#25 2008-03-01 13:33:33

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Co to jest prawda

Witaj Gryfie 144
Zapewniam Cię, iz nie jest moim celem zdobycie poklasku, czy wprowadzenie zamętu na forum.
Moje posty są wyrazem wątpliwości co do przedstawianych przez ciebie treści.
Masz racje mówiąc, że charakter tych wypowiedzi nie wyraża pozytywnego nastawienia.
Gdybym miał pozytywne nastawienie nie miał bym co do twojej osoby żadnych wątpliwości.
Uważam iz uzasadniłem dlaczego mam takie a nie inne nastawienie i wynikające z niego przypuszczenia oraz ich prawdopodobieństwo.


Jeżeli chodzi o spekulatywny charakter twoich wypowiedzi to przede wszystkim cały temat przepowiedni oraz odkrytych tajemnic w  "Rennes le Chateau".
http://mesjasz.pun.pl/viewtopic.php?id=16

Jak dotąd rzekomo ukryty skarb, nie został odnaleziony a byłby to konkretny dowód na to, ze proroctwa zostały przez Ciebie prawidłowo odczytane.


"Czy możesz zmierzyć miarą człowieka sprawy Boga na ziemi",

Tak, każda z wybitnie duchowo uzdolnionych postaci w historii ludzkości, osiągająca przymierze z Bogiem, wykraczała po za materialne, ziemskie ograniczenia.
Ciebie jak mniemam ciągle te ziemskie ograniczenia pętają, walcząc namiętnie  z Lucyferem, tym czasem walka to strach, bój to bojaźń, która ogranicza w duchowym rozwoju, Podobnie jak skrajne emocje. Złotym środkiem jest spokój. Powinieneś o tym wiedzieć medytując na swoim kamiennym łożu?.
Dzięki boskiej świadomości Mistrzowie byli w stanie podnosić wibracje cząstek materii do poziomu czystej energii i na odwrót, czyli materializować i dematerializować rzeczywistość potęgom własnej woli.
Rozumiem, że ty interpretujesz tą przemianę jako przejście materii w rozrzedzony stan skupienia, ponieważ jak z twoich postów wynika zakładasz istnienie tylko materii.
Mistrzowie dokonywali tej przemiany bez używania żadnych zewnętrznych narzędzi czy brył.
Byli oni świadomi iż cala moc kryje się w nich samych i w każdej żywej istocie.
Jest to moc boskiej miłości i świadomości, innymi słowy twórczy potencjał.
Twórczy potencjał ma swoje prawa i tym prawem jest właśnie „Święta Geometria”
Jako przykład mistrza, podałem ci Babadźiego, ale jest wielu innych, na całym świecie. Mistrzowie ci działają czynnie na płaszczyznach astralnych i nie tylko, pomagając duszom w rozwoju boskiej świadomości.
Obecnie fizyka kwantowa zbliżyła się do zrozumienia tego zjawiska.
Naukowcy rozpoznali iż materia ma charakter korpuskularno falowy, czyli, że rzeczywistość jest jednocześnie cząsteczką i fala, sama materia natomiast jest pusta, a to co łączy wszystkie atomy to informacja,
Zbiór informacji to świadomość.
Więc co tak naprawdę dzieli nas od tych wielkich mistrzów?
Tylko i wyłącznie poziom świadomości.

Pozdrawiam

Offline

 

#26 2008-03-01 19:42:55

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Co to jest prawda

Szanowny Gryfie 144
Przedstawię ci cytat z książki „Autobiografia jogina” Paramahansa Yoganandy  wskazujący na to iż nie jesteś jedyną osobą mającą dostęp w wyższe sfery astralne.
Jeżeli w ogóle masz.

cyt
„Zwykły świat astralny "Hiranialoki" zaludniony jest milionami istot astralnych, które wcześniej lub później przybyły z Ziemi, jak również niezliczoną ilością wróżek, syren, ryb, zwierząt, chochlików, gnomów, półbogów i duchów, przebywających na różnych astralnych planetach, zależnie od swych karmicznych właściwości. Istnieją rozmaite sfery rezydencji, czyli wibracyjne dziedziny dla dobrych i złych duchów. Duchy dobre mogą swobodnie podróżować, złe natomiast są uwięzione w ograniczonych strefach. W ten sam sposób jak istoty ludzkie żyją na powierzchni ziemi, robaki wewnątrz gleby, ryby w wodzie, a ptaki w powietrzu, istoty astralne o rozmaitym stopniu rozwoju mają wyznaczone odpowiednie wibracyjne strefy.
Wśród upadłych ciemnych aniołów, wypędzonych z innych światów, panują tarcia i wojny przy pomocy astralnych pocisków lub myślowych - wzbudzonych "mantrami"  wibracyjnych promieni. Istoty te mieszkają w przepojonych mrokiem i posępnością dziedzinach niższego świata astralnego, wyczerpując swą złą karmę.
W ogromnych przestrzeniach ponad ciemnym astralnym więzieniem wszystko jest promienne i piękne. Z natury swej świat astralny jest bardziej niż Ziemia zharmonizowany z Boską wolą i planem doskonałości. Każdy przedmiot astralny powstaje dzięki woli Boga, a częściowo przez akt woli astralnych istot. Istoty te posiadają zdolność zmieniania lub uwydatniania piękna i kształtu wszystkiego oraz przywilej modyfikowania i udoskonalania według ich woli astralnego świata. Na Ziemi ciało stałe można przeobrazić w płynne lub w inną postać tylko z pomocą naturalnych lub chemicznych procesów, natomiast stałe ciała astralne można zmieniać w astralne płyny, gazy lub w energię momentalnie przez sam akt woli mieszkańców tego świata”.
„Radosne uroczystości na wyższych planetach astralnych, takich jak w "Hiranialoce", odbywają się wówczas, gdy jakaś istota dzięki duchowym swym osiągnięciom wyzwala się ze świata astralnego i jest gotowa do wstąpienia do nieba świata przyczynowego”

Gryfie prosiłeś o  precyzyjnie określenie duchowej postaci człowieka i logicznie dowiedzie dowiedzenie tego okreslenia.

Cóż wiedza o duchowej postaci człowieka jest ogólnie dostępna i nie potrzeba wielkiego mistrza żeby się o tym dowiedzieć.

Duchową postać człowieka opisał precyzyjne  Arthur E. Powel w postaci 3 tomów
Ciało Eteryczne, Ciało Astralne, Ciało Mentalne
Z powodów oczywistych nie będę cytował wszystkich 3 tomów

