• Index
  •  » ???
  •  » Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

#41 2008-05-09 03:41:43

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Trywializujesz i spłycasz, jak mniemam - celowo. Oczywiście ponownie pomieszałeś treści. Nie przyrównuj morderstw i bestialstwa do  naturalnej śmierci

Jeżeli przyczyną śmierci jest precyzyjne narzędzie do zabijania, wytworzone przez określoną cywilizacje do dziesiątkowania rozwijających się istot co 12000 lat, to nie można tego nazwać śmiercią naturalną.

Rozwijających się istot? To, co obecnie dzieje się na Ziemi nazywasz rozwojem? Dajesz posłuch swojemu umysłowi, który jest tworem astralnym, a właśnie astral stanowi narzędzie wpływu Lucyfera. Nie potrafisz utożsamić się ze świadomością swojej Duszy? Nie potrafisz spełniać jej potrzeb? Pewnie, że potrafisz - nie wiem więc dlaczego oddajesz się dywagacjom rodem z zakłóconego negatywnymi wartościami astralu? Cykle pór roku są naturalne, podobnie cykl zabezpieczający Dusze przed niebezpieczeństwem generowania przez ludzi negatywnych emocji - także jest naturalny i nie wiem jak będziesz się miotał w swych iluzyjnych dywagacjach, które nie wiążą się z potrzebami Twojej Duszy, a także do niczego dobrego nie prowadzą - nie zmienisz tego faktu. Wypowiadasz się w związku z naturalną koleją rzeczy tak, jakby to był kaprys jakieś cywilizacji i zabawa. Wyjaśniałem dlaczego taki cykl został wprowadzony i nie ma w tych wyjaśnieniach jakichkolwiek negatywnych aspektów, których Ty na siłę się doszukujesz. Celem człowieka jest tworzenie materii emocjonalnej z emocji pozytywnych, a to uzyskujemy w oparciu o takie wartości jak radość, euforię miłości, szczęście, itd. To są wartości, które należy chronić i odpowiednio zabezpieczać.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Wszelka ingerencja w człowieka w formie zadawania cierpień - szkodzi Duszy

Natomiast taka masowa rzeź, nazywana oczyszczaniem, jest czystą przyjemnością dla dusz, które zamieszkują daną planetę.

Ponownie przewartościowujesz pojęcia. To nie żadna rzeź. Przestań wpychać zwyrodniałe wartości w osobowość Stwórców Wszechświatów, które są ogrodami szczęścia i miłości. Powiesz - co to za ogród szczęścia i miłości mamy na Ziemi? Otóż właśnie taki stan uzyskaliśmy dzięki aprobacie ścieżki oferowanej przez Lucyfera, a to co obecnie na tej planecie się dzieje jest wynikiem działalnosci ludzi. Przebiegunowanie pociąga za sobą zdarzenia, które doprowadzają do natychmiastowego zaniku funkcji życiowych pojemników, którymi są ciała dla Dusz. W normalnych warunkach, czyli w środowisku Raju efekt ten dotyczy kilku milionów osobników. Ziemia stanowi jedyną planetę z wszystkich jakie istnieją, na której gnieździ się ze względu na wybór drogi, proponowanej przez Lucyfera - obecnie już ponad sześć miliardów ludzi.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Uważasz, że Dusze, które zaprojektowały ten cykl (12 000) muszą weń ingerować? To niby po co miałyby go tworzyć? Stworzyły po to, by funkcjonował należycie i tak się dzieje.

Generał, który wydaje rozkaz zbombardowania miasta, nie musi już więcej w ten proces ingerować. Bomba sama sobie z tym poradzi.

Ty rzeczywiście nie potrafisz zrozumieć co się do Ciebie mówi, czy jedynie wciąż bawisz się w tanie, socjotechniczne chwyty ze względu na swoje hobby? Twoje porównanie nie tyle, że jest kompletnie nieadekwatne - co stanowi przejaw infantylnego buntu z tym, że raczej na pokaz. Chciałbyś, by cywilizacja istot z wcielonymi Duszami trwała dłużej, co wiąże się z nieuniknionym doprowadzeniem jej do stanu, z którym obecnie mamy do czynienia na Ziemi i stało by się tak bez jakiejkolwiek ingerencji na wzór lucyferycznych wpływów. Tego byś chciał? Chciałbyś, by wszystkie planety, wszystkich Wszechświatów stały się spektaklem bestialstwa, powszechnym dramatem? Chciałbyś doprowadzić tym samym do zagłady olbrzymiej populacji Dusz? Pamiętaj, że w innych Wszechświatach nie ma Enklawy na wzór tej, w której rządzi Lucyfer a Dusze w warunkach Wszechświatów są śmiertelne. Gdy takie Dusze uzyskają dolne pierścienie - nie mogą być odprowadzone do Nieba, a zabezpieczające ją istoty astralne odchodzą w momencie gdy nie ma możliwości odesłania jej do Nieba. Wtedy taka Dusza zginie. Mam rozumieć, że gdyby to od Ciebie zależało zniósłbyś ten cykl 12 000 lat i wziął na siebie odpowiedzialność śmierć przeolbrzymiej ilości Dusz? Działanie Lucyfera w stosunku do tego co Ty byś zrobił byłoby podskakiwaniem krnąbrnego dzieciaka, który przyprawił swym zachowaniem o mały ból głowy rodziców przy akcie największego bestialstwa jaki można sobie wyobrazić. Patrzył byś sobie spokojnie na swoje dzieło, które zwałbyś rozwojem?

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Cykl 12 000 został zaprojektowany w Cywilizacji Nieba jeszcze przed powstaniem Wszechświatów jako jeden z elementów programu, dla nich przewidzianego.

Oznacza to, że „Cywilizacja Nieba” zaplanowała niszczenie rozwijających się żywych istot, zanim jeszcze powstały, jako element programu edukacyjnego. Rozumiem że istoty, które pozytywnie przeszły cały proces szkolenia, całkowicie podporządkowały się woli Cywilizacji Nieba w obawie przed kolejnym zdziesiątkowaniem.

To już brzmi jak jakieś majaki Lucyferze. Próbujesz totalnie zmienić wartość pozytywną w negatywną. To Ci się nie uda. Gwarantuje Ci, że działanie Twojego imiennika ma się ku końcowi i nie będzie już podejmowanych prób przewartościowań, których jeszcze możesz używać. Robisz to czysto hipotetycznie być może bawiąc się w psychologa a być może rzeczywiście tak myślisz, co wtedy musi się wiązać z całkowitym niezrozumieniem tematu. Nie wierzę bowiem, że rozumiejąc - chciałbyś świadomie doprowadzić do pogorszenia się już i tak katastrofalnego stanu. Doprowadzić do istnego pandemonium bestialstwa, które przyćmiłoby to, co obecnie już się dzieje np. na Ziemi. To co przebija się w Twoich tekstach dotyczących cyklu 12 000 nie jest powodowane troską o pojemniki, to próba doprowadzenia do zagłady mnóstwa Dusz i obojętne jest w tym momencie to, czy jesteś tego świadom, czy też nie. Jak mniemam celowo unikasz w obecnie stosownych porównaniach i ocenach słów ciało, pojemnik dla Duszy, itp.  używając określenia - rozwijające się istoty. To zwykła próba grania na uczuciach. Następnym razem, chcąc w taki sposób pogrywać i bawić się - wysil sie mocniej.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Obecnie około 50% wszystkich planet w których wciela się Dusze jest zakłóconych.

Oznacza to, że połowa istot wszechświata czuje się na tyle dojrzała aby samemu móc decydować o tym jak i gdzie chce żyć. Lanie pasem co 12000 lat przestało już skutkować.

Mylisz się. Istoty z wcielonymi Duszami, które mają do czynienia z wyborem postępowania, czego przyczyną jest negatywna działalność Lucyfera - ryzykują unicestwieniem swoich Dusz. Muszą żyć na planetach, na których się narodziły, a negatywne postępowanie nie jest objawem dojrzałości a słabości. Wpływ Lucyfera, o czym już wspomniałem - sprawia, że w trakcie jednego cyklu powstają tak silne zakłócenia, w wyniku czego wiele Dusz nie wraca do Nieba. Gdy nastąpi "restart" - kolejna cywilizacja na bazie wolnego wyboru  będzie się degenerować ze względu na wybór drogi negatywnego postępowania emocjonalnego, po czym gdy ona zniknie, powstaje kolejna i znów będzie dziać się to samo. Należy więc powstrzymać ten proceder. Osiągnie się to poprzez działania, o których także już mówiliśmy.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Łatwo więc jest sobie wyobrazić skalą zjawiska, by stwierdzić ile rodzin Dusz z Cywilizacji Nieba ryzykuje śmiercią swoich dzieci.

Jaką śmiercią? Dusza przecież tylko zmienia ubrania. Natomiast śmiercią i zwinięciem wszechświata grozi sama Cywilizacja Nieba, jeżeli dusze się jej nie podporządkują.

