• Index
  •  » ???
  •  » Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

#49 2008-05-18 18:37:06

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

old spirit napisał:

Odpowiedziałeś tylko, że zapoznałeś się i wciąż się zapoznajesz z przedstawianą wiedzą na tym forum. W takim razie odpowiedz na pytanie - jeśli zapoznałeś i wciąż zapoznajesz się z tą wiedzą - dlaczego próbujesz mieszać jej wartości z wartościami pochodzącymi z innych koncepcji?

Zapoznanie się z daną wiedzą nie oznacza jeszcze przyjęcia jej za jedyną prawdziwą, tym bardziej, że koncepcje Gryfa postrzegam jako kompilacje wartości pochodzących z różnych dziedzin wiedzy, takich jak Ezoteryka, Święta geometria, filozofia, religia.
A zatem jest to dla mnie swoistego rodzaju "Kolaż" różnych koncepcji i pod tym wzglądem go rozpatruje.

old spirit napisał:

Piszesz, że obecnie interesuje Cię sposób obrony ludzi, którzy przyjęli wspomnianą maksymę. Obrony przed czym? Przed wnioskami wywiedzionymi w obliczu mieszania różnych koncepcji? Przed oszczerstwami i pomówieniami? Przed kpiną i lekceważeniem, umniejszaniem wartości? Przed tanimi chwytami socjotechnicznymi? Przed przypisywaniem treści tej wiedzy, których jest ona pozbawiona? Wskaż mi na miejsce gdzie ktoś prowadzi konstruktywną krytykę tego systemu wiedzy bez uciekania się do tanich chwytów, uprzedzeń, matactw i kłamstw oraz nadinterpretacji.

Każda koncepcja jest jak organizm, albo przetrwa różnego typu mniej lub bardziej wyszukane ataki lub też zginie nimi przytłoczona. Osobiście postrzegam "Kolaż" Gryfa, jako pewien wzorzec informacyjny czyli próbujący rozprzestrzenić się „Mem”.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mem

old spirit napisał:

niby z której mojej wypowiedzi wynika, że zwalam winę na Lucyfera za źle podjęte decyzje przez ludzi??

old spirit napisał:

Niby w którym miejscu napisałem lub zasugerowałem, że człowiek jest niewolnikiem Lucyfera? Albo napisz, ze nigdzie tak nie napisałem, albo wskaż na miejsce lub zacytuj - gdzie to zrobiłem, albo po prostu wykaż, że któraś z moich wypowiedzi sugeruje występowanie takiej zależności.

old spirit napisał:

piecze nad całym jak to nazywasz "procesem uczenia się" sprawuje Lucyfer, tylko po to, by uczynić z Twojej Duszy niewolnika wykonującego rozkazy

Jeżeli Lucyfer jest kimś w rodzaju ministra edukacji ze względu na to iż sprawuje piecze nad procesem uczenia to jego decyzjom muszą podporządkować się ludzie, którzy prawnie zobowiązani są do podjęcia nauki. A zatem  są oni niewolnikami Lucyfera

old spirit napisał:

Lucyfer chce pozyskać Twoją i każdą inną Duszę. Gdy zrealizuje swój cel - takie Dusze są jego niewolnikami.

old spirit napisał:

Największej rzezi we Wszechświecie dokonują mieszkańcy planety Ziemia, gdyż działają pod permanentnym naciskiem ze strony istot duchowych, sterowanych przez Lucyfera. On z kolei poprzez system, który stworzył może rozkazywać pozyskanym Duszom, dążąc do ekspansji, zbliżając się do realizacji swych celów.

Nie wiem jak ty rozumiesz „permanentny nacisk” Jak dla mnie, to oznacza zniewolenie.
Jak mniemam dusza jest jednym z ciał człowieka, które tworzy wyposażając je w pierścienie czyli narządy zmysłów, więc dusze pozyskane przez Lucyfera są ludźmi lub też częścią człowieka.

old spirit napisał:

Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA.

Czym jest ten implant? - Niewiedzą, brakiem pełnej świadomości?
W takim przypadku dziecko rodząc się powinno od razu być naturalnie wyposażone we wszystkie zdolności – Biegać, mówić a najlepiej wykładać na uniwersytecie.
A tak na ziemskim łez padole, musi się kilka razy wywrócić zanim nauczy się chodzić.
A może to „Łobuz Lucyfer” podkłada dziecku nogę żeby się potknęło?

old spirit napisał:

W powyższym ponownie mieszasz koncepcje. Zaczynasz od treści zawartych w wiedzy przekazywanej przez Gryfa, a potem nagle wprowadzasz w nią treść pochodzącą z zupełnie innej koncepcji, którą to jest twierdzenie, że człowiek żyje po to, by doświadczać. Takiego twierdzenia nie ma w wiedzy, która przekazywana jest na tym forum, gdzie o celu życia człowieku wyraźnie napisano.

Nie będziesz ze mną dyskutował, jeżeli nie będę posługiwał się pojęciami Gryfa.
Może odpowiesz mi na pytanie w jaki sposób człowiek może odczuwać emocje nie mając możliwości doświadczania życia.

old spirit napisał:

Próbuję Ci wytłumaczyć, że mówimy o wolnej woli w przypadku wolnych decyzji ludzi, którzy adaptują program Lucyfera - stąd problemy takie jakie mamy. W środowisku Raju doświadczamy także negatywne emocje, ale są one odpowiednio wyskalowane dzięki warunkom, które w tym środowisku występują.

Sugerujesz, że na ziemi nie występują miejsca gdzie emocje są odpowiednio wyskalowane. Musze cię w takim razie  rozczarować bo nie wszędzie na ziemi panuje patologia.

old spirit napisał:

Jeśli człowiek musi mozolić się, celem pracy nad sobą, która to praca prowadzi go do podejmowania decyzji wpływających na tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej - to jedynie znak, że żyjemy w środowisku bardzo zakłóconym a naszym przeznaczeniem jest życie w środowisku Raju, gdzie taka materia tworzona jest bez ciężkiej pracy, niejako naturalnie.

Wszystko zależy od nastawienia do wykonywanej pracy.
Praca, którą ktoś może uważać za przyjemną i naturalną, może być dla innego ciężką mozolną i wykonywaną za kare.

old spirit napisał:

Wyzwanie tego typu stanowi ryzyko niepotrzebne, na które jesteśmy skazani. Co rozumiesz przez to, że nie każdy musi się podejmować tego wyzwania?

Są tacy, którzy żyją sobie w raju i nie mają najmniejszej ochoty postawić nogi na ziemi. No... ewentualnie co 12000 lat mogą wpaść z odkurzaczem

Ps. Jeżeli to wszystko to jeden wielki wytrysk to czemu się przejmujesz bestialstwem.

Offline

 

#50 2008-05-19 10:02:36

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Witam

Nie wtrącam się w waszą dyskusję jednak przeczytałam post  Lucyfera i old spirita i chciałabym wyjaśnić pewne kwestie, odpowiedzi na poniższe teksty pochodzą od GRYFA144.


cyt Lucyfer:
cyt. Nie wiem jak ty rozumiesz „permanentny nacisk” Jak dla mnie, to oznacza zniewolenie.
Jak mniemam dusza jest jednym z ciał człowieka, które tworzy wyposażając je w pierścienie czyli narządy zmysłów, więc dusze pozyskane przez Lucyfera są ludźmi lub też częścią człowieka.



"Permanentny nacisk" jest systematycznym i skutecznym oddziaływaniem na świadomość człowieka, takie działanie jest efektem wpływu Lucyfera.
Wpływ ten, odnosi się do zniewolonych przez niego istot astralnych, pełniących zadanie opieki nad ludźmi.
Te z kolei posiadają możliwość kontaktu z nadświadomością człowieka, tworzą  wzorce zachęcające człowieka do określonego postępowania.  Aspekty życia człowieka najczęściej podlegające tego typu wpływom mieszczą sie w zakresie władzy, posiadania i zdobywania.

Dusza nie jest jednym z ciał człowieka. Jest istotą w pełni niezależną, do tego stopnia różniąca się od sfer duchowych człowieka, że nie może się z nimi łączyć na poziomie osobowości. Jedyne połączenie pomiędzy zbiorem fizyczno - duchowym postaci człowieka a duszą realizuje się w zakresie przekazywania odpowiednim systemem eterycznym materii emocjonalnej tworzonej przez człowieka. Ta materia jest dla duszy niezbędnym tworzywem, z którego budują się jej pierścienie - zmysły.
Jak z tego wynika człowiek nie tworzy duszy tylko dla niej niezbędną materię, której notabene jest jedynym twórcą we wszechświecie.


