#1 2008-06-22 15:09:52

 Niedzwiedz

http://img532.imageshack.us/img532/2766/techniczny.png

status 5955795
6340244
Skąd: ta pewność?
Zarejestrowany: 2007-08-13
Posty: 626
WWW

ZBIÓR POSTÓW

KLUCZ DAWIDOWY

  1. KLUCZ DAWIDOWY
  2. Post ten możesz przeczytać w bieżącym wątku.

    MIECZ SŁOWA

  3. BESTIA Z APOKALIPSY


  4. TAJEMNICE RENNES LE CHATEAU

  5. Święta Góra Atlantydów

  6. Testament Boga - Odkryta tajemnica

  7. Konkluzja do tematu Testament Boga - moje życie na ziemi

  8. Tajemnica Paracelsusa

  9. Symboliczne przesłania

  10. Ks.Berenger Sauniere; Maria Denarnaud, Ks.Henri Boudet


  11. ŚWIĘTA GEOMETRIA

  12. Święta Geometria

  13. Spirale złotego podziału - autorstwa P.Z

  14. Bryły Świętej Geometrii

  15. Formacją geometryczna optymalna dla budowy skały zwanej GRAALEM


  16. LEKSYKON

  17. LEKSYKON APOKALIPSA


  18. APOKALIPSA - OBJAWIENIE ŚW. JANA

  19. Przedmowa do rozszyfrowanej treści Apokalipsy

  20. Synchroniczne odczytywanie 3 wersji Apokalipsy św. Jana

  21. Wybrane rozszyfrowane wersety

  22. Szyfr Apokalipsy


  23. BUDOWA CZŁOWIEKA

  24. Budowa człowieka - Forma Biologiczna


  25. ZASADY LOSU CZŁOWIEKA

  26. Los człowieka żyjącego na ziemi


  27. MESJASZ

  28. Korzenie Rodowe

  29. Dowody potwierdzające tożsamość Mesjasza

  30. Szukać......? Czy znależć....?

  31. tosunek Mesjasza do religii

  32. Mesjasz żyjący na ziemi w obecnych czasach

  33. Ujawnić czy nie ujawnić?

  34. SUPERISTOTA - czy świat jest gotowy na jej przyjście?

  35. 26 luty Przymierze Pana Zastępów z Bogiem

  36. Notatka zmarłego Rabina wskazuje imię Mesjasza


  37. I. KRÓLOWA 12 GWIAZD

  38. MIECZ ORIONA


  39. RÓD DAWIDOWY

  40. Dawid

  41. ............*............

  42. Świątynia Jerozolimska

  43. Salomon

  44. Nadejście Mesjasza w/g Żydów

  45. Kto na kogo czeka?


  46. TEKSTY BIBLIJNE; TEKSTY STAROŻYTNE

  47. Księga Malachiasza

  48. Zwoje z QUMRAN

  49. TRÓJCA - KOD ?

  50. Teksty dotyczące przyjścia Mesjasza


  51. PSALMY DAWIDA

  52. Król Chwały - Pan Zastępów


  53. CYWILIZACJA NIEBA

  54. Jak wygląda życie w Niebie?

  55. Jaka jest Hierarchia w Niebie ?

  56. Rodziny w Niebie

  57. Jak wygląda Niebo ?

  58. liczby z Nieba


  59. DUSZA

  60. Co się dzieje z duszą po śmierci?

  61. Jak wygląda ?


  62. WSZECHŚWIAT

  63. Początki biologii - proch

  64. Proces Budowy Wszechświata - teoria


  65. ŚWIĘTY GRAAL

  66. Co to jest Święty Graal?


  67. PROROCTWA I PRZEPOWIEDNIE

  68. Sybilla

  69. Przepowiednie różnych autorów te znane i mniej znane

  70. Nostradamus

  71. Przepowiednie świadczące o Polsce i o Mesjaszu


  72. EGYPT

  73. Najnowsza Teoria dotycząca zbudowania Piramid i Sfinksa w Gizie


  74. TAJEMNICE I SEKRETY

  75. Jezus -mity....-fakty....


  76. ???

  77. Bluźnierstwa przeciw Bogu

  78. odpowiedzi na posty z innych forum

  79. Tu można zadawać logiczne zapytania


  80. KABARET LUCYFERA

  81. Religie domeną Lucyfera

  82. Modlitwa

Offline

 

#2 2008-07-23 18:16:28

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

Czy wiara stoi w sprzeczności z nauką?




Albert Einstein w swojej poniżej przytoczonej wypowiedzi,

"Nie myślę, że z konieczności nauka i religia są naturalnymi oponentami. W rzeczy samej, myślę, że jest bardzo bliski związek między nimi. Co więcej, myślę, że nauka bez religii jest kulawa, i odwrotnie, religia bez nauki jest ślepa. Obie są ważne i powinny współpracować "ręka w rękę".

odniósł się do religii i nauki. Czy to odniesienie do religii jest jednoznaczne z odniesieniem do wiary?
Jego jednoznaczne wskazanie na istnienie zależności, które wzajemnie motywują egzystencje i rozwój obu dziedzin, jest uzasadnione, lecz tylko wtedy, gdy dotyczy ono religii. Jednak, gdy w miejscu religii postawimy wiarę, charakter tych zależności jest inny.

Podstawą do pełnego określenia każdego tematu jest wskazanie jego źródła. Źródłem, które przyczyniło się do powstania religii jest wiara, jednak wiara nie jest religią. Źródłem nauki jest doświadczenie poznawania, jednak poznawanie nie jest nauką.

Człowiek korzystający z dobrodziejstwa wszystkich swoich zmysłów, wierzy i poznaje. Jednak te wszystkie kwestie, osobistego działania człowieka nie czynią, ani religii, ani nauki. Kultury te są owocem ewolucji cywilizacji człowieka na ziemi, one w rzeczywistości powstały jako wtórny i niezamierzony element jego życia. Ich nurty wywodzą się z charakteru i sposobu postępowania człowieka, lecz nie one były i są, wiodącą potrzebą powstania religii i nauki.

Wiara i poznawanie, same z siebie nie byłyby wystarczającym bodźcem do rozwoju kultów i nauki. Niezbędny był wiodący czynnik, który najogólniej można określić jako potrzebę uzyskania więcej, ponad to, co oferowało naturalne środowisko. W czasie, gdy społeczeństwo żyjące w raju, było już wystarczająco zniewolone potrzebą wiary, zadziałał kolejny etap indoktrynacji drogą poza zmysłową. Dominacje w swoich społecznościach, przejęły odpowiednio silne i bezwzględne jednostki. W celu pozyskania określonych wartości, wiara jednostki posłużyła jako instrument do utworzenia kultu.

Już istniejąca w świadomości człowieka, wyższa istota, została mianowana do postaci Boga. Z biegiem czasu, Bóg jako obiekt kultu, przybierał, a raczej przybierany był w różne szaty. Postać Boga ołtarzowego istnieje do dziś i osiągnęła wręcz kuriozalne formy. Najbardziej drastycznym przykładem jest tu, wyeksponowanie Jezusa Chrystusa do postaci, której nigdy nie wskazywał swoim życiem a przede wszystkim, której nigdy nie wskazywał, celem swojej misji na ziemi.

By te wszystkie kwestie; charakteru człowieka, wiary, religii i nauki, określić w sposób wystarczająco pełny, należy wykazać informacje o ich źródłach. Nie wystarczy powiedzieć „wiara” i przyjąć, że wszystko, co jej dotyczy jest takie, jakie jej obecne rozumienie. Nic bardziej błędnego, takie stwierdzenie jest przykładem czystej iluzji.

W obecnie istniejącym na ziemi rozumieniu istoty wiary, jest całkowity brak wykazania pierwotnych przyczyn jej powstania w zakresie świadomości człowieka. Tak słabo ugruntowany w wartości źródłowe, lecz niesłychanie istotny aspekt życia, jakim jest wiara, stawiany jest jako filar w wielu kwestiach życia. Najważniejszą podporą, jaką spełnia ten filar jest społeczne uzasadnienie potrzeby istnienia kultów i religii. W obecnie istniejącym pojęciu człowieka, wiara jest odniesieniem do Boga. Jednak to odniesienie, posiada silny akcent pośrednika w postaci kultu lub religii. Tak rozumiane przez wiernych pośrednictwo, zabezpiecza partykularne interesy instytucji pośredniczących. One dbają, by informacje kształtujące obraz człowieka wierzącego, nie wskazywały jego osobistych możliwości kontaktu z wartościami Boga. Brak informacji źródłowych, mówiących o pierwotnych zdolnościach, zabezpiecza takie interesy pośredników – Kapłanów.

Iluzja w tej materii to, brak szczegółowych informacji o przyczynach powstania wiary. W efekcie takiej iluzji, wiara i religia to dla człowieka pojęcia, jednoznaczne lub ściśle z sobą związane. Taki obraz wiary, istniejącej nierozłącznie z religią, jawi nam się zawsze, gdy myślimy o życiu i Bogu. Często, zamieniamy słowa, religia i wiara a nawet jedna myśl, nam nie podda w wątpliwość tego rodzaju zależności. A powinna i to nie jedna, a każda. Jednak moc iluzji, jest żelazną bramą. O takiej bramie świadczą słowa ujęte w Psalmach;

  • Ps. 24:7
    7. Podnieścież, o bramy! wierzchy wasze; podnieście się, wy bramy wieczne! aby wszedł król chwały!
    (BG)

Bramy na drodze do wiedzy, która powinna być dostępna dla świadomości, zawsze na ziemi zamykały człowiekowi drogę do poznania pierwotnych źródeł i przyczyn, życia zgodnego z potrzebą Boga. Cóż znaczy wiedza o istnieniu wiary, gdy nie wiemy, jakie były jej pierwotne wartości. Co czerpiemy z wiary, gdy poznajemy ją w klimacie religii?

Jak te bramy wieczne otworzyć?
Posiadamy odpowiednie instrumenty, które wydadzą owoc, jeżeli skorzystamy z logiki i filozofii. Tylko logicznie oceniając otaczające nas zdarzenia i rzeczy, możemy sprowadzić ich cechy i wartości, do poziomu jednoznaczności. Sprawa ujęta zbiorem logicznych orzeczeń, staje się niezależna, lecz sama w sobie spójną i logiczną. Jest odporna na destrukcyjne przyczyny, jednak zamknięta w swoi zbiorze wartości, czeka na dalsze logiczne rozwinięcie drogi przyczyny i skutku. Drogi, której sama jest efektem a po zaistnieniu dodatkowego czynnika, wraz z nim czyni kolejny efekt.