Przedstawie jedynie część wątku o który prosiłeś a mianowicie
„Święty ogień kundalini”

cyt

„Kundalini, czyli ogień wężowy, jest jedną z sił wyłaniających się ze Słońca, całkowicie różną i odrębną od fohatu i prany. Zgodnie z posiadaną wiedzą, siła ta nie może być przetworzona w żadną formę innej z tych sił.
Kundalini jest różnie nazywana: ogień wężowy, siła ogniowa, Macierz Świata. Jasnowidz spostrzega tę siłę w postaci potoku płynnego ognia, przepływającego przez ciało spiralną drogą, podobną do splotów węża. Macierz lub Matka Świata to także właściwa nazwa, ponieważ przez nią mogą być ożywione rozmaite nasze ciała-narzędzia.
Starożytnym symbolem kręgosłupa i kundalini jest tyrs, czyli laska zakończona u góry szyszkowatym stożkiem. W Indiach spotykamy ten sam symbol, przy czym laskę zastępuje kij bambusowy o siedmiu węzłach, wyobrażających siedem czakr (ośrodków siły). W jednym z misteriów używano zamiast tyrsu żelaznego, pustego wewnątrz, berła, zawierającego ogień. Używany przez cyrulików i fryzjerów znak cechowy, należący do bardzo dawnych, ze swymi spiralnymi zwojami i gałką na szczycie, miał podobne znaczenie, ponieważ fryzjer wywodzi się z linii starożytnych chirurgów, którzy uprawiali również alchemię, naukę o charakterze raczej duchowym niż materialnym.
Kundalini istnieje we wszystkich wiadomych nam sferach bytu. Posiada także siedem warstw, czyli stopni siły.
Pierwotne ciało astralne było niemal bezwładną masą, mającą tylko całkiem mglistą świadomość, niezdolną do żadnego określonego działania oraz pozbawioną jasnej znajomości otaczającego świata. Kundalini została wtedy obudzona na poziomie astralnym w ośrodku odpowiadającym podstawie kręgosłupa. Następnie siła ta przesunęła się do drugiego ośrodka w pobliżu pępka i ożywiła go, budząc w ten sposób w ciele astralnym zdolność odczuwania i wrażliwość, choć jeszcze bez zdolności rozumienia. Potem kundalini przeszła po kolei do trzeciego (śledziona), czwartego (serce), piątego (gardło), szóstego (między brwiami) i siódmego (wierzchołek głowy) ośrodka, budząc w każdym z nich rozmaite zdolności, opisane w poprzednich rozdziałach.”
Rozumiem że nie czytarz książek i cała wiedze zdobywasz w Świecie astralnym.
Więc jeżeli posiadasz zdolności, dostrajania się do duchowych częstotliwości różnych istot duchowych, powinieneś swobodnie porozumieć się z przedstawionymi przezemnie mistrzami.

Pozdrawiam

Offline

 

#27 2008-03-01 23:54:28

K12G

Szmaragd

Zarejestrowany: 2007-03-29
Posty: 615

Re: Co to jest prawda

Odp.od GRYF144.



Odpowiedź;
   Odpowiem na kilka twoich wątków, które poruszyłeś w dwóch ostatnich postach.



   Cyt.
„Jeżeli chodzi o spekulatywny charakter twoich wypowiedzi to przede wszystkim cały temat przepowiedni oraz odkrytych tajemnic w  "Rennes le Chateau".
http://mesjasz.pun.pl/viewtopic.php?id=16”

  Na żadnym z planów porozumienia, nie istnieje taka forma konwersacji, jaką tu stosujesz.
Jeżeli chcesz coś wskazać i wymagasz wyjaśnienia, to niezbędnym jest przytoczenie danego tekstu. Tu przytoczyłeś całe zbiory, „przepowiednie” i „odkryte tajemnice w Rennes le Chateau” a powinieneś przytoczyć konkretne kwestie według tych zbiorów, które według Ciebie są błędnie opisane.


Cyt.
„Jak dotąd rzekomo ukryty skarb, nie został odnaleziony a byłby to konkretny dowód na to, ze proroctwa zostały przez Ciebie prawidłowo odczytane.”


   W kwestii dowodowej są pokazane zdjęcia, które ukazują znaki. Takie same znaki są wskazywane w kościele w Rennes le Chateau, jak również na obrazie „Pasterze Arkadyjscy”
Dla bezpieczeństwa nie pokazaliśmy innych fotografii a samo miejsce wskażemy gdy nadejdzie odpowiedni czas.



Cyt.
"Czy możesz zmierzyć miarą człowieka sprawy Boga na ziemi",


Nie rozumiesz istoty miary Boga i miary człowieka lub astralu. Nie znając Boga nie można poznać Jego miary a obrazy Boga w każdym kulcie są inne, tak i miary są różne.



cyt.
„Tak, każda z wybitnie duchowo uzdolnionych postaci w historii ludzkości, osiągająca przymierze z Bogiem, wykraczała po za materialne, ziemskie ograniczenia.
Ciebie jak mniemam ciągle te ziemskie ograniczenia pętają, walcząc namiętnie  z Lucyferem, tym czasem walka to strach, bój to bojaźń, która ogranicza w duchowym rozwoju, Podobnie jak skrajne emocje. Złotym środkiem jest spokój. Powinieneś o tym wiedzieć medytując na swoim kamiennym łożu?.”



   W tej kwestii wykazałeś kompletny brak zrozumienia moich wypowiedzi. Jestem tu na ziemi tylko i wyłącznie po to, by z ciała fizyczno – duchowego człowieka przeprowadzić działania bojowe przeciwko inteligentnym instrumentom astralnym, które służą Lucyferowi.
   Poza tym w zwrocie „Powinieneś o tym wiedzieć medytując na swoim kamiennym łożu?.”, przydałeś mi cechy, których nigdy nie uaktywniam. Ne medytuję i nie szukam spokoju a łoże, o którym piszesz, że jest kamienne, to w istocie precyzyjny instrument.
   Kolejna sprawa z tej kwestii, to przymierze z Bogiem. Te znane na ziemi przymierza nie dotyczyły kontaktu z Bogiem a na pewno nie z Bogiem, o którym ja mówię, żyjącym w Niebie.



Cyt.
„Rozumiem, że ty interpretujesz tą przemianę jako przejście materii w rozrzedzony stan skupienia, ponieważ jak z twoich postów wynika zakładasz istnienie tylko materii.”


Wszystko jest Materialne a tylko stan zagęszczenia świadczy o rzeczy. Materialna jest myśl, materialna jest każda istota duchowa, również materialny jest Bóg.



Cyt.
„Zbiór informacji to świadomość.
Więc co tak naprawdę dzieli nas od tych wielkich mistrzów?
Tylko i wyłącznie poziom świadomości.”



Powiem tylko jedno; człowiek posiada najbardziej rozbudowaną świadomość, spośród wszystkich istot wszechświata.


Cyt.
„Gryfie prosiłeś o  precyzyjnie określenie duchowej postaci człowieka i logicznie dowiedzie dowiedzenie tego okreslenia.”


„Cóż wiedza o duchowej postaci człowieka jest ogólnie dostępna i nie potrzeba wielkiego mistrza żeby się o tym dowiedzieć.”


„Duchową postać człowieka opisał precyzyjne  Arthur E. Powel w postaci 3 tomów
Ciało Eteryczne, Ciało Astralne, Ciało Mentalne
Z powodów oczywistych nie będę cytował wszystkich 3 tomów”


Z tego wynika, że ten człowiek nie opisał pozostałych składowych duchowej postaci człowieka. Brak opisu; 1/ Podstawowy system, 2/ Pola uniwersum, 3/ Kundalini, 4/ Brama smoków, 5/ Ciała inkarnowane, (jest ich 6, trzy wskazałeś).
   Jeszcze mogą wystąpić inne składowe, dotyczą człowieka – nad istoty, człowieka o specjalnych zdolnościach i możliwościach.