Dusza Młoda w zakłóconych warunkach bytowania tak jak ma to miejsce np na Ziemi - zmienia ubranie maksimum 20 razy, natomiast w środowisku Raju ani razu nie zmienia ubrania. Jeśli chodzi o funkcjonowanie Wszechświata - to nie żadna groźba, a natura jego działania. Jeśli powrócisz do Nieba - spróbuj stworzyć lepszy model Wszechświata. Mogę Ci tylko powiedzieć, że jeśli tam powrócisz nie będziesz pamiętał o swoich obecnych dyrdymałach astralnego umysłu, działającego pod permanentnym naciskiem wpływów. Twoja rzeczywista inteligencja, czyli inteligencja Twojej Duszy totalnie przyćmiewa Twój umysł, którym obecnie się posługujesz. Gdy odzyskasz więc świadomość Duszy z racji powrotu do Domu - będziesz wiedział, że model Wszechświatów, które funkcjonują to najwyższej klasy kunszt Cywilizacji Nieba.

Prawo ewolucji jest nie do obejścia i bardzo dobrze, bo to właśnie dzięki niej - mogą powstać istoty, w które można wcielić Dusze. Ewolucja trwa do pewnego momentu, bo gdy zatrzymasz ten proces przed zakończeniem cyklu uzyskasz rozpad, ponieważ tylko ruch jest w stanie utrzymać rozwój. Tak więc Wszechświaty pracują do czasu, gdy istnieją jeszcze jakieś istoty na planetach w które można wcielać Dusze. Ciała bowiem powoli zmieniają wciąż swą gęstość, aż do przejścia w formę duchową, astralną - wtedy nie można już wcielać Duszy w taką istotę. Tak więc gdy wszystkie istoty przejdą do formy astralnej - Wszechświat wraca do swego pierwotnego punktu, materia jest ściskana, co wiąże się z rozszczepieniem wszystkich struktur Wszechświata i zwarciem się ich w jednym punkcie. To tak jakbyś rozbił budynek na atomy, zebrał je wszystkie do kupy i ścisnął tak mocno, że powstałaby mała drobinka. Cała zawartość Wszechświata wraz ze wszystkimi astralami a  w przypadku naszego Wszechświata - także wraz z Enklawą Lucyfera, nim samym i wszystkimi Duszami tam przebywającymi - ulega rozpadowi i ściśnięciu rozszczepionej materii. Następnie Wszechświat na powrót jest z tego punktu "rozwijany". Skumulowana materia zostaje uwolniona, ponownie rusza proces ewolucji. Działanie Wszechświatów oparta jest więc o takie cykle.

Nie możesz zrozumieć, że cała ta Cywilizacja, a więc biliony, biliony Dusz - oczekują na powrót swych dzieci i braci, którzy przebywają w Enklawie Lucyfera? Na niego też czekają. Nie ma mowy o jakimkolwiek podporządkowywaniu się, a o pozbycie instrumentów służących do tworzenia negatywnych wartości. Każda Dusza w Niebie jest wolna, jednak nie istnieje możliwość, by można było tam wejść z dolnymi pierścieniami. Nikt nie ma prawa i takiej mocy, by zmusić w Niebie jakąkolwiek Duszę do czegokolwiek.


Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Lucyfer nie zaciąga siłą ludzi do tworzenia patologii. Za pomocą manipulacji daje taką możliwość, ale decyzja zawsze należy do ludzi.

Osoba poddana manipulacji nie jest tego świadoma a zatem nie możemy w tym przypadku mówić o wolnej decyzji.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Lucyfer wskazał więc drogę lecz nie ma mocy, możliwości i prawa, by zmusić kogokolwiek z ludzi do kroczenia taką drogą.

Jeżeli Lucyfer nie ma prawa i możliwości aby zmusić kogokolwiek, to niema on również prawa aby manipulować kimkolwiek, ponieważ jest to forma przymusu, polegająca na wykorzystaniu niskiej świadomości jednostek do pozyskania własnych egoistycznych celów.

Nie zawsze tak się dzieje, bowiem można być świadomym manipulacji i poddawać się jej. Jednak Lucyfer nie manipuluje ludźmi, on jedynie oferuje inną drogę. Jeśli podam Ci na obiad doskonale wypieczoną i przyprawioną pieczeń oraz dwa jabłka i gruszkę - manipuluję Tobą? Załóżmy, że wiesz, iż zjedzenie tej pieczeni pośrednio przyczynia się do śmierci i cierpień zjadanego zwierzęcia, a Ty nie wybierzesz konsumpcji owoców lecz ze smakiem pochłoniesz pieczeń - jest to wynikiem mojej manipulacji Tobą? Nie. Ty masz wybór i świadomie wybierasz jedną z opcji. Tak więc to wciąż jest wolna decyzja.

Lucyfer napisał:

Jedyną stroną w tym konflikcie, której zależy na braku świadomości jest „Cywilizacja Nieba”, która regularnie co 12000 lat unicestwia rozwijające swoją świadomość istoty, ponieważ jak mniemam, stwarza ona możliwość destruktywnej manipulacji a tym samym wzrostu patologii.

Ty chyba naprawdę wierzysz, że nazwa Twojego nicka do czegoś Cię zobowiązuje. Cywilizacji Nieba zależy na tym, by jej dzieci uzyskały możliwość komunikowania się, działania i tworzenia - po to budowane są Wszechświaty, po to istnieje program, który doprowadza do wyewoluowania się odpowiednich ubrań i zabezpieczeń dla Dusz za pomocą których Dusza uzyska wspomniane wartości. Po to też istnieje zabezpieczenie powrotu Duszy do Nieba w postaci wprowadzonego cyklu 12 000 lat. Tak więc jest zupełnie na odwrót niż sugerujesz.

Reasumując należy stwierdzić, że to właśnie Ty, kwestionując zasadność istnienia tego cyklu chcesz stworzyć możliwość destruktywnej manipulacji i jeszcze większego wzrostu patologii we wszystkich koloniach wcieleniowych tego Wszechświata oraz do zaistnienia tych negatywnych wartości w każdym innym Wszechświecie. Chcesz tym samym doprowadzić do powstania wysokiego ryzyka unicestwienia olbrzymiej ilości Dusz. Tak więc, kolego Lucyferze - Ty na silę chcesz zostać kolegą Lucyfera, a nawet dalece go przebić jeśli chodzi o skalę i siłę negatywnego działania. Nie wiem z jakiego powodu chcesz być twórcą zagłady, patologii i niewyobrażalnego bestialstwa.

Offline

 

#42 2008-05-10 12:06:21

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

old spirit napisał:

Rozwijających się istot? To, co obecnie dzieje się na Ziemi nazywasz rozwojem?

Tak. Jest to mozolny proces nauki polegający na podejmowaniu prób i uczeniu się na błędach.

old spirit napisał:

Nie potrafisz utożsamić się ze świadomością swojej Duszy? Nie potrafisz spełniać jej potrzeb?

Cały proces uczenia się polega właśnie na tym, aby ostatecznie osiągnąć wewnętrzną i zewnętrzną harmonie.

old spirit napisał:

Celem człowieka jest tworzenie materii emocjonalnej z emocji pozytywnych, a to uzyskujemy w oparciu o takie wartości jak radość, euforię miłości, szczęście, itd. To są wartości, które należy chronić i odpowiednio zabezpieczać.

Zabicie człowieka, powoduję  utratę możliwości doświadczania tych uczuć w formie w jakiej obecnie się znajduje. Po „Oczyszczeniu” człowiek musi rozpoczynać, cały proces od nowa.

old spirit napisał:

nie wiem więc dlaczego oddajesz się dywagacjom rodem z zakłóconego negatywnymi wartościami astralu? Cykle pór roku są naturalne, podobnie cykl zabezpieczający Dusze przed niebezpieczeństwem generowania przez ludzi negatywnych emocji

Cykle pór roku są  procesem podlegającym prawu przyczyny i skutku. Cykl ten powstał dzięki samo-harmonizującym się właściwościom natury.
Natomiast cykl 12000 jest projektem „cywilizacji nieba”, która sama podlegała procesowi ewolucji. A zatem działalność tej społeczności jest ingerencją w naturę a nie jej przejawem.
To tak jak byś wprowadził plan zabijania nastolatków, podczas okresu dojrzewania, ponieważ dokonują w tym czasie głupich decyzji, które rujnują ich życie.

old spirit napisał:

Chciałbyś, by cywilizacja istot z wcielonymi Duszami trwała dłużej, co wiąże się z nieuniknionym doprowadzeniem jej do stanu, z którym obecnie mamy do czynienia na Ziemi i stało by się tak bez jakiejkolwiek ingerencji na wzór lucyferycznych wpływów. Tego byś chciał? Chciałbyś, by wszystkie planety, wszystkich Wszechświatów stały się spektaklem bestialstwa, powszechnym dramatem? Chciałbyś doprowadzić tym samym do zagłady olbrzymiej populacji Dusz?