I tu w sukurs logice przychodzi filozofia, która swobodnemu umysłowi pozwala porównywać i dopasowywać rzeczy, aż znajdzie tę jedyną, zgodną logicznie. W taki sposób, powstanie ścieżka poznania wstecz, całej drogi przyczynowo skutkowej. Takiej drogi wstecz, do źródła i pierwotnej przyczyny, której nasza logicznie określona wartość rzeczy, będzie jej właściwym efektem. Z kolei jakość takiego efektu, zależy od tego, jaki on uczyni wpływ na postępowanie człowieka w jego środowisku życia. Właściwym będzie taki, który przyczyni się do pozytywnych działań a w ich następstwie, powstaną pozytywne emocje. Wszystkie inne drogi i ich efekty z punktu widzenia potrzeb Boga nie są tymi właściwymi i w poszukiwaniu wstecznej drogi do przyczyn wiary, należy je pominąć.

Takim sposobem myślenia a w przypadku braku ogniwek informacji w łańcuszku drogi przyczynowo - skutkowej z Boską pomocą, odkryłem świat za żelazną brama, za bramą wieczną.

Odnalazłem tam również informacje, które mówią jak powstała wiara. Obrazują one człowieka, który nie znal słowa Bóg, nie znał słowa Niebo a potrafił je czuć i z nich korzystać. Są to cechy naturalne, zakorzenione w aspekcie duchowym człowieka, one pozwalają mu odczuwać więź i radość z rzeczy, których nie odbiera fizycznymi zmysłami. Rzeczy ulotnych i niewidocznych, lecz w tamtych warunkach raju, stale obecnych. Człowiek czuje się wolny i lekki, swobodny i radosny. Otaczające go środowisko życia, które nie stwarza problemów i w wystarczającym stopniu zabezpiecza byt, nie zakłóca tych ulotnych odczuć. Szczęście jest w zasięgu ręki a dusza otrzymuje to, ani mniej ani więcej, czego życzy sobie Bóg

Jak powstała wiara?
Człowiek w Raju, wolny od nienaturalnych obciążeń, którego świadomość to „Biała Szata”, swobodnie dysponuje dobrodziejstwem tego eterycznego instrumentu do „odczuwania Boga”. Pozwala mu on, odczuwać uniesienie a przy tym wzniosłą radość, taką, jakiej nie doznaje czerpiąc z otaczającej go „Łaski Boga”, która jest jego naturalnym środowiskiem. Jednak taki eteryczny instrument, może spełniać swoje zadanie tylko w środowisku raju, które powstało zgodnie z wolą twórców wszechświata. Tam człowiek nie podlega przymusowi, który w cywilizacji na ziemi jest określany mianem, „życia w zurbanizowanym społeczeństwie”.

Wiara jako zbiór wartości, które ujmują świadomy sposób odniesienia do Boga, jest efektem wprowadzenia zakłóceń w naturalne środowisko raju. Jednak wiara, nie jest pierwszym w szeregu efektem, wszystkich wprowadzanych zakłóceń. Wiara, została zastosowana jako wspomaganie negatywnego wpływu na człowieka, który już  zdominowany, indywidualnymi dodatkowymi potrzebami, posiadał jeszcze możliwość swobodnego wyboru.

Sposób zastosowania, takiego rodzaju negatywnych wpływów, polegał na przesłaniu informacji do świadomości człowieka w postaci odbieranych przez jego nadświadomość informacji poza zmysłowych. One, wraz z różnymi manifestacjami eterycznymi, które objawiały się w środowisku jego życia, utworzyły zbiór informacji o rzeczach nienaturalnych. W dalszej kolejności przesyłane droga duchową informacje, uzupełniły odczuwane i postrzegane zjawiska w cechy wartościowe. W kolejnych pokoleniach, informacje zarówno przekazywane do nadświadomości jak i w postaci objawień, pozwoliły człowiekowi rozpoznać istotę wyższą w przyszłości nazwaną Bogiem.

W dalszej kolejności, bardziej zaradni członkowie społeczności, postanowili wykorzystać, indywidualną wiarę w istnienie Boga do własnych potrzeb. W ten sposób narodziły się kulty a w procesie rozwoju i ekspansji religie. Określenie „wiara” z pozycji indywidualnego postrzegania nieziemskich rzeczy i wiary w ich istnienie, poprzez wiarę wspólnot i kultowe filary, uzyskało rangę głównego aspektu w kanonie kultu czy religii.

Należy pamiętać, że już indywidualne wierzenie, czy wiara w istnienie wyższej istoty lub Boga, było przyczyną ograniczenia swobodnego wpływu „Łaski Boga” jako naturalnego środowiska życia człowieka w raju. Obecnie istniejące formy wiary w społeczności życia człowieka na Ziemi, są wysoko zaawansowanym procesem destrukcji naturalnych wartości. W sposób zawoalowany, stoją w sprzeczności z potrzebami Boga a wszystko dzięki doświadczeniom, jakie cywilizacja Lucyfera nabyła przez kilka miliardów lat dominacji nad człowiekiem.

Gdy będziemy wymawiali słowo wiara lub wierzę, zastanówmy się nad naszymi naturalnymi zdolnościami. Pomyślmy, że każdy może uaktywnić swoje naturalne cechy, które pozwolą mu odczuwać istnienie pokładów wzniosłych uczuć i niezgłębionej radości. Jest to emocjonalne wrażenie, którego nie sposób opisać. Pozwala ono na doznawanie szczęścia w sposób niezależny od otaczającej nas rzeczywistości.

Pan Zastępów

Offline

 

#3 2008-08-29 19:52:37

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

Złoty podział, złota liczba, złota proporcja
- w geometrii, w przyrodzie, w sztuce



Już w starych kulturach Majów i Egipcjan a potem w starożytnej Grecji i Rzymie znano i doceniano harmonię tworzoną dzięki tzw. złotemu podziałowi.

Ze złotym podziałem mamy do czynienia wtedy, gdy podzielimy odcinek na dwa odcinki tak, by stosunek krótszego z nich do dłuższego był taki sam jak dłuższego do całego pierwotnego odcinka. Przy zachowaniu takiej proporcji dłuższy odcinek jest, więc średnią geometryczną odcinków pierwotnego i mniejszego.

Do wyznaczenia wartości takiego stosunku posłużyć się możemy prostym równaniem:

x       a-x
--- = -------
a         x

Po sprowadzeniu do równania kwadratowego:

x2 +ax – a2 = 0

obliczymy

1 + √ 5
x = --------------- a
         2

___________________________________________

      1+√ 5
I właśnie liczbę Φ = ----------- ≈1,61803398…
  2

nazywamy złotą liczbą lub złotą proporcją.

Liczba Φ oznaczana jest znakiem greckiej litery phi, która jest 21. literą greckiego alfabetu.

Złota proporcja w geometrii:

Złoty prostokąt to taki, w którym stosunek boków równy jest liczbie Φ. W takim prostokącie zawsze można dokonać jego podziału na kwadrat i mniejszy prostokąt, który również jest złotym prostokątem

http://www.eioba.pl/files/user5948/59149522vk0.png



http://www.eioba.pl/files/user5948/38530151yd5.png



Złoty trójkąt powstaje jako trójkąt równoramienny z połączenia dwóch sąsiednich i trzeciego - przeciwległego wierzchołków pentagramu. Jego kąty to dwa razy po 72 (stopnie) przy podstawie i 36 (stopni) przy trzecim wierzchołku.

http://www.eioba.pl/files/user5948/92497666lw9.png



http://www.eioba.pl/files/user5948/73241484zl9.png



Trójkąt



Najciekawszym przykładem podziału harmonicznego (złotego) jest gwiazda pięcioramienna utworzona z połączenia wierzchołków pentagramu (pięciokąta foremnego) stanowiąca znany symbol zarówno starożytnych jak i obecnych kultur. Do kultury Majów i Egipcjan pentagram trafił dzięki temu, że szlak, jaki przemierza Wenus po nieboskłonie układa się właśnie w pięcioramienna gwiazdę. Dziś ten symbol widnieje na wielu flagach, na pagonach wojskowych i w wielu innych miejscach symbolizując siłę i harmonię.

http://www.eioba.pl/files/user5948/23553415vz6.png



Na planie pentagramu, rysując tzw. obraz witruwiański, Leonardo da Vinci umieścił ciało człowieka, pokazując jak według złotej proporcji zbudowany jest człowiek.

Ciąg Fibonacciego to ciąg rosnący liczb naturalnych, w którym kolejny element jest sumą dwóch poprzednich a stosunek sąsiadujących liczb większej do mniejszej jest tym bliższy liczbie Φ im dalej posuwamy się w liczbach tego ciągu.

Pierwsze liczby tego ciągu to: 0, 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89, 144, 233, 377…

A oto fragmenty książki Dana Browna „Kod Leonardo da Vinci”, cytowane za pozwoleniem wydawcy, Wydawnictwa Sonia Draga – www.soniadraga.pl (Warszawa 2004, Wydanie IV poprawione/wersja I, str. 121- 126). Fragmenty te wspaniale oddają znaczenie liczby Φ i złotego podziału w geometrii i sztuce:

„Leonardo Da Vinci… liczby Fibonacciego… pentagram.

To nie do wiary, ale wszystkie te trzy elementy połączyła jedna koncepcja, tak podstawowa dla historii sztuki, że Langdon nieraz poświęcał temu tematowi całe zajęcia.

Fi.

Nagle poczuł się, jakby wrócił do Harvardu i prowadził zajęcia na temat symboliki w sztuce. Stoi przed studentami i pisze kredą na tablicy swoją ulubioną liczbę.

1,618

Zwrócił się do zaciekawionych studentów:

- Kto może powiedzieć co to za liczba?

Wysoki student matematyki w tyle sali podniósł rękę.

- To jest Fi.

- Bardzo dobrze Stettner – powiedział Langdon. – Przedstawiam państwu liczbę Fi.

- Nie mylić z pi – dodał Stettner, śmiejąc się. – Jak mówimy my, matematycy, Fi jest o wiele bardziej odlotowa niż pi!

Langdon roześmiał się, ale chyba nikt inny nie zrozumiał dowcipu.