Dusze pozyskiwane przez lucyfera nie są ani ludźmi ani ich częścią. W jego polu zainteresowań są wyłącznie istoty z nieba wcielane w ludzi.





old spirit napisał:
Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA.

Istotną  kwestią, którą chciałbym wyjaśnić jest sprawa implantu na jaki wskazał old spirit. Forma wpływu na człowieka jaki stosują istoty duchowe realizując potrzeby Lucyfera mieści sie w aspekcie duchowym i nie może być określona zwrotem "wprowadzenia sztucznego implantu".
Implant odnosi się do rzeczy, które mieszczą się w aspekcie materialnym i półmaterialnym, takie postrzeganie nie oddaje charakteru wskazywanego wpływu na człowieka.
Wpływ ten objawia się tylko i wyłącznie na poziomie duchowym.




cyt lucyfer:
Czym jest ten implant? - Niewiedzą, brakiem pełnej świadomości?
W takim przypadku dziecko rodząc się powinno od razu być naturalnie wyposażone we wszystkie zdolności – Biegać, mówić a najlepiej wykładać na uniwersytecie.
A tak na ziemskim łez padole, musi się kilka razy wywrócić zanim nauczy się chodzić.
A może to „Łobuz Lucyfer” podkłada dziecku nogę żeby się potknęło?


Z przyczyny oddziaływania na  nadświadomość człowieka z biegiem lat emocje jego będą objawiały się zgodnie z jego zmanipulowaną formą postępowania.



cyt. lucyfer:

Może odpowiesz mi na pytanie w jaki sposób człowiek może odczuwać emocje nie mając możliwości doświadczania życia.


By odczuwać emocje bezwzględnie należy doświadczać życie.


cyt. lucyfer:
Sugerujesz, że na ziemi nie występują miejsca gdzie emocje są odpowiednio wyskalowane. Musze cię w takim razie rozczarować bo nie wszędzie na ziemi panuje patologia.



Istnieje taka możliwość jednak trudno przyjąć życie społeczności, która spełnia cechy raju.
By nie wystąpiła patologia jednostki w społeczeństwo, w którym żyje nie może :
- polować
- zdobywać
- i posiadać władze

Jeżeli żyje takie społeczeństwo może spełniać zasadę, która mówi, że jednostki tam egzystujące będą  tworzyły tylko pozytywne uczucia.




K12G i GRYF144.

Offline

 

#51 2008-05-19 18:16:08

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Gryf 144 w sposób jasny i konkretny odpowiedział na Twój post Lucyferze. Odniosę się jednak jeszcze do niektórych kwestii i poczynią pewne wyjaśnienia.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Odpowiedziałeś tylko, że zapoznałeś się i wciąż się zapoznajesz z przedstawianą wiedzą na tym forum. W takim razie odpowiedz na pytanie - jeśli zapoznałeś i wciąż zapoznajesz się z tą wiedzą - dlaczego próbujesz mieszać jej wartości z wartościami pochodzącymi z innych koncepcji?

Zapoznanie się z daną wiedzą nie oznacza jeszcze przyjęcia jej za jedyną prawdziwą, tym bardziej, że koncepcje Gryfa postrzegam jako kompilacje wartości pochodzących z różnych dziedzin wiedzy, takich jak Ezoteryka, Święta geometria, filozofia, religia.
A zatem jest to dla mnie swoistego rodzaju "Kolaż" różnych koncepcji i pod tym wzglądem go rozpatruje.

Nie sugerowałem nigdzie byś przyjmował jakąkolwiek wiedzę za jedyną prawdziwą, tak więc Twój wtręt w tym kontekście jest nieuprawniony - podyktowany nadinterpretacją i można podejrzewać, iż jest to chęć obarczenia oponenta negatywnymi wartościami na bazie manipulacyjnych sugestii. Kultura w dyskusji m.in polega na tym, by ustosunkowywać się ściśle do wypowiadanych kwestii nie dodając niczego od siebie. Zobrazuje Ci na przykładzie metodę którą obrałeś:

element koncepcji:
"Woda jest podstawą wszelkiego życia na Ziemi, składa się z tlenu i wodoru."

Przewartościowanie powyższego elementu:
"Woda jest podstawą życia na Ziemi, składa się z weny i amorów"

Lub:

Element koncepcji:
"Bóg to istota żyjąca w Niebie, przewodniczy radzie składającej się z Dusz, które wypracowały odpowiednie wartości, by móc podejmować decyzje najważniejsze. Bóg to Dusza, która nie posiada zdolności uzyskiwania informacji w jednym momencie w odniesieniu do wszystkiego co istnieje, nie jest też wszechmogący, nie może np. unicestwić Nieba jednym pstryknięciem."

Przewartościowanie powyższego elementu:
"Bóg to istota żyjąca w Niebie, przewodniczy radzie składającej się z Dusz, które wypracowały odpowiednie wartości, by móc podejmować decyzje najważniejsze. Bóg jest istotą wszechwiedzącą i wszechmogącą i kiedy tylko zechce może stworzyć kamień, którego on sam nie będzie mógł podnieść i oczywiście nie podniesie go, bo stworzył go takim, by on sam nie mógł go podnieść. Jeśli nie może go podnieść to jest wszechmogący? Oczywiście! Dlaczego? Bo taka jest nasza Święta Wiara!"

Pisałem już - jeśli chcesz kwestionować prezentowany na tym forum system wiedzy przez system prezentowany przez Ciebie - rób to zgodnie z zasadami, którymi cechuje się kulturalna dyskusja na argumenty. Czyli jeśli nie zgadzasz się z jakąś kwestią, napisz, że WG CIEBIE lub WG ODMIENNEGO POGLĄDU kwestia ta wygląda inaczej. Koronnym przykładem pomieszania wartości, o których pisałem powyżej jest taka oto Twoja wypowiedź:

Lucyfer napisał:

Cykle pór roku są  procesem podlegającym prawu przyczyny i skutku. Cykl ten powstał dzięki samo-harmonizującym się właściwościom natury. Natomiast cykl 12000 jest projektem „cywilizacji nieba”, która sama podlegała procesowi ewolucji. A zatem działalność tej społeczności jest ingerencją w naturę a nie jej przejawem. To tak jak byś wprowadził plan zabijania nastolatków, podczas okresu dojrzewania, ponieważ dokonują w tym czasie głupich decyzji, które rujnują ich życie.

Na co ja odpowiedziałem w ten sposób:

old spirit w związku z powyższą wypowiedzią Lucyfera napisał:

Na bazie błędnych założeń początkowych dochodzisz siłą rzeczy do błędnych wniosków. Cykle pór roku, jak i wszystkie aspekty funkcjonowania Wszechświata - zostały zaprojektowane w Cywilizacji Stwórców, czyli w Pozytywnej Cywilizacji Dusz, inaczej w Cywilizacji Nieba. Wszystko co istnieje, a my mamy z tym do czynienia - zostało stworzone przez Cywilizację Nieba. Nie możesz w sposób obiektywny rozważać i oceniać zasadności jakiegoś sytemu wiedzy, kwestionując go w oparciu o wybiórczość i mieszanie elementów różnych koncepcji. Dałeś właśnie przykład pomieszania wartości z dwóch systemów wiedzy, czy też poglądów. Stawiasz założenia początkowe zgodnie ze swoim poglądem, potem wplatasz w to pewne koncepcje przedstawiane na tym forum i otrzymujesz w efekcie sprzeczność lub negatywny wydźwięk elementów wiedzy Gryfa. Nie darmo powiedział on, że używasz manipulacji po mistrzowsku zastosowanej.

Dużo wcześniej przekazano Tobie informację, że Dusze są Stwórcami Wszechświatów, tak więc wszystkie aspekty życia tych obiektów są inspirowane działalnością Cywilizacji Nieba. Ewolucja, cykle - wszystko. Nie przeszkadza Ci to, by za pomocą odmiennego poglądu rozpoczynając swą wypowiedź wmieszać weń aspekt wiedzy Cywilizacji Dusz i w ten sposób stwierdzić, że Dusze ingerują w naturalny proces niszcząc, itd. Czyli za pomocą tego zabiegu usiłujesz sugerować, że Cywilizacja Dusz - to Cywilizacja szkodników i tym samym nie może ona mieć niczego wspólnego z Niebem.

