „encyklopedycznych”
Perswazja, manipulacja,psychomanipulacja
Perswazja, słowo to pochodzi z łacińskiego persuasio - przekonywać, nakłaniać. http://manipulowanie.blox.pl/2007/10/Pe … lacja.html (fragmenty)
Perswazję definiuje się również jako:Systematyczne próby wpłynięcia na myśli, uczucia i działania innej osoby za pomocą przekazywanych jej
argumentów.
Psychomanipulacja, jest to manipulacja sferą emocjonalną człowieka, obrazowo mówiąc, to „granie na uczuciach”. Psychomanipulację często określa się jako destrukcyjne
sterowanie umysłem, a tym samym myśleniem, uczuciami, emocjami. Często psychomanipulację określa się jako „pranie” lub „drenaż mózgu”.
Agitacja, to najkrócej mówiąc, wszelka działalność prowadząca do zjednania zwolenników dla jakiejś sprawy, idei, poglądów. To również propagowanie haseł albo ideologii.
Manipulacja jest formą zamierzonego, celowego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by osoba lub grupa realizowała działania zaspakajające potrzeby manipulatora. Manipulować można zarówno samą treścią, jak i sposobem przekazywania informacji.
W psychologii manipulacja to celowe działanie, mające za zadanie oszukanie osoby manipulowanej i skłonienia do działania w myśl intencji manipulatora, zwykle sprzecznego z dobrem osoby manipulowanej. Manipulator dąży do osiągnięcia korzyści kosztem osoby manipulowanej, często nie przebierając w środkach.
Komunikacja perswazyjna. Jest to szczególny rodzaj komunikacji masowej, tzn. za pośrednictwem mediów, której głównym zadaniem jest
informowanie w sposób zgodny z zamierzeniami nadawcy. Odpowiednia interpretacja faktów zmienia ich wymowę, bez wiarygodnych źródeł nie możemy zweryfikować informacji, więc wierzymy w tę, którą
otrzymaliśmy. Dopiero po czasie może się okazać, że informacja była nieprawdziwa...
Tzw „średnio statystyczny obywatel” raczej nie będzie się zagłębiał w temat i rozważał, czy jest to tylko perswazja, czy już psychomanipulacja. Nie ma bowiem na ten temat zbyt wielu wiadomości.
Niejednokrotnie nawet nie będzie sobie zdawał sprawy, że jest przez kogoś sterowany. Może mu się nawet wydawać, że to on sam rządzi własnym życiem.
Pozdrawiam
..
Offline
Moderator działu Religie
luka-ss napisał:
]Hmm skoro obudzeni wiedzą co mają robić to co mają robić Ci nie obudzeni zeby sie obudzić i zeby wiedzieć co robić ?
Nie mówimy o żadnym przebudzeniu!
Apel Dorothy był do tych, którzy moga tu zajrzeć i są do misji przygotowani. Ci, którzy nie sa, nie muszą nic robić, tylko żyć zgodnie z wola Boga, tzn. szczęśliwie i w radości- to bilet powrotny. Chyba niewielka to cena za powrót do domu?
Offline
Kryształ
Xara napisał:
luka-ss napisał:
]Hmm skoro obudzeni wiedzą co mają robić to co mają robić Ci nie obudzeni zeby sie obudzić i zeby wiedzieć co robić ?
Nie mówimy o żadnym przebudzeniu!
Apel Dorothy był do tych, którzy moga tu zajrzeć i są do misji przygotowani. Ci, którzy nie sa, nie muszą nic robić, tylko żyć zgodnie z wola Boga, tzn. szczęśliwie i w radości- to bilet powrotny. Chyba niewielka to cena za powrót do domu?
Jak są przygotowani do misji to dlaczego sie mają budzić ? Dalczego nic nie robią skoro są świadomi?
Offline