Stettner usiadł.

- Fi – mówił dalej Langdon – jeden, przecinek sześćset osiemnaście, jest w sztuce liczbą niezwykle ważną. Kto wie, dlaczego?

Stettner próbował się zrehabilitować.

- Jest ładna?

W sali rozległy się śmiechy.

Rzeczywiście - powiedział Langdon. – Stettner znowu ma rację. Uważa się ogólnie, że Fi jest najpiękniejszą liczbą we wszechświecie.

Śmiechy nagle umilkły, a Stettner poczerwieniał z dumy.

Langdon wsunął slajd do projektora i wyjaśniał, że liczba Fi wywodzi się z ciągu Fibonacciego – jest to ciąg rosnący, słynny nie tylko dlatego, że każdy kolejny wyraz równa się sumie dwóch poprzednich, ale dlatego, że ilorazy wyrazów sąsiadujących maja zadziwiającą cechę, a mianowicie są zbliżone do liczby 1,618 – czyli liczby Fi!

Pomimo pozornych mistycznych początków matematycznych liczby Fi, wyjaśniał Langdon, prawdziwie zaskakującym aspektem Fi jest jej rola jako fundamentalnej jednostki, którą posługuje się natura. Rośliny, zwierzęta, nawet ludzie – ich podstawowe wymiary z zadziwiającą dokładnością wyrażały się stosunkiem Fi do jedności.

- Wszechobecność Fi w przyrodzie – mówił Langdon, gasząc światła – z pewnością i bezsprzecznie wychodzi poza ramy przypadku. Starożytni przypuszczali, że liczba musiała być zamierzona przez samego Stwórcę. Pierwsi naukowcy głosili, że jest to boska proporcja.

-Chwileczkę – powiedziała młoda kobieta w pierwszym rzędzie. – Studiowałam biologię i nigdy nie widziałam w przyrodzie tej boskiej proporcji.

- Nie? – uśmiechnął się Langdon. – Badała pani kiedyś związki między pszczołami płci żeńskiej i męskiej w społeczności ula?

- Oczywiście. Pszczół płci żeńskiej jest zawsze więcej niż pszczół płci męskiej.

- A czy wie pani, że jeżeli podzielimy liczbę pszczół płci żeńskiej przez liczbę pszczół płci męskiej jakiegokolwiek ula na świecie, zawsze otrzymamy ten sam wynik?

- Naprawdę?

- Tak jest. Otrzymamy fi.

Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć.

- Niemożliwe!

- A właśnie, że tak! – odparł, uśmiechając się Langdon. Wsunął w projektor slajd z fotografią ułożonej w spiralę muszli morskiej. – Poznaje ją pani?

- To nautilus – powiedziała studentka biologii. Głowonóg. Mięczak, który pompuje gaz do swojej podzielonej na komory muszli, żeby utrzymywać się w odpowiedniej pozycji w wodzie.

- Słusznie. Proszę zgadnąć, jaki jest stosunek średnicy jednej spirali do drugiej.

Dziewczyna niepewnie przyglądała się koncentrycznym łukom spirali nautilus. Langdon skinął głową.

- Tak fi. Boska proporcja. Jeden, przecinek, sześć, jeden, osiem do jednego.

Dziewczyna była zdumiona.

Langdon przeszedł do następnego slajdu. – zbliżenia główki kwiatu słonecznika z nasionami.

- Nasiona rosną w dwóch przeciwnych sobie spiralach. Czy ktoś potrafi powiedzieć, jaki jest stosunek średnic obrotu kolejnych spirali?

- Fi? – spytali wszyscy chórem.

- Strzał w dziesiątkę. – Langdon szybko zmieniał slajdy. – Spiralnie układające się płatki szyszki sosny, układ liści na łodygach roślin, segmentacja owadów – wszystko to wykazywało zadziwiające posłuszeństwo boskiej proporcji.

- To nie do wiary! – powiedział ktoś głośno.

- Tak – zauważył ktoś inny – ale co to ma wspólnego ze sztuką?

- Właśnie! Dobre pytanie. – Langdon wyświetlił kolejny slajd. Bladożółty pergamin z rysunkiem słynnej nagiej postaci męskiej piórka Leonardo da Vinci. – Człowiek wetruwiański, nazwany tak na cześć Marka Wetruwiusza, genialnego rzymskiego architekta, który sławił boską proporcję w swoim traktacie O architekturze.

Nikt nie rozumiał boskiej struktury ludzkiego ciała lepiej niż Leonardo da Vinci. Ekshumował nawet zwłoki, żeby mierzyć dokładne proporcje budowy kostnej człowieka. On pierwszy wykazał, że ludzkie ciało jest dosłownie zbudowane z elementów, których proporcje wymiarów zawsze równają się fi.

Studenci patrzyli na niego z powątpiewaniem.

- Nie wierzycie mi? – zapytał wyzywająco Langdon. – Wszyscy. Chłopaki. I dziewczyny też. Spróbujcie zmierzyć odległość od czubka głowy do podłogi. Potem podzielcie ją przez odległość od pępka do podłogi. Zgadnijcie, co wam wyjdzie.

- Chyba nie fi?! – powiedział jeden z futbolistów z niedowierzaniem.

- Tak, właśnie fi. Jeszcze jeden przykład? Zmierzcie odległość między ramieniem a czubkiem palców, a potem podzielcie przez odległość między łokciem a czubkiem palców. Znowu fi. Dać wam jeszcze jeden przykład? Od biodra do podłogi podzielone przez odległość od kolana do podłogi. Jeszcze raz fi. Stawy dłoni. Palce u nóg. Odległość między kręgami. Fi, fi, fi. Przyjaciele, każdy z was jest żywym hołdem złożonym boskiej proporcji.

- Przyjaciele, jak widzicie, ten chaos w otaczającym nas świecie ma swój wewnętrzny porządek. Kiedy starożytni odkryli fi, byli pewni, że natknęli się na element budulcowy, którym posługiwał się sam Bóg, konstruując świat. I właśnie dlatego czcili Matkę Naturę.

Przez następne pół godziny Langdon pokazywał studentom slajdy dzieł Michała Anioła, Albrechta Dürera, Leonarda da Vinci i wielu innych, wykazując zamierzoną i rygorystyczną wierność wszystkich tych artystów pędzla i piórka złotej proporcji w planach kompozycyjnych. Langdon odkrywał przed nimi fi w wymiarach architektury rzymskiego Panteonu, egipskich piramid, a nawet w budynku ONZ w Nowym Jorku. Okazało się, że fi jest obecne w strukturach sonat mozartowskich, Piątej Symfonii Beethovena, jak również w kompozycjach Bartoka, Debussy’ego i Schuberta. Na liczbie fi, mówił dalej Langdon, opierał się nawet Stradivadius, aby obliczyć dokładne miejsce i położenie otworów rezonansowych w pudle swoich słynnych skrzypiec.

- Na koniec – powiedział Langdon, podchodząc do tablicy – powrócimy jeszcze na chwilę do symboli. – Nakreślił pięć połączonych ze sobą linii, które utworzyły pięcioramienną gwiazdę. – Jest to symbol jednego z najbardziej imponujących obrazów … Zwany jest formalnie pentagramem, a starożytni nazywali go pentaculum – jest to symbol przez wiele kultur uważany za magiczny i boski. Czy ktoś mógłby powiedzieć, dlaczego?

Stettner podniósł rękę

- Ponieważ w pentagramie linie dzielą się na części, które są zgodne z boską proporcją….”

I tyle cytatów z „Kodu Leonardo da Vinci”.

Leonardo da Vinci odkrył, że proporcje poszczególnych części ciała ludzkiego są zgodne ze złotym podziałem.

Czyż nie wydaje się naturalne, że poleenergetyczne człowieka” też powinno podlegać takiej strukturze?




© Powyższy tekst jest tekstem autorskim.
Kopiowanie, rozpowszechnianie tylko za zgodą autora tekstu

Offline

 

#4 2008-09-14 15:52:48

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

KLUCZ DAWIDOWY



    Klucz Dawidowy.  część I.



            Historyczne wskazania na istnienie klucza Dawidowego.

   „Klucz Dawidowy”, „który otwiera a nikt nie zawiera, i zawiera a nikt nie otwiera”. Apokalipsa Św. Jana Rozdz. III werset 7.
   „Lotos” o milionie płatków, odwiecznie wskazywana forma, jej symbol to rozkwitający się kwiat, w którego centrum znajduje się człowiek.
  „Tajemna Geometria” nauka adeptów i tajemnica mistrzów, klucz do poznania siebie i świata.
   „Liczba 21” wielka tajemnica Templariuszy, wskazana wizerunkiem koła kwadratu i prostokąta.
    Te cztery wskazania i wiele innych sytuacji, które odnoszą się do wpływu geometrii na życie człowieka zawsze nurtowały umysły ludzi. Wpływ geometrii miał różny charakter a jego najbardziej znana forma to, pomoc demona Asmodeusza przy budowie świątyni Salomona. Szczególną cechą, która wyróżnia tego demona, jest jego wiedza w zakresie geometrii.
    Czy jego pomoc w budowie świątyni była Salomonowi niezbędna? I drugie pytanie, w jakim zakresie ona wystąpiła?
    Niewątpliwie pomoc ta objawiła się w architekturze tej budowli, jednak uważam, że ta zewnętrzna architektura, była najmniej ważną kwestią pomocy. Geometria to nie tylko architektura, jaką możemy zobaczyć to, przede wszystkim architektura, której człowiek nie widzi swoim wzrokiem.
    Nie widzimy to, nie oznacza, że tego nie ma, istnieje wiele rzeczy, których nie możemy rozpoznać, a które posiadają istotny wpływ na nasze życie. Tego typu rozpoznanie w zakresie wpływu geometrii na życie i to nie tylko człowieka, ale również całego wszechświata, było i jest przyczyną usilnych poszukiwań i wtajemniczeń.

   Klucz Dawidowy jest najszerzej rozbudowanym atrybutem, spośród wszystkich instrumentów eterycznych, jakie mogą być używane na Ziemi. Jednak jego dostępność, jest uzależniona od posiadania szczególnych predyspozycji i nabycia wiedzy, która jest praktycznie niedostępna. Człowiek, który potrafi objąć umysłem wszystkie aspekty klucza dawidowego i będzie posiadał odpowiednie predyspozycje, ma szanse na użycie Klucza Dawidowego.