Wszystkie planety na których dokonują się akty bestialstwa są wyludniane przez "Cywilizacje Nieba".
Odpowiedz mi więc na pytanie, kto dokonuje największej rzezi we wszechświecie?

old spirit napisał:

Jak mniemam celowo unikasz w obecnie stosownych porównaniach i ocenach słów ciało, pojemnik dla Duszy, itp.  używając określenia - rozwijające się istoty. To zwykła próba grania na uczuciach. Następnym razem, chcąc w taki sposób pogrywać i bawić się - wysil sie mocniej.

Dobrze wysilę się mocniej
„Rozwijająca się Istota” to między innymi „TY”. To „TY” obdarzony jesteś duszą, którą otrzymujesz na swoje wychowanie to „TY” wyposarzasz ją w materie emocjonalną, dzięki której buduje swoje pierścienie to „TY” odpowiadasz za jakość tej materii emocjonalnej, to „TY” posiadasz fizyczne ciało za stan którego odpowiadasz i za to jak się nim posługujesz. To „TY” dokonujesz decyzji, które wpływają na środowisko twojego życia. A zatem to ty musisz dokonywać mądrych i świadomych decyzji abyś był zadowolony ze swojego życia.

old spirit napisał:

Jednak Lucyfer nie manipuluje ludźmi, on jedynie oferuje inną drogę.

Bez możliwości wyboru, nie możemy mówić o wolnej woli, którą obdarzona jest każda istota we wszechświecie. Więc nie postępuj jak infantylne dziecko, zwalając winę na „Łobuza Lucyfera” za źle podjęte decyzje.

Offline

 

#43 2008-05-10 19:23:16

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Rozwijających się istot? To, co obecnie dzieje się na Ziemi nazywasz rozwojem?

Tak. Jest to mozolny proces nauki polegający na podejmowaniu prób i uczeniu się na błędach.

To co właśnie napisałeś wynika z zakłóceń celowo wprowadzonych tutaj przez Lucyfera za pomocą wykorzystania istot astralnych. Człowiekowi nie jest do niczego potrzebna jakakolwiek nauka oparta o zdobywanie jakiejś wiedzy. Przeznaczeniem człowieka jest tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej - nic poza tym. Takie postępowanie warunkowane jest jego naturą. W środowisku raju nie ma potrzeb tworzenia czegokolwiek, bo wszystko jest na wyciągnięcie reki, nie istnieją tam implantowane programy zdobywania. Dzięki spełnianiu wszystkich potrzeb - człowiek na bazie interakcji w takim czystym, niezakłóconym środowisku żyje do 1000 lat, tworząc pozytywną  materię emocjonalną. Tak powinno wyglądać życie człowieka na każdej z zamieszkałych planet przez istoty z wcielonymi Duszami. Tak powinno wyglądać życie także na Ziemi. Dlaczego tak nie wygląda? Ludzie na bazie wyboru dali się skusić, wstępując na ścieżkę tworzenia emocji negatywnych, którą poprzez wpływ na - całe, potężne, opiekuńcze w stosunku do Ziemi i jej mieszkańców Cywilizacje Astralne - udostępnił Lucyfer.

Mozół o którym piszesz to wartość typowo negatywna, pochodząca pośrednio od Lucyfera. Przeznaczeniem człowieka jest życie w środowisku Raju, a nie na "ziemskim łez padole" jak to często potocznie określamy środowisko życia na "naszej" planecie. To co proponujesz i czego jesteś zwolennikiem - pochodzi od Lucyfera oraz jest hołdowaniem i przyzwalaniem na rozprzestrzenianie się i powielanie błędów, które zakłócają ścieżkę pozyskiwania emocji pozytywnych na rzecz negatywnych. Jakakolwiek nauka na błędach, w mozole - jest ścieżką, po której stąpając - łatwo o niebezpieczeństwo tworzenia negatywnej materii emocjonalnej.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Nie potrafisz utożsamić się ze świadomością swojej Duszy? Nie potrafisz spełniać jej potrzeb?

Cały proces uczenia się polega właśnie na tym, aby ostatecznie osiągnąć wewnętrzną i zewnętrzną harmonie.

Którego szczytem osiągnięć będzie minka tęskniącego za rozumem indyjskiego guru. To co proponujesz jest pułapką dla tych, którzy widzą, że życie oparte na agresji, nienawiści i wszystkich innych negatywnych wartościach - jest błędne. Na bazie więc tzw. "rozwoju duchowego" (zgłębianie nauk tzw. "mędrców wschodu" chociażby), skazujemy się na picie z niezmierzonego oceanu "mądrości" astralnych istot, które z natury - dla nas są instrumentami, pełniącymi rolę służebną - a człowiek często uważa je za Bogów (np. Krishna, Shiva, YHWE, itd., itp). To jest dopiero paradoks i przykład jak można na własne życzenie, dając posłuch informacjom na bazie zakłóconych wartości - zostać niewolnikiem systemów i istot, które chcą byśmy skakali tak, jam nam zagrają, a piecze nad całym jak to nazywasz "procesem uczenia się" sprawuje Lucyfer, tylko po to, by uczynić z Twojej Duszy niewolnika wykonującego rozkazy.

Tak więc ścieżka, która wg. Ciebie ma niby prowadzić do "wewnętrznej i zewnętrznej harmonii" prowadzi do zniewolenia, a nawet śmierci Twojej Duszy w najgorszym razie (w przypadku Dusz Młodych), lub do zablokowania na drodze wypełniania swojego zadania (Dusze Stare) i przybliżaniu się tym samym do spełnienia celów Lucyfera. Wewnętrzna i zewnętrzna harmonia wedle systemów tzw. "rozwoju duchowego" opiera się głównie o uspokojenie systemu psychoemocjonalnego, który działając w taki sposób - nie tworzy wartości negatywnych, ale nie spełnia również potrzeb Duszy, czyli nie tworzy materii emocjonalnej odpowiedniej wartości, by Dusza mogła uzyskiwać instrumenty, po które została wcielona. Tak dzieje się właśnie w przypadku samadhi, czy też nirwany (której synonimami są m.in: tanhakkhaya - ustanie pragnień, virāga - nieobecność pragnień, nirodha - ustanie, santi - spokój, uspokojenie;     pāra - przeciwległy brzeg, druga strona).
   

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Celem człowieka jest tworzenie materii emocjonalnej z emocji pozytywnych, a to uzyskujemy w oparciu o takie wartości jak radość, euforię miłości, szczęście, itd. To są wartości, które należy chronić i odpowiednio zabezpieczać.

Zabicie człowieka, powoduję  utratę możliwości doświadczania tych uczuć w formie w jakiej obecnie się znajduje. Po „Oczyszczeniu” człowiek musi rozpoczynać, cały proces od nowa.

Wyrażając się ściśle to człowieka zabić nie sposób, gdyż musiałbyś unicestwić jednocześnie - ciało, sześć inkarnowanych w to ciało istot duchowych oraz wcieloną Duszę. Człowiek bowiem posiada troistą naturę. Oczyszczenie więc dotyczy jedynie ciała. To tak - jakbyś porzucił jakieś swoje ubranie celem zastąpienia go nowym i innym. Nie ma żadnego procesu doświadczania uczuć, które należałoby zaczynać od nowa. Dusza uzyskując wartości po które została wcielona na bazie tworzenia materii emocjonalnej w troistym systemie, gdy nie uzyskała ich podczas jednego wcielania, wcielana jest ponownie i proces uzyskiwania tychże wartości nie zaczyna się od nowa lecz trwa nadal. W warunkach zakłóconych (np. na Ziemi), Dusza potrzebuje maksymalnie do dwudziestu wcieleń, by uzyskać instrumenty o których mówiliśmy a w warunkach Raju - jednego wcielenia.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

nie wiem więc dlaczego oddajesz się dywagacjom rodem z zakłóconego negatywnymi wartościami astralu? Cykle pór roku są naturalne, podobnie cykl zabezpieczający Dusze przed niebezpieczeństwem generowania przez ludzi negatywnych emocji

Cykle pór roku są  procesem podlegającym prawu przyczyny i skutku. Cykl ten powstał dzięki samo-harmonizującym się właściwościom natury. Natomiast cykl 12000 jest projektem „cywilizacji nieba”, która sama podlegała procesowi ewolucji. A zatem działalność tej społeczności jest ingerencją w naturę a nie jej przejawem. To tak jak byś wprowadził plan zabijania nastolatków, podczas okresu dojrzewania, ponieważ dokonują w tym czasie głupich decyzji, które rujnują ich życie.

