Rafał Madajczak | Poniedziałek [8.09.2008, 9:20]
Szok: ksiądz współtworzył sektę, teraz uczy dzieci religii
Lekcja religii niezwiązana z Romanem K., 1990 (Fot. PAP/CAF)
Pamiętacie sprawę zbuntowanych betanek? Siostry uwierzyły w osobiste objawienia swojej przełożonej, zabarykadowały się w klasztorze i zerwały kontakt ze światem. Wspierał je były już wówczas franciszkanin. I jaka kara go spotkała?
Otóż, ksiądz Roman K. uczy teraz dzieci religii. Za lubelską "Wyborczą":
Od niedawna duchowny jest wikariuszem w Długosiodle - w diecezji łomżyńskiej biskupa Stanisława Stefanka. W tej samej diecezji mieszkają byłe betanki. Od września ks. Roman K. jest też nauczycielem religii w miejscowej szkole. Na to stanowisko wskazał go biskup.
Biskup! Rozumiecie - biskup! Ktoś, kto nad dobrem całej diecezji czuwa i wszystkich wiernych, ba!, on ich do zbawienia prowadzi! Czy tak mają wyglądać niezbadane wyroki Boskie?
Roman K. ma dziś sześć zarzutów prokuratorskich, w tym naruszenia miru domowego (zajęcie czyjejś własności) i znieważenia policjantów. To drugie może i dzieciom niektórym może imponować, ale nie musi rodzicom. I co się dzieje?
- Wydaje mi się, że zatrudnienie osoby o tak dyskusyjnej postawie nie powinno mieć miejsca. Ale decydujący głos w tej kwestii ma biskup diecezji - przyznaje [szef ZNP] Sławomir Broniarz.
Podkreśla jednak, że odwołanie księdza to teoria. W małych miejscowościach ksiądz jest nie do ruszenia.
- Zabrzmi to infantylnie, ale to mała gmina. Przychodzi list od biskupa, i co ma zrobić dyrektor takiej szkoły? - pyta prezes ZNP.
Ale to nie koniec teatru absurdu.
- Kilka matek posłało dzieci do szkoły do Długosiodła - mówi sołtys jednej z sąsiednich wiosek. - Czekają, jak będą wyglądały lekcje religii. Zresztą księdza przysłał biskup, a biskup nie przysłałby nikogo, komu nie ufa.
Po eksmisji betanek rozmawialiśmy z jezuitą Dariuszem Kowalczykiem. Przypomnijmy co między innymi powiedział:
To, co betanki tworzyły pod przewodnictwem przełożonej i byłego księdza franciszkanina nasuwa myśl o jakiejś sekcie.
Pytanie co będzie dalej?
Mam nadzieję, że dotychczasowi liderzy grupy nie będą mieli takich możliwości oddziaływania, aby na nowo w jakiś innych okolicznościach, w innym miejscu na własną rękę tę grupę czy część scalić.
Nie będą?
Offline