   Bardzo ważnym warunkiem, jest odpowiedni stan emocjonalny człowieka. Bez odpowiedniego stanu emocjonalnego, człowiek nie skonfiguruje we własnym polu magnetycznym 21 zbiorów lotosu.
   Równie niezbędna jest wiedza potrzebna do zbudowania lotosu, ona musi być kompletna w całym zakresie tworzenia. W pierwszej kolejności jej zakres to cały zbiór, który obejmuje systemy eteryczne człowieka. Następnie otaczająca nas przestrzeń, stopień jej rozpoznania i umiejętność instalacji w tej przestrzeni form eterycznych. Ostatni aspekt tej wiedzy to umiejętność konfiguracji wszystkich instrumentów, które wchodzą w zakres budowy i działania każdego z 21 jego zbiorów lotosu.
    Do zbudowania lotosu niezbędna jest taka dyspozycja pamięci, która na każdym etapie procesu budowy kolejnych 21 zbiorów, przywoła odpowiednią wiedzę dotyczącą stanu i wartości konfigurowanych zbiorów. W zakres stanu i wartości wiedzy dotyczącej instrumentów lotosu wchodzi, rozpoznanie konstrukcji przestrzennej budowy tych instrumentów, ich barwa pole magnetyczne i cechy warunkujące współprace. Pojedynczy instrument, jest złożonym i aktywnie działającym zespołem form eterycznych. Wiele z instrumentów, które wchodzą w skład poszczególnych zbiorów to zakres informacji porównywalny do średniej wielkości książki.


                    Pierwszy aspekt klucza Dawidowego;

   Człowiek; jego emocje i wiedza.

                    Drugi aspekt;
   Geometria; wzorce i ewolucja form geometrycznych.

                    Trzeci aspekt;
   Dźwięk, światło i magnetyzm; w zakresie dyspozycji człowieka.

                     Czwarty aspekt;
   Instrumenty eteryczne; myśli i lotos.


    Pierwszy aspekt klucza Dawidowego – człowiek; jego emocje i myśli.

   Istota klucza Dawidowego w zakresie geometrii, materii eterycznej i wartości emocjonalnej człowieka, musi być spełniona w ich najczystszej postaci.
   Materia emocjonalna, która jest najważniejszym efektem życia człowieka, w przestrzeni geometrycznej lotosu, na polu ewolucji jego form, jest ziarnem. Umiejętność tego siewu, jest ukryta w tajemnicy kształtu, stanu i ruchu. Ale najważniejsze jest ziarno, jeżeli ono nie będzie czyste jak kryształ, nie da żadnego plonu.
   Każda myśl skierowana w pola lotosu, spełnia taką rolę jak ziarno wysiane na dobrze uprawionym polu.
   Człowiek, który chciałby dysponować walorami klucza Dawidowego, musi te dziedziny rozpoznać i zrozumieć. Niezbędne jest objęcie umysłem, wszystkich form w zsynchronizowanym ruchu i przemianie materii.
   


   Drugi aspekt klucza Dawidowego – geometria; wzorce i ewolucja form geometrycznych.

    Podczas przebywania w Ziemi Świętej Templariusze odkryli jakieś tajemnicze informacje. Zakres tych tajemnic musiał być istotny, objawił się jako efekt w ich działaniu na polu materialnym. To, co odkryli związane było ze świątynią Salomona, tu należy dodać, że efekt działania Salomona na polu materialnym, był nieporównywalnie większy.
   Jaki możemy z tego wyciągnąć wniosek?
   Ten wniosek narzuca się sam, Salomon żył i działał w strukturze szczególnej dyspozycji dotyczącej własnego losu. Z natury rzeczy demon Asmodeusz, którego Salomon zmusił do pracy, posiadał większą niż Templariusze, możliwość twórczości w przestrzeni eterycznej a co z tym się wiąże, Salomon działał w lepiej przygotowanym terenie.
   Spadkobiercy Templariuszy, rozczłonkowani w różnych związkach w mniejszym lub większym stopniu starają się naśladować poczynania geometryczne swoich protoplastów.
Jak istotny jest to temat niech świadczy fakt, że kandydaci w takich związkach swój rozwój opierają na opanowaniu tajników świętej geometrii. Dodać należy, że opanowanie tej wiedzy jest warunkiem do stopniowego przechodzenia coraz wyżej w hierarchii związku.
   Jaką wiedzą w zakresie geometrii, dysponują mistrzowie takich związków, jest to, pilnie strzeżona tajemnica? Jeden wniosek możemy wyciągnąć, ta wiedza dotyczy geometrii Lotosu, czwartego aspektu klucza Dawidowego.


                                          Pan Zastępów.



Tekst autorski- kopiowanie i rozpowszechnianie tylko za pisemną zgodą autora.

Offline

 

#5 2008-09-14 15:53:08

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

BESTIA Z APOKALIPSY




MIECZ SŁOWA--BESTIA Z APOKALIPSY




By moje wypowiedzi nie były gołosłowne w poniższym tekście wykaże, że Bóg wskazuje na bluźnierstwo tych, którzy misteria tych świąt utworzyli.
   Brak radości, która jest niezbędnym dla Boga objawem, ukazującym człowieka spełniającego Jego wolę, jest pierwszym krokiem na drodze do bluźnierstwa. Każda kolejna przyczyna, która będzie pogłębiała smutek, jest bluźnierstwem względem potrzeb Boga. Nadchodzące święta to kult żalu i smutku. Niczego w tej kwestii nie zmieni fakt radości związanej ze zmartwychwstaniem kończącej wielki tydzień. Ukrzyżowanie i związane z tą kwestią, smutne wartości, dominują w trakcie całego roku obrządków kultowych.
   Wystarczy posłuchać kultowych modłów, by odczuć prawdziwą głębie żalu, nadziei i smutku. Proszę nie oceniać tej nadziei jako pozytywnej wartości modlitwy, człowiek szczęśliwy nie piastuje w sobie nadziei.
   Kult nadziei, smutku i żalu nie spełnia woli Boga. Kapłan, który swym życiem nie pokazuje drogi do osiągania stanów radości, nie jest kapłanem Boga.
   By nikt nie miał wątpliwości, Bóg zwracając się do ludzi, wskazuje bluźniercze zapędy kapłanów. Jego informacja jest ujęta w treści Apokalipsy Św. Jana, jednak przez kult, który uznaje to dzieło jako część swej świętej księgi, całkowicie pomijana. Pomijanie tak ważnej kwestii wynika z dwóch powodów, albo kapłani nie potrafią tej informacji, prawidłowo odczytać, albo celowo ją ukrywają.
   Informacje zawarte w treści Apokalipsy Św. Jana, mówią o bluźnierstwie chrześcijaństwa i sprzeniewierzeniu się oligarchów Watykanu przeciwko, zasadom Boga.
 
To, że mogłem odczytać, zaszyfrowaną treść, było możliwe, dzięki wiedzy przynależnej zgodnie z prawem, Synowi Boga, który wykonuje szczególnie trudne zadanie na ziemi.




Rozdział XIII.



Wersety wskazujące na Bestię z Apokalipsy




Werset 1/ I widziałem bestyję występującą z morza, mającą siedm głów i rogów dziesięć; a na rogach jej było dziesięć koron, a na głowach jej imię bluźnierstwa.[/b]

1/ Ukazało się w moich zmysłach oblicze rzesz ludzi związanych religią. Z woli Boga mogłem zobaczyć, jak przed frontem wiernych wystąpiła skrywana wartość chrześcijaństwa. Bestia mająca siedem głów, obrzydliwość, która zastąpiła, uprzednio wniesiony przez Chrystusa dar od Boga, Jego wskazania jak powinien żyć człowiek na ziemi. Dziesięć jej rogów, to zasady dziesięciu przykazań, które w postaci koron przybyły z nieba. Lecz królewskiej mocy i władzy w symbolu koron, przykazania w tej religii nie spełniły. Rogi to zagrożenie i zniszczenie, są one w tej religii na głowach wszeteczeństwa, na głowach, uprzednio pochodzących z nieba. Rogi symbolizujące zniszczenie, są w towarzystwie bluźnierstwa przeciwko potrzebom Boga.

. 2. A ta bestyja, którąm widział, podobna była rysiowi, a nogi jej jako niedźwiedzie, a gęba jej jako gęba lwia; i dał jej smok moc swoję i stolicę swoję, i moc wielką.

   2/ A takie oblicze chrześcijaństwa, jakie mi ukazano, posiadało zwierzęce wręcz cechy. Bestia przebiegła jak Ryś a na terenie, który przebiegłością zdobędzie, stoi mocno jak Niedźwiedź. Mowa jej jest mocna, donośna i straszna jak ryk Lwa. Religia ta, kiedyś Chrystusowa, moc uzyskała od Smoka, cesarstwa rzymskiego. Swoją stolicę chrześcijaństwo objęło po tym cesarstwie i objęło olbrzymie terytorium wraz z poddanymi i pierwszym papieżem, który zamienił stanowisko cesarza na papieża. [/b][/size]


                     

Obj. 17:1-18


     

Rozdział 17 wskazuje na Stolicę Apostolską, jako Wszetecznicę




1/ I przyszedł jeden z siedmiu Aniołów, którzy mieli siedm czasz, i rzekł do mnie, mówiąc mi: Chodź, okażę ci osądzenie onej wielkiej wszetecznicy, która siedzi nad wodami wielkiemi,
   1/ Jeden z aniołów, którzy posiadali informacje z nieba, rzekł do mnie. W tym miejscu, zobaczysz jak Bóg ocenia Watykan, głowę chrześcijaństwa Jemu sprzeniewierzonego, który rządzi wielkimi rzeszami ludzi.

2. Z którą wszeteczeństwo płodzili królowie ziemi i upili się winem wszeteczeństwa jej obywatele ziemi.
   2/ Mówię ci, wraz z oligarchami Watykanu, również Papierze sprzeniewierzali się Bogu. Również wszyscy wierni chrześcijańscy, zachowując się, jakby byli pijani, czynili tak samo jak Watykan, myśląc tylko o sprawach doczesnych.