Tak więc widać wyraźnie, że próbujesz wymusić wnioski negatywne na bazie manipulacji wartościami, mieszania jednych koncepcji z innymi. Mało Ci tego, to obecnie jeszcze sugerujesz w związku z moim, uzasadnionym pytaniem, że jakoby uważam, iż zapoznanie się z jakimś systemem wiedzy - musi wiązać się z uznaniem go za prawdziwy. Nigdzie czegoś takiego nie sugerowałem, wychodzi więc na to, że rozmowa tutaj Cię już zmęczyła i wołasz o zasłużony urlop. Nie można wciąż tylko czekać aż zaprzestaniesz takich praktyk jedynie Cię ostrzegając, bo Ty, jak widzę - masz takie ostrzeżenia w głębokim poważaniu i wykorzystujesz czas na swoje gierki najlepiej jak potrafisz. Nie podejmujesz się dyskusji w związku z wartościami o których wspominałem, bo dobrze wiesz, iż w ten sposób nie umniejszysz wartości wiedzy tutaj prezentowanej a to możesz jedynie uzyskać poprzez metody, których używasz - co Ci wykazałem.

Aby koncepcja kolażu o którym powyżej piszesz w odniesieniu do wiedzy Gryfa144 mogła przybrać rzeczywiste odniesienie, musiałbyś wykazać wspólne elementy poszczególnych koncepcji, które dadzą w konsekwencji równoznaczną wartość w stosunku do wiedzy prezentowanej na tym forum. Słusznie napisałeś, że to właśnie TY postrzegasz koncepcję Gryfa jako swoisty kolaż różnych koncepcji, co musi być wywiedzione w oparciu o Twoje metody, które już zaprezentowałeś i o których pisałem powyżej. Nie istnieje pojęcie kolażu różnych, istniejących już koncepcji w stosunku do wiedzy Gryfa. Jest to tylko albo tzw. "pobożne" życzenie, albo kolejna próba umniejszenia wartości tej wiedzy. Jeśli chcesz obecnie zakwestionować moją tezę - wykaż, że Twoja koncepcja kolażu jest prawdziwa, czyli, że wiedza Gryfa jest swoistym kolażem różnych koncepcji. Puste sugestie nie poparte argumentacją są bezwartościowe, sytuują Ciebie jako figlarza z filuterną minką, który za nic ma sobie cudze wartości, kwestionując je wobec własnego widzi mi się. Może przestaniesz już zaniżać poziom i staniesz na wysokości zadania?

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Piszesz, że obecnie interesuje Cię sposób obrony ludzi, którzy przyjęli wspomnianą maksymę. Obrony przed czym? Przed wnioskami wywiedzionymi w obliczu mieszania różnych koncepcji? Przed oszczerstwami i pomówieniami? Przed kpiną i lekceważeniem, umniejszaniem wartości? Przed tanimi chwytami socjotechnicznymi? Przed przypisywaniem treści tej wiedzy, których jest ona pozbawiona? Wskaż mi na miejsce gdzie ktoś prowadzi konstruktywną krytykę tego systemu wiedzy bez uciekania się do tanich chwytów, uprzedzeń, matactw i kłamstw oraz nadinterpretacji.

Każda koncepcja jest jak organizm, albo przetrwa różnego typu mniej lub bardziej wyszukane ataki lub też zginie nimi przytłoczona. Osobiście postrzegam "Kolaż" Gryfa, jako pewien wzorzec informacyjny czyli próbujący rozprzestrzenić się „Mem”.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mem

Na początek wykaż, że wiedza Gryfa jest "kolażem" A jeśli chodzi o memy to pamiętaj, że cała przekazywana wiedza jest memetyczna. Zwróć też uwagę, że wirusem umysłu w memetyce nazywa się (polecam Brodiego, Biedrzyckiego i oczywiście Dawkinsa) dowolny mem zawierający nakaz powielania się czego przykładem są wszystkie religie. Tak w więc w przypadku wiedzy tutaj prezentowanej można mówić jedynie o tzw. "dobrym memie" (Brodie), ponieważ Gryf uważa ateizm za najbardziej odpowiedni światopogląd wśród ponad sześciomiliardowej populacji ludzkiej, żyjącej w takich warunkach dla których (i w ogóle dla wszystkich) kieruje maksymę o której mówiliśmy. Gryf uważa wszystkie bez wyjątku religie za negatywne, dlatego bliżej mu do twórcy pojęcia memu Richarda Dawkinsa, traktującego przekonania religijne jako "pasożyty umysłu" niż Ty zapewne chciałbyś

Oczywiście nie potrafisz wskazać miejsca gdzie ktoś prowadzi konstruktywną krytykę prezentowanego na tym forum systemu wiedzy bez uciekania się do tanich chwytów, uprzedzeń, matactw i kłamstw oraz nadinterpretacji. Nie martw się jednak - rozumiem Cię.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

niby z której mojej wypowiedzi wynika, że zwalam winę na Lucyfera za źle podjęte decyzje przez ludzi??

old spirit napisał:

Niby w którym miejscu napisałem lub zasugerowałem, że człowiek jest niewolnikiem Lucyfera? Albo napisz, ze nigdzie tak nie napisałem, albo wskaż na miejsce lub zacytuj - gdzie to zrobiłem, albo po prostu wykaż, że któraś z moich wypowiedzi sugeruje występowanie takiej zależności.

old spirit napisał:

piecze nad całym jak to nazywasz "procesem uczenia się" sprawuje Lucyfer, tylko po to, by uczynić z Twojej Duszy niewolnika wykonującego rozkazy

Jeżeli Lucyfer jest kimś w rodzaju ministra edukacji ze względu na to iż sprawuje piecze nad procesem uczenia to jego decyzjom muszą podporządkować się ludzie, którzy prawnie zobowiązani są do podjęcia nauki. A zatem  są oni niewolnikami Lucyfera.

old spirit napisał:

Lucyfer chce pozyskać Twoją i każdą inną Duszę. Gdy zrealizuje swój cel - takie Dusze są jego niewolnikami.

old spirit napisał:

Największej rzezi we Wszechświecie dokonują mieszkańcy planety Ziemia, gdyż działają pod permanentnym naciskiem ze strony istot duchowych, sterowanych przez Lucyfera. On z kolei poprzez system, który stworzył może rozkazywać pozyskanym Duszom, dążąc do ekspansji, zbliżając się do realizacji swych celów.

Nie wiem jak ty rozumiesz „permanentny nacisk” Jak dla mnie, to oznacza zniewolenie. Jak mniemam dusza jest jednym z ciał człowieka, które tworzy wyposażając je w pierścienie czyli narządy zmysłów, więc dusze pozyskane przez Lucyfera są ludźmi lub też częścią człowieka.

Widzę, że argumenty Ci się skończyły i nie pozostaje Ci już nic innego jak tanie gierki, zabawę np w wyrywanie z kontekstu. Przypominam, że odnosiłem się do"mozolnego procesu nauki polegającego na podejmowaniu prób i uczeniu się na błędach" oraz "procesu uczenia się polegającego na tym, aby ostatecznie osiągnąć wewnętrzną i zewnętrzną harmonie" co doniosłem do tzw. "systemów wschodu" o których pisałem. Sprawowanie pieczy nad wzmiankowanym procesem polega na wzbogacaniu programu o nowe wartości i utrzymywanie permanentnego nacisku (co wyjaśnił GRYF144 powyżej), czyli pielęgnowanie za pomocą instrumentów wpływu (istoty astralne) oddziałując na nadświadomość człowieka programu, którego adaptacja na bazie wolnej woli będzie przejawiać się w postaci mozolnego zmagania się i wymuszeniu uczenia, podejmowaniu odpowiednich decyzji. Stanowi to ryzyko popełnienia błędów o których mówiłeś, że w oparciu o ich popełnianie uczymy się podejmować decyzje właściwe. Lucyfer, o czym już pisałem czyha na te błędy. Możliwość ich popełniania uzależniona jest właśnie wobec sprawowania pieczy nad "procesem nauki" w sposób jako to powyżej opisałem i Gryf wyjaśniał.