Na bazie błędnych założeń początkowych dochodzisz siłą rzeczy do błędnych wniosków. Cykle pór roku, jak i wszystkie aspekty funkcjonowania Wszechświata - zostały zaprojektowane w Cywilizacji Stwórców, czyli w Pozytywnej Cywilizacji Dusz, inaczej w Cywilizacji Nieba. Wszystko co istnieje, a my mamy z tym do czynienia - zostało stworzone przez Cywilizację Nieba. Nie możesz w sposób obiektywny rozważać i oceniać zasadności jakiegoś sytemu wiedzy, kwestionując go w oparciu o wybiórczość i mieszanie elementów różnych koncepcji. Dałeś właśnie przykład pomieszania wartości z dwóch systemów wiedzy, czy też poglądów. Stawiasz założenia początkowe zgodnie ze swoim poglądem, potem wplatasz w to pewne koncepcje przedstawiane na tym forum i otrzymujesz w efekcie sprzeczność lub negatywny wydźwięk elementów wiedzy Gryfa. Nie darmo powiedział on, że używasz manipulacji po mistrzowsku zastosowanej.

Reasumując w stosunku do tej kwestii - cykle pór roku, cykle oczyszczające i wszystkie jakiekolwiek inne cykle oraz przejawy działania natury - to wynik projektu Cywilizacji Nieba. Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA. Myślenie i poglądy, które prezentujesz odnośnie rozwoju, doświadczeń, dążenia do harmonii - są efektem brania za tzw. "dobrą monetę" aspektów sztucznie wprowadzonego implantu. To jest dopiero po mistrzowsku zastosowane i wprowadzone, co mnie nie dziwi, ponieważ Lucyfer zasiadał w radzie Głównej Nieba a prócz niego status taki uzyskało w całej historii tej Cywilizacji tylko kilkadziesiąt Dusz. Zrobił wszystko i wciąż czynią to jego słudzy, by wiedza, która wyjaśnia wszystkie aspekty związane z rzeczywistością - była postrzegana jako przejaw fanaberii, wynik konfabulacji, szatańskiego działania, itd., itp. Czyli Lucyfer doprowadził do sytuacji, gdzie te negatywne wartości, za którymi on się kryje zostały przeniesione w umysłach ludzi w oparciu o różne systemy przekonań - na Cywilizację, która dała mu życie. Jednak system wiedzy dotyczący Cywilizacji Nieba i jej tworów jest niewzruszony, bez manipulacyjnych zabiegów i mieszania wartości - nie da się wykazać jakiejkolwiek wewnętrznej sprzeczności. Wszystko tutaj jest jasne, proste i spójne. Brak zagmatwania, alogiczności, koncepcji, które rozmydlają rzeczywistość, itd.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Chciałbyś, by cywilizacja istot z wcielonymi Duszami trwała dłużej, co wiąże się z nieuniknionym doprowadzeniem jej do stanu, z którym obecnie mamy do czynienia na Ziemi i stało by się tak bez jakiejkolwiek ingerencji na wzór lucyferycznych wpływów. Tego byś chciał? Chciałbyś, by wszystkie planety, wszystkich Wszechświatów stały się spektaklem bestialstwa, powszechnym dramatem? Chciałbyś doprowadzić tym samym do zagłady olbrzymiej populacji Dusz?

Wszystkie planety na których dokonują się akty bestialstwa są wyludniane przez "Cywilizacje Nieba". Odpowiedz mi więc na pytanie, kto dokonuje największej rzezi we wszechświecie?

Żadna nie jest wyludniania, zmieniane są jedynie ubrania. Pozwolenie na nie zmienianie bielizny, a w konsekwencji innych części odzieży drogi Lucyferze - doprowadza do rozwiewania swoistej aury wokół własnej osoby, nieprawdaż? Uważasz, że Cywilizacja Nieba nie jest w stanie zadbać o odpowiednią higienę emocjonalną swych dzieci? Zaznaczałem, że cykl funkcjonuje również w środowisku Raju, gdzie nie ma jakichkolwiek przejawów aktów bestialstwa.

Największej rzezi we Wszechświecie dokonują mieszkańcy planety Ziemia, gdyż działają pod permanentnym naciskiem ze strony istot duchowych, sterowanych przez Lucyfera. On z kolei poprzez system, który stworzył może rozkazywać pozyskanym Duszom, dążąc do ekspansji, zbliżając się do realizacji swych celów. Nie przypisuj więc słowa "rzeź" Cywilizacji Stwórców, która chce tą rzeź powstrzymać i zakończyć raz na zawsze.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Jak mniemam celowo unikasz w obecnie stosownych porównaniach i ocenach słów ciało, pojemnik dla Duszy, itp.  używając określenia - rozwijające się istoty. To zwykła próba grania na uczuciach. Następnym razem, chcąc w taki sposób pogrywać i bawić się - wysil sie mocniej.

Dobrze wysilę się mocniej
„Rozwijająca się Istota” to między innymi „TY”. To „TY” obdarzony jesteś duszą, którą otrzymujesz na swoje wychowanie to „TY” wyposarzasz ją w materie emocjonalną, dzięki której buduje swoje pierścienie to „TY” odpowiadasz za jakość tej materii emocjonalnej, to „TY” posiadasz fizyczne ciało za stan którego odpowiadasz i za to jak się nim posługujesz. To „TY” dokonujesz decyzji, które wpływają na środowisko twojego życia. A zatem to ty musisz dokonywać mądrych i świadomych decyzji abyś był zadowolony ze swojego życia.

Zgoda. Ale to nie jest rozwój. To "mozolny proces nauki polegający na podejmowaniu prób i uczeniu się na błędach", czyli proces zasadzający się na negatywnych wartościach. Skąd ten proces się wziął? Mówiliśmy już o tym - to właśnie przejaw adaptacji niektórych lub wszystkich elementów implantu wprowadzonego przez lucyfera. Celem bowiem człowieka nie jest zdobywanie i walka oraz zaspokajanie potrzeb implantowanych, a życie w oparciu o maksymę, którą Ci przekazałem tworząc pozytywną materię emocjonalną - co daje nam miłość i szczęście do których dążymy poprzez radość i inne tzw. ciepłe uczucia.

Jeśli człowiek musi jak napisałeś - "dokonywać mądrych i świadomych decyzji aby być zadowolony ze swojego życia i za ich pomocą wpływać na środowisko" to znak, że taki człowiek żyje w środowisku zakłóconym negatywnymi wartościami, ponieważ musi dokonywać wyboru. W środowisku Raju takie postępowanie nie jest wymuszane, bo nie ma wpływów i aspektów, które mogłyby takie decyzje wymuszać. Mamy do czynienia z taka sytuacją - z Cywilizacji Nieba, z której Twoja Dusza ma swój początek - przybywa grupa Twych ziomków celem sprawienia, byś nie musiał dokonywać takich decyzji, byś nie musiał w mozole pracować celem spełniania potrzeb Twojej Duszy, by w sposób łatwy, naturalny i prosty osiągać szczęście i miłość - a Ty kręcisz nosem Może byś tak spróbował zrozumieć o co chodzi?

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Jednak Lucyfer nie manipuluje ludźmi, on jedynie oferuje inną drogę.

Bez możliwości wyboru, nie możemy mówić o wolnej woli, którą obdarzona jest każda istota we wszechświecie. Więc nie postępuj jak infantylne dziecko, zwalając winę na „Łobuza Lucyfera” za źle podjęte decyzje.

Ty albo byłeś pod wpływem upojenia alkoholowego gdy to pisałeś, albo ktoś nadepnął Ci na rozum, tudzież umiejętność wyciągania wniosków w oparciu o czytanie ze zrozumieniem. Albo po prostu - prymitywnie kłamiesz. Niby w którym miejscu zwalam winę na Lucyfera? Pisząc, że bestialstwo z którym mamy do czynienia jest wynikiem działań ludzi? W którym miejscu pisałem, że jesteśmy pozbawieni możliwości wyboru? Pisząc, że dysponujemy wolną wolą?

old spirit napisał:

Otóż właśnie taki stan uzyskaliśmy dzięki aprobacie ścieżki oferowanej przez Lucyfera, a to co obecnie na tej planecie się dzieje jest wynikiem działalności ludzi.

Źródło

old spirit napisał:

Bestialstwo z którym mamy do czynienia na Ziemi jest wynikiem działań ludzi skłaniających się do aprobowania wartości negatywnych w obliczu zakłóceń, które wprowadzone zostały i wciąż są wprowadzane przez Lucyfera poprzez system instrumentów wpływu. Lucyfer wskazał więc drogę lecz nie ma mocy, możliwości i prawa, by zmusić kogokolwiek z ludzi do kroczenia taką drogą. Tak więc bestialstwo dokonuje się w oparciu o ludzkie wybory, gdyż dysponujemy wolną wolą. Cykl 12 000 nie ma z tym niczego wspólnego. Gdy Lucyfer zostanie pozbawiony instrumentów wpływu bestialstwo zniknie na tej planecie. Gdzie napisałem niby, że wina leży tylko i wyłącznie po stronie Lucyfera? Winni są także ludzie.

old spirit napisał:

Próbowałem także Ci uświadomić, że Lucyfer nie zaciąga siłą ludzi do tworzenia patologii. Za pomocą manipulacji daje taką możliwość, ale decyzja zawsze należy do ludzi.