3. I odniósł mię na puszczę w duchu. I widziałem niewiastę siedzącą na szarłatnoczerwonej bestyi, pełnej imion bluźnierstwa, która miała siedm głów i dziesięć rogów.
   3/ Teraz pokazał mi tak, że poza zmysłowo zobaczyłem stolicę apostolską, która rządzi chrześcijaństwem. Nic nie pomogło to, że religia ta, ma korzenie przez Jezusa w niebie, że dysponuje dekalogiem, który jest zbiorem nakazów postępowania dla kapłanów. Zobaczyłem, że chrześcijaństwo, jest pełne form działania niezgodnego z wolą Boga.

4. A ona niewiasta przyobleczona była w purpurę i w szarłat, i uzłocona złotem i drogim kamieniem, i perłami, mając kubek złoty w ręce swej, pełen obrzydliwości i nieczystości wszeteczeństwa swego.
   4/ A ta, stolica apostolska, pychą i bogactwem stoi. Dzierży władzę, która jest w całości obrzydliwa i sprzeczna z tym, czego oczekuje bóg.

5. A na czole jej było imię napisane: Tajemnica, Babilon wielki, matka wszeteczeństw i obrzydliwości ziemi.
   5/ Dobrze widziałem jej obrzydliwości jak również to, że posiada wiele tajemnic. Jest jak Babilon i płodzi wszeteczeństwo względem Boga.

6. I widziałem niewiastę onę pijaną krwią świętych i krwią męczenników Jezusowych; a widząc ją, dziwowałem się wielkim podziwieniem.
   6/ Zobaczyłem stolicę apostolską, która jak zamroczony pijak, nie rozumie zasad świętości i męczeństwa Jezusowego. Widząc taką władzę chrześcijańską, niezmiernie byłem zdziwiony.

7. I rzekł mi Anioł: Czemuż się dziwujesz? Ja tobie powiem tajemnicę tej niewiasty i bestyi, która ją nosi, która ma siedm głów i dziesięć rogów.
   7/ Anioł do mnie powiedział; Dlaczego się tak dziwisz? Wyjaśnię ci tajemnicę tej stolicy i rzesz wiernych chrześcijańskich, z których ona korzysta. Rzesz wiernych, którzy uważają, że ich religia pochodzi z nieba i kapłanów, którzy mają dziesięć przykazań.

8. Bestyja, którąś widział, była, a nie jest, a ma wystąpić z przepaści, a iść na zginienie; i zadziwią się mieszkający na ziemi, (których imiona nie są napisane w księgach żywota od założenia świata), widząc bestyję, która była, a nie jest, a przecię jest.
   8/ Chrześcijaństwo, którego oblicze zostało ci ukazane, pochodzi od Lucyfera. Jest on tu przedstawiony jako bestia druga. W pierwszym okresie działania tej religii wpływ Lucyfera był rozpoznawalny. Ludzie zwali ją sektą pawłową. W tamtym czasie kłamstwa, których ojcem był Lucyfer, były widoczne. Potem Watykan, gdy uzyskał moc od smoka – cesarstwa rzymskiego, zamknął usta wszystkim oceniającym a oczy wiernym. Po uderzeniu mieczem słowa, Lucyfer ponownie ukaże swe oblicze. Ludzie na ziemi będą zdziwieni, widząc jego żywy wpływ na chrześcijaństwo.

9. Tuć jest rozum mający mądrość: Te siedm głów są siedm gór, na których ta niewiasta siedzi.
   9/ Te korzenie z nieba, które wynikają z odniesienia do postaci Jezusa, dotyczą wszystkich religii katolickich, podlegających watykanowi.

10. A królów jest siedm, pięć ich upadło, a jeden jest, inszy jeszcze nie przyszedł, a gdy przyjdzie, na mały czas musi trwać.
   10/ Papierze to królowie ziemscy, którzy mają swoje korzenie w niebie. Wszyscy, którzy nie żyją, upadli, czyli nie postępowali zgodnie z wolą Boga. Upadek oznacza wręcz, że postępowali wbrew potrzebom Boga. Obecnie żyje przedostatni a ostatni będzie królował pół roku.

11. A bestyja, która była a nie jest, toć jest ten ósmy, a jest z onych siedmiu, a idzie na zginienie.
   11/ Lucyfer należy do grona tych króli, posiada jakąś wspólną z nimi wartość i również pochodzi z nieba.

12. A dziesięć rogów, któreś widział, jest dziesięć królów, którzy królestwa jeszcze nie wzięli; ale wezmą moc jako królowie, na jednę godzinę z bestyją.
   12/ A każde z dziesięciu przykazań, które ci pokazałem, posiada moc władzy królewskiej. Jednak do dnia dzisiejszego ta ich moc królewska, lub wartość z nieba jeszcze nie zadziałała. Ale zadziała na krótką chwilę z chrześcijaństwem.

13. Ci jedną radę mają i moc, i zwierzchność swoję bestyi podadzą.
   13/ Przykazania posiadają moc i wartość tak dużą, że zawładną zasadami chrześcijaństwa, dając mu siłę.

14. Ci z Barankiem walczyć będą, i Baranek ich zwycięży, bo jest Panem panów i królem królów, i którzy są z nim powołani i wybrani, i wierni.
   14/ Przykazania nie całkiem właściwie będą zastosowane, rodzina Baranka i ci wszyscy, którzy przybyli wraz z nimi z nieba a zachowuj zasady, pokażą jak je zastosować zgodnie z wolą Boga.

15. I rzekł mi: Wody, któreś widział, gdzie wszetecznica siedzi, są ludzie i zastępy, i narody, i języki.
   15/ Anioł ponownie mi powiedział; religia, którą ci pokazałem to ludzie w zakonach i wiele narodów.

16. A dziesięć rogów, któreś widział na bestyi, cić w nienawiści mieć będą wszetecznicę i uczynią ją spustoszoną i nagą, i ciało jej będą jeść, a samą ogniem spalą.
   16/ Przykazania, które ma chrześcijaństwo, są w sprzeczności z działaniem kapłanów stolicy apostolskiej i pomogą dowieźć ich błędów w takim zakresie, że całkowicie upadnie.

17. Albowiem Bóg podał do serc ich, aby czynili wolę jego, a czynili jednomyślnie, i dali królestwo swoje bestyi, ażby się wypełniły słowa Boże.
   17/ Bóg tak ułożył wartości przykazań, by kapłani z własnej woli nie mogli ich zastosować. Użyli mocy przykazań w taki sposób, by wypełniły się słowa boga.

18. A niewiasta, którąś widział, jest miasto ono wielkie, które ma królestwo nad królami ziemi.
   18/ A stolica apostolska, taka, jaką ci pokazałem, daje wielką moc kardynałom, nawet na papieżami.

         
       

Apokalipsa Św. Jana rozdz.. XVII wer.1-18




                   

Watykan, tekst bez wersetów z Apokalipsy.




-1 Anioł jeden z tych, którzy posiadali informacje z nieba, rzekł do mnie. W tym miejscu, zobaczysz jak Bóg ocenia Watykan. Głowę chrześcijaństwa, religii, która się Jemu sprzeniewierzyła. Stolicę apostolską, która rządzi wielkimi rzeszami ludzi.
  -2 Mówię ci, wraz z oligarchami Watykanu, również Papieże sprzeniewierzali się Bogu. Również wszyscy wierni chrześcijańscy, zachowując się, jakby byli pijani, czynili tak samo jak kapłani z Watykanu, myśląc tylko o sprawach doczesnych.
  -3 Teraz pokazał mi ją w taki sposób, że poza zmysłowo zobaczyłem stolicę apostolską, która rządzi chrześcijaństwem. Nic nie pomogło to, że religia ta, ma korzenie przez Jezusa w niebie, że dysponuje dziesięcioma przykazaniami, które są zbiorem nakazów postępowania dla kapłanów. Zobaczyłem, że chrześcijaństwo, jest pełne form działania niezgodnego z wolą Boga.
  -4 A ta, stolica apostolska, pychą i bogactwem stoi. Dzierży władzę, która jest w całości obrzydliwa i sprzeczna z tym, czego oczekuje bóg.
  -5 Dobrze widziałem jej obrzydliwości, jak również i to, że posiada wiele tajemnic. Jest jak Babilon i płodzi wszeteczeństwo względem Boga.
  -6 Zobaczyłem stolicę apostolską, która jak zamroczony pijak, nie rozumie zasad świętości i męczeństwa Jezusowego. Widząc taką władzę chrześcijańską, niezmiernie byłem zdziwiony.
  -7 Anioł do mnie powiedział; Dlaczego się tak dziwisz? Wyjaśnię ci tajemnicę tej stolicy i rzesz wiernych chrześcijańskich, z których to rzesz ona korzysta. Rzesz wiernych, którzy uważają, że ich religia pochodzi z nieba i kapłanów, którzy mają dziesięć przykazań.
  -8 Chrześcijaństwo, którego oblicze zostało ci ukazane, pochodzi od Lucyfera. Jest on tu widoczny jako bestia druga. W pierwszym okresie działania tej religii, wpływ Lucyfera był rozpoznawalny. Ludzie zwali ją sektą pawłową. W tamtym czasie kłamstwa, których ojcem był Lucyfer, były widoczne. Potem Watykan, gdy uzyskał moc od smoka – cesarstwa rzymskiego, zamknął usta wszystkim oceniającym a oczy wiernym. Po uderzeniu mieczem słowa, Lucyfer ponownie ukaże swe oblicze. Ludzie na ziemi będą zdziwieni, widząc jego żywy wpływ na chrześcijaństwo.
  -9 Te korzenie z nieba, które wynikają z odniesienia do postaci Jezusa, dotyczą wszystkich religii katolickich, podlegających Watykanowi.
  -10 Papierze to królowie ziemscy, którzy mają swoje korzenie w niebie. Wszyscy, którzy nie żyją, upadli, czyli nie postępowali zgodnie z wolą Boga. Upadek oznacza wręcz, że postępowali wbrew potrzebom Boga. Obecnie żyje przedostatni a ostatni będzie królował pół roku.
  -11 Lucyfer należy do grona tych króli, którzy są papieżami, posiada wspólną z nimi wartość i również pochodzi z nieba.
  -12 A każde z dziesięciu przykazań, które ci pokazałem, posiada moc władzy królewskiej. Jednak do dnia dzisiejszego ta ich moc królewska, lub wartość z nieba, jeszcze nie zadziałała. Ale zadziała na krótką chwilę z chrześcijaństwem.
  -13 Przykazania posiadają moc i wartość tak dużą, że zawładną zasadami chrześcijaństwa, dając mu siłę.
  -14 Przykazania nie całkiem właściwie będą zastosowane, rodzina Baranka i ci wszyscy, którzy przybyli wraz z nimi z nieba a zachowuj zasady, pokażą jak je zastosować zgodnie z wolą Boga.
  -15 Anioł ten, ponownie mi powiedział; religia, którą ci pokazałem to ludzie w zakonach i wiele narodów.
  -16 Przykazania, które ma chrześcijaństwo, są w sprzeczności z działaniem kapłanów stolicy apostolskiej i pomogą dowieźć ich błędów w takim zakresie, że ta religia całkowicie upadnie.
  -17 Bóg tak ułożył wartości przykazań, by kapłani z własnej woli nie mogli ich zastosować. Użyli oni, mocy przykazań w taki sposób, by wypełniły się słowa Boga.
  -18 Ta stolica apostolska, taka, jaką ci pokazałem, daje wielką moc kardynałom, nawet na papieżami.