Ponadto nie pisałem o ludziach w odniesieniu do zniewolenia. Gdzie masz w cytacie, który powyżej przytoczyłeś odniesienie do ludzi?? Wyraźnie jest napisane o Duszach, nie ludziach. Pisałem niejednokrotnie, że ludzie nie są niewolnikami Lucyfera, bo Lucyfer nie ma możliwości ani prawa zmusić człowieka do postępowania, które w konsekwencji może doprowadzić do zniewolenia jego Duszy już po śmierci ciała, gdy przekazana ona zostanie do jego Enklawy.

Sprawę permanentnego nacisku wyjaśnił GRYF i nie jest on tożsamy ze zniewoleniem jak Ty chciałbyś. Jeśli będę Ci mówił wciąż i wciąż - uwierz, że mój but jest Bogiem Wszechmogącym, mój but jest Bogiem Wszechmogącym - od Ciebie zależy czy odrzucisz co mówię, czy uwierzysz i zaczniesz modlić się do mojego buta. Samo powtarzanie tych słów nie czyni z Ciebie niewolnika. Jeśli już zaczniesz modlić się do mojego buta - to wtedy także nie jesteś moim niewolnikiem. Powiem np. "widzisz - mój but jest Twoim Bogiem, tak więc oddaj mi swój majątek i zabij tych, którzy nie uwierzą w Twojego Boga - mimo łaski głoszenia im tej dobrej nowiny." Ponownie - od Ciebie zależy, czy zrobisz to co Ci powiedziałem, czy nie zrobisz tego. Możesz bowiem odpowiedzieć - "modlę się do mojego Boga - buta Twojego - ale nie spełnię tego co chcesz bym uczynił, bo nie pochodzi to od Boga."

Sprawę "duszy jako ciała człowieka lub jego części" wyjaśnił Gryf. Mogę jedynie dodać, że Twój wywód dotyczący tej kwestii jest bardziej naciągany niż teza, że mój but jest Twoim Bogiem

Tak więc nie zastosowałeś się do moich wskazań, nie wykazałeś tezy, że zwalam winę na Lucyfera za źle podjęte decyzje przez ludzi oraz, że uważam człowieka za niewolnika Lucyfera (nie wynika to z jakiejkolwiek mojej wypowiedzi). Nie mogę powiedzieć, że jednak nie próbowałeś. Próba była nieudolna, jednak zawsze to coś. Tak więc pozostaje Ci przyznanie się do błędu (że z żadnej mojej wypowiedzi nie wynikają treści, o które mnie posądzasz) lub mówimy sobie do widzenia.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA.

Czym jest ten implant? - Niewiedzą, brakiem pełnej świadomości? W takim przypadku dziecko rodząc się powinno od razu być naturalnie wyposażone we wszystkie zdolności – Biegać, mówić a najlepiej wykładać na uniwersytecie. A tak na ziemskim łez padole, musi się kilka razy wywrócić zanim nauczy się chodzić. A może to „Łobuz Lucyfer” podkłada dziecku nogę żeby się potknęło?

Gryf wyjaśnił tą kwestię. Użyłem określenia nazbyt materialnego w stosunku do treści pochodzących z obszaru niematerialnego, czyli duchowego, jednak Ty jak sądzę dobrze odebrałeś mój zamysł. Celowo użyłem tego określenia w formie metafory. W ten sposób chciałem zwrócić uwagę, że Lucyfer posłużył się czymś nienaturalnym, bo wszystko co naturalne, przynależne człowiekowi dotyczy wartości pozytywnych. Lucyfer ingeruje poprzez instrumenty wpływu, czyli za pośrednictwem istot duchowych, którymi manipuluje. Programy, które przekazuje i za pomocą których istoty duchowe nęcą ludzi - nazwałem implantami. Jednak od ludzi zależy, czy poddadzą się implantacji, czy też nie.

Ponownie, jak mniemam - celowo próbujesz przewartościować informacje, które przekazywałem odnośnie negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego, które Ty zestawiasz z naturalnymi aspektami rozwoju motorycznego oraz intelektualnego i psychicznego dzieci. Wartość o którą chodzi dotyczy elementów, na bazie których człowiek tworzy negatywną materię emocjonalną. Aspekty o których Ty wspominasz, a więc emocje dziecka, które upadnie - dotyczą wspomnianej wcześniej wartości służącej wzbudzeniu odpowiedniej wibracji, celem wytworzenia w odpowiednim czasie - pozytywnej materii emocjonalnej wyższego rodzaju (czyli miłości i szczęścia). Ponownie kłania się anegdotka o kokosie spadającym na głowę. Elementy, na bazie których człowiek może tworzyć negatywną materię emocjonalną dotyczą i o tym też już mówiliśmy, a co powyżej dodatkowo wyjaśnił Gryf - programów zdobywania, władzy i posiadania.

Tak więc sytuacja, która wymusza na nas uczenie się na błędach, mozolny proces budowania swojej świadomości celem podejmowania trafnych decyzji z punktu widzenia naszych rzeczywistych potrzeb - bierze się właśnie z wprowadzonych przez Lucyfera za pośrednictwem duchowych istot - programów, o których powyżej. Stąpamy przeto ścieżką niebezpieczną, co nie znaczy, że musimy od razu spełniać potrzeby Lucyfera. Droga, którą świadomie obieramy, zasadzająca się na procesie budowania swojej czystej świadomości - jest na takich planetach jak Ziemia w niektórych warunkach - nieodzowna, by spełniać potrzeby nas i naszych Dusz.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

W powyższym ponownie mieszasz koncepcje. Zaczynasz od treści zawartych w wiedzy przekazywanej przez Gryfa, a potem nagle wprowadzasz w nią treść pochodzącą z zupełnie innej koncepcji, którą to jest twierdzenie, że człowiek żyje po to, by doświadczać. Takiego twierdzenia nie ma w wiedzy, która przekazywana jest na tym forum, gdzie o celu życia człowieku wyraźnie napisano.

Nie będziesz ze mną dyskutował, jeżeli nie będę posługiwał się pojęciami Gryfa.
Może odpowiesz mi na pytanie w jaki sposób człowiek może odczuwać emocje nie mając możliwości doświadczania życia.

Nie będę z Tobą dyskutował z powodów o których mówiłem powyżej. Dyskusja ze mną - na jakimkolwiek forum nie jest uzależniona od tego, by oponent posługiwał się pojęciami Gryfa. Twoje stwierdzenie, mimo, że pisane z przymrużeniem oka - jest kolejnym przykładem tego o czym już wspomniałem wyżej. Nie zanegowałem potrzeby doświadczania życia, bo jest to nieodzowna wartość, na bazie której - spełniamy swój cel. Tak więc człowiek nie żyje po to, by doświadczać i na tym koniec, a po to, by poprzez doświadczanie tworzyć pozytywną materię emocjonalną.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Próbuję Ci wytłumaczyć, że mówimy o wolnej woli w przypadku wolnych decyzji ludzi, którzy adaptują program Lucyfera - stąd problemy takie jakie mamy. W środowisku Raju doświadczamy także negatywne emocje, ale są one odpowiednio wyskalowane dzięki warunkom, które w tym środowisku występują.

Sugerujesz, że na ziemi nie występują miejsca gdzie emocje są odpowiednio wyskalowane. Musze cię w takim razie  rozczarować bo nie wszędzie na ziemi panuje patologia.

To ja muszę Cię ponownie rozczarować, że nigdzie nie sugerowałem takiej tezy. Na Ziemi, np. w królestwie Hunza istnieją warunki gdzie o wiele trudniej jest tworzyć negatywne wartości niż np. w Nowym Yorku. Porównując jednak ogólne warunki życia na Ziemi do warunków życia w środowisku raju na innych planetach to tak, jakbyś chciał zrównać zapach szamba do zapachu Chanel Nr 5.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Jeśli człowiek musi mozolić się, celem pracy nad sobą, która to praca prowadzi go do podejmowania decyzji wpływających na tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej - to jedynie znak, że żyjemy w środowisku bardzo zakłóconym a naszym przeznaczeniem jest życie w środowisku Raju, gdzie taka materia tworzona jest bez ciężkiej pracy, niejako naturalnie.

Wszystko zależy od nastawienia do wykonywanej pracy. Praca, którą ktoś może uważać za przyjemną i naturalną, może być dla innego ciężką mozolną i wykonywaną za kare.

