Moderator działu Religie
rafaell, wszystko co napisałeś, to prawda, tylko gdzie Ty w tym wątku widzisz niepokój?
I myśle, że źle zrozumiałeś moją wypowiedź. Powiem więcej- zrozumiałeś ją opacznie
Pozdrawiam
Offline
Kryształ
nie widzę Xaro w twoim wątku niepokoju i nie oceniam cię,moje końcowe pozdrowienia wynikają nie z negacji twoich zachowań lecz tylko i wyłacznie z chęci dania dobrej rady wszystkim szczególnie tym co ty sie strasznie "gotują"... tak że nie musisz ripostować... szkoda prądu...
tymczasem...
Offline
Kryształ
W poprzednim poscie zwrocilem uwage na oczekiwane cechy osobowe czlowieka, ktory moglby udzwignac ciezar odpowiedzialnosci za los ludzkiego bytu. Cechy te stanowia rodzaj idealizacji.
Oczywiscie wypowiedz moja nie jest odpowiedzia. Zawsze (lub prawie zawsze) sklonni jestesmy personifikowac srodki potrzebne do uzyskania pozadanych zmian, majacych uczynic rzeczywistosc zgodna z okreslonym modelem. W tym sensie przez jakis czas mesjaszem
(z malej litery) byl na przyklad Karol Marks. Ale "Dobro" jest rzecza mimo wszystko wzgledna.
Mozna wiec sadzic, ze Masjasz jest zmienna funkcja zastanych warunkow bytowania. "Byt okresla swiadomosc" - kiedys sie tak mawialo. Mesjasz jest takze rodzajem idealizacji, wysublimowania, bazujacego na abstrakcyjnym zbiorze potrzeb. Czego wiec mamy oczekiwac?
Trudno odpowiedziec, gdyz kazda odpowiedz przypominac moze hasla propagandowe.
A przeciez nie o to chodzi. Syci nie czekaja na Mesjasza, glodnych ogranicza ich wlasny glod.
Czym ma sie wiec zajmowac ten czlowiek, ktorego wyjatkowosc cech, ujawni , utozsami z Mesjaszem? Czy chodzi wiec jedynie o abstrakcje, ktora zajmuja sie ludzie nie majacy nic do roboty?
W tym momencie sadze, ze "pojecie to" (prosze o wybaczenie) ma jak najbardziej konkretny wymiar, jak najbardziej konkretna wymowe i namacalny wprost sens, jesli dotyczy Narodu
Wybranego. Narod ten w swej dlugiej historii doznal wiecej niezasluzonych krzywd, niz pozostale narody, ktore ciesza sie przeciez dobrodziejstwem tego, co narod ten wniosl. Wnosi takze dzis.
Niech indykacje tego stanowia nagrody Nobla, przyznawane co roku.
A moze chodzi tylko o to, co sugeruja starozytne pisma, czy tez wypowiedzi natchnionych medrcow? Bez zwiazku z rzeczywistoscia? Czy to, co sie ma stac nie dotyczy kategorii dobra
i zla? A moze nawet nie dotyczy samych ludzi (w sensie spoleczo-historycznym) lub Czlowieka jako okreslonej wartosci semantycznej? Moze chodzi o zapowiedz globalnych zmian fizykalnych, ktore miec beda niebagatelny wplyw na nas, ludzi?
Koncze pytaniami, gdyz tylko one prowadza do prawdy. Mesjasz jest jedna z tych prawd.
I nie jest to sprawa wiary przez swa obiektywnosc, czyli niezmienniczosc wzgledem potrzeb jednostek, a nawet grup.
Offline