Cyt.
„Przedstawie jedynie część wątku o który prosiłeś a mianowicie „
„Święty ogień kundalini”


„Kundalini istnieje we wszystkich wiadomych nam sferach bytu. Posiada także siedem warstw, czyli stopni siły.
Pierwotne ciało astralne było niemal bezwładną masą, mającą tylko całkiem mglistą świadomość, niezdolną do żadnego określonego działania oraz pozbawioną jasnej znajomości otaczającego świata. Kundalini została wtedy obudzona na poziomie astralnym w ośrodku odpowiadającym podstawie kręgosłupa. Następnie siła ta przesunęła się do drugiego ośrodka w pobliżu pępka i ożywiła go, budząc w ten sposób w ciele astralnym zdolność odczuwania i wrażliwość, choć jeszcze bez zdolności rozumienia. Potem kundalini przeszła po kolei do trzeciego (śledziona), czwartego (serce), piątego (gardło), szóstego (między brwiami) i siódmego (wierzchołek głowy) ośrodka, budząc w każdym z nich rozmaite zdolności, opisane w poprzednich rozdziałach.”


A co się dzieje z ogniem kundalini po minięciu wierzchołka głowy?


Cyt.
„Rozumiem że nie czytarz książek i cała wiedze zdobywasz w Świecie astralnym.
Więc jeżeli posiadasz zdolności, dostrajania się do duchowych częstotliwości różnych istot duchowych, powinieneś swobodnie porozumieć się z przedstawionymi przezemnie mistrzami.”


   Moja wiedza nie pochodzi ze świata astralnego i do niczego się nie dostrajam. Jestem człowiekiem w pełni niezależnym, takim, jakim powinien być każdy człowiek.
   Wiedza, którą przekazuje jest poza percepcją ludzi, mogą ją zrozumieć tylko osoby „posiadające uszy”. Są to członkowie misji, posiadający specjalną zdolność do zrozumienia moich wypowiedzi.
                                Pan Zastępów.

Offline

 

#28 2008-03-02 06:18:46

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Co to jest prawda

Lucyfer napisał:

Old. Proponuje abysmy zakonczyli watek podjazdów ad persona. Poniewaz jak sam stwierdziles wolisz  konkretne argumenty i jezeli zeczywiscie tak jest to grubianskie wstawki nie maja tutaj racji bytu. Osoboicie nie mam nic przeciwko formie w jakiej sie do mnie zwracasz, mniej lub bardziej, poufalej, ale jezeli chcesz wyznaczyc kulturalny poziom dyskusji to prosze cie o bycie konsekwentnym w tym temacie.

Nieźle pokrętna wypowiedź. Nie wykazałeś oczywiście braku kultury w moich tekstach, nie przytoczyłeś bowiem jakiegokolwiek cytatu, który mógłby o tym świadczyć. Nie dziwię się, trudno bowiem stworzyć coś z niczego. Niby zarzucasz mi (sugerując) rzekomy brak kulturalnego poziomu dyskusji, ale z drugiej strony nie masz nic przeciwko temu, bym stosował mniej lub bardziej poufałą formę zwrotów, jednak tego typu wstawki nie mają racji bytu, bo przecież wolę argumenty. Zawarłeś w swej wypowiedzi kilka przeinaczeń, trochę fałszu oraz sprzeczności. Nigdzie nie zarzucałem Tobie, że używasz w stosunku do mnie zwrotów grubiańskich, miast używać argumentów. Nie stosowałeś grubiańskich zwrotów, które mogą pozbawić dyskusję zbędnej sztywności i sztuczności na pokaz. Stosowanie ich w niczym nie przeszkadza dyskusji na argumenty. Zwroty te ubarwiają ją i przydają ton "bardziej strawny". Nie zaliczają się one do kategorii ataków personalnych. Pisząc, że wolę argumenty od podjazdów ad persona - odnosiłem się do konkretnej, Twojej wypowiedzi (podałem cytat). Zrobię to obecnie raz jeszcze, bo "forumowe życie" nauczyło mnie, że z takimi jak Ty inaczej się po prostu nie da. Co jakiś czas należy wykładać kawę na ławę.  Napisałeś:

Mówisz że Gryf nie będzie w stanie dowieśc na ziemi swego niebiańskiego pochodzenia.... czyż byś wątpił w Pana Zastepów.

Odpowiedziałem na to (na wytłuszczoną boldem frazę):

Z życzliwości pominę wzmiankę pozbawioną merytorycznego związku i polemicznej klasy o wątpliwościach w Pana Zastępów. Wolę argumenty od ironicznych podjazdów ad persona.

Zdanie swe podtrzymuje i uważam, że spełniło swój cel. Przestałeś stosować tego typu wstawki. Myślę, że na tym należało by zakończyć - było, minęło. Obecnie - nadałeś odpowiedni ton swym tekstom i rzeczywiście - czas pewnie dojrzał do tego, by ustosunkowywać się tylko i wyłącznie do kwestii merytorycznych, a ja ze swej strony będę dodatkowo ubarwiał naszą wymianę zdań grubiańskimi zwrotami Może być, gościu?


Przytaczasz moje słowa:

Piszesz, że wyciągnąłem daleko idące wnioski odnośnie Twego negatywnego nastawienia w ogóle Cię nie znając. Nie znam Cię, ale w ciemię bity nie jestem i rozumiem co czytam. Twoje posty mają taki, a nie inny wydźwięk, co też krok po kroku, kwestia po kwestii - wykazywałem. Jeśli ktoś jest pozytywnie nastawiony do innej osoby, nie będzie pokuszał się o posądzanie tego kogoś o psychiczną chorobę i omamy nie mając ku temu odpowiednich podstaw.

Odpowiadasz na powyższy tekst w taki oto sposób:

To w jaki sposób odbierasz moje posty jest twoim subiektywnym doswiadczeniem i interpretacja. Moje posty nie sa kierowane pozytywnym nastawieniem bo niby dlaczego mialbym byc? Nie jestem równierza uprzedzony w stosunku do Gryfa 144 bo gdyby tak bylo w ogole nie podejmowal bym dyskusji.

Ja piszę, że jesteś negatywnie nastawiony, Ty piszesz, że to tylko moja interpretacja i subiektywny odbiór, a zaraz potem przyznajesz, że nie jesteś nastawiony pozytywnie. Mam obecnie uderzyć w Twój ton i napisać, że zauważam u Ciebie symptomy schizofrenii? Sam napisałeś, że pozytywne lub negatywne nastawienie nie jest postawą wymuszająca obiektywizm, a ja Ci powiem, że masz rację, ale tylko w połowie. Zabrakło bowiem w Twoim toku rozumowania zastanowienia się nad kwestią nastawienia pozytywnego w stosunku do Gryfa, którym to będzie bezstronność. Tego Ci brakuje. Chłodna kalkulacja w obliczu odpowiedniego zasobu wiedzy w stosunku do badanego obiektu - to wartości bazowe, których pozbywając się - zepchnąłeś swe dywagacje do kategorii spekulacji o negatywnym charakterze. Działasz na oślep i z dalekiego dystansu, a nie posiadasz odpowiedniej aparatury, by obserwować z bliska Tym są właśnie Twe spekulacje, interpretacje i nadinterpretacje i choć zapewniasz, że nie jesteś uprzedzony, to owe płonne zapewnienia rozwiewają się w obliczu faktów, które tu (forum)  zaprezentowałeś w tej kwestii.

Twoje negatywne nastawienie jest widoczne. Widać je (prócz powyższych postów) np. tutaj (wyboldowałem mój dopisek):

Psychologu masz oczywiscie racje i nie zamierzam tracic czasu na dyskredytowanie mesjasza. tym bardziej, że całe to zjawisko uważam co najmniej za urocze, bo czyż nie jest wspanialym to, że mąż  w oczach zony jest mesjaszem, który zgłębił wiedze wszechswiata a ona dla niego królową 12 gwiazd i jedyne czego pragną to oznajmić to całemu światu...piękne.