No widzisz - potrzeba odpowiedniego nastawienia, a w środowisku Raju nie potrzeba. Nie ma bowiem tam czegokolwiek co wymuszałoby na nas jakiekolwiek nastawienie celem normalnej egzystencji. Ty piszesz o transformowaniu negatywnych wartości oraz takim postępowaniu, które nawet w tak zakłóconych jak na Ziemi warunkach egzystencji doprowadzi do tworzenia pozytywnych wartości. Ale to przecież juz dawno mówiliśmy, że na Ziemi - JEST TO MOŻLIWE, z tym, że w większości wypadków - niezmiernie trudne. Ta trudność stwarza ryzyko błędów, na które czyha Lucyfer.

Lucyfer napisał:

old spirit napisał:

Wyzwanie tego typu stanowi ryzyko niepotrzebne, na które jesteśmy skazani. Co rozumiesz przez to, że nie każdy musi się podejmować tego wyzwania?

Są tacy, którzy żyją sobie w raju i nie mają najmniejszej ochoty postawić nogi na ziemi. No... ewentualnie co 12000 lat mogą wpaść z odkurzaczem

Jeśli mówisz o Niebie to nie przyrównuj tego środowiska do środowiska Raju, bo Raj może zaistnieć jedynie na planetach we Wszechświecie. Niebo w swym znaczeniu posiada wyższą wartość od Raju. Masz problem w związku z tym, że niektóre Dusze nie mają ochoty się więcej wcielać po uzyskaniu narządów zmysłu? A wydawać by się mogło, że jesteś zwolennikiem wolnej woli. No ta - rozumiem, Ty jesteś zwolennikiem powiedzenia - " jak ja mam przesrane - wszyscy muszą mieć" A jeśli chodzi o odkurzacz, to uzmysłów sobie, że cykl 12 000 ma tyle wspólnego z przeprowadzaną Misją odcięcia Lucyfera od instrumentów wpływu o ile czas ten zbiegł się ze sobą. Wcześniej nie można było tego wykonać ("czarodziej zjawia się wtedy, gdy ma się zjawić"). Gdyby lucyfer troszkę się ociągał w realizacji swych planów - wtedy z tego powodu w Niebie dowiedziano by się o jego działaniach później - Misja przeprowadzona byłaby np. w połowie cyklu 12 000, tak więc niech wreszcie do Ciebie dotrze, że cykl ten funkcjonuje niezależnie od wszystkiego na każdej planecie gdzie żyją istoty z wcielonymi Duszami, dotyczy to również planet gdzie istnieje środowisko Raju.

Druga sprawa w związku z "odkurzaczem" - uzmysłów sobie, że Dusze, które podejmują się wykonywania takiej Misji mają za sobą nie 20 a wiele tysięcy wcieleń. Czy to na tej palecie, czy gdzie indziej (oraz tu i tu i tam ), tak więc możesz sobie swoje insynuacje o niechęci postawienia nogi na Ziemi włożyć w swoje kalosze

Lucyfer napisał:

Ps. Jeżeli to wszystko to jeden wielki wytrysk to czemu się przejmujesz bestialstwem.

Zadaj to pytanie temu, kto stawiał taką tezę, czyli sobie. Porównanie nie jest jednoznaczne ze zrównaniem a co właśnie uczyniłeś. Bestialstwa przyjdzie kres - obojętnie czy się ktoś tym przejmuje, czy nie. Ktoś wykonuje robotę, która do tego doprowadzi. Ja się niczym nie przejmuję, ale w ciemię bity nie jestem i odróżniam wartości.

Pozdrawiam

Offline

 

#52 2008-05-20 14:56:27

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Ciesze się Gryfie że wtrąciłeś swoje 2 grosze do rozmowy bo już myślałem, że zamieniliście się z old spiritem miejscami

GRYF144 napisał:

"Permanentny nacisk" jest systematycznym i skutecznym oddziaływaniem na świadomość człowieka, takie działanie jest efektem wpływu Lucyfera.
Wpływ ten, odnosi się do zniewolonych przez niego istot astralnych, pełniących zadanie opieki nad ludźmi.

Rozumiem że człowiek na drodze ewolucji staje się istotą astralną demoniczną lub opiekuńczą.

K12G napisał:

populacja człowieka przechodzi w formę bytu eterycznego. Z człowieka powstanie półbóg. Jeżeli cywilizacja jest emocjonalnie pozytywna będą to półbogowie astralni wykonujący zadania w procesie ewolucji. Jeżeli będzie to cywilizacja negatywna emocjonalnie powstaną DEMONY.

A zatem istoty zniewolone przez Lucyfera to półbogowie astralni, czyli ludzie na kolejnym stopniu rozwoju, mający sprawować opiekę nad ludźmi, którzy jeszcze nie przekształcili się w istoty astralne.

Wykorzystujac określone istoty astralne, Lucyfer wplywa na nadswiadomosc czowieka
.Jeżeli tak to Lucyfer wykorzystując astral, może jedynie zasugerować określoną reakcje, która musi przejść jeszcze długą droge za nim zostanie ostatecznie zaakceptowana i przekształcona w określone działanie.

GRYF144 napisał:

Mózg służy tylko i wyłącznie do percepcji inaczej postrzegania zewnętrznego, przekazuje sygnał o stanie do nadswiadomosci, która posiada cechy wyjątkowej inteligencji. Z kolei ona przesyła sygnał o stanie reakcji do podświadomości umysłu astralnego dbającego o potrzeby bytowe człowieka.

1) Filter - Reakcja emocjonalna

GRYF144 napisał:

Jeżeli jest zgoda na taką formę działania nie występują naprężenia magnetyczne w obrębie splotu słonecznego i formy wodne wyparowane z wody pożywienia formowane sa w kształty symetryczne- jest to materia emocjonalna pozytywna.

GRYF144 napisał:

Jeżeli nie ma zgody tylko veto podświadomości wówczas ona napręży magnetycznie środowisko splotu słonecznego i formacje uzyskują niekształtne silnie nasycone magnetycznie kształty.

W jaki sposób takie niekształtne silnie nasycone magnetycznie reakcje, mogą tworzyć twałe dolne pierścienie duszy?
2)Filter - Świadoma akceptacja

GRYF144 napisał:

w całym tym procesie świadomość ma prawo i obowiązek kontrolować zdarzenia i żądać poprzez stosowanie woli by nadswiadomosć tworzyła takie sygnały o stanie reakcji, które sa zgodne z jej potrzebami.

GRYF144 napisał:

Dusza nie jest jednym z ciał człowieka. Jest istotą w pełni niezależną, do tego stopnia różniąca się od sfer duchowych człowieka, że nie może się z nimi łączyć na poziomie osobowości. Jedyne połączenie pomiędzy zbiorem fizyczno - duchowym postaci człowieka a duszą realizuje się w zakresie przekazywania odpowiednim systemem eterycznym materii emocjonalnej tworzonej przez człowieka. Ta materia jest dla duszy niezbędnym tworzywem, z którego budują się jej pierścienie - zmysły.

Dlaczego człowiekowi miało by zależeć na duszy o jakiej mówisz, jeżeli nie jest ona w żaden sposób z nim połączona pomijając fakt, że jedynie korzysta ona z materii emocjonalnej jaką człowiek tworzy. ?
Dlaczego miało by mu zależeć, jeżeli ma przez nią problemy, będąc pod permanentnym naciskiem Lucyfera, który zainteresowany jest wyłącznie istotami z nieba?

GRYF144 napisał:

Jak z tego wynika człowiek nie tworzy duszy tylko dla niej niezbędną materię, której notabene jest jedynym twórcą we wszechświecie.

GRYF144 napisał:

By odczuwać emocje bezwzględnie należy doświadczać życie.

Wynika z tego że człowiek jest jedyną istotą we wszechświecie, która żyje i może to życie doświadczać, dzięki czemu tworzy emocje z których korzystają inne istoty.

GRYF144 napisał:

Procesy myślowe to zbiór działania pięciu form działania myślowego człowieka- najważniejsza dla duszy jest świadomość nabyta,

GRYF144 napisał:

Powiem tylko jedno; człowiek posiada najbardziej rozbudowaną świadomość, spośród wszystkich istot wszechświata.

Jeżeli to człowiek tworzy niezbędne dla cywilizacji nieba pozytywne emocje które stanowią materie emocjonalną do tworzenia zmysłów.
Czy możesz mi zatem powiedzieć jak wyglądała ewolucja cywilizacji nieba?
Czy człowiek powstał dzieki niebu czy niebo dzięki ludziom?

