• Index
  •  » Pytanie tygodnia
  •  » Pyt. 12. Msza święta- jej wpływ na ludzi, oraz do czego i komu służy?

#1 2008-07-23 18:40:45

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Pyt. 12. Msza święta- jej wpływ na ludzi, oraz do czego i komu służy?

Pytanie Tygodnia 12.



  cyt. "Kto w niedzielę Mszę św. opuszcza - tego Pan Bóg do nieba nie wpuszcza."




Msza święta do czego i komu służy,  oraz jej wpływ na ludzi.

Jakie mamy odczucia podczas mszy św. ?
Czy jesteśmy radośni, weseli czy też smutni?
Wpływ mszy św. na nasze życie.

Czy powiedzenie ludowe zawarte w cytacie powyższym można uznać za prawdę czy też nie?

Offline

 

#2 2008-07-26 15:45:24

Xara

Moderator działu Religie

Zarejestrowany: 2008-01-02
Posty: 681

Re: Pyt. 12. Msza święta- jej wpływ na ludzi, oraz do czego i komu służy?

Ze mszy wychodziłam zawsze zmęczona. Niezależnie od tego ile miałam lat, zawsze msza mnie przygnębiała. Mniej więcej na wysokości kazania, już przysypiałam. Nie rozumiałam czemu mam wstawać na rozkaz i klęczeć na rozkaz. Pytałam siebie zawsze, niby przed kim mam tu klęczeć? Nie wiem skąd w mojej dziecięcej głowie wziął się ten bunt. Wiem tylko, że msza, sprawiała mi jakiś dziwny wewnętrzy ból, 45 minut coś we mnie krzyczało- Wyjdź stąd!

Katolicka Msza jest obrządkiem najbardziej upodlającym człowieka. Na rozkaz wstań, na rozkaz klękaj, na rozkaz módl się, na rozkaz, śpiewaj, na rozkaz żałuj, na rozkaz się umartwiaj , na rozkaz przyznaj się do winy, a na koniec za to zapłać i wyjdź zadowolony, że nie pozwalamy ci żyć w szczęściu, bo szczęście to rozpusta.

Gdyby ktoś miał wątpliwości co do mojej wypowiedzi- proponuję zapoznać się z treścią Mszy Katolickiej po prostu na nią idąc.

Offline

 

#3 2008-08-07 21:08:49

Simisti

Kryształ

Zarejestrowany: 2008-05-06
Posty: 44
WWW

Re: Pyt. 12. Msza święta- jej wpływ na ludzi, oraz do czego i komu służy?

Ze mszy wychodziłam zawsze zmęczona.

Jest na to naukowe wytłumaczenie. Jesteś zmęczona, a może ( o zgrozo!!!!)  ziewasz , to jest wina dużej ilości dwutlenku węgla. która po pewnym czasie zaczęła się kumulować w pomieszczeniu bez klimatyzacji w którym zebrało się wiele osób.
W XVI wieku za takie pisanie o świętej mszy spaliliby Cię na stosie, z resztą mnie też.

Msze są nudne. Nie można się skupić, w sumie to chyba tam nikt się nie modli tak naprawdę.
Ksiądz klepie jedno i to samo a kazania z rozwojem duchowym nie mają nic wspólnego. Co prawda na mszy nie byłam kilka lat, chyba tylko na jakimś ślubie ostatnio, ale z tego co nieraz ktoś mi mówi, to na kazaniu ludzie śpią, zamyślaja się i wcale nie słuchają tego bełkotu. Idą do kościoła "bo tak trzeba, bo co by sasiedzi powiedzieli", to cała prawda o tym "chodzeniu' do kościoła.


Jestem antyklerykałem, ale to nie oznacza, że występuję przeciwko Bogu czy wierze.

Offline

 

#4 2008-08-08 03:49:41

HJK_V01

Agat

PW
Skąd: Oby tam gdzie trzeba.
Zarejestrowany: 2008-08-01
Posty: 145
Znak zodiaku: Wąż - Baran

Re: Pyt. 12. Msza święta- jej wpływ na ludzi, oraz do czego i komu służy?