Chciałem wykazać, że "Mesjasz" nie jest jedynym źródłem wiedzy w tym temacie (świętej geometrii), natomiast jedyna w swoim rodzaju jest jego interpretacja, czemu zaprzeczyć nie moge :-)

Źródło: http://mesjasz.pun.pl/viewtopic.php?pid=1312#p1312

Twoja ironia i pyszałkowate uśmieszki świadczą o kpiarskim (jednak zawoalowanym) tonie wypowiedzi, co wskazuje na Twoje negatywne nastawienie a priori. Czyli uprzedzasz się z góry, bo  pewne kwestie wydają Ci się śmieszne. Tak więc Twoje zapewnienia, że nie jesteś uprzedzony blakną wobec powyższych faktów. Uważam jednak to za marginalną sprawę. Skupmy się na argumentach. Idźmy więc dalej...

Charakter moich postów wynika z watpliwosci co do przedstawianych przez gryfa tresci, poniewaz nie maja one konkretnego uzasadnienia a dowody jakie przedstawia maja charakter spekulatywny.

Charakter spekulatywny mają między innymi Twoje teksty, odnoszące się do treści, które przedstawia Gryf, jak również odnoszące się do jego osoby. Wykaż - jakie to treści, które Gryf przedstawia nie mają konkretnego uzasadnienia, bo ja także mogę napisać: "Użytkownik tego forum, niejaki Lucyfer - to zagubiony człowiek, będący pod wpływem iluzji, która w zestawieniu z wiedzą burzącą jego efemeryczny światek opiera się, będąc silnie zakorzenioną w jego zmanipulowanej świadomości." Lub: "Użytkownik Lucyfer nosi stringi damskie i onanizuje się na widok teletubisia Tinky Winky" - stwierdzenia te mają taką samą wartość co "przedstawiane przez Gryfa treści nie mają konkretnego uzasadnienia" - czyli żadną.

Jeśli chodzi o dowody, które Gryf przedstawia - siłą rzeczy nie będą one nosić wagi dowodów sensu stricte naukowych, ponieważ nauka posługuje się innymi kryteriami, które doskonale sprawdzają się do badania rzeczywistości postrzegalnej naszymi zmysłami, ale jednak i na tym polu istnieje wciąż olbrzymia ilość pytań, wciąż można spekulować nad tymi dowodami. Nie są one bowiem wolne od aksjologii. Nawet dowód na istnienie krzesła - czyli obiekt, którego każdy może dotknąć - także ma charakter spekulatywny, ponieważ musimy uciec się do założenia, że zmysły prawidłowo informują nas o rzeczywistości. Tak więc wszystkie bez wyjątku dowody mają charakter spekulatywny. Jeśli chcesz określać stopień prawdopodobieństwa, to podaj kryterium i wykaż, że jest ono bardziej wiarygodne.

Nie jestem osoba, która naiwnie przyjmuje kazdego typu informacje a juz  szczególnie te o charakterze duchowym.
Dlatego po zapoznaniu sie z przedstawionymi na forum postami wysunelem hipoteze(gr. hypóthesis - przypuszczenie) , iz dzialania Gryfa noszą znamiona urojeń paranoidalnych. szczególnie te typu prescutoria, inventoria.

Twoja deklaracja o rzekomym, Twoim braku naiwności została przyjęta. Lucek, ale Ty jesteś naiwny! No jakże można, szanowny Lucjuszu - wciąż brnąć w stosowanie pojęć zupełnie nieadekwatnych do treści, które prezentujesz? Podajesz jedynie suche tłumaczenie z greki, zupełnie pomijając wartość definicyjną pojęcia, w którym podane jest jego znaczenie i właściwe rozumienie. Sądzę jednak, że to nie naiwność, tylko próba zamiecenia pod dywan gafy, którą palnąłeś. Po zapoznaniu się z postami zamieszczonymi na forum - możesz jedynie spekulować, nic więcej. Hipoteza bowiem to - "osąd, teoria, które podlegają weryfikacji. Falsyfikacja to inaczej weryfikacja hipotez, brak wniosku falsyfikującego zmusza badacza do przyjęcia hipotezy, aż do następnej weryfikacji. Efektem może być sformułowanie prawa, lub zasady." http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza Tak więc, jak już wyjaśniałem wcześniej - osądy, teorie, których nie możesz zweryfikować mogą być co najwyżej dywagacjami o charakterze spekulatywnym, co nie ma niczego wspólnego z hipotezą, bo w jej przypadku musi wystąpić możliwość weryfikacji sądów  teorii.

Jeśli wciąż będziesz upierał się, że Twoje spekulacje, podszyte negatywnym nastawieniem a priori pretendują, czy też hipotezą - wybacz, ale wtedy wolę pogwarzyć z gimnazjalistą o piłce nożnej.

Prawdą jest, że nie znam osobiście Gryfa i nie przeprowadziłem z nim konkretnego wywiadu ani obserwacji.
Natomiast zapoznałem się z bogatym materiałem dowodowym, jakim są umieszczone posty na forum „Mesjasz”

Ty chyba myślisz, że forum to odwiedzane jest w zdecydowanej większości przez naiwniaków, młodzież, itp. "Bogaty materiał dowodowy"   Twoje płytkie spekulacje to potwarz nie tyle dla inteligencji. To szydzenie i kpina z cudzego intelektu, a raczej naiwnej wiary w jego brak. Zabawię się jednak w komentarz do Twojego "bogatego materiału dowodowego", który ma rzekomo potwierdzać, że "działalność Gryfa nosi charakter urojeń paranoidalnych".

Powiadasz Old Spirycie, że Gryff 144 nie oznajmia wszem i wobec, iż jest Mesjaszem. Ależ oznajmia. między innymi to forum jest obwieszczeniem światu że mesjasz żyje pośród nas i jest nim właśnie Gryf 144. Nie znają wszyscy  jego imienia ale być może niebawem się ujawni wszystkim.

Odzieranie z kontekstu, to, jak widzę - Twój kolejny przejaw bezstronności? Pisałem: "Nie będzie obwieszczał wszem i wobec, na ulicach, skwerach, itd., że uważa się za kogoś za kogo się uważa. Gryfa poznają Ci, co chcą go poznać. Do internetu można obecnie mieć dostęp z każdego państwa." http://mesjasz.pun.pl/viewtopic.php?pid=1703#p1703 - trzecia adnotacja od końca. zauważ, że pisałem także o internecie, tak więc Twój wtręt jest kuriozalny. Podsumowując - chodziło o obwieszczanie we wszelkich, możliwych miejscach. Internet jest miejscem specyficznym - niby niemal każdy ma do niego dostęp, jednak wiadomo, że należy wiedzieć czego się szuka, istnieje bowiem niskie prawdopodobieństwo, że ktoś trafi na Gryfa klikając w Urugwaju gdzie popadnie.

Jeżeli chodzi o wywiad środowiskowy i obserwacje to  zostały one przeprowadzone przez ciebie Old Spirycie, Asefa i Xare są nimi, wasze wrażenia opublikowane w dziale -  moje spotkanie z Mesjaszem. Oczywiście nie mogą one być obiektywnym materiałem dowodowym, ponieważ nacechowane są pozytywnym nastawieniem do Gryfa a jak wiadomo, każde nastawienie pozytywne bądź negatywne  nie może być rzetelnym przedstawieniem faktów. Niemniej jednak poprzez zestawienie waszych obserwacji można wyciągnąć obiektywne fakty i poddać je analizie. Co zamierzam właśnie uczynić.