Offline

 

#53 2008-05-20 15:48:43

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Zapomniałeś old spiricie nadmienić, że post Gryfa adresowany jest również do ciebie, ponieważ dopuściłeś się „KŁAMSTWA”

old spirit napisał:

Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA.

GRYF144 napisał:

Istotną  kwestią, którą chciałbym wyjaśnić jest sprawa implantu na jaki wskazał old spirit. Forma wpływu na człowieka jaki stosują istoty duchowe realizując potrzeby Lucyfera mieści sie w aspekcie duchowym i nie może być określona zwrotem "wprowadzenia sztucznego implantu".
Implant odnosi się do rzeczy, które mieszczą się w aspekcie materialnym i półmaterialnym, takie postrzeganie nie oddaje charakteru wskazywanego wpływu na człowieka.
Wpływ ten objawia się tylko i wyłącznie na poziomie duchowym.

Będąc kimś w rodzaju orędownika (misjonarza) przekazującego wiedze Gryfa dopuściłeś się jej nadinterpretacji i przekłamania.
Proponuje zastanowić się czy jesteś na tyle kompetentną osobą aby przekazywać, tudzież wyjaśniać koncepcje Gryfa144.

Pozdrawiam Serdecznie

Offline

 

#54 2008-05-20 22:58:48

Xara

Moderator działu Religie

Zarejestrowany: 2008-01-02
Posty: 681

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Lucyfer napisał:

Zapomniałeś old spiricie nadmienić, że post Gryfa adresowany jest również do ciebie, ponieważ dopuściłeś się „KŁAMSTWA”

old spirit napisał:

Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA.

GRYF144 napisał:

Istotną  kwestią, którą chciałbym wyjaśnić jest sprawa implantu na jaki wskazał old spirit. Forma wpływu na człowieka jaki stosują istoty duchowe realizując potrzeby Lucyfera mieści sie w aspekcie duchowym i nie może być określona zwrotem "wprowadzenia sztucznego implantu".
Implant odnosi się do rzeczy, które mieszczą się w aspekcie materialnym i półmaterialnym, takie postrzeganie nie oddaje charakteru wskazywanego wpływu na człowieka.
Wpływ ten objawia się tylko i wyłącznie na poziomie duchowym.

Będąc kimś w rodzaju orędownika (misjonarza) przekazującego wiedze Gryfa dopuściłeś się jej nadinterpretacji i przekłamania.
Proponuje zastanowić się czy jesteś na tyle kompetentną osobą aby przekazywać, tudzież wyjaśniać koncepcje Gryfa144.

Pozdrawiam Serdecznie

Nie wiem jak wielkim trzeba być ignorantem, żeby nie zauważyć, że old spirit próbował Ci tłumaczyć wpływ Lucyfera w sposób obrazowy, ponieważ nie rozumiałeś/łaś aspektów "duchowych". Użył przenośni- ziemskiego tłumaczenia specjalnie na okoliczność rozmowy z Tobą.

Gryf144 nie zarzuca oldowi kłamstwa, tylko przypomina Tobie, że nie jest to żaden implant materialny, żebyś to dobrze zrozumiał/ła.
Ale wg mnie "gadał dziad do obrazu"....

EDIT:

Old jest jak najbardziej kompetentną osobą do przekazywania wiedzy Gryfa

Ostatnio edytowany przez Xara (2008-05-21 10:38:27)

Offline

 

#55 2008-05-21 14:19:37

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

Lucyfer napisał:

Ciesze się Gryfie że wtrąciłeś swoje 2 grosze do rozmowy bo już myślałem, że zamieniliście się z old spiritem miejscami

Czas Gryfa jeśli chodzi o pisanie na forach jest bardzo ograniczony. Co jakiś czas czyta wypowiedzi i jeśli uzna, że należy coś sprostować lub do czegoś się ustosunkować - robi to. Twoja sugestia z przymrużeniem oka jest kolejną oznaką stosowanych przez Ciebie metod o których pisałem.

Lucyfer napisał:

GRYF144 napisał:

"Permanentny nacisk" jest systematycznym i skutecznym oddziaływaniem na świadomość człowieka, takie działanie jest efektem wpływu Lucyfera.
Wpływ ten, odnosi się do zniewolonych przez niego istot astralnych, pełniących zadanie opieki nad ludźmi.

Rozumiem że człowiek na drodze ewolucji staje się istotą astralną demoniczną lub opiekuńczą.

K12G napisał:

populacja człowieka przechodzi w formę bytu eterycznego. Z człowieka powstanie półbóg. Jeżeli cywilizacja jest emocjonalnie pozytywna będą to półbogowie astralni wykonujący zadania w procesie ewolucji. Jeżeli będzie to cywilizacja negatywna emocjonalnie powstaną DEMONY.

A zatem istoty zniewolone przez Lucyfera to półbogowie astralni, czyli ludzie na kolejnym stopniu rozwoju, mający sprawować opiekę nad ludźmi, którzy jeszcze nie przekształcili się w istoty astralne.

Zmiana gęstości ciał dotyczy całej populacji i zachodzi równomiernie. Nie jest tak, że jakiś człowiek może przejść szybciej od drugiego do formy duchowej. Półbogowie istnieli już wcześniej zanim na Ziemi pojawiły się osobniki w które można było wcielić Dusze. Istnienie sfer duchowych nie jest zależne od ewolucji populacji istot z wcielonymi Duszami. Gdy np. populacja ziemska przejdzie do formy eterycznej o czym pisała K12G - powstałe w taki sposób istoty będą sprawować funkcje, wykonując zadania w procesie ewolucji - jednak nie ludzi na Ziemi, bo ich już nie będzie w formie takiej, w jakie istnieją obecnie.

Lucyfer napisał:

Wykorzystujac określone istoty astralne, Lucyfer wplywa na nadswiadomosc czowieka. Jeżeli tak to Lucyfer wykorzystując astral, może jedynie zasugerować określoną reakcje, która musi przejść jeszcze długą droge za nim zostanie ostatecznie zaakceptowana i przekształcona w określone działanie.

Lucyfer w związku z wykorzystaniem zniewolonych istot astralnych nie ma tak ograniczonego pola działania o którym piszesz. Podawane przez niego programy są natychmiast wprowadzane przez astral, który przedstawia je człowiekowi poprzez nadświadomość. Proces o którym pisał Gryf w związku z przekazywaniem informacji między nadświadomością, mózgiem,  podświadomością oraz procesami, które dzięki tym informacjom odbywają się w systemie splotu słonecznego przy współudziale wyobraźni - trwa błyskawicznie. Zauważ ile czasu potrzebujesz, by odpowiedzieć komuś na pytanie: "czy jesteś idiotą?" W mgnieniu oka odpowiesz: "nie, nie jestem".

GRYF144 napisał:

Mózg służy tylko i wyłącznie do percepcji inaczej postrzegania zewnętrznego, przekazuje sygnał o stanie do nadswiadomosci, która posiada cechy wyjątkowej inteligencji. Z kolei ona przesyła sygnał o stanie reakcji do podświadomości umysłu astralnego dbającego o potrzeby bytowe człowieka.

GRYF144 napisał:

Jeżeli jest zgoda na taką formę działania nie występują naprężenia magnetyczne w obrębie splotu słonecznego i formy wodne wyparowane z wody pożywienia formowane sa w kształty symetryczne- jest to materia emocjonalna pozytywna.

GRYF144 napisał:

Jeżeli nie ma zgody tylko veto podświadomości wówczas ona napręży magnetycznie środowisko splotu słonecznego i formacje uzyskują niekształtne silnie nasycone magnetycznie kształty.

W jaki sposób takie niekształtne silnie nasycone magnetycznie reakcje, mogą tworzyć twałe dolne pierścienie duszy?

Zapominasz o systemach graali o których Ci pisałem.


Lucyfer napisał:

GRYF144 napisał:

w całym tym procesie świadomość ma prawo i obowiązek kontrolować zdarzenia i żądać poprzez stosowanie woli by nadswiadomosć tworzyła takie sygnały o stanie reakcji, które sa zgodne z jej potrzebami.

