Autor: Paulina Witek | Środa [ 9.04.2008, 11:32]
Papież opóźni beatyfikację JPII. Rozczarowani?
(Fot. PAP / Jacek Bednarczyk)
Na to, że wyniesienie Jana Pawła na ołtarze się opóźni, zanosiło się już od jakiegoś czasu. Taka Wola Boża. I papieska.
Hasło santo dopo zastąpiło santo subito dobre dwa miesiące temu. Włoskie gazety zaczęły pisać, że papież Benedykt XVI nie zamierza przyśpieszać procesu beatyfikacyjnego mimo coraz większych nacisków z Polski. Ba, pojawiły się nawet głosy, że papież świadomie opóźnia ten proces. To dziwne, zwłaszcza w obliczu seryjnej produkcji świętych, do jakiej ostatnimi czasy przyłożył rękę.
Polscy hierarchowie obmyślili sobie, że najlepsza data na oficjalną beatyfikację przypada w 30. rocznicę wyboru kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Ale niemal pewne jest, że do wyniesienia na ołtarze wtedy nie dojdzie.
Jak pisze "Metro":
- Czas, który został do 16 października, w zupełności wystarcza, byśmy ukończyli wszelkie formalności niezbędne do ogłoszenia Jana Pawła II błogosławionym. Ale to nie zmienia faktu, że na samo wydarzenie trzeba będzie jeszcze poczekać - mówi ks. prof. Hieronim Fokciński z Kongregacji ds. Świętych. To właśnie z ekspertami tej kongregacji Benedykt XVI skonsultuje się przed podjęciem decyzji o terminie beatyfikacji.
Ks. Fokciński zaznacza: - W historii Kościoła wielokrotnie zdarzało się, że mimo ukończenia wszelkich formalności procesowych akty końcowe beatyfikacji czy kanonizacji były przeciągane rok lub dwa.
Nawet dwa lata? Takie opóźnienie z pewnością nie ucieszy wielu wiernych. Ale spójrzmy na to, z drugiej, bardziej praktycznej strony. To tylko dwa lata więcej na:
Jeśli się za te dwa lata uda, Naród przywita wieść o wyniesieniu na ołtarze "największego z Polaków" znacznie bardziej spektakularnie. Zresztą, jak wiadomo, samo oczekiwanie jest zazwyczaj stanem najprzyjemniejszym.
Poza tym czy Polacy rzeczywiście potrzebują oficjalnej decyzji Watykanu? (Nie znasz odpowiedzi, patrz dwa akapity wyżej)
Na koniec poznajcie jeszcze jeden powód dla którego beatyfikacja się opóźnia. Ks. Fokciński zdradza:
Wiele przemawia za tym, by zanim Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym, poczekać jeszcze i zweryfikować, jak się będzie rozwijał jego kult. Wielokrotnie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, że po początkowym entuzjazmie po kilku latach od śmierci kult opadał.
Polacy nie czczący Karola Wojtyły? Trudno jest sobie to wyobrazić. Przynajmniej teraz. Ale na na przykład za jakieś pięćdziesiąt lat, kiedy zacznie wymierać pokolenie JPII...
A ty, nauczysz swoje dzieci modlić się do polskiego papieża?
Offline
Moderator działu Religie
Polacy nie czczący Karola Wojtyły? Trudno jest sobie to wyobrazić. Przynajmniej teraz. Ale na na przykład za jakieś pięćdziesiąt lat, kiedy zacznie wymierać pokolenie JPII...
Obawiam się, że gdyby te pięćdziesiąt lat miało nastąpić, to w Polsce w katechiźmie obok Trójcy i Maryi, główną rolę odgrywałby także K.Wojtyłła. Być może nawet zająłby zaszczytne miejsce samego Jezusa, ewentualnie, mielibyśmy nie Trójcę a Jedynego Czworga Ciał.
Offline
Odpowiedź przeniesiona do działu: Dział zniewolonych przez Lucyfera
Offline