Cytat - Piękna rymowanka, ale humor słodko-kwaśny w przewagą kwasu.

Jakie zadanie ma msza? Cóż, zapewne własnie postęp i oddawanie czci Panu. Jak postrzega ją wielu ludzi? Jako utrzymanie "bożych ogrów".

Jednak moje doświadczenia co do mszy są zupełnie inne.

(ostrzegam że ten długi tekst opisuje moje doświadczenia, proszę czytać w ramach rekreacji)

Zanim nie opuściłem kraju, moja religijność i wiara rozwijała się. W końcowych fazach rozwoju religijności (który się zatrzymał a potem ostro cofnął) chodziłem do kościoła około 3 razy w tygodniu. Chodził bym 5 albo i 6 (sobota i niedziela dzielą to samo kazanie, chociarz sobotnia msza jest krótsza z racji braku ogłoszeń parafialnych/duszpasterskich (tak to drugie zdecydowanie jest adekwatnym opisem roli jaką pełni)

Zapytacie "dlaczego!?" Nie byłem w końcu indoktrynowany, drogę do kościoła odnalazłem sam, nawet nie pamiętam już jak - to nieistotne. Kiedy zakorzeniłem sie w kościele, nagle zaczął być jak by moim drugim domem. Zawsze liczyłem na postęp personalny w dziedzinach charakteru, natury i duchowości. Duchowość i wiara zaczęła grać dla mnie olbrzymią rolę - łączyła się z ogromnym szczęściem, o którym Gryf pisał, jest ono niemal że niezależne - szukałem szczęścia, i miłości, raz nawet obydwa się skrzyżowały. Takiej mieszanki nie doznałem nigdy wcześniej, i nigdy później, trwała bardzo krótko, ale pozostawiła swój ślad.

Tak więc w poszukiwaniu samodoskonalenia i szczęścia, kościół stał się oczywistym wyborem, z religii po raz pierwszy miałem 6, dwa lata z rzędu w gimnazjum, zawsze żartowałem że gdybym został rok dłużej, miał bym trzy szóstki .... 666 z religii. ładnie.

Dodam że katachete i w drugiej klasie księdza miałem za przyjaciół. Xsiądz Jarosław był jak to się ktoś wyraził, był "super-przyjacielem" - zawsze pogodny, pomocny i troskliwy, energiczny choć zmęczony, pokazał mi wiele dobra w świecie i pokazał drogę która dawała mi szczęście przez długi czas. Z księdzem spotykaliśmy się w grópie młodzieżowej, w każdą sobotę, to nie były modlitwy, a właśnie dyskusje, filozofie i własne interpretacje cytatów z biblii.

Jak to się odnosi co do samego mszału? Przyznam prosto z mostu - uwielbiałem go. Chłonąłem go z każdą mszą, kiedy klękać, kiedy wstawać kiedy co śpiewać. Śpiewać? z moją wstydliwością? Właśnie... kościół to było jedye miejsce gdzie chciałem śpiewać wśród ludzi. Mimo iż większość mszału jest rutynowa i ponura... to jednak melodyjna. Jak mówiłem, kościół gwarantował mi szczęście, bycie z nim bliżej, oznaczało więcej szcześcia. Większość z nas zasypia i nudzi się okrutnie na mszach, odklepuje powinność, ba większość czuje się winna z powodu nie uczęszczania do kościoła - to prawdziwe więżienie i zobowiązanie. Szczerze wspułczuję tym którzy ciągle dają sieobarczać tym ciężarem. Zagorzali praktykujący - niewierzący.

Dla mnie msza, była wspaniałym wydarzeniem. Ten wstęp, zawsze prubowałem zapamiętać kolejność wszystkich z segmentów mszy, ale to chyba iemożliwe, nigdy nie doszedłem do perfekcji ,dla tego zastanawiałem się czy serio mógł bym być księdzem.