GRYF144 napisał:

Dusza nie jest jednym z ciał człowieka. Jest istotą w pełni niezależną, do tego stopnia różniąca się od sfer duchowych człowieka, że nie może się z nimi łączyć na poziomie osobowości. Jedyne połączenie pomiędzy zbiorem fizyczno - duchowym postaci człowieka a duszą realizuje się w zakresie przekazywania odpowiednim systemem eterycznym materii emocjonalnej tworzonej przez człowieka. Ta materia jest dla duszy niezbędnym tworzywem, z którego budują się jej pierścienie - zmysły.

Dlaczego człowiekowi miało by zależeć na duszy o jakiej mówisz, jeżeli nie jest ona w żaden sposób z nim połączona pomijając fakt, że jedynie korzysta ona z materii emocjonalnej jaką człowiek tworzy. ? Dlaczego miało by mu zależeć, jeżeli ma przez nią problemy, będąc pod permanentnym naciskiem Lucyfera, który zainteresowany jest wyłącznie istotami z nieba?

System umysłu człowieka, będący wynikiem działań cywilizacji duchowych, które wyewoluowały się w procesie ewolucji, będącej projektem Cywilizacji Nieba - siłą rzeczy jest tak skonstruowany, by spełniać potrzeby wcielanych Dusz, które są również potrzebami ludzi wyposażonych w takie umysły. Tak więc gdy człowiek podejmuje działania zgodne ze swoim przeznaczeniem, spełnia swoje potrzeby w odniesieniu do emocji (dążenie do szczęścia i osiąganie go) - tym samym spełnia również potrzeby Duszy, która jest w niego wcielona i w ogóle nie musi o tym wiedzieć (ateizm). Dlatego pytanie, które postawiłeś może wynikać właśnie z świadomego poddania się permanentnemu naciskowi o którym była mowa, przez człowieka, który np. dowiadując się, że ma w sobie wcieloną Duszę - przez którą musi podejmować w mozole decyzje, które wzbudzą w nim pozytywne emocje - powie: "a pieprze tam, to ja tu muszę się trudzić tylko dlatego, że mam w sobie jakąś Duszę? Olewam ją i wszystkie inne. Koniec z tym, odtąd będę poddawał się wszystkiemu jak leci. Mordują kogoś na moich oczach? A co mnie to obchodzi? Mam się hamować, by nie kraść? Gówno tam - nie obchodzi mnie, czy z tego tytułu ktoś może umrzeć z głodu". Czy uważasz, że taka postawa będzie wynikiem mądrych przemyśleń takiego człowieka? Jeśli takie głupie postępowanie w związku z informacją o wcielonych w ludzi Duszach może wystąpić, to chyba wiadomo dlaczego między innymi ateizm jest obecnie najbardziej zdrowym światopoglądem dla ludzi, którzy "nie mają uszu", czyli nie rozumieją, między innymi tego, że takie postępowanie szkodzi także jemu samemu?

Człowiek nie musi być świadom, że ma wcieloną Duszę, wystarczy, że będzie mu zależeć na nim samym, czyli będzie postępował etycznie w związku z maksymą o której już niejednokrotnie mówiliśmy.

Lucyfer napisał:

GRYF144 napisał:

Jak z tego wynika człowiek nie tworzy duszy tylko dla niej niezbędną materię, której notabene jest jedynym twórcą we wszechświecie.

GRYF144 napisał:

By odczuwać emocje bezwzględnie należy doświadczać życie.

Wynika z tego że człowiek jest jedyną istotą we wszechświecie, która żyje i może to życie doświadczać, dzięki czemu tworzy emocje z których korzystają inne istoty.

Człowiek nie żyje tylko na Ziemi. Na innych planetach również istnieją istoty, które ze względu na to, że żyją z wcielonymi w siebie Duszami - zwani są ludźmi. Tak więc życie człowieka nie ogranicza się jedynie do tej jednej planety zwanej Ziemią. Z emocji, które tworzą istoty z wcielonymi Duszami - korzystają istoty je tworzące, czyli ludzie oraz inne istoty.

Lucyfer napisał:

Czy człowiek powstał dzieki niebu czy niebo dzięki ludziom?

Jeśli chodzi o przebieg ewolucji Nieba, to Gryf, gdy znajdzie czas - jak mniemam odpowie na to pytanie. Człowiek powstał dzięki Niebu, nie wiem skąd u Ciebie to pytanie? Niby na jakiej podstawie możesz sądzić, że może być na odwrót?

Lucyfer napisał:

Zapomniałeś old spiricie nadmienić, że post Gryfa adresowany jest również do ciebie, ponieważ dopuściłeś się „KŁAMSTWA”

old spirit napisał:

Przejaw negatywnych aspektów życia społecznego i osobniczego na tej i wielu innych planetach tego Wszechświata - nie jest wynikiem jak chciałbyś procesu nauki na błędach i rozwoju - TO WYNIK WPROWADZENIA SZTUCZNEGO IMPLANTU SKONSTRUOWANEGO PRZEZ LUCYFERA.

GRYF144 napisał:

Istotną  kwestią, którą chciałbym wyjaśnić jest sprawa implantu na jaki wskazał old spirit. Forma wpływu na człowieka jaki stosują istoty duchowe realizując potrzeby Lucyfera mieści sie w aspekcie duchowym i nie może być określona zwrotem "wprowadzenia sztucznego implantu".
Implant odnosi się do rzeczy, które mieszczą się w aspekcie materialnym i półmaterialnym, takie postrzeganie nie oddaje charakteru wskazywanego wpływu na człowieka.
Wpływ ten objawia się tylko i wyłącznie na poziomie duchowym.

Będąc kimś w rodzaju orędownika (misjonarza) przekazującego wiedze Gryfa dopuściłeś się jej nadinterpretacji i przekłamania.
Proponuje zastanowić się czy jesteś na tyle kompetentną osobą aby przekazywać, tudzież wyjaśniać koncepcje Gryfa144.

To właśnie Ty dopuściłeś się kłamstwa i to właśnie powyższym wpisem. Otóż kłamiesz jakobym nie nadmieniał, nie ustosunkowywał się do tego co napisał Gryf pod moim adresem. Otóż ustosunkowałem się (wytłuszczam stosowną frazę):

old spirit dnia 2008-05-19 o godz. 18:16:08 w związku z tym co powiedział Gryf odnośnie sztucznego implantu, napisał:

Gryf wyjaśnił tą kwestię. Użyłem określenia nazbyt materialnego w stosunku do treści pochodzących z obszaru niematerialnego, czyli duchowego, jednak Ty jak sądzę dobrze odebrałeś mój zamysł. Celowo użyłem tego określenia w formie metafory. W ten sposób chciałem zwrócić uwagę, że Lucyfer posłużył się czymś nienaturalnym, bo wszystko co naturalne, przynależne człowiekowi dotyczy wartości pozytywnych. Lucyfer ingeruje poprzez instrumenty wpływu, czyli za pośrednictwem istot duchowych, którymi manipuluje. Programy, które przekazuje i za pomocą których istoty duchowe nęcą ludzi - nazwałem implantami. Jednak od ludzi zależy, czy poddadzą się implantacji, czy też nie.

Mogę jedynie powtórzyć, że Gryf miał rację. Wyraziłem się nie tyle, że nie precyzyjnie, co używając określenia nie przystającego do sfery duchowej, a to właśnie tych sfer dotyczy sprawa. Xara dobrze wyjaśniła o co chodzi. To właśnie na potrzebę dyskusji użyłem takiego określenia, wyjaśniając powyżej dlaczego to zrobiłem. Głównie chodzi o zobrazowanie - jak przeciwstawna w stosunku do naszej natury jest działalność Lucyfera. Tworzenie pozytywnej materii emocjonalnej jest naszą naturą, natomiast programy, które wprowadza Lucyfer jest ingerencją w naszą naturę. Nie zmieniają jej, ale dają możliwość przeciwnego kierunku działania, które objawia się w tworzeniu negatywnej materii emocjonalnej. Znamienne jest to, że Ty dobrze zrozumiałeś mój zamysł, gdy użyłem określenia "sztuczny implant". Napisałeś bowiem:

Lucyfer napisał:

Czym jest ten implant? - Niewiedzą, brakiem pełnej świadomości?

