Kryształ
Pozwolę sobie tutaj zadać pytanie dotyczące budowy energetycznej człowieka a dokładnie czakr , przeczytałem w jedne z wypowiedzi K12G ( przy okazji pozdrawiam;) ) że człowiek posiada 6 czakr którym przepisane jest 6 ciał energetycznych człowieka,ale przecież jeśli ktoś chodź trochę czuje swoją budowę energetyczną to czuje też siódmą czakrę korony - znaną z opisów ezoterycznych . czakra ta odpowiada za kontakt z nadświadomością Dlaczego nie została ona opisana przez K12G?
Offline
Moderator
Fakir napisał:
Pozwolę sobie tutaj zadać pytanie dotyczące budowy energetycznej człowieka a dokładnie czakr , przeczytałem w jedne z wypowiedzi K12G ( przy okazji pozdrawiam;) ) że człowiek posiada 6 czakr którym przepisane jest 6 ciał energetycznych człowieka,ale przecież jeśli ktoś chodź trochę czuje swoją budowę energetyczną to czuje też siódmą czakrę korony - znaną z opisów ezoterycznych . czakra ta odpowiada za kontakt z nadświadomością Dlaczego nie została ona opisana przez K12G?
Odkąd znam Gryfa i K12G - zawsze mówili o siedmiu czakrach. Zapewne chodziło o czakry, w których umiejscowione są pierścienie Duszy, bo tylko w sześciu czakramach takie połączenie występuje, jak również mowa właśnie o ciałach/istotach astralnych, które także połączone są z tymi sześcioma czakramami. Siódmy czakram ma odmienną rolę, bardzo ważną rolę.
Offline
old spirit napisał:
Sęk w tym, że chodzi o przywrócenie normalnych warunków egzystencji. Nowy "porządek" to właśnie powstał, Dusze o których wspomniałeś ("policja") nie chcą wprowadzać nowego porządku, tylko usunąć przyczynę powstawania zakłóceń, czyli tych wartości, które doprowadziły do perturbacji normalnych warunków egzystencji. Człowiek z wcieloną Duszą, której przeznaczeniem jest wypełnienie tego zadania, gdy szkodzi w trakcie wypełniania go, skazuje tym samym swoją Duszę na powiększenie populacji Lucyfera, czyli Duszy, która nie zaakceptowała pewnych zmian, co do których wprowadzenia zapadła decyzja w Niebie. Jeśli ktoś nie szkodzi w trakcie wykonywania zadania, jednak z jakichś powodów nie wypełni swojej Misji, to Dusza zostanie po powrocie do Nieba ukarana Kara jest czasowa i adekwatna do wartości, którą Dusza miała zdobyć, a która została utracona. Dusze ludzi, w których wcielone są Młode Dusze, a one nie wcielają się celem wypełniania zadań - gdy generują energię nienawiści, istnieje zagrożenie, że nie wrócą do Nieba. Zostaną odprowadzone po śmierci takiego człowieka - do Negatywnej Cywilizacji Dusz, zarządzanej przez Lucyfera.
To mi wygląda na dobrze zorganizowany i strzeżony System , przez określone siły , które walczą z siłami przeciwnymi sobie (Lucyfer) . W zasadzie nie ma czemu się dziwic, gdyż każdy porządek musi mieć swoich Stróżów Prawa i swój kodeks karny . Tak więc jest to JAKAŚ , kolejna propozycja zaprowadzenia określonego porządku.
Wciąż mam nadzieję na to ,że istnieje samoorganizujący się organizm w którym wszystko co się wydarzy podlega uniwersalnym kosmicznym prawom , które są tak beznamiętne i skuteczne, jak prawa fizyki ,czy matematyki, bez podziałów na dobrzy bo nasi i źli bo obcy nam. W takiej organizacji nie istnieje pojęcie nagrody i kary, ani sądu . Mogę zaakceptować te pojęcia jako przenośnie ,któe funkcjonują w ramach zmiemskiej dualnej percepcji,ale po porządku boskim spodziewam się czegoś bardziej uniwersalnego, ponad podziałami i ponad dobrem i złem.
Offline
Agat
east napisał:
. Nowy "porządek" to właśnie ale po porządku boskim spodziewam się czegoś bardziej uniwersalnego, ponad podziałami i ponad dobrem i złem.
kolejny fantasta-mitoman, który wierzy w absolut wszechmogący(sic!)
Offline
Moderator
tajfoon28 napisał:
east napisał:
. Nowy "porządek" to właśnie ale po porządku boskim spodziewam się czegoś bardziej uniwersalnego, ponad podziałami i ponad dobrem i złem.
kolejny fantasta-mitoman, który wierzy w absolut wszechmogący(sic!)