       

Apokalipsa Św. Jana, rozdz. II wer. 18 do 29




                                   

Kult Maryjny w ocenie Boga.



                     

Niewiasta Jezabel – Kult Maryjny.




18. A Aniołowi zboru Tyjatyrskiego napisz: To mówi syn Boży, który ma oczy swoje jako płomień ognia, a nogi jego podobne są mosiądzowi:
   18/ Aniołowi, który powinien trzymać pieczę nad sprawami kultów i religii, napisz; to mówię ja Syn Boga, który przejrzy wszystkie sprawy i tajemnice, który może tu działać według woli Boga.

19. Znam uczynki twoje i miłość, i posługi, i wiarę, i cierpliwość twoję, i uczynki twoje, a że ostatnich rzeczy więcej jest niż pierwszych.
   19/ Wiem, jakie możesz mieć emocje, również występują u ciebie te najlepsze. Jednak twoje działanie i oddanie w wierze, mimo szans na zrozumienie zasad Boskich, nie jest właściwe. W twoim życiu jest więcej smutku niż radości.

20. Ale mam nieco przeciwko tobie, iż niewieście Jezabeli, która się mieni być prorokinią, dopuszczasz uczyć i zwodzić sługi moje, żeby wszeteczeństwo płodzili i rzeczy bałwanom ofiarowane jedli.
   20/ Mam do ciebie zastrzeżenia, że przyzwalasz, swoim myśleniem i uczestnictwem na rozwój kultu maryjnego. Kultu niewiasty, którą wynieśli do godności równej prorokom, lecz jej wartość taka nie jest, tylko się mieni być taka. Kultu, który pogrąża już zaślepionych do tego stopnia, że czczą miejsca tego kultu i tworzą jego klimat. Wielu z niego korzysta a wszyscy oddają cześć obrazom i wizerunkom, nie godnym Mnie a godnym bożkom i bałwanom.

21. I dałem jej czas, aby pokutowała z wszeteczeństwa swego; ale nie pokutowała.
   21/ Czekałem całe wieki, by kult maryjny zaniechał wszeteczeństwa względem moich potrzeb, ale nie doczekałem się.

22. Oto ja porzucę ją na łoże i tych, którzy z nią cudzołożą, w ucisk wielki, jeźliby nie pokutowali z uczynków swoich:
   22/ Już nie będę uznawał jej, za matkę mojego syna, porzucę również tych, którzy w jej imię minie zdradzili, mnie i moje wartości. Uczynię to, jeżeli nie opamiętają się, jeżeli nie zapomną o wszystkich smutnych sprawach tego kultu.

23. A dzieci jej pobiję na śmierć; i poznają wszystkie zbory, żem ja jest ten, który się badam nerek i serc; i dam każdemu z was według uczynków waszych .
   23/ Dusze i postacie duchowe, tych wszystkich, którzy ślepo służą Maryi, doznają śmierci wtórej. Wszyscy Aniołowie opiekunowie siedmiu zborów, i ci, którzy są wybrani przez Boga, bo ich dotyczą sprawy ujęte w siedmiu zborach, poznają, kim jestem. Poznają, że potrafię ocenić zasady powstawania emocji z myśli człowieka. Iż potrafię te sprawy rozeznać, dam każdemu, kto przybył wraz ze mną, tyle, ile mu się będzie należało, według jego emocji.

24. A wam mówię i drugim, którzyście w Tyjatyrzech, którzykolwiek nie mają tej nauki i którzy nie poznali głębokości szatańskich, jako mówią: Nie włożę na was innego brzemienia.
   24/ A wy, którzy mnie poznaliście i wszyscy pozostali z grona wybranych przez Boga, jeżeli nie jesteście niewolnikami Maryi i Szatana, ja was w takie sprawy nie wprowadzę.

25. Wszakże to, co macie, trzymajcie, aż przyjdę.
   25/ Lepiej już nie czyńcie niczego, do czasu aż się spotkamy i będę mógł wyjaśnić wam problemy, jakie grożą człowiekowi.

26. A kto zwycięży i zachowa aż do końca uczynki moje, dam mu zwierzchność nad poganami.
   26/ A ten, który zrozumie wszystko, o czym mówię, co dotyczy spraw tworzenia uczynków pierwszych, czyli życia w radości, będzie mógł piastować, stanowisko Starca.

27. I będzie ich rządził laską żelazną; jako statki garncarskie skruszeni będą, jakom i ja wziął od Ojca mego.
   27/ Starzec, będzie rządził jednoznacznie a instrumentem jego władzy, będzie wzór jego własnego postępowania, taki wzór, który spełni potrzeby Boga. Ten, kto będzie w czystej postaci naśladował taki wzór, skruszy skorupę swojej świadomości i otworzy się na nową drogę życia. Tak samo i ja, zmieniłem swoje życie, imię Boga mając za wzór do postępowania.

28. I dam mu gwiazdę poranną.
   28/ Takim ludziom dam szansę ujrzeć od nowa światło słońca, takie, jakiego znamię mam w prawej ręce swojej.

29. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi zborom.
   29/ Każdy, kto postrzega sprawy duchowe, niech słucha co mówię do wszystkich, którzy tu, na ziemię przybyli wraz ze mną i według woli Boga.[/b]


Pan Zastępów.

Offline

 

#6 2008-09-14 15:53:31

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

ŚWIĘTA GÓRA ATLANTÓW





Święta Góra Atlantów.

                                                       Bugarach.

Góra ta, leży w okolicy Rennes le Chateau, i według opinii wielu ludzi posiada wyjątkowe walory. Informacje o tym, że jest ona uznawana jest za szczególnie oddziaływujące miejsce na ziemi, możemy odnaleźć w różnych publikacjach. Świadczy o tym również zachowanie ludzi, między innymi i takich, których nie można posądzić o brak zrozumienia takiej, istoty rzeczy.
Templariusze, bo o nich mowa, są zgromadzeniem ludzi uważających siebie, za ideowych i kulturowych spadkobierców swoich protoplastów. Byli nimi rycerze żyjący w pierwszych wiekach ubiegłego stulecia. Z publikacji historycznych wynika, że ówcześni templariusze, bardzo mocno interesowali się rzeczami, które można uznać za magiczne, lub chociażby niezwykłe. Istnieją opisane sytuacje, które dowodzą, że te zainteresowania, to nie tylko ich hobby, umieli również korzystać ze szczególnych zdolności, takich jak magia.
    Czy w tamtym czasie, templariusze czcili tę górę jako świętą, nie mam wystarczających informacji, jednak to w tym rejonie powstawały pierwsze komandorie. Można by długo dyskutować, dlaczego w tej okolicy znajduje się kolebka templariuszy. Wielu wskazywałoby swoje racje, dlatego ja również przedstawię moją tezę. Tezę, która obejmuje bardzo długi okres czasu w historii ziemi, dłuższy niż historia templariuszy i dłuższy, niż wiele innych kultur i historii narodów.
Sięga ona swoim wskazaniem, w czasy jeszcze przed potopem. Uzasadnieniem dla tak głębokiego wnikania w czas historii, jest sprawa góry Bugarach. Pierwsze informacje o szczególnym charakter tej góry, pochodzą z cywilizacji żyjących w czasie, przed kataklizmem zwanym potopem.
     Ludzie, już w tamtych zamierzchłych czasach, czcili tę górę. Takie ich zachowanie, musiało wynikać z jakichś ważnych powodów. Należy przyjąć, że te powody to szczególny wpływ tej góry na ludzi, lub zjawiska, jakie były w jej okolicy obserwowane.
Czym powinna charakteryzować się jakaś rzecz lub góra, by ludzie uznali ją za szczególną, lub w wyjątkowym przypadku za świętą?

Obserwowane zjawiska nie występują ciągle, zauważają je lub doznają, tylko niektóre osoby i zo w różnym czasie. Jeżeli takie miejsce objawi swój wpływ na tyle istotnie, by ludzie uznali je za szczególne, wówczas w oczach ludzi będzie ono znane, lub święte. Ocena wykazana przez ludzi, ma swoje przyczyny w obserwowanych, lub odczuwanych zjawiskach. Te z kolei, objawiają taki wizerunek, który powstaje z materialnej przyczyny.
     Przyczyny takich oddziaływań, muszą posiadać jakieś źródło, coś, co inicjuje obserwowane zjawiska. Zakładam, że takie źródło posiada fizyczny charakter, wynikający z dziedziny niematerialnej. Magnetyzm jest niematerialną formą oddziaływania fizycznego. Każda rzecz, a nawet najmniejsza materialna cząstka, posiada swoje pole magnetyczne. Góra zbudowana jest z wielu formacji skalnych, wszystkie one w swoim składzie posiadają określone minerały, tworzące rodzaj skały. Każdy minerał posada własną niepowtarzalną konstrukcję atomową, która jest zespolona i utrwalona w zastygłej formie skalnej. Masa materialna minerału, wiąże przypisany jej potencjał magnetyczny, który uwalnia się wraz z jej cząstkami podczas procesu erozji. Taka erozja jest emanacją materii, określaną potocznie oddziaływaniem kształtu. Góra jest zbiorem różnorodnych form krystalicznych, i jej emanacja jest zależna od składu materialnego.