Odniosłeś to określenie zgodnie z moją intencją, czyli do sfery niematerialnej, duchowej. Obecnie wykorzystujesz w prymitywny sposób słowa Gryfa, które do mnie skierował. Uważasz administrację tego forum za idiotów? Posądzasz mnie o kłamstwo niesłusznie, samemu kłamiąc i udając kogoś, kto nie zna definicji kłamstwa. Jeśli administracja tego forum zapozna się z tą dyskusją, jak mniemam zajmie odpowiednie stanowisko.

Pozdrawiam

Offline

 

#56 2008-05-22 19:39:03

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...

old spirit napisał:

Xara dobrze wyjaśniła o co chodzi. To właśnie na potrzebę dyskusji użyłem takiego określenia, wyjaśniając powyżej dlaczego to zrobiłem.

Nie zmienia to faktu, że użyłeś kompletnie nieadekwatnego określenia próbując wyjaśnić daną kwestie.

old spirit napisał:

Jeśli chodzi o pełnomocnictwo, to mogę jedynie powiedzieć, że w przypadku niektórych, bardziej szczegółowych informacji - konsultuje się z Gryfem, bo czasem zdarzy mi się o czymś zapomnieć. Informacje, które tutaj podaję odnośnie wiedzy Gryfa są moją relacją, jednak Gryf, czytając moje teksty wyraża aprobatę i ich nie kwestionuje. Oczywiście biorę pełną odpowiedzialność za własne słowa niczego sobie nie uzurpując. Obecnie - wiedza Gryfa stanowi dla mnie wykładnię mojego światopoglądu.

W związku z tym proponuje częściej konsultować się z Gryfem aby uniknąć   przekłamań na potrzeby dyskusji.

old spirit napisał:

Półbogowie istnieli już wcześniej zanim na Ziemi pojawiły się osobniki w które można było wcielić Dusze.

A zatem skąd wzięli się istniejący aktualnie półbogowie astralni?
Jak mniemam są to istoty, które przeszły proces ewolucji jaki obecnie doświadczają ludzie na Ziemi.

old spirit napisał:

Lucyfer w związku z wykorzystaniem zniewolonych istot astralnych nie ma tak ograniczonego pola działania o którym piszesz. Podawane przez niego programy są natychmiast wprowadzane przez astral, który przedstawia je człowiekowi poprzez nadświadomość. Proces o którym pisał Gryf w związku z przekazywaniem informacji między nadświadomością, mózgiem,  podświadomością oraz procesami, które dzięki tym informacjom odbywają się w systemie splotu słonecznego przy współudziale wyobraźni - trwa błyskawicznie. Zauważ ile czasu potrzebujesz, by odpowiedzieć komuś na pytanie: "czy jesteś idiotą?" W mgnieniu oka odpowiesz: "nie, nie jestem".

Kiedy ktoś nazywie cię „IDIOTĄ” możesz mieć ochotę w tym samym momencie strzelić mu w pysk ale dzięki świadomości jakie konsekwencje może nieść takie działanie, unikasz konfliktu(walki) na prymitywnym poziomie. Wprowadzając bardziej konstruktywne rozwiązanie, lub też zwyczajnie ignorujesz, tego typu zaczepki.
To jak się zachowasz zależy tylko i wyłącznie od dojrzałości i umiejętności kontrolowania własnych emocji.

GRYF144 napisał:

Jeżeli nie ma zgody tylko veto podświadomości wówczas ona napręży magnetycznie środowisko splotu słonecznego i formacje uzyskują niekształtne silnie nasycone magnetycznie kształty.

old spirit napisał:

Bodziec-nadświadomość-podświadomość-świadomość-uczucie-układ nerwowy(-gruczoły dokrewne)-system splotu słonecznego-emocja-osobowość-opieka duchowa-gral-odcinek pierścienia.

old spirit napisał:

Dusza nie asymiluje wartości osobowych człowieka, podlega ona jedynie procesowi tworzenia się pierścieni, który to proces jest możliwy do zaistnienia dzięki tworzonej przez człowieka materii emocjonalnej. Ta materia ulega zmianie w tzw. gralach, czyli systemach umiejscowionych w czakramach. Stamtąd, w ten sposób powstała, zmieniona już materia ulokowuje się wokół Duszy, tworząc kolorowe pierścienie. Pierścienie służą do aranżacji przestrzeni i dźwięku oraz do porozumiewiania się z innymi Duszami już po porocie do Nieba, a także do odczytywania informacji z systemów znajdujących się w Niebie, itd.

Rozumiem, że Gral - Pierścień podle praw świętej geometrii powininny wyglądać mniej więcej w ten sposób. Czyli wykazywać doskonałe boskie proporcje i symetrie.
GRAL
http://img233.imageshack.us/img233/1759/7cb8d6cbe19feb10hv0.jpg
PIERŚCIEŃ
http://img254.imageshack.us/img254/1129/donutspnka7.gif
Proszę mi powiedzieć gdzie tu jest miejsce na niekształtną elektromagnetyczną energie?
W jaki sposób „niekształtne silnie nasycone magnetycznie kształty” zostały by zaabsorbowane i przekształcone w symetryczny pierścień.
Barw zapisanych na pierścieniu  powinno być 7 z poziomu wszystkich czakr.
Czy „Cywilizacja nieba” uważa barwy: czerwoną, pomarańczową i żółtą za złe ?

old spirit napisał:

Jeśli takie głupie postępowanie w związku z informacją o wcielonych w ludzi Duszach może wystąpić, to chyba wiadomo dlaczego między innymi ateizm jest obecnie najbardziej zdrowym światopoglądem dla ludzi, którzy "nie mają uszu", czyli nie rozumieją, między innymi tego, że takie postępowanie szkodzi także jemu samemu?

Dlaczego człowiek miałby postępować głupio, jeżeli dzięki odrzuceniu duszy przestał by być pod permanentnym naciskiem Lucyfera, któremu zależy wyłącznie na istotach pochodzących z cywilizacji nieba. Reasumując, człowiek odrzucając dusze, która nie jest mu do niczego potrzebna uzyskał by pełną kontrole nad własnym życiem a co za tym idzie przestał by być co 12000 lat unicestwiany.
- Piercienie wytworzone podczas życia należały by do człowieka a nie istoty w niego wcielanej.
- Brak Wpływu Lucyfera = brak patologii

old spirit napisał:

Człowiek nie musi być świadom, że ma wcieloną Duszę, wystarczy, że będzie mu zależeć na nim samym, czyli będzie postępował etycznie w związku z maksymą o której już niejednokrotnie mówiliśmy.

Dokadnie, do tego nie potrzebna mu jest dusza.

old spirit napisał:

Jeśli chodzi o przebieg ewolucji Nieba, to Gryf, gdy znajdzie czas - jak mniemam odpowie na to pytanie. Człowiek powstał dzięki Niebu, nie wiem skąd u Ciebie to pytanie? Niby na jakiej podstawie możesz sądzić, że może być na odwrót?

Człowiek tworzy zmysły duszy aby ta dzięki nim mogła doświadczać nieba.

GRYF144 napisał:

By odczuwać emocje bezwzględnie należy doświadczać życie.


Administracja

Lucyfer za manipulacje tekstami, zmienianie wartości w tekstach forumowiczów w kilku ostatnich postach oraz za pomówienia jakoby old spirit był kłamcą- OSTRZEŻENIE.

Przypominam, że kolejny ban może być roczny lub stały.

Offline

 
  • Index
  •  » ???
  •  » Dyskusja między Lucyferem i old spirit'em. Niebo, emocje, Dusze...
Statystyki (REJESTRACJA WYŁĄCZONA)
Analiza oglądalności witryny
Wymiana
WwW.CrashFans.Pun.PL - Polskie Centrum Crashday
Pozycjonowanie
katalog stron Free PageRank Checker
Links
| Andrzej Struski | Webtree.pl | katalogSEO.net | Stop himawanti | Prawdziwy himawanti | Niesamowite | VPS Hosting Reviews |
Creative Commons License
Teksty i artykuły są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska Nie wolno Ci kopiować i rozpowszechniać tekstów, zdjęć oraz artykułów znajdujących się na forum bez pisemnej zgody autorów.
Page copy protected against web site content infringement by Copyscape
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768

Free Domain Name
Register a free domain name with .co.nr extension (such as www.YourName.co.nr) that comes with free URL redirection, URL cloaking and path forwarding, meta-tags, FavIcon and Google Webmaster tools support, kill-frame feature, NO forced ADS at all, and more.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Giżycko karmy dla psa bez zbóż pakiety wellness Ciechocinek