Zadanie domowe mości lucjuszu - zapoznać się sie z takimi terminami jak:

1) wywiad środowiskowy w świetle psychiatrii,

2) fakty,

3) analiza w sensie abstrakcyjnym

Popełniasz błędy logiczne drogi lucku. Fakty nie mogą być obiektywne, czy subiektywne. Fakt to wydarzenie, które miało miejsce w określonym miejscu i czasie lub jest to zaistniały stan rzeczy. Dopiero interpretacja faktu może być subiektywna lub obiektywna. Nie byłeś świadkiem faktów, o których piszesz lecz w Twym "wywodzie" nierzetelne ich przedstawienie staje się nagle obiektywnymi faktami, które poddałeś "analizie". To niestety bełkot szanowny lucku, niebezpiecznie obniżasz loty. Z nierzetelnie przedstawionych faktów przy ich nieznajomości nie można wyciągną faktów (pomijam już tę Twoją efemerydę: "obiektywne" w kontekście faktów).
Tak więc od razu - na wstępie - można darować sobie jałową lekturę Twoich poniższych bredni, które nazywasz analizą. Ok, nie wspomnę już o egocentryzmie, nic, że Ty pierwszy z tym wyjechałeś, basta, nie wspomnę już o tym Ja jednak należę do ludzi, którzy szanują jakikolwiek przejaw podejmowanej próby pokazania, że ktoś kieruje się rozumem, tak więc jak już wspomniałem wcześniej - odniosę się do tego, co niżej zawarłeś.

Tak jak już wcześniej wskazałem Przypadek Gryfa niezmiernie przypomina, przypadek Johna Forbesa Nasha.
Dlatego w niniejszym poście postaram się wykazać podobieństwa:

Te niezmierne przypominanie w świetle nierzetelnie przedstawionych faktów, których nie byłeś świadkiem, ergo nic o tych faktach nie wiesz, jest jedynie przejawem Twojego życzeniowego myślenia - typowy przykład efektu uprzedzenia a priori.

Wrażenia
John Forbes Nash –  Skromny urokliwy inteligentny człowiek
Alternatywna osobowość - tajny szpieg, wyjątkowa, jedyna osoba na świecie potrafiąca rozszyfrować, tajne plany wroga

Gryf 144 -   inteligentny urokliwy skromny człowiek
Alternatywna osobowośc - Mesjasz Pan Syjonu, Pan Zastępów, dowódca wojsk w niebie,
Jedyny człowiek na świecie posiadający ogromną wiedze i zdolności do walki z lucyferem

To mają być podobieństwa? To zwykłe naciągnie i nawet nie faktów. W swym rysie pokusiłeś się o stwierdzenie, że Gryf posiada schizofreniczną, alternatywną osobowość, która u Nasha była stwierdzona. Nie stwierdzono u Gryfa alternatywnej osobowości. Brakuje w Twym myśleniu założenia, że Gryf może rzeczywiście posiadać, jako jedyny na Świecie wiedzę o prawdziwym Niebie i np. celu naszego istnienia, itd. No tak, zapomniałem, że Ty jesteś negatywnie nastawiony, a nie bezstronnie. Gryf nie przyszedł tu walczyć z Lucyferem, a tytuły, które przedstawiłeś odnoszą się do Duszy, która jest w niego wcielona, a nie do człowieka, którym jest. Jako, że całkowicie utożsamił się ze swoją Duszą, będzie np podpisywał się zgodnie z tytułami, ale nie wynosi się nigdy nad innych, nie oczekuje od nikogo, by tak go nazywano. Nie słyszałem jeszcze o takiej sytuacji, by ktoś go (nie w internecie) tak nazywał.

Do przytoczonych cyattów podajesz taką oto interpretację:

Interpretacja
Gryf 144 Gryf czynnie uczestniczy w życiu kościoła do momentu w którym doznaje oświecenia. Czuje się naznaczony przez Boga ” opuszcza kościół uznając że nie ma tam Boga „są za to pieczęcie, mocne pieczęcie” Wnioskuje iż są to pieczęcie wskazujące na niego jako Mesjasza

Gryf nie doznał oświecenia, nie jest naznaczony przez nikogo. Wniosek odnośnie pieczęci - mylny. Po Twojej interpretacji pozostaje jedynie dźwięk spłuczki.

Gryf 144:
„Dwanaście lat mija, nauka skończona i co, sam jestem z sobą, decyzja czeka. Przez rok, nie dałem rady, dopiero pomógł mi, mój ojciec duchowy Nostradamus.
Wskazał na datę urodzenia, tak mało liczb pisząc, tę napisał i rzekł wszystkim on przyjdzie.”

Interpretacja
Gryf przez 12 lat praktyki duchowej szukał dowodów na to iż jest  wybrańcem Boga. Po roku czasu odczytuje własną datę urodzenia w przepowiedniach Nostradamusa.

12 lat praktyki, to praktyka, a nie poszukiwanie dowodów. Gryf nie jest wybrańcem Boga. Nikt go nie wybierał, sam podjął decyzję. Odnośnie Nostradamusa - pudło. Ponownie - dźwięk spuszczanej wody.




John Forbes Nash
U szczytu karjery Nasha odwiedza tajny agent sił  zbrojnych, wskazuje na niego jako jedynego człowieka potrafiącego rozszyfrować tajne informacje wroga.
Nash prowadząc prace na uczelni, zbiera jednocześnie gazety z których odczytuje tajne informacje wroga, Po odczytaniu informacji przekazuje je do tajnej skrytki, która uruchamia się po aktywacji chipem, który Nash ma wszczepiony pod skórą.

Gryf 144
Cyt
„Teraz dopiero bramy się otworzyły, jednak nie tyle wiedzy, co poznania.
Poznałem siebie, człowieka duchowego, o którym jedni mówią, inni zaś śmieją się z niego, tu nie ma już wiary, tu jest świat cały.”.....

Chwila. Chcesz powiedzieć, że podobieństwem tutaj jest ta skrytka otwierana poprzez aktywację chipem - do otworzenia się bram, o których pisze Gryf? A jakieś inne "podobieństwa"?

Po kolejnych cytatach, dokonujesz "interpretacji:"

Interpretacja
Gryf podobnie jak Nash czuje się odmiencem, osamotniony w swojej misji a jednocześnie skrupulatnie ją wypełniający, podobnie jak Nash rozwija się i coraz lepiej odczytuje ukryte szyfry zbierając materiały dowodowe, Gryf tak jak Nash poznaje kobiete i wprowadza ją w swój świat

To ty już nawet potrafisz w oparciu o takie zestawienia i szczątkowe informacje, których nie rozumiesz - stwierdzać co Gryf czuje? a czuje się odmieńcem? Kolejny wyraz życzeniowego myślenia z Twojej strony, wiadomo czym podyktowany. Nash siedział w tej swojej szopie wylepionej gazetami z nieobecnym wzrokiem, nie wiedząc o istnieniu świata rzeczywistego. Gryf pracuje fizycznie, robi krótkie przerwy na zabawę z dziećmi, rozmowy z żoną, obiad itd. Jeśli spogląda w świat astralny jest całkowicie świadomy, jeśli jakiś np. dzieciak wejdzie do pokoju i zapyta go o cokolwiek - Gryf zwraca się do niego. Nie wykazałeś jakichkolwiek zbieżności, tk więc ponownie - znajomy dźwięk.

Do reszty ustosunkuję się później.