Źródło obydwu cytatów

old spirit napisał:

Istoty z wcielonymi Duszami, które mają do czynienia z wyborem postępowania, czego przyczyną jest negatywna działalność Lucyfera - ryzykują unicestwieniem swoich Dusz. (...) Gdy nastąpi "restart" - kolejna cywilizacja na bazie wolnego wyboru będzie się degenerować ze względu na wybór drogi negatywnego postępowania emocjonalnego, po czym gdy ona zniknie, powstaje kolejna i znów będzie dziać się to samo.

Źródło

Pisałem także:

old spirit napisał:

Lucyfer jedynie daje pewną możliwość, ułatwia drogę postępowania emocjonalnego, ukierunkowanego na generowanie emocji negatywnych, utrudniając postępowanie odwrotne, jednak to tylko i wyłącznie od nas zależy- jaką drogę wybierzemy.

Źródło

oraz:

old spirit napisał:

Lucyfer i Dusze, które mu służą nie tworzą konfliktów, a dają jedynie możliwość, by one powstawały w koloniach wcieleniowych.

Źródło

i jeszcze:

old spirit napisał:

Jak już wspominałem - człowiek wyposażony jest kompletnie w możliwości transformowania wszystkich negatywnych wartości, którymi jest otoczony. Stanowią one jednak dla niego zagrożenie, ponieważ wybór negatywnej drogi istnieje.

Źródło

a także:

old spirit napisał:

]Stąd też ludzie na drodze wyboru, nęceni iluzorycznym wartościami stwarzają problemy o których wspomniałeś.

Źródło

P.S Zakładam, że nie jesteś w ciemię bity a także nie mogłeś być zamroczony gdy pisałeś powyższą frazę. W myśl owego założenia, wynikającego z przesłanek, które zaprezentowałeś na tym forum wnioskuję, że w sposób świadomy posłużyłeś się kłamstwem, pisząc, że zwalam winę na Lucyfera i sugerując, iż jakoby uważam, że jesteśmy pozbawieni wolnej woli. Powyżej udowodniłem Twoją nieprawdę, a więc w myśl treści zawartych w moim post scriptum można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że skłamałeś świadomie. Ogólnie jestem przeciwnikiem blokowania możliwości wypowiadania się innym użytkownikom, jednak takiego sposobu prowadzenia rozmowy tolerował nie będę. Proszę więc z Twojej strony o stosowne wyjaśnienia. Czasem mam wrażenie, że celowo piszesz w sposób, by Cię zbanowano, balansując w Twoim mniemaniu na granicy łamania regulaminu (choć ten złamałeś kilkakrotnie) by potem w gówniażerskim stylu opowiadać bzdury, że wyrzucono Cię tylko za odmienność światopoglądową lub, że coś tam wykazałeś. Ktoś, kto w taki sposób prowadzi rozmowę nie jest niewygodny tylko upierdliwie naprzykrzający się. Drażni mnie  powtarzanie tego co już mówiłem w rozmowie z Tobą lub cytowania tego co już wyjaśniłem, bo chciało Ci się mimo wyjaśnień stawiać ponownie nieuzasadnione zarzuty, które zostały już rozwiane. Jeśli celowo piszesz w sposób, by skłaniało mnie to do takich powtórzeń to mam kilka pytań:

1) Czy chcesz poznawać aspekty prezentowanej tutaj wiedzy?

2) Jeśli na (1) odpowiesz "nie", to czy chcesz w sposób konstruktywny podjąć się krytyki prezentowanych tutaj materiałów i ewentualnie wobec niej wykazać ich bezzasadność, niespójność, alogiczność, nieprawdę? Jeśli chcesz, to chyba jesteś świadom, że aby to zrobić - musisz pozytywnie odpowiedzieć na pytanie pierwsze i zastosować zawarte w nim kryterium.

3) Czy rozumiesz pojęcie: "konstruktywna krytyka"? Jeśli tak i jeżeli na pyt. nr 2 odp. twierdząco - zacznij wreszcie to czynić (kryt. konstrukt.) w oparciu o treści zawarte w (2).

4) Jeśli chcesz konstruktywnie krytykować z zastosowaniem odmiennego źródła wiedzy (innego światopoglądu), do którego jesteś przekonany odnośnie jego prawdziwości i większej wartości od prezentowanego na łamach tego forum - przedstaw to źródło, opisz swoje, ewentualnie cudze doświadczenia, które potwierdzą zasadność Twojego przekonania. Nie muszę chyba wspomnieć, że jakakolwiek wewnętrzna sprzeczność, tudzież alogiczność - dyskredytują przekaz. Czy chcesz to uczynić?

5) Jeśli na pytanie zawarte w (4) odpowiesz "nie" - czy zatem Twoje teksty, które umieszczasz w rozmowie ze mną są jedynie próbą wzbudzenia we mnie rozdrażnienia lub specyficzną zabawą służącą Ci do spełniania Twych potrzeb, wynikających z Twojego hobby?

6) Jeśli na poprzednie pytanie odp. brzmi "tak", to chyba masz już wystarczającą ilość materiału, by stwierdzić, że poszukiwanego atraktora tutaj nie ma?

7) Jeśli na pyt. nr 5 Twoja odp. brzmi nie - to czy jesteś idiotą? (Jeśli jesteś to moje pytanie jest bezsensowne )

8) Jeśli na poprzednie pytanie odpowiesz przecząco - moje ostatnie pytanie odnośnie Twych, ewentualnych "nie" w stosunku do (1), (2), (4), (5) - z jakiego powodu udawanie idioty Cię bawi?

Pozdrawiam serdecznie

Offline

 

#44 2008-05-14 22:23:29

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

old spirit napisał:

Czy chcesz poznawać aspekty prezentowanej tutaj wiedzy?

Zapoznałem się i cały czas zapoznaje z wiedzą przedstawioną na tym forum.
W tym momencie jestem zainteresowany system obrony tego światopoglądu przez osoby, które przyjęły maksyme:

old spirit napisał:

"Najważniejsze dla człowieka jest życie według maksymy - twórz miłość w sobie poprzez wszystkie ciepłe uczucia, dążąc tym samym do szczęścia z świadomością, że jesteś wielki wewnątrz, nie szkodząc nikomu na zewnątrz. Tym samym możesz stać się przyczynkiem do szczęśliwości innych ludzi. To będzie ścieżka prawdziwego, duchowego rozwoju."

(potraktuj to również jako odpowiedz na pytanie 2,3,4,5,6,7,8)

old spirit napisał:

Ludzie na bazie wyboru dali się skusić, wstępując na ścieżkę tworzenia emocji negatywnych, którą poprzez wpływ na - całe, potężne, opiekuńcze w stosunku do Ziemi i jej mieszkańców Cywilizacje Astralne - udostępnił Lucyfer.

Do tego typu twoich wypowiedzi odnosi się mój cytat

Lucyfer napisał:

Bez możliwości wyboru, nie możemy mówić o wolnej woli, którą obdarzona jest każda istota we wszechświecie. Więc nie postępuj jak infantylne dziecko, zwalając winę na „Łobuza Lucyfera” za źle podjęte decyzje.

Przypominam ci, że jedyną możliwością rozbudowywania pierścieni dla duszy, jest ziemskie środowisko. Człowiek dzięki świadomości i wolnej woli, posiada zdolność do tworzenia materii emocjonalnej zarówno pozytywnej jak i negatywnej. W tych warunkach wyposaża się we wszystkie ciała, czy też pojemniki jak wolisz. Dusze również możesz, nazwać takim pojemnikiem o którego jakości decydujesz tu i teraz, tworząc jego pierścienie. Ten pojemnik jak każdy inny zużywa się i umiera.
Człowiek żyje po to aby doświadczać. Każde doświadczenie dostarcza wiedzy w oparciu o którą dokonuje  wyborów, warunkujących tworzone emocje.Zjawisko wolnej woli ze względu na nieograniczone możliwości zobowiązuje cię do posługiwania się rozumem aby pozyskać porządne emocje. Dlatego tak ważne jest rozwijanie świadomości o skutkach podejmowanych decyzji.

old spirit napisał:

piecze nad całym jak to nazywasz "procesem uczenia się" sprawuje Lucyfer, tylko po to, by uczynić z Twojej Duszy niewolnika wykonującego rozkazy.

Człowiek nie jest niewolnikiem lucyfera, tylko własnych decyzji do których ma prawo ze względu na wolną wole jaką posiada.

old spirit napisał:

.. wnioskuję, że w sposób świadomy posłużyłeś się kłamstwem, pisząc, że zwalam winę na Lucyfera i sugerując, iż jakoby uważam, że jesteśmy pozbawieni wolnej woli.

Próbuje ci wytłumaczyć, że nie możemy mówić o wolnej woli bez możliwości doświadczania negatywnych emocji.

old spirit napisał:

Mozół o którym piszesz to wartość typowo negatywna, pochodząca pośrednio od Lucyfera. Przeznaczeniem człowieka jest życie w środowisku Raju, a nie na "ziemskim łez padole" jak to często potocznie określamy środowisko życia na "naszej" planecie.