Tajfoon - czy mógłbyś nie stosować podjazdów ad personam? Niby co w taki sposób można uzyskać? Jakie pozytywne wartości? Oczywiście masz prawo uważać, że wiara w cokolwiek jest podszyta mitem i fantastyką, jednak nazywanie kogoś fantastą i mitomanem ze względu na czyjeś wyrażanie nadziei odnośnie istnienia "samoorganizującego się organizmu w którym wszystko co się wydarzy podlega uniwersalnym kosmicznym prawom, które są tak beznamiętne i skuteczne, jak prawa fizyki, czy matematyki, bez podziałów na dobrzy bo nasi i źli bo obcy nam." - należy Twoim zdaniem do konstruktywnej krytyki? Wyrażanie nadziei na istnienie chyba nie jest równoznaczne z wiarą w coś takiego? Można nazywać to fantastyką, można mówić, że wyrażanie takich nadziei jest bliskie wierze podszytej mitem, ale nie stosujmy określeń personalnych. Ktoś może bowiem na potrzeby dyskusji przedstawiać pewne swoje rozważania, a tu nagle zostaje sprowadzony do poziomu fantasty i mitomana.
Pozdrawiam
Offline
Zbanowany
east napisał:
Nowy "porządek" to właśnie ale po porządku boskim spodziewam się czegoś bardziej uniwersalnego, ponad podziałami i ponad dobrem i złem.
Odpowiedź może być banalnie prosta - Wszystko podlega prawu ewolucji i to ona wyznacza porządek wszechświata.
„Koncepcja Świata Fantasy”
Wszystkie istoty we wszechświecie pragną żyć, rozmnażać się i rozwijać, rozpoczynają jako pasożyty a następnie stopniowo uczą się żyć ze sobą w symbiozie, ponieważ zapewnia ona optymalne warunki rozwoju dla każdego z nich. W innym wypadku unicestwiają własne środowisko i w ostateczności same siebie.
Człowiek podlega procesowi ewolucji, przechodzi poprzez wszystkie etapy rozwoju, rozpoczynając od poziomu silnie zagęszczonej materii na formie czysto duchowej kończąc.
Cywilizacja Nieba osiągnęła już optymalny stan i niema dalszej możliwości rozwoju, kolejnym naturalnym etapem dla niej była by śmierć.
Ponieważ pragnące żyć, umierające istoty duchowe nie posiadają,własnej energii życiowej niezbędnej do wytworzenia zmysłów, nie pozostaje im nic innego jak wykorzystać, energie tworzoną przez inne istoty, które podlegają jeszcze procesowi ewolucji, najlepiej te, które są już na odpowiednio wysokim stopniu rozwoju.
Jeżeli dana cywilizacja chce utrzymać się przy życiu i władzy, nie może dopuścić aby istoty na których żeruje, bardziej się rozwinęły.
Po pierwsze: Straciła by żywiciela.
Po drugie: Mogły by one zagrozić jej wysokiej pozycji we wszechświecie.
Aby nie dopuścić do takich sytuacji musi ona zakłócać rozwój i regularnie niszczyć swojego żywiciela po zebraniu odpowiedniej ilości energii.
Ludzie są obecnie w przełomowym punkcie swojego rozwoju:
1) Na ziemie w formę cielesną zostaną inkarnowane nowe istoty
2) Obecni Ludzie z formy cielesnej przejdą w eteryczną
3) Formacje eteryczne w astralną.
4) Istoty astralne, obecni opiekunowie Ludzi w formę czysto duchową,
5) Istoty duchowe przepełnione miłością umierają pozbywając sie wszelkich pragnień lub też walczą o życie i władze.
Zadaniem GRYFA144 jest powrót ze wszystkimi duszami wcielonymi w człowieka do nieba i walka.
Zadaniem 5 o jakich mówi tajfoon28
jest przygotowanie ziemi i nowe ludzkie istoty do wcielania dusz. Innymi słowy przeprowadzić operacje na poziomie czakry serca i wprowadzić dusze do sekretnej komnaty.
To Czyje dusze będą wcielane w nowego człowieka, zależy od przebiegu walki.
Pozdrawiam
Offline
Kryształ
Lucyfer napisał:
Wszystkie istoty we wszechświecie pragną żyć, rozmnażać się i rozwijać, rozpoczynają jako pasożyty a następnie stopniowo uczą się żyć ze sobą w symbiozie, ponieważ zapewnia ona optymalne warunki rozwoju dla każdego z nich. W innym wypadku unicestwiają własne środowisko i w ostateczności same siebie.
Człowiek podlega procesowi ewolucji, przechodzi poprzez wszystkie etapy rozwoju, rozpoczynając od poziomu silnie zagęszczonej materii na formie czysto duchowej kończąc.
Cywilizacja Nieba osiągnęła już optymalny stan i niema dalszej możliwości rozwoju, kolejnym naturalnym etapem dla niej była by śmierć.