Pozdrawiam

Offline

 

#29 2008-03-02 12:16:20

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Co to jest prawda

Koleżko oldzie
Cieszę się ze przyjąłeś, swobodny, luźny, cyniczny ton rozmowy.
Już myślałem że mam do czynienia z zadufanym w sobie aroganckim gogusiem, który uważa, że zjadł wszystkie rozumy, tym czasem proszę jesteś spoko luźny chłop.
Wspaniale wygarnąłeś mi merytoryczne błędy, znalazło by się tam jeszcze sporo ortograficznych, gramatycznych i interpunkcyjnych, chwała ci za to,  myślę, że Bóg w niebie ci to wynagrodzi.
Skoro czepiasz się tej sztywniackiej naukowej hipotezy to pozostanę przy przypuszczeniu.
Szczerze... nie chce mi się dzielić postów i odnosić do każdego poklei, mogli byśmy tak ględzić w nieskończoność. Znudziły mi się już dawno szczeniackie przekomzanki.
Mój cel został osiągnięty Sam Pan Zastępów, stąpił z Zastępów i do mnie przemówił, dzięki czemu, będę mógł sam sprawdzić z kim mam do czynienia.
Wiem strasznie to egocentryczne ale w końcu jesteśmy równi, co nie chłopie.

Pozdrawiam

Offline

 

#30 2008-03-02 13:41:07

Lucyfer

Zbanowany

Zarejestrowany: 2007-08-19
Posty: 94

Re: Co to jest prawda

Gryfie 144

cyt
"W kwestii dowodowej są pokazane zdjęcia, które ukazują znaki. Takie same znaki są wskazywane w kościele w Rennes le Chateau, jak również na obrazie „Pasterze Arkadyjscy”
Dla bezpieczeństwa nie pokazaliśmy innych fotografii a samo miejsce wskażemy gdy nadejdzie odpowiedni czas."

Poczekam zatem na ten odpowiedni czas, Puki co zdjecia znakow i wasza ich interpretacja, jest tak samo pusta spekulacja jak moja o urojeniach Gryfa.

cyt
Nie rozumiesz istoty miary Boga i miary człowieka lub astralu. Nie znając Boga nie można poznać Jego miary a obrazy Boga w każdym kulcie są inne, tak i miary są różne.

To zalozenie apriori?
Czym jest wiec "Swieta geometria" jesli nie miara boga w tym swiecie ?
Matryca swietej geometrii wystepuje niemal w kazdej kulturze.
Temat ten byl juz poruszany
http://mesjasz.pun.pl/viewtopic.php?id=130

cyt
"W tej kwestii wykazałeś kompletny brak zrozumienia moich wypowiedzi. Jestem tu na ziemi tylko i wyłącznie po to, by z ciała fizyczno – duchowego człowieka przeprowadzić działania bojowe przeciwko inteligentnym instrumentom astralnym, które służą Lucyferowi."

Przytocze ponownie konkretny fragment z "Biografii Jogina" Odnosnie astralu:

"Wśród upadłych ciemnych aniołów, wypędzonych z innych światów, panują tarcia i wojny przy pomocy astralnych pocisków lub myślowych - wzbudzonych "mantrami"  wibracyjnych promieni. Istoty te mieszkają w przepojonych mrokiem i posępnością dziedzinach niższego świata astralnego, wyczerpując swą złą karmę."

Bardzo odpowiadalo by to opisowi czarnej materii, która opisujesz i przez która nie mozesz sie przebic

cyt
"Celem budowniczych w pierwszym etapie budowy wszechświata, jest utworzenie w czarnej materii kulistej enklawy. Stan fizyczny tej enklawy tworzy środowisko, w którym będą przebiegały kolejne cykle ewolucji wszechświata.
    Jednak by taka enklawa mogła powstać, niezbędna była dyspozycja odpowiedniej technologii i mocy. Czarną masę należało rozpychać a pustą przestrzeń wypełniać czarnymi perełkami. Taka technologia i moc, była i jest dysponowana przez cały czas życia wszechświata, a w momencie jej wycofania przestrzeń na powrót wypełni czarna masa".

Wojny prowadzi sie jeszcze w niskim astralu,

W wyzszych sferach wojen sie nie prowadzi.

Pozdrawiam

Offline

 

#31 2008-03-02 19:15:59

old spirit

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-15
Posty: 227

Re: Co to jest prawda

Witaj czcigodny lucku.

Ponownie przytaczasz różne cytaty. Słowa K12G, moje, Asefa, zestawiasz to wszystko z:

Lucyfer napisał:

Wpływ urojeń na życie rodzinne
John Forbes Nash gromadził w swym domu setki gazet i artykułów których treści łączył w spójną znaną tylko jemu całość, Urojenia coraz bardziej narastały. Ageńci wroga śledzili Nasha przeszukiwali mu dom, Nash popadał w coraz większy obłęd zaczął rozmawiać z niewidzialnymi osobami i uciekać przed niebezpiecznym wrogiem.

Po czym przedstawiasz kolejną "interpretację":

Lucyfer napisał:

Interpretacja
Domostwo Gryfa przepełnione jest niezliczoną ilością brył tzw. „Świetej Geometrii”
Podobnie jak Nash gazety tak Gryf konstruuje i gromadzi ogromną ilość konstrukcji „stalowych brył” potrzebnych do wypełnienia jego misji

Ale brednie! Niezliczona ilość brył przeradza się w magiczny sposób w ilość "ogromną". Czy nie lepiej byłoby Ci spędzać czas bardziej pożytecznie, np. biegając lub jeżdżąc na rowerze niż wypisywać tutaj bzdury? W domu Gryfa widziałem trzy bryły, w tym jedną pokaźnych rozmiarów w osobnym pomieszczeniu oraz kilka wspierających magnetyczne łoże. To ma być ta ogromna lub niezliczona ilość? Całkowitym absurdem jest pisanie, że bryły budowane w oparciu o święta geometrię potrzebne są do wypełnienia misji Gryfa. Tak więc ponownie słyszymy dźwięk  spłuczki. Cóż się jednak dziwić. Nie posiadasz elementarnej wiedzy odnośnie spraw w okół których próbujesz spekulować, brakuje Ci bezstronności, nastawiony jesteś negatywnie - w końcu powstaje z tego bełkot, który nazywasz interpretacją.

Kolejne, Twoje błędne założenie:

Lucyfer napisał:

Interpretacja
Dzieci Gryfa - mesjasza również są narzędziem w wypełnieniu jego misji, mają określoną role i znaczenie dla misji bojowej i wypełnieniu się proroctwa.

Dzieci Gryfa nie są jakimikolwiek narzędziami. Później piszesz o całkowitym podporządkowaniu całej rodziny - wizjom Gryfa. To jest
kolejna, fałszywa nadinterpretacja. K12G świadomie dokonuje wyboru i podejmuje decyzje. Dzieci niczego o misji nie wiedzą. Do całkowitej bezczelności i naciągania faktów oraz próby przedstawienia osoby Gryf w negatywnym świetle, jest taka oto Twoja konkluzja:

Lucyfer napisał:

Najprawdopodobniej dzieci nie podejmują edukacji, ponieważ żaden człowiek na ziemi nie posiada tak szerokiej wiedzy jak Gryf.

Posłużyłeś się oszczerstwem i pomówieniem, ponieważ wiadomo, że w naszym kraju istnieje prawne zobowiązanie rodziców do zapewnienia dzieciom edukacji do ukończenia gimnazjum nie później niż do 18 roku życia. Gryf i K12G spełniają ten obowiązek, tak więc spędzaj więcej czasu na świeżym powietrzu, bo opowiadasz duby smalone.