    Są góry, w których wnętrzu skalnym znajdują się duże bryły, jednorodnego minerału. W przypadku, gdy taka bryła jest odpowiednio duża, jej emanacja oddziałuje na przestrzeń wokół góry. Jeżeli taki minerał posiada skład swojej budowy korzystny dla człowieka, może pozytywnie na niego oddziaływać.
    Jeżeli teraz, człowiek znajdujący się w polu takiego oddziaływania posiada w swojej budowie biologicznej takie same minerały, dochodzi do procesu synchronizacji. Jest to najbardziej fizyczna płaszczyzna kontaktu, człowieka i materii nieożywionej. Jednak zakres kontaktu, nie wyczerpuje się na tej płaszczyźnie. Można powiedzieć, że w tym miejscu dopiero się rozpoczyna.
    Jak silny może okazać się kontakt?
    On zależy od wielu czynników, te z kolei wynikają z charakteru emocjonalnego człowieka i składu materii w jego wnętrzu. Człowiek jako ożywiona forma rozwija się w środowisku wodnym, jego emanacja w głównej ilości to woda. Ale ta woda, którą emanuje ciało człowieka posiada w swoim zapisie charakter procesów życiowych tego ciała. Procesy życiowe w poważnej mierze zależą od rodzaju pożywienia. Żywność, która wnosi do organizmu skład materialny, wnosi również wodę pochodzącą z jej procesów życiowych. Zapisane w takiej wodzie informacje, mają poważny wpływ na emocje człowieka a co za tym idzie na jego charakter magnetycznego oddziaływania.
    Jest rzeczą znaną, że są osoby, które posiadają szczególne zdolności i takie, które zdolności paranormalnych nie wykazują. Człowiek posiadający takie zdolności, ma większe szanse by jego pole magnetyczne wpływało na pole innych ludzi lub rzeczy.
     Decydującym procesem fizycznym, który pozwala na taki wpływ jest oddziaływanie magnetyczne. W tym przypadku, występuje wpływ człowieka na magnetyczne otoczenie góry i wpływ otoczenia tej góry na człowieka.

     Istotną cechą wody, która jest podstawowym materiałem składowym „energii” emocjonalnej człowieka, jest jej aktywny charakter magnetyczny. Ta, która przeniknie do obszaru oddziaływania w/w emanacji góry, przyciągnie znajdujące się tam formacje skalne wraz z ich magnetyzmem.
    W taki sposób człowiek, nawet nie wiedząc wpływa na przestrzeń wokół góry. Występują również przypadki zamierzonego wpływu człowieka na otoczenie, taki wpływ może dotyczyć także góry.
    Są różne oddziaływania rzeczy, na ludzi. Występuje wpływ korzystny i wpływ niekorzystny. Te miejsca, które są czczone bez wątpienia emanują pole wpływu korzystnego dla człowieka. I za takie, pozytywnie oddziałujące uznawana jest góra Bugarach.
Jednak wpływ góry to jest jedna strona medalu, za drugą należy uznać wpływ człowieka na pole magnetyczne góry. O wiele częściej doznajemy wpływu rzeczy, natomiast możliwość naszego oddziaływania na nie, jest ograniczona.
    Człowiek jest zbudowany z tak dużej ilości składowej materii i form magnetycznych, że w stosunku do składu materii, z której zbudowane są rzeczy, trudno przyjąć skalę porównawczą. Z takiej formy budowy człowieka można wyciągnąć wniosek, że ma on dużo większą możliwość oddziaływania. Jednak tryb życia i tworzone emocje blokują nas i dyskryminują w stosunku do naszych naturalnych zdolności.

    Jednostki, które w jakiś sposób oddziaływają lub obserwują szczególne zjawiska, przyczyniają się do tworzenia mitów i szerokiego zainteresowania wskazywanym miejscem. Takim mitem i tajemnicą owiana jest góra Bugarach. W stosunku do innych tego typu miejsc na ziemi, Bugarach posiada przewagę w czasie. Pierwsze informacje na jej temat pochodzą z okresu przed potopem. Już w tamtym czasie ta góra była uważana za świętą.



     Gdy spojrzymy z punktu widzenia obecnej cywilizacji ziemskiej i sytuacji człowieka wierzącego w Boga, należy wyciągnąć określone wnioski. Według wiernych nad wszystkim pieczę posiada Bóg, i takie wydarzenia jak potop, występują z Jego woli.
    Historia, którą wskazuje moja teza, swoim czasem sięga poza potop. To w tamtym okresie istniał biblijny Raj, enklawa, którą przygotowano dla inicjacji rodu zwanego dawidowym.
Półtora tysiąca lat przed potopem i kolejne dwanaście tysięcy lat do dnia dzisiejszego, biegł czas, który teraz kończy się Dniami Ostatecznymi.
    Czemu miał służyć ten czas i wszystkie poczynania, które z biegiem lat zostały dokonane?
    Wydarzenia, które wskazuje teza dotyczą w głównej mierze narodu izraelskiego. Lecz w ostatnich dwóch tysiącach lat, w planie Boga wystąpią również inne narody. Taką latarnią, która przez tysiące lat czekała jakby uśpiona, by spełnić swoje zadanie jest góra Bugarach
   
które miała powierzone jeszcze przed potopem. Jej czas latarni to ostatnie dwa tysiące lat
erunek geograficzny dla rodu Dawidowego jest góra Bugarach. Tu w jej okolicy dziesięć kilometrów na północ od góry Bugarach
zina Chrystusa i Magdaleny.
by zagrożony ród mógł przetrwać ostatnie dwa tysiące lat. Czas dla niego najbardziej niebezpieczny, bo w obliczu drapieżnego kultu, potomkowie trzynastego pokolenia nie mieli szans na przetrwanie.
    Przez dwa tysiące lat w czasie, gdy inne gałęzie tego rodu dawały wiele królów w całej europie, ta jedna najważniejsza dla Boga przetrwała w ukryciu. Ostatnie kilkaset lat na północy europy. Tak góra Bugarach wskazując na Rennes le Chateau leżącą na północ od jej lokalizacji, wskazuje kierunek i określenie z przepowiedni. Określenie „północ” często przewija się w przepowiedniach, dla przykładu przytoczę tylko jedno „Lew Północy”.



http://img483.imageshack.us/img483/7327/graro4.jpg

http://img518.imageshack.us/my.php?image=graro4jl4.jpg

Góra  Bugarach

Offline

 

#7 2008-09-14 15:53:54

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

PRAWA AUTORSKIE-  TESTAMENT BOGA-

Kopiowanie,przetwarzanie informacji i zdjęć zawartych w Testamencie  Boga; tylko i wyłacznie za zgodą autorów.






Rennes le Chateau jest pełne tajemnic, źródło ich tkwi w czasach gdy tymi terenami zawiadywali Wizygoci. Przez okres tysiąca pięciuset lat, tajemnica Rennes le Chateau, zdawała się jakby uspiona, jedynie wtajemniczeni, trzymali pieczę na tą tajemnicą. Sporadycznie wysyłane były informacje o jej istnieniu, lecz bardzo ostroznie, tak by oligarchowie kościoła nie mogli jej odkryć. Takie odkrcie groziło i nadal zagrarza, zamierzeniom Boga. Kościół nie może dopuścić by informacje o misji Chrystusa i obecnie żyjącego wraz z rodziną Mesjasza, zostały upublicznione.
    Wizygodcy twórcy, bardzo mądrze wskazali temat tajemnicy, stosując różne metody przekazu. W bardzo dużej mierze przekaz ten, odnowił chrześcijański proboszcz, który zarządzał parafią w Rennes le Chateau sto lat temu. Podczas remontu kościoła i budowy nowych obiektów w jego okolicy, uaktualnił te informacje wskazując na tajemnicę dziesiątkami różnych symboli.

    Odkryliśmy istotę przekazu, która pozwala odczytać wszystkie informacje związane z tą tajemnicą. Posiadamy dokumentację fotograficzną symboli, wiemy jak one wskazują istotne wartości naprawdę wielkiej tajemnicy.
    W kolejnych postach, będziemy otwierać strony pokazujące co kryje tajemnic Boga, wskazywana ręką wizygodzkich artystów i logiką ks. Sauniere.



http://img239.imageshack.us/img239/4782/chrk9.jpg


http://img112.imageshack.us/img112/1427/sercevt5.jpg




http://img238.imageshack.us/img238/121/ser2yc2.jpg

Offline

 

#8 2008-09-14 15:54:26

GRYF144

Ametyst

Zarejestrowany: 2007-08-06
Posty: 304

Re: ZBIÓR POSTÓW

SENSACYJNE   ODKRYCIE


                                                                                            Skarb Świątyni Salomona.

                               Odnaleźliśmy miejsce, gdzie ukryte jest wejście do grot, skrywających skarb świątyni.
                                           