Mozół o którym mówię jest zwykłą pracą nad sobą.
Dla lenia, który łatwo i przyjemnie chce spędzać czas, ciężka praca będzie wartością negatywną.
Dla człowieka chcącego się rozwijać, rezultaty ciężkiej pracy będą bardzo wartościowe

old spirit napisał:

Jakakolwiek nauka na błędach, w mozole - jest ścieżką, po której stąpając - łatwo o niebezpieczeństwo tworzenia negatywnej materii emocjonalnej.

Dlatego życie w takich warunkach jest wielkim wyzwaniem, dla człowieka i nie każdy musi się go podejmować.

old spirit napisał:

To co proponujesz jest pułapką dla tych, którzy widzą, że życie oparte na agresji, nienawiści i wszystkich innych negatywnych wartościach - jest błędne.

Nie chodzi o to aby żyć w oparciu o negatywne wartości takie jak nienawiści i agresja ale jak sobie z nimi radzić czyli zachować równowage emocjonalną.

old spirit napisał:

Jeśli człowiek musi jak napisałeś - "dokonywać mądrych i świadomych decyzji aby być zadowolony ze swojego życia i za ich pomocą wpływać na środowisko" to znak, że taki człowiek żyje w środowisku zakłóconym negatywnymi wartościami,

Pragnienie rozwoju, determinuje cię do dokonywania świadomych decyzji, ponieważ każda wiąże sie z określonymi konsekwencjami.

Offline

 

#45 2008-05-15 19:34:30

kr0pElka

Kryształ

Zarejestrowany: 2008-04-23
Posty: 20

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Lucyfer napisał:

To jaką materie dostarczasz zależy od twojej świadomości i dojrzałości Więc zamiast odcinać cokolwiek, pracuj nad sobą.

old spirit napisał:

Człowiek nie powinien pracować nad sobą celem tworzenia tej materii, to ma być naturalny proces uzyskiwany bez żadnej pracy i wysiłku

old spirit napisał:

[Wtedy, być może - inni spoglądając na nas, zastanowią się i być może również podejmą pracę nad budowaniem owej świadomości, by uczynić swe życie szczęśliwym. Czyli my - możemy jedynie stać się przyczynkiem, impulsem, sygnalizatorem możliwości przemiany - jednak decyzje należą do ludzi. Za pomocą wolnej woli, albo podejmą sie pracy nad sobą, albo będą trwać wciąż w miejscu, kurczowo trzymając się swoich systemów przekonań.

I w końcu nie rozumiem o co chodzi...
Podzielam pogląd Lucyfera, że sami jesteśmy twórcami materii emocjolanlej i jeśli cokolwiek zakłóca pozytywny proces tego rozwoju, winni jesteśmy - mówiąć w skrócie - pracować nad sobą.
Old jednak twierdzi, że człowiek nie powinien pracować nad sobą. Jeśli nie - co począć gdy proces tworzenia pozytywnej materii emocjonalnej jest zakłócony (mniejsza o przyczyny tych zakłóceń)? Mamy biernie czekać i pozwalać aby w "naturalny" (nadmieniam, że w naturalny sposób powstają emocje negatywne, takie jak cierpienie, smutek, lęk i inne np. w przypadku osób krzywdzonych) sposób powstawała negatywna materia emocjonalna? A jeśli jednak nie powinniśmy biernie czekać, to jak inaczej bez wysiłku, bez żadnej pracy stworzyć w krytycznej sytuacji pozytywną materię emocjonalną?

W innym miejscu Old twierdzi jednak iż co prawda "poprawić świata się nie da" (to moje sformułowanie, jako skrót myślowy odnośnie wspomnianego postu) albowiem ludzie mają wolną wolę i nic narzucać im nie wolno, jednak poprzez ukazywanie własnych postaw jako wzór, będą one inspiracją do pracy nad sobą. Czyli Niebo w pośredni sposób wpłynie na poprawę losu ludzkości, pod warunkiem jednak, że ludzkość przyjmie Niebo (w znaczeniu ogólnym - tj. stare dusze, które zeszły na Ziemię) jako wzór - postawy do naśladowania i podejmie pracę nad sobą.

Jak mam pracować nad sobą, tak żeby nie pracować nad sobą, a w sposób naturalny i bez wysiłku rozwijać materię emocjonalną (tudzież wpływać na powiększenie swoich wyższych <a nie niższych!> pierścieni)?

Mam nadzieję, że jasno ukazałam moje zagubienie w powyższych stwierdzeniach. Przepraszam za ewentualne pomyłki w umieszczaniu cytatów - piszę pierwszy raz. Proszę o wyczerpującą i jasną odpowiedź.

Offline

 

#46 2008-05-17 17:31:20

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Czy chcesz poznawać aspekty prezentowanej tutaj wiedzy?

Zapoznałem się i cały czas zapoznaje z wiedzą przedstawioną na tym forum.
W tym momencie jestem zainteresowany system obrony tego światopoglądu przez osoby, które przyjęły maksyme:

old spirit napisał:

"Najważniejsze dla człowieka jest życie według maksymy - twórz miłość w sobie poprzez wszystkie ciepłe uczucia, dążąc tym samym do szczęścia z świadomością, że jesteś wielki wewnątrz, nie szkodząc nikomu na zewnątrz. Tym samym możesz stać się przyczynkiem do szczęśliwości innych ludzi. To będzie ścieżka prawdziwego, duchowego rozwoju."

(potraktuj to również jako odpowiedz na pytanie 2,3,4,5,6,7,8)

Maksyma ta nie kłóci się z jakimkolwiek poglądem przedstawianym na tym forum odnośnie wiedzy, którą przekazuje Gryf. Maksyma ta odnosi się do wszystkich ludzi, jednak niektórzy mają tutaj coś jeszcze do zrobienia ponad tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej. Olbrzymia większość, a więc ponad sześciomiliardowa populacja ziemska minus kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w których wcielone są tzw. Stare Dusze. Tak więc maksyma ta nie jest odpowiedzią na moje zadane Tobie pytania. Odpowiedziałeś tylko, że zapoznałeś się i wciąż się zapoznajesz z przedstawianą wiedzą na tym forum. W takim razie odpowiedz na pytanie - jeśli zapoznałeś i wciąż zapoznajesz się z tą wiedzą - dlaczego próbujesz mieszać jej wartości z wartościami pochodzącymi z innych koncepcji? By w taki sposób, na siłę wykazać jakieś sprzeczności? W taki sposób można niemalże wszystko wykazać i to do żadnej sztuki nie należy. Spróbuj zgodnie z założeniami i kryteriami tej wiedzy - wykazać jakąś jej niespójność, wewnętrzną sprzeczność. Piszesz, że obecnie interesuje Cię sposób obrony ludzi, którzy przyjęli wspomnianą maksymę. Obrony przed czym? Przed wnioskami wywiedzionymi w obliczu mieszania różnych koncepcji? Przed oszczerstwami i pomówieniami? Przed kpiną i lekceważeniem, umniejszaniem wartości? Przed tanimi chwytami socjotechnicznymi? Przed przypisywaniem treści tej wiedzy, których jest ona pozbawiona? Wskaż mi na miejsce gdzie ktoś prowadzi konstruktywną krytykę tego systemu wiedzy bez uciekania się do tanich chwytów, uprzedzeń, matactw i kłamstw oraz nadinterpretacji.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Ludzie na bazie wyboru dali się skusić, wstępując na ścieżkę tworzenia emocji negatywnych, którą poprzez wpływ na - całe, potężne, opiekuńcze w stosunku do Ziemi i jej mieszkańców Cywilizacje Astralne - udostępnił Lucyfer.

Do tego typu Twoich wypowiedzi odnosi się mój cytat

Lucyfer napisał:

Bez możliwości wyboru, nie możemy mówić o wolnej woli, którą obdarzona jest każda istota we wszechświecie. Więc nie postępuj jak infantylne dziecko, zwalając winę na „Łobuza Lucyfera” za źle podjęte decyzje.

Przypominam ci, że jedyną możliwością rozbudowywania pierścieni dla duszy, jest ziemskie środowisko. Człowiek dzięki świadomości i wolnej woli, posiada zdolność do tworzenia materii emocjonalnej zarówno pozytywnej jak i negatywnej. W tych warunkach wyposaża się we wszystkie ciała, czy też pojemniki jak wolisz. Dusze również możesz, nazwać takim pojemnikiem o którego jakości decydujesz tu i teraz, tworząc jego pierścienie. Ten pojemnik jak każdy inny zużywa się i umiera.
Człowiek żyje po to aby doświadczać. Każde doświadczenie dostarcza wiedzy w oparciu o którą dokonuje  wyborów, warunkujących tworzone emocje.Zjawisko wolnej woli ze względu na nieograniczone możliwości zobowiązuje cię do posługiwania się rozumem aby pozyskać porządne emocje. Dlatego tak ważne jest rozwijanie świadomości o skutkach podejmowanych decyzji.