Kazanie jednak, było zdecydowanie najlepszą częścią mszy - przez kolejne 15 minut dane mi było słuchać lektóry co do samo-poprawy. Tutaj nie wątpię, że gdyby ludzie na prawdę słuchali i brali sobie do serca tego co jest zawarte w kazaniach, świat byłby lepszym miejscem. Ale gdzież tam. To jednak chyba zależy od kościoła, mój był super, w USA podczas kilku z bardzo niewielu mszy na które poszedłem dopiero dosłyszałem się paru niedorzeczności i zagorzało-katolickich bzdur- ale zapewniam że po raz pierwszy.

Kazania zawsze wysłuchiwałem cierpliwie i chłonąłem je całym sercem, wobiem stanowiło kawałki układanki która zawierała elementy prawdy i poprawy własnej osobowości. Tak więc... Poważnie zastanawiałem się nad "karierą" a raczej powołaniem księdza. Jestem niemalże pewien że gdybym nie wyjechał, dzisiaj szukałbym seminarium. Ale kto wie, może zmiany które we mnie zaszły, były jednak naturalne i wpisane w tok mojego rozwoju. Tego nie wiem i nie będę wiedział. Ale na tyle na ile się poznałem, wiem że z roku na rok  z konserwatywnego zmieniłem się na neutralnego aż do liberalnego, jeśli nie libertariańskiego. Chciałem zostać ministrantem, całą duszą, jednak zbliżający się yjazd odebrał mi nadzieję i wolałem nawet nie próbować. Natomiast bierzmowanie uzyskałem rok wcześniej, nawet przed trzecio-klasistami, na własne życzenie. Własne życzenie spełniło się w dzień moich urodzin. Zbieg okoliczności? Może tak, a może nie.

Na koniec tylko dodam... koniec mszy - jakże sprytnie! Dla czego ludzie słuchają wogóle ogłoszeń parafialnych? wielu się podrywa i wraca tam z kąd przyszli, ale wielu zostaje pod przymusem - mszał nie został zakończony!! po 10 minutach ględzenia o wydatkach na kwiaty na ołtarzu (zapewne "tylko" pół tacy) i potrzebnym remoncie dachu (a może jednak na ukrytą kamerę w sklepieniu dachu, gwoli "a jeżeli przyjdzie złodziej daj mu to czego chce i zapytaj czy nie dorzucić mu płaszcza"  ) na koniec bowiem puenta mszy - "Idźcieeeee w pokojuuuuuu Chrystuuuuusaaaaaa......." A może to po prostu była ta melodia organ.....? 

-jednak nie.


Bogaty to ten który wie kiedy ma wystarczająco wiele... tak jak nieśmiertelny to ten który umiera wtedy kiedy tego chce.

Offline

 
  • Index
  •  » Pytanie tygodnia
  •  » Pyt. 12. Msza święta- jej wpływ na ludzi, oraz do czego i komu służy?
Statystyki (REJESTRACJA WYŁĄCZONA)
Analiza oglądalności witryny
Wymiana
WwW.CrashFans.Pun.PL - Polskie Centrum Crashday
Pozycjonowanie
katalog stron Free PageRank Checker
Links
| Andrzej Struski | Webtree.pl | katalogSEO.net | Stop himawanti | Prawdziwy himawanti | Niesamowite | VPS Hosting Reviews |
Creative Commons License
Teksty i artykuły są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska Nie wolno Ci kopiować i rozpowszechniać tekstów, zdjęć oraz artykułów znajdujących się na forum bez pisemnej zgody autorów.
Page copy protected against web site content infringement by Copyscape
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768

Free Domain Name
Register a free domain name with .co.nr extension (such as www.YourName.co.nr) that comes with free URL redirection, URL cloaking and path forwarding, meta-tags, FavIcon and Google Webmaster tools support, kill-frame feature, NO forced ADS at all, and more.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa https://www.hotelstayfinder.com https://www.hotels-world.pl/ Innkvartering Tsjad Hotel Kenito Ciechocinek spa weekend dla dwojga komornik kraków