Następnie wstawiasz kolejne cytaty dotyczące między innymi faktu skonstruowania instrumentu, które nazywane jest łożem magnetycznym oraz prowadzonej przez Gryfa walki w astralu i potem piszesz:

Lucyfer napisał:

Interpretacja
Gryf prowadzi wojnę na płaszczyźnie astralnej wykorzystując do tego kamienne łoże w swoim  gabinecie, celem jest odcięcie Lucyfera od wpływów w rejonie całego  wszechświata. Lucyfer zrobi wszystko by Gryfowi - mesjaszowi zaszkodzić. W tym przypadku uważa on iż zaszkodził  mu finansowo. Czy mamy tu do czynienia z urojeniami paranoidalnymi? Jak duże jest prawdopodobieństwo, że jest to  faktyczna walka z Lucyferem..
Gryf podobnie jak Nash  prowadzi wojnę w zaciszu swojego domostwa i walczy z niewidzialnym wrogiem. Czy ta działalność eskaluje do punktu w którym będzie zagrażał on całej swojej rodzinie. Chęć płodzenia dzieci aby wykorzystać je do misji bojowych, jakiekolwiek by one nie były, brzmi  złowrogo, Tym bardziej, iż zyskuje on pełne poparcie swojej żony K12G. Jak daleko posunie się Gryf jak Daleko Lucyfer? Czas pokaże.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3 … aranoiczny

Sugerowanie, że Gryf prowadzi swe działania wykorzystując wspominany instrument jest, jak mniemam - celowa próbą ośmieszenia tej sprawy. Wstawiasz cytaty dotyczące owego instrumentu, potem słowa Gryfa, które w ogóle nie wiążą się z tymi cytatami i wysnuwasz wnioski. Uderzając w ton Twoich wypowiedzi należałoby napisać, że próbujesz dyskutować sam z sobą, co jest kolejnym przykładem przejawiania się symptomów schizofrenii. Gryf nie doprowadzi do odcięcia się negatywnych wpływów obecnie, ten proces on zapoczątkuje, poprowadzi go w późniejszym czasie, jednak samego odcięcia nie dokona sam. pisze to tylko i wyłącznie pod adresem ewentualnych czytelników, Ty bowiem jak widzę jesteś tutaj od mataczenia, mieszania, przeinaczeń, konstruowania wniosków wywiedzionych w oparciu o mylne interpretacje "nierzetelnie przedstawionych faktów" o których nie wiesz prawie niczego.

Ponownie Twoje porównania Gryfa do Nasha są kulawe, o przyczynach pisałem już, powtarzał się nie będę.

Lucyfer napisał:

Przytocze ci jedna z wybitnych postaci a mianowicie, legendarnego indyjskiego jogina  Mahavatara Babadziego pierwszego z lini wielkich Indyjskich mistrzów takich jak  Lahiri Mahasaja Sri Juketeswar Giri guru Paramhansy Joganandy który opisal wszystkich w swojej "autobiografii jogina"

Babadżi uważany jest za wcielenie Boga (bodajże Shivy), jest Twoim guru? Uważasz go za Boga? To by wiele wyjaśniało Jeśli ktoś nie oponuje, gdy się go nazywa mistrzem, a tym bardziej Bogiem - to na temat kogoś takiego nie należy wyrażać postawy skruszonej i czołobitnej, ponieważ wszyscy równi jesteśmy, a wywyższający się nad innych - nie mają pozytywnych celów na względzie lub są pod wpływem manipulacji i działają w tzw. dobrej wierze.

Lucyfer napisał:

Pozwolisz ze zacytuje fragment z ksiazki opisujacy zdolnosci Mahavatara Babadziego

"Małe grono przyjaciół pozostawało w napiętym milczeniu, gdy otwarłem drzwi. Jakby nie wierząc własnym oczom, przyjaciele moi wpatrywali się w świetlistą postać siedzącą na kocu.
- To jest masowa hipnoza! - Zaśmiał się jeden z mężczyzn krzykliwie. - Nikt nie mógł wejść do tego pokoju bez naszej wiedzy.
Babadżi poruszył się z uśmiechem i przywołał każdego, aby dotknął jego ciepłego i materialnego ciała. Wątpliwości znikły, przyjaciele moi rzucili się na podłogę w pełnej czci skrusze.

W pełni czci skrusze... No tak - to właśnie koronny przykład w jaki sposób można zmanipulować tych, którzy nie odnaleźli swojej wewnętrznej wielkości, tych, którzy szukają uzależnienia się od innych, którym jest na rękę tworzenie duchowych niewolników lub święcie wierzących w słuszność takiego postępowania. W tym wypadku techniki astralne miast służyć pozytywnym celom, posłużyły ku zdobywania elektoratu i wybudowania przekonania o wyższości Babadżiego od innych. Doprowadzenie do świecenia swojego ciała uważasz pewnie do wybitnej i bardzo potrzebnej zdolności. Przecież to zwykły cyrk, demonstracja z pozycji siły - ukorzcie się, skruszcie, macie bowiem do czynienia z Bogiem, guru, mistrzem, itd.

Podczas gdy gotowała się kaszka, boski guru rozmawiał uprzejmie. Dokonała się wielka metamorfoza niewiernych Tomaszów w gorliwych Pawłów.

Boski guru... Na kolana glisty! Boski guru świeci - uzewnętrznił swą moc, boskie pochodzenie!

Gdy już zjedliśmy, Babadżi pobłogosławił każdego z nas po kolei.

Tak też myślałem. Błogosławi... A wszyscy w uniesieniu spoglądają na jego boskie oblicze... Napięcie rośnie, za chwilę nastąpi demonstracja boskości guru.

Potem nastąpił nagły błysk; byliśmy świadkami momentalnej dechemizacii elektronowych elementów ciała Babadżi w rozprzestrzeniające się mgliste światło. Potęga woli mistrza zharmonizowanego z Bogiem rozluźniła swą władzę nad
atomami, które złożyły się na jego ciało; tryliony subtelnych "żywotronowych" iskier wróciło do nieskończonego rezerwuaru.

Aaachhhh, ochhhhh. Jakie fajne!! I co w związku z tym? Jaki miał w tym cel? Jedynie taki, by uczynić z wolnych ludzi niewolników swojego światopoglądu. Niewolników astralnych płaszczy. Istoty astralne, a tutaj mieliśmy właśnie do czynienia z prezentacją technik astralnych, zwykłych, grubych energii,  tyle mają wspólnego z Duszą, co wkład długopisowy ze zwłokami w trumnie - przecież i to, i to jest w pewnym sensie wkładem. Istoty astralne służą Duszy. Dusza niejako ubierana jest w astralne istoty co stanowi dla niej zabezpieczenie, gdyż w warunkach jakie panują we Wszechświatach Duszy potrzebne są owe zabezpieczenia. Babadżi jest zwykłym człowiekiem, który daje się wodzić astralowi za nos. Astral drażni go jak pieska, trzymając kiełbasę przed nosem i pozwalając mu co jakiś czas kawałek uszczknąć. Babadżi tańczy jak mu zagrają. Inni, idą za jego przykładem, uważając go za boskiego guru. W przypadku niektórych osób wystarczy bowiem pokazanie odpowiedniego świecidełka, poczęstowanie odpowiedniej klasy smakołykiem, by poszli za Tobą w ogień.

Mysle ze daleko jeszcze Gryfowi do takich zdolnosci  a juz zdazyl okrzyknac sie jedynym na swiecie, okazujac w ten sposob bute i brak skromnosci.