W związku z powyższym szczególnie jesteś zobowiązany do odpowiedzi na pytanie nr 7 i 8 z tego postu. Doskonale wiem do jakich cytatów odnosi się Twój cytat, który ponownie powyżej umieszczasz. Twierdzisz, że postępuję jak infantylne dziecko zwalając winę na Lucyfera za źle podjęte decyzje. Pytam po raz ostatni - niby z której mojej wypowiedzi wynika, że zwalam winę na Lucyfera za źle podjęte decyzje przez ludzi?? Albo przyznasz, że popełniłeś błąd i z żadnej mojej wypowiedzi to nie wynika, albo wykażesz, że jednak wynika. Jeśli nie zrobisz ani jednego, ani drugiego - żegnamy się, bo nie mam ochoty ani czasu na uczestnictwo w tanich gierkach socjotechnicznych.

W powyższym ponownie mieszasz koncepcje. Zaczynasz od treści zawartych w wiedzy przekazywanej przez Gryfa, a potem nagle wprowadzasz w nią treść pochodzącą z zupełnie innej koncepcji, którą to jest twierdzenie, że człowiek żyje po to, by doświadczać. Takiego twierdzenia nie ma w wiedzy, która przekazywana jest na tym forum, gdzie o celu życia człowieku wyraźnie napisano. To jest kolejna metoda, z której zrezygnuj jeśli chcesz tutaj rozmawiać. Masz prawo kwestionować jakikolwiek system wiedzy w odniesieniu do reprezentowanej przez siebie, przyjętej ze względu na różne czynniki. Rób te jednak wg zasad, których należy przestrzegać w prowadzeniu kulturalnej dyskusji na rzetelne argumenty.

Cel życia człowieka został założony w Niebie i bzdurne by było, aby Stwórcy zdecydowali się na jego realizację w warunkach, które mogłyby spowodować brak ich realizacji. Jak już wspominałem Cywilizacja Stwórców to nie cywilizacja idiotów. Cel o którym mowa jest realizowany w zupełności i bez jakiegokolwiek ryzyka w warunkach Raju zgodnie z opisywanymi zasadami i procedurami zabezpieczającymi. Stąd takie warunki stworzono dla ludzi. Sytuacja natomiast, z którą mamy do czynienia na Ziemi i innych planetach tego Wszechświata - jest wydarzeniem bez precedensu. Tutaj jednak cel życia człowieka także pozostaje bez zmian, jednak by osiągnąć cel w takich warunkach jest właśnie ważne to, co słusznie zauważyłeś - czyli rozwijanie świadomości o skutkach podejmowanych decyzji. Taka potrzeba wynikła właśnie ze względu na postawę ludzi, działających w tego typu warunkach.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

piecze nad całym jak to nazywasz "procesem uczenia się" sprawuje Lucyfer, tylko po to, by uczynić z Twojej Duszy niewolnika wykonującego rozkazy.

Człowiek nie jest niewolnikiem lucyfera, tylko własnych decyzji do których ma prawo ze względu na wolną wole jaką posiada.

Niby w którym miejscu napisałem lub zasugerowałem, że człowiek jest niewolnikiem Lucyfera? Albo napisz, ze nigdzie tak nie napisałem, albo wskaż na miejsce lub zacytuj - gdzie to zrobiłem, albo po prostu wykaż, że któraś z moich wypowiedzi sugeruje występowanie takiej zależności.

Lucyfer chce pozyskać Twoją i każdą inną Duszę. Gdy zrealizuje swój cel - takie Dusze są jego niewolnikami. Sprawuje pieczę nad tym, co nazwałeś poprzednio "procesem uczenia się", wprowadził takie wartości, których adaptowanie przez ludzi wniosło takie, a nie inne efekty - czyli "proces uczenia się" i "mozolny proces nauki polegający na podejmowaniu prób i uczeniu się na błędach". Lucyferowi właśnie chodzi o te błędy. Stworzył program, który został na bazie wolnej woli realizowany przez ludzi. W wyniku tej realizacji powstają błędne decyzje, które przyczyniają się do tworzenia negatywnej materii emocjonalnej wysokiej klasy (na osi minus oczywiście) - to jest oczekiwany przez Lucyfera efekt. Lucyfer wciąż modeluje programami i ciągle je udoskonala, by za pomocą wykorzystania instrumentów wpływu móc oczekiwać decyzji o ich realizacji w bardzo łatwy sposób podejmowane, a  przede wszystkim podejmowane w oparciu o przekonanie, że są one trafne, społecznie i osobowo pożądane.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

.. wnioskuję, że w sposób świadomy posłużyłeś się kłamstwem, pisząc, że zwalam winę na Lucyfera i sugerując, iż jakoby uważam, że jesteśmy pozbawieni wolnej woli.

Próbuje ci wytłumaczyć, że nie możemy mówić o wolnej woli bez możliwości doświadczania negatywnych emocji.

Próbuję Ci wytłumaczyć, że mówimy o wolnej woli w przypadku wolnych decyzji ludzi, którzy adaptują program Lucyfera - stąd problemy takie jakie mamy. W środowisku Raju doświadczamy także negatywne emocje, ale są one odpowiednio wyskalowane dzięki warunkom, które w tym środowisku występują. Uważasz, że program 12 000, który także funkcjonuje na planetach, gdzie egzystuje się w środowisku Raju - byłby wprowadzany niepotrzebnie, bezsensownie? Mało tego - program ten został właśnie zaprojektowany w odniesieniu do planet na których istnieje środowisku Raju. Gdy był tworzony, Lucyfer wciąż przebywał jeszcze w Niebie. Wtedy nie było innych środowisk na planetach, na których proces ewolucji wytworzył bazowe warunki, które mogą być wykorzystywane dla spełniania celów Cywilizacji Stwórców.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Mozół o którym piszesz to wartość typowo negatywna, pochodząca pośrednio od Lucyfera. Przeznaczeniem człowieka jest życie w środowisku Raju, a nie na "ziemskim łez padole" jak to często potocznie określamy środowisko życia na "naszej" planecie.

Mozół o którym mówię jest zwykłą pracą nad sobą. Dla lenia, który łatwo i przyjemnie chce spędzać czas, ciężka praca będzie wartością negatywną. Dla człowieka chcącego się rozwijać, rezultaty ciężkiej pracy będą bardzo wartościowe.

Rozwój o którym mówisz to nie żaden rozwój a stąpanie ryzykowną ścieżką na której łatwo o negatywne emocje, a właśnie na taki efekt czeka Lucyfer. Jeśli człowiek musi mozolić się, celem pracy nad sobą, która to praca prowadzi go do podejmowania decyzji wpływających na tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej - to jedynie znak, że żyjemy w środowisku bardzo zakłóconym a naszym przeznaczeniem jest życie w środowisku Raju, gdzie taka materia tworzona jest bez ciężkiej pracy, niejako naturalnie. Weźmy teraz dla porównania owego, jak to nazywasz - "lenia". Gdy jakiś człowiek będzie w stanie tworzyć wspominaną materię bez mozolnej pracy nad sobą - znaczy, że znalazł dalece lepszą metodę by zrealizować cel życia człowieka na Ziemi. Człowiek ten, który łatwo i przyjemnie spędza czas, jeśli nie jest niczyim utrzymankiem, tworzy pozytywną materię emocjonalną - spełnia potrzeby swoje i swojej Duszy. Jeżeli ktoś ma z tego tytułu PROBLEMY, umniejsza wartość takiego człowieka, nazywa go leniem, kimś kto jest bezproduktywny, bo nie przyczynia się np. do wzrostu podaży, czy też popytu - znaczy to, że długo jeszcze musi się mozolić, by dostrzec trafność wyboru tego "człowieka marginesu", "odszczepieńca, "wywrotowca", czy jakkolwiek inaczej go nie nazwiesz. Jakiekolwiek wywyższanie się nad innych, umniejszanie cudzej wartości w oparciu o ocenę jego postępowania - jest poddawaniem się i adaptacją aspektów potężnego zespołu programów tworzonych przez Lucyfera i jego sług.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Jakakolwiek nauka na błędach, w mozole - jest ścieżką, po której stąpając - łatwo o niebezpieczeństwo tworzenia negatywnej materii emocjonalnej.

Dlatego życie w takich warunkach jest wielkim wyzwaniem, dla człowieka i nie każdy musi się go podejmować.

Wyzwanie tego typu stanowi ryzyko niepotrzebne, na które jesteśmy skazani. Co rozumiesz przez to, że nie każdy musi się podejmować tego wyzwania? Samo narodzenie się na Ziemi sprawia, że będziemy musieli w większym lub mniejszym stopniu sprostać temu wyzwaniu. W wyniku czego ryzykujemy. Ryzyko jest elementem na stałe wpisanym w egzystencję każdego człowieka na tej Ziemi.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

To co proponujesz jest pułapką dla tych, którzy widzą, że życie oparte na agresji, nienawiści i wszystkich innych negatywnych wartościach - jest błędne.