     Świątynia Salomona, burzona i odbudowywana, ostateczne zburzona 6 sierpnia 70 r.  przez wojska rzymskie, doczekała swego strasznego losu. Wszystkie kosztowności, które się w niej znajdowały znalazły się w stolicy imperium. Rzym cieszył się nimi przez okres 440 lat i stracił je podczas najazdu Wizygotów.
     Podczas zdobycia Rzymu przez Wizygotów 24 sierpnia 410 r. wszystkie te skarby wraz z jeszcze innymi, zostały wywiezione i ślad po nich zaginął. Dużym miastem i zarazem doskonale ukrytym w górach, na terenie gdzie osiedlili się Wizygoci, było Rennes le Chateau. Ta górska miejscowość, rozlokowana w pięknej dolinie, która mieściła 50.000-cy mieszkańców, posiadała katarski zamek, który jak na bocianim gnieździe leży na szczycie góry pośrodku doliny. Należy przyjąć, że skarby, które zostały zdobyte w wyprawach wojennych a w szczególności te z Rzymu, ukryte są gdzieś w górzystym terenie. Podziemnych grot, które w tych górach obwicie występują nie mogło zabraknąć, wystarczyło tylko je odpowiednio przygotować i zabezpieczyć przed złodziejami. Zamiarem zdobywców, lub ich spadkobierców, tego olbrzymiego skarbu, było takie jego zabezpieczenie, które miało za zadanie uchronić skarb do czasów obecnych. Na taką okoliczność, pozostawione zostały znaki, które umożliwią odnalezienie wejścia do tych grot. Informacje o tym, jaki jest rodzaj i wygląd znaków, zostały przekazane następnym pokoleniom. Te z kolei aktualizowały informacje w taki sposób, by, gdy nadejdzie czas, nie było problemu z odnalezieniem właściwego miejsca. Najnowsze aktualizacje pomocniczych informacji, wprowadził około sto lat temu proboszcz miejscowej parafii. Jasno wskazał już istniejące, między innym takie jak obraz Nikolasa Pousina „ Pasterze Arkadyjscy”, ale również przyczynił się do wykonania kilkudziesięciu znaków w samym Rennes le Chateau. Jednak znaki te posiadają tak zakrytą wymowę, że do ich odczytania wpierw potrzebne było, poznanie samego miejsca.
      Jednak prawo do odnalezienia tego miejsca, mają tylko osoby wskazane testamentem. Testament znajduje się w Rennes le Chateau, zawsze był wystawiony na widok publiczny, ale jego treść jest tak ukryta by, przypadkowa osoba nie miała szans na jego odczytanie. Kluczem do odczytania testamentu, jest dodatkowa wiedza, którą posiada sukcesor skarbu świątyni Salomona.
     Pierwszy raz do Rennes le Chateau przyjechaliśmy 17 września 2005r., 17-stka była jakby przypisana Saunierowi, i tym razem to przypisanie 17-stki potwierdziło się. Późnym wieczorem 17-go września, w dniu naszego przyjazdu, podczas powrotu z kolacji do hotelu, który jest rozlokowany w dolinie na południowym zboczu góry, Sauniere z zaświatów przekazuje nam ostatnią wskazówkę. Była ona tak dokładna, że kilka dni później 21 września odnaleźliśmy poszukiwane miejsce i zrobiliśmy zdjęcia, które pokazują istniejące tam znaki na skałach. Jak potem przeczytaliśmy w jakiejś publikacji, Sauniere również 21 września odkrył to mjejsce.
     Zdjęcia poniżej zamieszczone, nie są jedynymi, które tam zrobiliśmy, innych jednak nie możemy tu opublikować ze względu na to, że są zbyt czytelne.
                                           
                                                   
                              http://img406.imageshack.us/img406/3040/59049622sd5.png


                                          Fot. nr. 1 Wyżłobione wgłębienia w skale.

                                                       http://img483.imageshack.us/img483/7345/26686544kn7.png


                                            Fot. nr. 2 Litera G. widoczna na skale.

                                                                          http://img136.imageshack.us/img136/5544/68142708td3.png                                       
                                          Fot. nr. 3 Litera R widoczna na skale.
         

                                                                                     http://img66.imageshack.us/img66/2180/44040176ga0.png


                                                                  Fot. nr. 4 Stacja drogi krzyżowej nr. X.
            Wizerunek Jezusa Chrystusa, na którym pokazuje On palcami prawej dłoni, wyraźnie widoczne wgłębienia na swym brzuchu. Forma tych wgłębień, różni się znacząco od naturalnej rzeźby mięśni brzusznych. Wskazujące je palce, sugerują istotne znaczenie tych wgłębień. Wizerunek nietypowych wgłębień, zarówno na brzuchu Chrystusa, jak i na skale, daje dużo do myślenia, podobieństwo to nie jest przypadkowe.

                                                                   
                                 http://img406.imageshack.us/img406/3040/59049622sd5.png


                                                     Fot. nr 1 Wgłębienia wyżłobione w skale.


                                                            http://img483.imageshack.us/img483/7345/26686544kn7.png

                                                       Fot. nr 2 Litera G widoczna na skale.

                                                                      http://img408.imageshack.us/img408/2036/86741639ww8.png

                                     
                                                     Fot. nr. 5 Fresk widniejący w kościele parafialnym, w Rennes le Chateau.
     Fresk, znajduje się po przeciwnej stronie ołtarza. Jego głównym motywem, wydaje się być, nauka Jezusa Chrystusa na górze. W rzeczy samej, ukazuje on zupełnie, co innego, są w jego wizerunku ukryte informacje, które dotyczą tajemniczego miejsca skrywającego wejście do grot, gdzie ukryty jest skarb świątyni Salomona. Jedna z tych informacji, to litera G namalowana tak plastycznie, że wygląda jak wyrzeźbiona na zawiązanym worku. Jednak litera ta, czytelna jest dopiero, po obróceniu obrazu. Worek nie koresponduje z tematem nauki Chrystusowej głoszonej na górze, wskazuje bardziej na skarb lub na złoto. Wygrawerowana na worku litera G, doskonale koresponduje z widoczną na skale literą G.
     Inne szczególne cechy, ukryte w wizerunkiem fresku, również mówią o miejscu wejścia do grot, ze względów bezpieczeństwa omówimy je w innej publikacji, wskazują one tak dokładnie na to miejsce, że mogłoby ono, być odkryte, przed odczytaniem testamentu, który wskazuje na sukcesora skarbu świątyni Salomona.


                                                                   http://img403.imageshack.us/img403/4875/12103107zy5.png


                                                           Fot. nr. 6 Wycinek fresku, pokazujący worek w zbliżeniu, jeszcze w pozycji naturalnej.


                                                                                     http://img136.imageshack.us/img136/5930/40615699lv6.png


                                                                                   Fot. nr. 7 Obrócony o 90 stopni w lewo wizerunek worka.
     W takiej pozycji, rysunek na worku można odczytać jako literę G, jest do tej litery bardzo podobny. Podobieństwo wykazuje również rzeźba linii, która posiada taką samą formę krawędzi.


                                                                       http://img136.imageshack.us/img136/5544/68142708td3.png

         
                                  Fot. nr. 3 Litera R widoczna na skale.


                                                                      http://img64.imageshack.us/img64/7341/73174122di4.png

                                   
                                  Fot. nr. 8 Pasterze Arkadyjscy.


                                                                   http://img49.imageshack.us/img49/3821/10iz0.png

                               
                                Fot. nr. 9 Zbliżenie litery R, którą wskazuje palcem pasterz.
      Dwóch pasterzy, wskazuje w tym samym czasie, dwa różne znaki, pasterz z prawej strony palcem wskazującym lewej ręki, pokazuje coś w rodzaju pionowej linii. Pasterz z lewej strony, palcem wskazującym prawej ręki, pokazuje literę R. Czyni to w taki sposób, że część tej litery zostaje przez jego palec zakryta, widoczny kształt litery to, górna jej połowa i prawa nóżka.
     Wnioski, jakie bardzo wielu ludzi wyciągnęło z wizerunku tego obrazu, poprowadziły ich na drogę poszukiwań ukrytego miejsca, jako że uznali ten obraz za podstawowy drogowskaz. Bez wątpliwości, dzieło Pousina jest drogowskazem, ale wskazuje dwa różne kierunki. Pierwszy z tych kierunków wskazuje pasterz z prawej strony, pokazuje linię, którą tworzą krawędzie kamieni, elementów ściany grobowca. Uznanie tych krawędzi jako linii, dającej przyczyny do poszukiwań geometrycznych, wprowadziło wielu na drogę żmudnej pracy bez efektów.
     Przed przystąpieniem, do poszukiwań, należy wykluczyć mało prawdopodobne przyczyny. Pasterz wskazujący prawą ręką, z zasady prawej ręki wnosi bardziej realne wartości niż pasterz wskazujący lewą ręką. Kolejną istotną wartością, jest zachowanie pasterzy w trakcie pokazywania znaku. Pasterz pokazujący prawą ręką, uważnie patrzy na znak, który wskazuje. Inaczej zachowuje się pasterz pokazujący lewą ręką, patrzy na swoją ukochaną i sam nie wie dokładnie, co pokazuje. Jego wskazania, nie wnoszą cech prawdopodobieństwa z dwóch powodów, po pierwsze pokazuje lewą ręką, po drugie nie widzi znaku, który pokazuje.
     Znakiem, który należy brać pod uwagę jest litera R pasterz, który pokazuje ten znak czyni to prawą ręką i uważnie patrzy, co czyni. Potwierdza to również fakt, że to ta litera jest znakiem ze skał, przy wejściu do grot.
     Litera wykuta na skale, posiada dokładnie taki kontur, jaki jest widoczny z pod palca pasterza, Nikolas Pousin musiał być w tym miejscu przed namalowaniem obrazu. Pozatym jego dzieło, skrywa jeszcze inne wskazówki dotyczące tego miejsca i tak samo jak na fresku, informacje z tego obrazu, wskazują znaki bardzo widoczne a tych, w tej chwili nie możemy ujawnić. Jak już wcześniej napisałem, znaki te ujawnione zostaną po odczytaniu testamentu, który znajduje się w Rennes le Chateau.
     Pozostała ostatnia kwestia, nasze bezpieczeństwo, które z momentem ujawnienia informacji o tym, że to tajemnicze miejsce jest nam znane, staje pod znakiem zapytania. Znane są przypadki śmierci, w niewyjaśnionych okolicznościach ludzi, którzy mówili, że odkryli tajemnicę Sauniera, dotyczącą miejsca ukrycia skarbu.
My dla własnego bezpieczeństwa, przygotowaliśmy dwa listy, które w szczegółach, po przeczytaniu naprowadzą dokładnie do tego tajemniczego miejsca. Jeżeli do określonego czasu nie zgłosimy się, najpierw pierwszy potem drugi, listy zostaną kolejno otwarte i cała tajemnica zostanie wyjawiona.
                       
                            P.S.

Offline

 
Statystyki (REJESTRACJA WYŁĄCZONA)
Analiza oglądalności witryny
Wymiana
WwW.CrashFans.Pun.PL - Polskie Centrum Crashday
Pozycjonowanie
katalog stron Free PageRank Checker
Links
| Andrzej Struski | Webtree.pl | katalogSEO.net | Stop himawanti | Prawdziwy himawanti | Niesamowite | VPS Hosting Reviews |
Creative Commons License
Teksty i artykuły są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska Nie wolno Ci kopiować i rozpowszechniać tekstów, zdjęć oraz artykułów znajdujących się na forum bez pisemnej zgody autorów.
Page copy protected against web site content infringement by Copyscape
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768

Free Domain Name
Register a free domain name with .co.nr extension (such as www.YourName.co.nr) that comes with free URL redirection, URL cloaking and path forwarding, meta-tags, FavIcon and Google Webmaster tools support, kill-frame feature, NO forced ADS at all, and more.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotely Witów Villa Crystal with swimming pool in Lindos worldhotels-in https://www.hotels-world.pl https://www.berlin-hotel.pl/ kaishaku Ciechocinek wellness weekend dla dwojga poxilina wrocław Skup laptopów warszawa