Ponieważ pragnące żyć, umierające istoty duchowe nie posiadają,własnej energii życiowej niezbędnej do wytworzenia zmysłów, nie pozostaje im nic innego jak wykorzystać, energie tworzoną przez inne istoty, które podlegają jeszcze procesowi ewolucji, najlepiej te, które są już na odpowiednio wysokim stopniu rozwoju.
Jeżeli dana cywilizacja chce utrzymać się przy życiu i władzy, nie może dopuścić aby istoty na których żeruje, bardziej się rozwinęły.
Po pierwsze: Straciła by żywiciela.
Po drugie: Mogły by one zagrozić jej wysokiej pozycji we wszechświecie.
Aby nie dopuścić do takich sytuacji musi ona zakłócać rozwój i regularnie niszczyć swojego żywiciela po zebraniu odpowiedniej ilości energii.
Istoty na wysokim stopniu rozwoju nie mają potrzeby władzy. Dążenie do władzy wynika z lęku. Samej władzy również towarzyszy lęk (tym razem z powodu możliwości jej straty). Istota dojrzała, pokonała na drodze swojej ewolucji wszelkie potrzeby wynikające z lęku. Jest przepełniona miłością i współczuciem.
Rzeczywiście istnieje – można rzec – współzależność energetyczna. Jednak nie ma ona nic wspólnego z pasożytowaniem. Polega ona raczej na wymianie darów.
Człowiek emituje w eter energię o różnych częstotliwościach (każdą myślą, uczuciem, emocją, uczynkiem…), które nie pozostają obojętne na niego samego, jak i na otoczenie. Ponadto ludzie posiadają także umiejętność odbioru emitowanej przez innych energii.
W naszym – że tak się wyrażę – interesie leży aby dbać o jakość wyzwalanej przez nas energii, albowiem korzystamy na niej wszyscy.
To my ludzie, pełni konfliktów wewnętrznych, cierpień, lęków generujemy energię o niskiej częstotliwości. Tym samym niejako zasysamy energię z otoczenia (energia dąży do równowagi), które z tego powodu ponosi straty. I tak w otoczeniu osoby chorej (w szerokim aspekcie tego słowa) powstaje pole energetyczne o niższej częstotliwości.
Człowiek uczy się panować nad swoją energią, jak i umiejętnie dysponować własną mocą. Istoty wysoce rozwinięte posiadły już te umiejętności. Nie mają potrzeby żerowania na innych bytach, a raczej kierowane współczuciem i miłością dążą do harmonii poprzez wymianę (przepływ) energii, która wszystkim przynosi korzyść.
Reasumując – tzw. tutaj Niebo, a przeze mnie „ocean”, nie kieruje się potrzebami władzy, dominacji, etc., nie wysysa energii z innych istnień, ponieważ samo w sobie jest Istotą samowystarczalną i doskonałą, dąży do harmonii (swobodnego przepływu energii). Stąd ludzie mogą mieć jedynie zbawienne korzyści wynikające z tych relacji.
Offline
Zbanowany
kr0pElka napisał:
Istoty na wysokim stopniu rozwoju nie mają potrzeby władzy. Dążenie do władzy wynika z lęku. Samej władzy również towarzyszy lęk (tym razem z powodu możliwości jej straty). Istota dojrzała, pokonała na drodze swojej ewolucji wszelkie potrzeby wynikające z lęku. Jest przepełniona miłością i współczuciem.
Podzielam twój pogląd.
kr0pElka napisał:
Rzeczywiście istnieje – można rzec – współzależność energetyczna. Jednak nie ma ona nic wspólnego z pasożytowaniem. Polega ona raczej na wymianie darów.
Wymiana darów może zaistnieć tylko w świecie w którym żyjące istoty mają jeszcze potrzeby.
kr0pElka napisał:
Reasumując – tzw. tutaj Niebo, a przeze mnie „ocean”, nie kieruje się potrzebami władzy, dominacji, etc., nie wysysa energii z innych istnień, ponieważ samo w sobie jest Istotą samowystarczalną i doskonałą, dąży do harmonii (swobodnego przepływu energii). Stąd ludzie mogą mieć jedynie zbawienne korzyści wynikające z tych relacji.
Jeżeli dąży do harmonii nie może być Istotą samowystarczalną, ponieważ ta harmonia jeszcze w niej nie nastąpiła.
Istota samowystarczalna nie posiada już potrzeb a tym samym umiera dla świata w którym panuje poczucie „braku” czyli dualizm i ewolucja.
Może również będąc przepełnioną bezwarunkową miłością całkowicie się dla tego świata poświęcić, jeżeli oczywiście odczuje taką potrzebę
http://uk.youtube.com/watch?v=vOX5UtCJcEc
Offline