Strony: 1
Wątek Zamknięty
To wygląda jak film science fiction. Dr Murray Olsen i dr Simon Haine, australijscy fizycy z uniwersytetu w Queensland, przenieśli atomy o kilka tysięcy kilometrów. To prawdziwy przełom. Jak tego dokonali? Najpierw je schłodzili, a potem ostrzelali laserem. W ten sposób, zamienione w parę trafiły do światłowodu, którym można je było przenieść na odległość.
Schłodzone do zera absolutnego (-273 stopnie Celsjusza) atomy wędrują z prędkością światła optycznymi kablami. Gdy tylko pojawią się tam, gdzie chcą naukowcy, trafiają do specjalnego urządzenia - kondensatora - który ogrzewa je do normalnej temperatury.
Jedyny problem naukowcy mają z odbudowaniem skomplikowanych struktur, czyli jakiegoś sporego przedmiotu. No i nikt jeszcze nie sprawdził, co będzie działo się z żywymi organizmami poddanymi takiemu przesyłaniu. Dodatkowa trudność polega na tym, że atomy można teleportować tylko w miejsce, do którego doprowadzone są kable optyczne.
Obaj naukowcy nie tracą jednak optymizmu: to przecież dopiero początek tej metody teleportacji. Według nich za cztery lata urządzenia trafią do większości laboratoriów. I wtedy dopiero technologia zacznie rozwijać się na całego.
Źródło: dziennik.pl
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1