Niby jak Ty sobie to wyobrażasz? Gryf ma na siłę gromadzić w okół siebie ludzi, uciekając się do tanich sztuczek? On nie zajmuje się rozwijaniem technik, które dotyczą posługiwaniem się tego rodzaju "grubymi" energiami. To tak jakbyś chciał, by Gryf stał się astralnym hydraulikiem. Jego praca to nie zabawa i nie czołobitność przed astralnymi "bogami", jak również nie ma na celu gromadzenia wyznawców. Te cele, jak widać, dotyczą takich jak Babadżi. Gryf, jako człowiek - jak już wspominałem mówi o tym, ze jest równy wszystkim, tu na Ziemi, a status jego Duszy w Niebie jest inny, co predysponuje go do wykonania określonego zadania. Wie co robić, miast więc się cieszyć i nie przeszkadzać zarzucasz mu butę. Oczywiście nie przeszkadzasz mu na tyle, jakby chcieli tego zwolennicy lucyferycznych wpływów. Możesz co najwyżej przypominać nieco nieprzyjemne bzyczenie komara nad uchem. Gryf próbuje z Tobą rozmawiać, wyjaśniać, prostować, a Ty wciąż bzyczysz.

Lucyfer napisał:

Koleżko oldzie

No wiesz. Rozumiem, że może byś chciał, ale tego typu ironicznie-cyniczna demonstracja nie przydaje Ci powagi i nie podniesie Twych tekstów do rangi rzetelnych argumentów

Cieszę się ze przyjąłeś, swobodny, luźny, cyniczny ton rozmowy. Już myślałem że mam do czynienia z zadufanym w sobie aroganckim gogusiem, który uważa, że zjadł wszystkie rozumy, tym czasem proszę jesteś spoko luźny chłop.

Moje niektóre, lekko cyniczne zwroty, są uzasadnione - wypływają z wydźwięku Twoich tekstów. Czytając moje odpowiedzi, będące konkretnymi odniesieniami do Twych spekulacji - swobodnie można się o tym przekonać.

Wspaniale wygarnąłeś mi merytoryczne błędy, znalazło by się tam jeszcze sporo ortograficznych, gramatycznych i interpunkcyjnych, chwała ci za to,  myślę, że Bóg w niebie ci to wynagrodzi.

Oczywiście, miast wplatać uzasadniony cynizm do swych wypowiedzi, które mają mieć charakter rzetelnej kontr argumentacji, Tobie pozostaje jedynie cynizm. Rozumiem, że napadła Cię właśnie bez argumentacyjna czkawka. Mistyk wystygł - został cynik

Skoro czepiasz się tej sztywniackiej naukowej hipotezy to pozostanę przy przypuszczeniu.

Przypuszczeniu wywiedzionym w oparciu o nieadekwatne do rzeczywistości przesłanki, dyktowane szczątkową, fragmentaryczną wiedzą, a raczej luźnymi informacjami, które interpretujesz w oparciu o swe negatywne uprzedzenie a priori.

Szczerze... nie chce mi się dzielić postów i odnosić do każdego poklei, mogli byśmy tak ględzić w nieskończoność. Znudziły mi się już dawno szczeniackie przekomzanki.

Tak więc - odkrywasz się. Przyznajesz obecnie, że Twoje spekulacje miały charakter szczeniacki. Jeśli chcesz uchodzić za człowieka, który ma uzasadnione wątpliwości, to podaj argumenty, skup się tylko na nich. Szczeniactwo pozostaw. No tak, ale co wtedy będziesz robił - zmyślał? Nie dziwota więc, że pozostały Ci jedynie szczeniackie spekulacje i nieuzasadniony cynizm.

Mój cel został osiągnięty Sam Pan Zastępów, stąpił z Zastępów i do mnie przemówił, dzięki czemu, będę mógł sam sprawdzić z kim mam do czynienia.

No widzisz, a boski guru wciąż jest dla Ciebie niedostępny. Nie możesz zobaczyć jak ładnie świeci Gryf nie musi zstępować, właśnie odkrywasz się całkowicie, pozostał Ci cynizm nieadekwatny do sytuacji. Tyle razy wspominałem o tym, że taka np. nazwa jak "Pan zastępów" dotyczy jedynie pozycji Duszy Gryfa w Niebie. Gryf jest zwykłym człowiekiem. Spróbuj prześledzić na forum zjawisk niewyjaśnionych w temacie stworzonym przez Asefa w jak negatywny sposób była nastawiona do Gryfa nczarna, a obecnie możesz przeczytać o jej spotkaniu z Gryfem (obecnie występuje jako Xara). Na podstawie fragmentarycznych rozmów poprzez internet na forum - nie będziesz w stanie sprawdzić z kim masz do czynienia.

Wiem strasznie to egocentryczne ale w końcu jesteśmy równi, co nie chłopie.

Prowokacyjny ton wypowiedzi, wstawianie tutaj bzdur, które nazwałeś interpretacjami w zestawieniu z przypadkiem choroby Nasha - to nie jest egocentryzm (o który można by Cię podejrzewać w niektórych miejscach), ale naiwne i jak to nazwałeś - szczeniackie próby zwrócenia na siebie uwagi. Prawda chłopie?

Pozdrawiam serdecznie.

Offline

 

#32 2008-03-02 20:31:38

Xara

Moderator działu Religie

Zarejestrowany: 2008-01-02
Posty: 681

Re: Co to jest prawda

Lucyfer, widzę, ze jesteś poważnie zauroczony filmem "Piękny umysł", który notabene nie jest autobiografią J.F. Nasha a jedynie hollywoodzką produkcją wielce naciaganą. Proponuję zapoznać się z prawdziwą historią pana J. Nash-a. Jest zdecydowanie mniej łzawa i wyniosła.
Skoro jednak próbujesz Gryfa podpiąć pod ten film, to ja pozwolę sobie porównać Ciebie do Titanica(tez oskarowy), który idąc na dno pociąga innych za sobą. Musisz mieć jednak świadomość, że niektórzy odpłynęli tak daleko, że siła, którą próbujesz  "wciągać" jest poza Twoim zasięgiem i choćbyś się replikował/ła tysiąc razy i tak nas nie dosięgniesz.

Pozdrawiam.

Offline

 
Statystyki (REJESTRACJA WYŁĄCZONA)
Analiza oglądalności witryny
Wymiana
WwW.CrashFans.Pun.PL - Polskie Centrum Crashday
Pozycjonowanie
katalog stron Free PageRank Checker
Links
| Andrzej Struski | Webtree.pl | katalogSEO.net | Stop himawanti | Prawdziwy himawanti | Niesamowite | VPS Hosting Reviews |
Creative Commons License
Teksty i artykuły są na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska Nie wolno Ci kopiować i rozpowszechniać tekstów, zdjęć oraz artykułów znajdujących się na forum bez pisemnej zgody autorów.
Page copy protected against web site content infringement by Copyscape
Stronę najlepiej oglądać w rozdzielczości 1024 x 768

Free Domain Name
Register a free domain name with .co.nr extension (such as www.YourName.co.nr) that comes with free URL redirection, URL cloaking and path forwarding, meta-tags, FavIcon and Google Webmaster tools support, kill-frame feature, NO forced ADS at all, and more.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotels Bolilmark UbytovĂĄnĂ­ Bandar Penawar UbytovĂĄnĂ­ Thirsk Hotellit Margate ehotelsreviews.com nocleg w ciechocinku