Nie chodzi o to aby żyć w oparciu o negatywne wartości takie jak nienawiści i agresja ale jak sobie z nimi radzić czyli zachować równowage emocjonalną.

Sugerowałem, że chodzi o to, by żyć w oparciu o negatywne wartości takie jak nienawiść i agresja? Nie! Tak więc proponuję zmienić metodę na przystającą do treści, które przedstawiam. Radzenie sobie z tymi wartościami jest musem w tych warunkach jeśli ktoś chce tworzyć wartości pozytywne w takim środowisku. Opisałem z czym wiążą się tzw. "ścieżki wschodu" o których wspominałem. O jakiej Ty "harmonii wewnętrznej i zewnętrznej" mówisz oraz obecnie - równowadze emocjonalnej? Co przez to rozumiesz? Jeśli mam odnieść Twoje przekonania w tym względzie do prezentowanej tutaj wiedzy - muszę wiedzieć na czym je opierasz, w jaki sposób rozumujesz pewne pojęcia.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Jeśli człowiek musi jak napisałeś - "dokonywać mądrych i świadomych decyzji aby być zadowolony ze swojego życia i za ich pomocą wpływać na środowisko" to znak, że taki człowiek żyje w środowisku zakłóconym negatywnymi wartościami,

Pragnienie rozwoju, determinuje cię do dokonywania świadomych decyzji, ponieważ każda wiąże sie z określonymi konsekwencjami.

Prawdziwa świadomość będzie przejawiać się w pragnieniu spełnienia swojej głównej potrzeby - dążenia do szczęścia i miłości. Jeśli w taki sposób świadomie ukierunkujesz swoje pragnienia, przyczynisz się do rzeczywistego rozwoju i uzależnisz swoje decyzje od tak wyznaczonego kierunku postępowania czego konsekwencją będzie spełnianie również potrzeb Twojej Duszy i całej Cywilizacji Stwórców, która na Ciebie czeka.

Pozdrawiam
_____
P.S Właśnie sobie przypomniałem, jak porównywałeś Lucyferze naturalny dwunasto - tysięczny cykl oczyszczający do największej rzezi we Wszechświecie. Ostatnio nasunęło mi się, moim zdaniem, bardzo trafne porównanie odnośnie tej kwestii, a mianowicie - czy uważasz, że obfity wytrysk grupy mężczyzn też jest rzezią? Przecież to naturalny objaw przy którym giną miliardy plemników!

Kolejne porównanie, które mi się nasuwa - Wszechświaty to ogrody Nieba. Wyobraź sobie, że jesteś ogrodnikiem na ziemi i Twoja uprawa jest niszczona i pochłaniania przez jakieś owady. Pozwolisz na to, by Twoje uprawy zostały unicestwione, zjedzone - czy też wyeliminujesz insekty, by uprawa była dorodna? To będzie wg Ciebie - rzeź insektów?

Podczas jednego wytrysku ginie prawie pół miliarda plemników ile plemników ginie podczas wytrysku dwóch miliardów facetów? Ile plemników zginęło od czasu, gdy pojawiły się pierwsze wytryski aż do dnia dzisiejszego?

Offline

 

#47 2008-05-17 17:38:45

 Niedzwiedz

http://img532.imageshack.us/img532/2766/techniczny.png

status 5955795
6340244
Skąd: ta pewność?
Zarejestrowany: 2007-08-13
Posty: 626
WWW

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Panią kr0pElkę proszę o dokładniejsze czytanie wypowiedzi, w bardzo prosty sposób scaliła pani środowisko raju ze środowiskiem zakłóconym. old spirit wyraźnie odniósł się do dwóch kwestii, proszę ich nie mylić a przede wszystkim nie łączyć.

Pozdrawiam Serdecznie

Offline

 

#48 2008-05-17 20:05:38

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

kr0pElka napisał:

Lucyfer napisał:

To jaką materie dostarczasz zależy od twojej świadomości i dojrzałości Więc zamiast odcinać cokolwiek, pracuj nad sobą.

old spirit napisał:

Człowiek nie powinien pracować nad sobą celem tworzenia tej materii, to ma być naturalny proces uzyskiwany bez żadnej pracy i wysiłku

old spirit napisał:

[Wtedy, być może - inni spoglądając na nas, zastanowią się i być może również podejmą pracę nad budowaniem owej świadomości, by uczynić swe życie szczęśliwym. Czyli my - możemy jedynie stać się przyczynkiem, impulsem, sygnalizatorem możliwości przemiany - jednak decyzje należą do ludzi. Za pomocą wolnej woli, albo podejmą sie pracy nad sobą, albo będą trwać wciąż w miejscu, kurczowo trzymając się swoich systemów przekonań.

I w końcu nie rozumiem o co chodzi...
Podzielam pogląd Lucyfera, że sami jesteśmy twórcami materii emocjolanlej i jeśli cokolwiek zakłóca pozytywny proces tego rozwoju, winni jesteśmy - mówiąć w skrócie - pracować nad sobą.
Old jednak twierdzi, że człowiek nie powinien pracować nad sobą. Jeśli nie - co począć gdy proces tworzenia pozytywnej materii emocjonalnej jest zakłócony (mniejsza o przyczyny tych zakłóceń)? Mamy biernie czekać i pozwalać aby w "naturalny" (nadmieniam, że w naturalny sposób powstają emocje negatywne, takie jak cierpienie, smutek, lęk i inne np. w przypadku osób krzywdzonych) sposób powstawała negatywna materia emocjonalna? A jeśli jednak nie powinniśmy biernie czekać, to jak inaczej bez wysiłku, bez żadnej pracy stworzyć w krytycznej sytuacji pozytywną materię emocjonalną?

Na takich planetach jak Ziemia jest to niemożliwe. Mówiłem o środowisku Raju. Środowisko życia na Ziemi nim nie jest. Wyjaśniałem to powyżej - sytuacja na Ziemi wymusza na nas tzw. "pracę nad sobą". Tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej jest naturalnym procesem, którego efekty uzyskuje się bez żadnej pracy i wysiłku - ALE W ŚRODOWISKU RAJU! W takim środowisku nie ma jakichkolwiek krytycznych sytuacji.

kr0pElka napisał:

W innym miejscu Old twierdzi jednak iż co prawda "poprawić świata się nie da" (to moje sformułowanie, jako skrót myślowy odnośnie wspomnianego postu) albowiem ludzie mają wolną wolę i nic narzucać im nie wolno, jednak poprzez ukazywanie własnych postaw jako wzór, będą one inspiracją do pracy nad sobą. Czyli Niebo w pośredni sposób wpłynie na poprawę losu ludzkości, pod warunkiem jednak, że ludzkość przyjmie Niebo (w znaczeniu ogólnym - tj. stare dusze, które zeszły na Ziemię) jako wzór - postawy do naśladowania i podejmie pracę nad sobą.

Stare Dusze zeszły tutaj w innym celu - by pozbawić Lucyfera instrumentów wpływu. Jeśli chodzi o wzór do naśladowania, to takowym może się stać każdy niezależnie od informacji, które uzyska w oparciu o egzystencję w ziemskim środowisku. Wystarczy, że będzie spełniał swoje wewnętrzne potrzeby - czyli tworzył pozytywną materię emocjonalną.

kr0pElka napisał:

Jak mam pracować nad sobą, tak żeby nie pracować nad sobą, a w sposób naturalny i bez wysiłku rozwijać materię emocjonalną (tudzież wpływać na powiększenie swoich wyższych <a nie niższych!> pierścieni)?

Na Ziemi należy pracować nad sobą, w środowisku Raju - takie pojęcie nie funkcjonuje.

Mam nadzieję, że jasno ukazałam moje zagubienie w powyższych stwierdzeniach.

Jasno ukazałeś/aś swoje zagubienie w powyższych stwierdzeniach.  

Offline

 
  • Index
  •  » ???
  •  » Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...
Statystyki (REJESTRACJA WYŁĄCZONA)
Analiza oglądalności witryny
Wymiana
WwW.CrashFans.Pun.PL - Polskie Centrum Crashday
Pozycjonowanie
katalog stron Free PageRank Checker
Links
| Andrzej Struski | Webtree.pl | katalogSEO.net | Stop himawanti | Prawdziwy himawanti | Niesamowite | VPS Hosting Reviews |
Creative Commons License
Teksty i artykuły są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska Nie wolno Ci kopiować i rozpowszechniać tekstów, zdjęć oraz artykułów znajdujących się na forum bez pisemnej zgody autorów.
Page copy protected against web site content infringement by Copyscape
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768

Free Domain Name
Register a free domain name with .co.nr extension (such as www.YourName.co.nr) that comes with free URL redirection, URL cloaking and path forwarding, meta-tags, FavIcon and Google Webmaster tools support, kill-frame feature, NO forced ADS at all, and more.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa przegrywanie kaset vhs łódz Szamba betonowe Ciechocinek maszyna do czyszczenia suchym lodem karmy dla psa bez zbóż Ciechocinek spa weekend dla dwojga komornik kraków